Strony

LISTA PODSTRON PORTALU MRM

sobota, 31 grudnia 2022

Nauki Duchowe od Mohandźi - 2022 Rok

Nauki Duchowe i Społeczne od Mohandźi - ROK 2022


Nauki Duchowe Lalitamohandźi G.K. - Rok 2023

Materiał to myśli zebrane z wielu różnych miejsc, grup i forów ezoterycznych, zwykle prywatnych lub nie całkiem publicznych, gdzie Nauczyciel i Mistrz Duchowy wypowiada się na wiele różnych tematów, w tym komentuje sprawy wagi społecznej, jak dawni Wielcy Mistrzowie i Święci, zarówno w dziedzinach ezoterycznych czy duchowych jak i zwyczajnych, typowo społecznych, politycznych oraz życia codziennego. W sprawach błędów i szkodliwości nie szczędzi ostrych słów i reprymend, które wedle dawnych Mistrzów (Swami) i Mędrców (Ryszich). Do nauki oraz praktyki u prawdziwego Guru (Mistrza Przewodnika Dusz) trzeba się przyzwyczaić, jak ktoś nie jest gotowy na wysokie wibracje Prawdy, nie powinien czytać, choć podstawą duchowego rozwoju człowieka i wzniesienia świadomości jest synchronizacja z Myślą Niebiańskiego Mistrza Duchowego, a przy okazji Uzdrowiciela Duchowego pracującego od dziecka z potęgą Wyższej Jaźni... Kolejność wypowiedzi mniej więcej chronologiczna, od najnowszych do najstarszych, w kolejności zbierania, zatem można też od ostatniego akapitu czytać do poczatku, jak ktoś tak woli. 

Mohandźi (ang. Mohanji)

Jak rozwijać się duchowo?

Jak rozwijać się duchowo, wewnętrznie? Ważne punkty w dziedzinie nauczania duchowego, o których powinni pamiętać generalnie ci, którzy cośkolwiek w temacie prowadzą pod szyldem rozwoju duchowego, przebudzenia, podróży do oświecenia, rozkwitu serca czy budzenia trzeciego oka, wewnętrznej iluminacji. Zawsze jest ze siedem albo jedenaście, albo szesnaście takich ważnych punktów, istotnych czy kluczowych wskazówek.

Zaćmienia Słońca i Księżyca

Zaćmienie Księżyca czy Słońca, to zawsze spływ oraz nasilenie paskudnych energii i zdarzeń, także przez jakiś czas po zaćmieniu. Zaćmienia całkowite są zawsze mocniejsze w ciemności i mroku niż częściowe, a dodatkowe zjawiska czy to koniunkcje czy opozycje albo kwadratury mogą jeszcze wzmocnić paskudność samego zaćmienia. To, z wtorku 8 listopada 2022, nie jest tylko zaćmieniem Księżyca, to jest jeszcze zaćmienie całkowite Księżyca w czasie, gdy Księżyc dochodzi do koniunkcji z Gorgoną, w tym z Algolem, a ta skończy się dopiero w środę 9 listopada 2022 około południa (maksimum w środę rano, około 7-8 godziny). Raz, że jest całkowite, chociaż na innej półkuli, pewnie o Tajwan i tamtejsze okolice (Pacyfik, USA, Kanada, Australia, Nowa Zelandia, Korea Północna) chodzi, a dwa, że jest gorgoniczne czyli algoliczne, a zatem bardzo mroczne, demoniczne, w Jodze i Tantrze mówimy: asuryczne.

Koniunkcja Księżyca z Algolem czyli całą Głową Meduzy jest taka jaka jest, ale z zaćmieniem, to na pewno jakiś lepszy efekt zaćmieniowy czyli ściemniający będzie jako skutek spływu mrocznych energii. Całe zaćmienie odbywa się także dodatkowo na mrocznej koniunkcji Księżyca z Uranem (maksimum koniunkcji w czasie środka zaćmienia), co  dodaje zboczoności i złowrogości, to pewnie ataki zboczeńców i zwyroli na całym świecie się nasilą znacznie. Tylko ciemne aspekty Urana mamy w czasie takiego zaćmienia koniunkcyjnego. Plus dochodzenie do koniunkcji z Głową Meduzy i Algolem, także ciemne aspekty dewiacyjności i wszelkiej destrukcji oraz złoczynności. Mamy wybory parlamentarne w USA na tym zaćmieniu. Można spodziewać się eskalacji wszelkiego zła i pomylenia umysłowego, w tym ataków satanizmu, lucyferyzmu, płaskoziemstwa, chemtrailsiarstwa, antyszczepionkizmu, nazizmu, banderyzmu, hitleryzmu, faszyzmu, frankizmu, polpotyzmu, salafizmu, wahabizmu, ujguryzmu, korporacjonizmu, neoliberalizmu (czytaj: zboczkizmu) i podobnych deprawacji oraz zwyrodnień umysłowych na szeroką skalę...

Przypominam, że czas Pełni Księżyca, aby omijać zaćmienia, celebruje się w Trajodaśi (13) lub Ćaturdaśi (14) czyli w trzynastym lub czternastym dniu księżycowym (Tithi) - wieczór lub dwa wieczory przed dniem Pełni Księżyca. To dlatego, aby nie wchodzić w szkodliwe od mroku pełnie zaćmieniowe, podobnie ze Słońcem, żeby nie wchodzić w czasie Nowiu w same zjawiska zaćmienia Słońca przez Księżyc.

Huna i Plejady, a Biała Magia, Mana i Pranah

W nauce Kahunów, która wedle legend przybyła wraz ze starodawnymi magami przybyszami z Plejad (Makali'i), do wykonywania pewnych czynności należy posiadać umiejętność gromadzenia i kierowania "mocą duchową" czy "psychiczną" określaną jako Mana, która definiowana jest podobnie jak chińskie Qi (Chi), japońskie Ki (Reiki) czy indyjska Pranah. Stosuje się także wzmaganie Many do jej wyższego stopnia Mana Mana oraz niebiańskiej Mana czyli Mana Loa (w chińskim to niebiańska Tien Chi, jap. Ten-Ki, a w Indii tak zwana Boska Energia Duchowa/Świetlista, Daiva Pranah). Dla przeciętnego człowieka najważniejszym jest na początek opanowanie Uzdrawiającej Modlitwy w metodzie Huny, gdzie przez serie specjalnych Głębokich Oddechów gromadzi się energię (Mana), którą podświadomość (Unihipili) wraz z wizualizowanym obrazem (błękitnym obrazem), przykładowo zdrowej części ciała, przesyła do 'Aumakua, zwanego jako Nadświadomość czy Wyższa Jaźń, w Jodze Atman. Warto pamiętać, że bardzo skuteczne Duchowe Leczenie Evelyn Monahan (1903-1998) powstało w znacznym stopniu na bazie formuł modlitwy zapoznanych w Hunie. 

Viśvakarma Pudźa

Dziś, 17/18 września 2022 roku, dobry dzień na misteryjną Viśvakarma Pudźę... W Indii Wielki Architekt, a przy okazji mityczny patron rzemiosła i rękodzielnictwa, ciągle jest bardzo popularny. Mantram do najkrótszej pudźy.
OM ŚRII SRSHTI-NAATHAAYA SARVA-SIDDHAAYA
VIŚVA-KARMAAYA NAMO NAMAH (7x)
Składamy pokłony czci dla Viśvakarma Deva, mistrza Stwarzania i Tworzenia, dawcy sukcesów... Trochę jak Kubera, wspiera tych, co twórczo pracują. Takie są indyjskie aniołki... O jest zawsze długie, AA oraz II to także długie a i długie i w intonacji na tonacji naturalnej nuty serca, Madhya, nuta środkowa, czwarta, nuta Ma gamy.

Ciemna noc i światło w mroku

Na pewno zainteresuje satanistów i lucyferian, setian i podobnie zorientowanych. Porady z samego dna piekieł od członkiń kościoła satanistycznego. Doradzające satanistki mają już spory staż, dzielnie się trzymają mącąc ludziom w głowach i wprowadzając w błąd, a elegancko podają się za posiadające katolickie korzenie wiary. Sprytnie, bo w Polsce prawie wszyscy mają takie korzenie, także sataniści, jak ich w kołysce rodzice ochrzcili. Naiwnych nie sieją, sami lgną do satanistycznych liderek po ściemnienie aury...

Satanizm ma wiele twarzy niczym pewien Grey. Warto zapoznać się przynajmniej z niektórymi obliczami jakie może przybrać i pod jakimi może się tu i tam pojawić. W jakich grupach i środowiskach występuje, pod jakimi szyldami i ideami się kryje... Szukaj tematu: Satanizm dzieci ciemności i mroku...

Szamańskie Uzdrawianie Siddham

Uzdrawianie szamańskie ma wiele postaci, od tybetańsko-kaszmirskiej Bhaishajya po Ałtajskich szmanów stosujących Tengri. O Tengri ludy turkijskie wiedziały więcej, ale potem tam przyszedł islam i zastąpił dawną ideę duchową. Współcześnie coraz więcej ludzi domaga się przywrócenia tradycyjnej wiary przodków i przy okazji szamańskie uzdrawianie, tym bardziej, że szkoły sufickie także lubią szamański healing... Tengri oznacza zarówno Bóg jak i Niebo, tak, jakby Bóg i Niebo było tym samym. Każdy władca, zanim obejmie rządy, musi uzyskać akceptację bóstwa Tengri poprzez odczytanie różnych omenów i znaków, o czym świadczą orchono-jenisiejskie inskrypcje. Panujący jest ziemskim wysłannikiem Tengri, dbającym o sprawne funkcjonowanie kultu. To stara tradycja od ludów z Chin, Mongolii i Ałtaju. Tengri asymilowało bóstwa lokalne o podobnym charakterze, aż pojawiły się spisy 99 Imion czy Postaci Tengri. Tak samo było z postacią Allah, który otrzymał 99 Imion w Arabii, a potem wyparł Tengri z jego rodzinnych stron... Bhaishajya w Tybecie, Kaszmirze i Pamirze ciągle jest opiekunem i patronem rozmaitych szamańskich nurtów medycznych i uzdrowicielskich... To historie pouczające dla mistyków i rodzimowierców różnych opcji, warte poszperania i zgłębienia.

Demokracja wybiera samo zło

Nie czas tu ani miejsce aby ewangelizować, ale tak tylko przypominam, że w pierwszych demokratycznych wyborach, opisanych w Biblii, wybrano zbója Barabasza. To taka skłonność ciemnego i głupiego luda, żeby głosować w wyborach na najgorszą kanalię jaką tylko wybrać można. Niektórzy mówią, że to prawo Murphy'ego. Święci i Mędrcy na pewno nie mają szans, bo stado głupców ani tym bardziej ich media nigdy nie zagłosują na Dobro ani na Mądrość...

MEDYTACJA HAMSAH हँ-सः

Sanskryckie słowo Hamsah (hamsa, hansah, hangsah) tłumaczy się jako łabędź lub dawniej jako wielka wędrowna gęś himalajska. W jodze słowo-oddech znane jest również jako Hamsah. Jedną z metod używania oddechu w medytacji jest skupienie się na hamsah mantrze. Ta medytacja pochodzi z krótkiej Hamsa/h Upaniszady, która wyjaśnia mistyczną naturę Hamsah, wewnętrznego łabędzia czy wielkiej himalajskiej gęsi wędrownej, znajdującego się we wszystkim. Tekst zawiera wskazówki, jak kontemplować Słowo Hamsah - wewnętrzną esencję serca, Słowo Duszy czy Jaźni.

Dwie sylaby tego słowa – HAM i SAH – oznaczają wdech i wydech, a także wznoszący się i zstępujący prąd siły życiowej, w sumie dwa prądy pranah i apanah. Zawierają wielką tajemnicę, ponieważ ciągły dźwięk oddechu przy okazji przekazuje przesłanie: „Jestem Nim, Jestem Nim, Jestem Nim”, gdzie On, to Brahman, Bóg, Stwórca Kreacja, Absolut, Wszechduch. Innymi słowy, oddech jest nieustannym przypomnieniem absolutnej Prawdy, że jesteśmy identyczni z wielkim Życiem kosmosu, Absolutną lub transcendentalną Jaźnią Wszechducha. Ta idea leży u podstaw nauk Upaniszady Hamsah (Hansah). Słowo Ham-Sah staje się spontaniczną modlitwą oddechu, modlitwą Słowa w oddechu. W ten sposób, jak czytamy w tekście, „generowane są wszelkiego rodzaju dźwięki wewnętrzne (nada). W Jodze dokładniej omawia się mandale dźwięków pochodzących od sylaby Ha oraz Sa...

Oddychanie jogiczne

Podczas pranajamy, która jest jogicznym ćwiczeniem kontroli oddechu, uważa się, że wdech brzmi jak Ham (Hang, Hong), podczas gdy wydech brzmi jak Sah (Sa'ah). W ten sposób powstała Hamsah, która uosabiała pranę i apanę, tchnienie życia. Łabędź lub wielka geś wędrowna symbolizuje czystość, brak przywiązania, boską wiedzę, kosmiczny oddech (prana) i najwyższe duchowe osiągnięcie (wielka gęś himalajaska lata bardzo wysoko). Mówi się, że łabędź lub Hamsah przekraczają ograniczenia otaczającego go stworzenia: może chodzić po ziemi, latać po niebie i pływać w wodzie. Mówi się, że je perły i oddziela mleko od wody, z mieszaniny obu. 



Wibracje mistrzowskie w numerologii

Ciągle trzeba powtarzać i przypominać, bo ludzie, co nie mają pojęcia o numerologii, a czytają jakieś brukowe gazety i portale pisane przez tandetne dziennikary, są wprowadzani ordynarnie na fałszywą ścieżkę w temacie wibracji mistrzowskich. Generalnie, to cztery liczby podwójne są Liczbami Mistrzowskimi - (11), (22), (33) oraz (44), a jak ktoś nie wie dlaczego, pozostałe podwójne nie są, to koniecznie niech przyjdzie na warsztat numerologii ezoterycznej to się nauczy, gdyż wymaga to także poznawania właściwości arytmetycznych i arytmologicznych liczb. Kardynalny błąd to branie każdej liczby typu (11) za liczbę mistrzowską, za wzniosłą wibrację mistrzowską. Otóż z definicji numerologii zarówno chaldejskiej, kabalistycznej (semickiej, aramejskiej), orficko-pitagorejskiej, jak i wedyjskiej w sanskrycie, tylko wtedy dana liczba jest uznawana za mistrzowską i pozostaje bez redukcji do jednocyfrowej, kiedy jest sumą z innych liczb, sumą jakiejś kolumny w portrecie osobonazwy lub sumą cyfr z daty czy rocznika. Zwykła liczba porządkowa, taka jak numer dnia w miesiącu czy numer miesiąca w roku, listopada, który jest jedenastym miesiącem albo numer 11 na domu, na pewno nigdy nie jest i nie może być jako mistrzowska interpretowana.

Rok 1901 mający w sumie cyfr 1+9+0+1 wibrację (11), to jest liczba mistrzowska z rocznika, ale trochę kiepska, bo ma zero w swoim ciągu, zatem łatwo staje się jedenastką fatalną, pechową, ma wpisane trochę przykrości i kłopotów egzystencjonalnych, jeszcze bardziej rocznik 2009, bo to wibracja (11), ale z dwoma zerami w środku, zatem jeszcze bardziej kłopotliwa dla posiadacza niż ta z rocznika 1901, który dorastając, pomiędzy 13-tym, a 17-tym rokiem masowo tracił ojców i starszych braci na wojnie, pierwszej światowej rzeźni XX wieku zrobionej przez barbarzyńskie kraje Zgniłego Zachodu Europy. A do tego, jeszcze epidemia grypy hiszpanki ten rocznik bardziej przerzedziła niż inne. Godzina rano 11 na zegarze nie jest liczbą mistrzowską, bo to jest zwykła liczba porządkowa tarczy zegara.

Wydarzenie w jedenastym dniu po urodzinach nie jest jednak mistyczne z powodów mistrzowskich liczby (11), gdyż to tylko numer porządkowy dnia, a nie suma numerologiczna. Dnia 30 kwietnia 2002 roku, w zapisie numerologicznym dnia 30.04.2002 była Walpurgia (to takie święto) na wibracji mistrzowskiej z daty, gdyż suma cyfr z tej daty, 3+4+2+2=11, zatem jest suma numerologiczna (11), i to jest liczba mistrzowska (11), chociaż są trzy zera w dacie, to taka sobie słabsza. Nie ma sumy, to zatem jak ktoś się urodził 11 listopada 1991 roku, to nie ma podwójnej Jedenastki z daty i w sumie mistrzowskiej (22), tylko ma dzień narodzin 11/2 czyli dwójkę, oraz miesiąc narodzin 11/2, bo suma dwóch jedynek w liczbie porządkowej daje dwójkę i nic więcej, a cała wibracja z daty jest 1+1+1+1+1+9+9+1=24, zatem liczba silnie egocentryczna, silne ego z ideami lub przeslaniem bez jakiejkolwiek mistrzowskiej wibracji (11).

Jak ktoś nie rozumie i nie umie takich prostych zasad fundamentalnych numerologii, ani stosować ani wyjaśnić na kursie, to nie jest numerolog czy numerolożka tylko nieuk (nieuczka), co nie brał/a udziału w żadnym porządnym warsztatcie numerologii, tylko się gówna nałykał/a jak pelikan od jakiejś marnej dziennikarskiej "kaczki wakacyjnej". Jak coś niejasne, to mogę kupić łopatę i tak długo tłuc w 'garnek nad szyją', aż zaskoczy, albo grabarz dokończy edukację, i będzie leżeć na kwaterze w grobie numer Jedenaście, który nie jest mistrzowski, tylko jak to kiedyś było z ocenami w szkole, Dwójka zwana Pałą była najniższą oceną dla uczniów. Zatem Pała, siadaj, wypad ze studiów numerologii ezoterycznej czy jakiejkolwiek innej. Niektórzy się po prostu nie nadają do nauk okultnych! Amen. Amon Ra!

Medytacja oddechowa - Adźapa Dźapa

Usiądź w wygodnej pozycji medytacyjnej z zamkniętymi oczami. Skoncentruj się na wznoszeniu się i opadaniu oddechu. Skup umysł na procesie oddychania. Podczas wdechu oddech spływa z nosa do brzucha, a brzuch lekko się wypycha. Podczas wydechu oddech przepływa z brzucha do nosa, a brzuch lekko się wciąga. Skoncentruj się na tym ruchu. Oddech powinien być rozluźniony, a nie wymuszony. Oddech jogiczny to całkowity wdech i wydech, wdecho-wydech, który maksymalizuje objętość powietrza wprowadzanego do płuc. Wdech jogicznego oddechu jest podzielony na dwie części, z których każda ma mniej więcej taką samą długość. W pierwszej części brzuch wychodzi, gdy zaczynasz wdychać przez nos. Podczas drugiej części wdechu żebra i górna część klatki piersiowej rozszerza się po zakończeniu wdechu, w wyniku czego brzuch przesuwa się lekko do wewnątrz. W ten sposób płuca są wypełniane od dołu do góry. Podczas wydechu najpierw rozluźnia się klatka piersiowa, a następnie rozluźnia się brzuch. Na koniec brzuch jest wciągany do wewnątrz, aby wydalić ostatni oddech. Oddech wzniesie się z czakry muladhara u dołu tułowia i przejdzie przez sześć czakr, aby na chwilę odpocząć w czakrze adźnah w głowie na poziomie między brwiami. W tej przerwie kontempluj bezforemny aspekt wewnętrznej boskiej esencji. Medytuj nad dźwiękiem oddechu. Pomyśl Ham z nosowym m przy wdechu i Sah z delikatnym niemym h przy wydechu. Zrób wydech z dźwiękiem SAH i wdech z dźwiękiem HAM. Następnie kontynuuj przez cały czas praktyki skupienia się na oddychaniu. Kiedy twój umysł odchodzi od oddechu, możesz powrócić do mantry: z każdym wdechem myśl Ham, a wydychając, myśl Sah. Mentalne powtarzanie Słowa Mocy Ham-Sah na wdechu i wydechu himalajscy jogini nazywają Adźapa Dźapą, a także podstawą Krija Jogi, Laja Jogi i Radźa Jogi. Medytacja ta była początkowo obecna w praktykach buddyjskich Ch'an i Zen, jako tak zwane Siedzenie, Zazen, w sanskrycie oczywiście Asanam (Siedzenie, Asana) lub Asana Dhjana. Krija Joga Babadźi Mahawatar oraz Joganandy także poleca praktykę Ham-Sah, w postaci bardziej wibrującej, podobnej do sylab Hong-Sau, o czym wiedzą początkujący adepci. Mantra oddechu Ham-Sah jest praktykowania także w związku z oczyszczaniem ćakr oraz przenoszeniem prany pomiędzy ćakrami, a także przy tak zwanym podnoszeniu kundalini, ma zatem sporo zastosowań...

Kontynuując tę ​​praktykę, możesz zauważyć, że doświadczenie wewnętrznego dźwięku odpowiada dźwiękowi czy szumowi twojego oddechu w płynny sposób, dając poczucie spokoju i skupienia. Ponieważ dźwięk jest ściśle związany z dźwiękiem delikatnego szumu oddechu, mówi się, że mantrę tę powtarza się 21 600 razy w dzień i w nocy, chociaż przy powolnym oddychaniu wyjdzie dużo mniej, chyba, że adepci dostają do praktyki słuchanie rytmu bicia serca, ale to już inna forma tej jogicznej praktyki, jakiej może nauczyć Śri Guru (Święty Guru), Satguru, Sadguru lub Guru. Używając mantry w skupiony sposób podczas formalnej praktyki medytacyjnej, w medytacji skupienia na szumie oddechu, w końcu zwiększysz świadomą świadomość oddechu i prany, bioenergii, gdy poruszasz się przez całe dnie i noce.
Dużo więcej możesz się nauczyć na warsztatach Jogi i Tantry prowadzonych przez Bractwo Joginów w ramach Prathama yoga vargah (Pierwszej klasy Jogi). Nie ma Jogi bez Ham-Sah! Zapraszamy.

Ham-Sah Mantram
हँसः | हँसः | हँसः |
हँ-सः | हँ-सः | हँ-सः |

Sztandar Pokoju Mistrza Roericha

Sztandar pokoju niesie Mistrz Roerich, znany jako Mistrz R lub Mistrz MR, w imieniu Hierarchii Mistrzów Mądrości Dalekiego Wschodu... Ludzie tak słabo znają nawet złote myśli, nasienne idee głębokiej duchowości wschodniej. Szkoły za słabo wskazują właściwy filozoficzny i metafizyczny kierunek, a przecież Einstein jako uczony jedynie ujął we wzory matematyczne duchowe idee znane od tysiącleci w hebrajskiej kabbalah, a aramejskiej qabaltah, inicjacyjnej wiedzy wtajemniczonych. Drzewo Życia w swej istocie ukazuje Ścieżkę Jedenastu Wtajemniczeń, Inicjacji. System doskonale znany na Wschodzie, tak Bliskim jak i Dalekim.

Dziesiąty poziom Inicjacji wolny jest od fałszu i zakłamania, a buddyjskie przykazanie uznaje na nim tylko prawdziwą, słuszną, właściwą, dobrą wiedzę. Właściwe, słuszne i prawidłowe poglądy. Nie ma błędnych poglądów w pobliżu Boga, Światła, Najwyższej Świadomości. Pindolenia antyszczepów, chemtrailsiarzy, płaskoziemców, dewiantystów i innych spiskowych pomyleńców dawno musi trafić do kosza na śmieci jako obrzydliwy produkt ciemniackiego, demonicznego zakłamania i zafałszowania Rzeczywistości (Sat).

Om Satya, Satya, Satya Nam! Ustanawianie Prawdy w miejsce błędów, pomyleń, przekłamań, wypaczeń, dewiacji i wynaturzeń... Ścieżka ku najwyższym poziomom duchowym to zawsze ścieżka korekty, prostowania fałszywych wyobrażeń i kłamliwych ideologii, także oczyszczanie z tych kłamliwych ideologii i zarazy fałszywych poglądów politycznych, w których są najplugawsze jaskinie ciemności, mroku, oszustwa oraz zniewolenia... W rozkwicie duszy/jaźni/atmana/aumakua/reikonu zrzucamy okowy fałszu, błędu i zakłamania, zrzucamy płaszcze mroku zaciemniającę boską Duszę/Jaźń...

Antyslawizm i slawofobia

Antyslawizm (niem. Slawenfeindlichkeit) nazywany także niekiedy Slawofobią – to forma rasizmu i ksenofobii, przejawiająca się negatywnym nastawieniem wobec Słowian i przyjmująca formę zachowań dyskryminacyjnych, jak Niemcy w przypadku Polaków czy Rosjan. Antyslawizm i slawofobia rozwinęły się pod koniec XIX wieku. Jego podstawy zostały opracowane przez zachodnich zwolenników teorii rasowych Anglików, Francuzów oraz przede wszystkim Niemców. Houston Stewart Chamberlain w swojej najważniejszej pracy Podstawy XIX wieku (wydanej w niem. Die Grundlagen des XIX Jahrhunderts) z 1899 roku, opowiadał się za wyższością wysokiej, jasnowłosej i długogłowej „rasy Teutonów”.

Fizjologiczne cechy stworzonej przez Chamberlaina nowej rasy, zostały później użyte do stworzenia ideału rasowego tzw. typu nordyckiego (w rzeczywistości germańskiego) przez hitlerowców. Zdaniem Chamberlaina, największym zagrożeniem dla „rasy teutońskiej” lub „rasy panów” (niem. Herrenvolk), mieli być Żydzi, a w następnej kolejności Słowianie. Dużą rolę w podbudowie teoretycznej antyslawizmu odegrał tzw. Ostforschung – interdyscyplinarna pseudonauka będąca wypadkową niemieckich pseudo badań dotyczących Europy Wschodniej. Miała ona na celu udowodnienie naukowe przynależności etnicznej i historycznej środkowoeuropejskich ziem znajdujących się w sferze zainteresowania imperialistycznych Niemiec. Były to głównie ziemie zamieszkane przez Słowian – Serbołużyczan, Czechów i Polaków.

Antyslawizm był bardzo częstym składnikiem włoskiego faszyzmu oraz niemieckiego faszystowskiego nazizmu podczas II wojny światowej. W latach 20-tych XX wieku, włoscy faszyści, którzy wysuwali roszczenia terytorialne wobec Jugosławii atakowali Słowian południowych zamieszkujących jej tereny, a szczególnie Serbów oskarżając ich o „skłonności atawistyczne”. Faszystowska propaganda włoska głosiła także, że kraj ten był efektem masońskiej konspiracji, który powstał ze środków loży masońskiej Wielki Wschód. Antyslawizm był składnikiem niemieckiego nazizmu czyli hitleryzmu szczególnie artykułowanym przez wielu nazistowskich funkcjonariuszy z katolikiem Adolfem Hitlerem na czele, w którego wypowiedziach często pojawiały się sformułowania o traktowaniu Rosjan i Polaków na równi z Żydami. Niemiecki rasizm zawierał dwa podstawowe elementy: antysemityzm oraz antyslawizm, które wiązały się szczególnie ze stworzeniem tzw. „przestrzeni życiowej” dla zwyrodniałych imperialistycznych Niemców we wschodniej Europie „Lebensraum” kosztem mieszkających tam populacji słowiańskich i ludności żydowskiej...  Jak łatwo zauważyć, odmianą antyslawizmu i slawofobii jest tak zwana rusofobia, najsilniejsza w Polsce i na Ukrainie...

Baba Wanga, ZSRR, Rosja i Putin w Przepowiedniach!

Proroctwa i przepowiednie zawsze wzbudzały duże zainteresowanie, a niektóre są zaiste bardzo ciekawe, a czasem nawet szokujące. Ciekawe jak się teraz mają wszyscy ci, co od lat żyją proroctwami Baby Wangi z Bułgarii, mistyczki i wieszczki oraz zielarki. Sporo o ZSRR i Rosji było, a nawet o Ósmym czyli o Władymirze. Jak ktoś nie czytywał różnych ezoterycznych portali i czasopism, jak Nieznany Świat lub Czwarty Wymiar, to może nie kojarzy, ale temat nawet ezo Onet propaguje, a co roku jakieś kolejne proroctwa i przepowiednie lub wspominanie starych się pojawia. Zresztą na wielu portalach, jak sobie trochę poszukać. Jak to głos prawosławnej mistyczki, jasnowidzącej, tam z góry od Boga, jak wierzą w Bułgarii, to chyba wielu będzie miało przechlapane!

Kołczing codzienny

Oto kołczing codzienny, coaching, czyli idioci sami gówno wiedzą ale innych uczą swoich bredni... Jakieś trzy miesiące temu influencerka i celebrytka kołczingowa Anna Skura poinformowała swoich ogłupionych fanów, że spotyka się z "aniołem biznesu" kołczerem Dawidem Piątkowskim. Od tej pory relację z ich wspólnego życia można było śledzić na Instagramie. Para wyjechała na demoniczną wyspę Bali, gdzie wynajęła dom.

Na kilka dni przed finałem WOŚP Piątkowski i Skura poinformowali, że chcą przyłączyć się do akcji i zorganizują szkolenie kołczingowe, z którego wszystkie środki zostaną przekazane na fundację WOŚP. Kołczer Piątkowski chwalił się, że za tego rodzaju szkolenie bierze zwykle nawet około 10 tysięcy złotych, a tym razem trzeba było zapłacić za nie jedyne 49 złotych. Na szkoleniu oprócz porad biznesowych można było posłuchać złotych rad kołczerskich Ani i Dawida "Jak stworzyć swój wymarzony związek" i "Jak świadomie wybrać partnera".

Okazuje się, się jednak, że w związku kołczingowych influencerów, którzy dawali rady swoim ogłupionym fanom i fankom, coś poszło nie tak, ponieważ przedwczoraj para poinformowała na swoich ogłupionych kołczingiem InstaStories o rozstaniu. I tyle jest wart w praktyce cały gówniany kołczing srouczing, w istocie satanistyczny biznes i oszustwo, od którego należy trzymać się z daleka jak od zarazy demolującej tak mózgi jak i rozum.

Zakonnik wykorzystał bezradność dziecka i zgwałcił

Podobno sataniści lubią długie, powłóczyste czarne szaty koloru czarnego i wykorzystywanie seksualne dzieci. Katolicki zakonnik z Bytomia gwałcił dzieci, bo katolickie zakony to mafia pedofilskich molestatorów i gwałcicieli, zapewne satanistycznych. Jak ksiądz pedofil Wojciech Gil z Krakowa na Dominikanie. A proboszcz milczy i zboczeńcowi pomaga. Obejrzeć można też jeszcze w Uwaga TVN, chociaż tam szybko zdejmują takie tematy...

Jak narkotyki zabijają Duszę, a nawet ciało...

Opiaty, morfina jak i dermorfina (jad kambo) to szkodliwe trucizny, bardzo niebezpieczne, w tym niszczące możliwość rozwoju duchowego w którym konieczna jest uczuciowość wyższa. Jednakże, trucizny opiatowe z różnych źródeł, w tym dermorfina czyli jad złej żaby kambo wyniszczają mózg i pozbawiają uczuć wyższych, niestety na zawsze. Szansa na rozwój duchowy i przebudzenie ludzkiej Duszy przepada wraz z ćpaniem kambo jadu i podobnych świństewek opiatowych, w tym samego opium oraz heroiny. Uczuciowość wyższa także szwankuje u nikotynistów, w tym także u tych od wciągania tabaki przez nos oraz u ćpunów ayahuaski. Generalnie, narkotyki wiodą do upadku i uniemożliwiają rozwój wewnętrzny człowieka. I rzadko kto jest w stanie się z tego upadku podźwignąć. Znacznie częstsze są doły depresyjne, bardzo ciężkie oraz samobójstwa, a także nagłe zgony, bo ćpuny padają na ulicy... W ostatnich latach padło i zmarło ze 25 tysięcy dzieci szkolnych w USA, bo źli ludzie wciągnęli je w bezmyślne ćpanie takich świństw psychodelicznych. W Peru notowano największą śmiertelność na CoViD w populacji na milion ludzi, gdyż ayahuasca i kambo wyniszczają system odpornościowy i powodują ogłupienie, taką zombizację, tak, że ludzie się ani nie szczepią ani nie leczą, są jakby martwi za życia, żywe trupy zombie, totalnie ogłupione, odmóżdżone i odczłowieczone...

Pasożytnictwo państwa

Fiskalizm jako rozbójnicze pasożytnictwo państwa. Ciągle aktualne treści w państwach marionetkach wasalnych od zagranicznych korporacji... Akurat Polski mocno temat dotyczy...

Roman Dmowski i ksiądz Czesław Klimuszko

Jasnowidz, radiesteta i zielarz oraz prorok, Czesław Klimuszko, w latach 70-tych XX wieku mawiał, że wszelki konflikt Polski z Rosją, to zawsze dla Polski pasmo nieszczęść i tragedii, że należy za wszelką cenę unikać konfliktów z Rosją. To podobnie jak w myśli politycznej i społecznej Romana Dmowskiego, pragmatyczna współpraca dla wspólnych korzyści bez wchodzenia w konflikty i dramatyczne powstania czy rebelie. Ksiądz Czesław Klimuszko miał pewne wizje, że kiedyś komunę szlag może trafić, ZSRR się rozpadnie, ale przestrzegał, aby nie wchodzić w wojowanie z Rosją, ani nawet nie machać szabelką przeciwko Rosji, bo się to źle dla Polski skończy. Zdaje się, że nadchodzi czas, kiedy zobaczymy jak bardzo źle, a to z powodu durnej mafii politycznej, która jest odrealniona, zapijaczona, zadufana w sobie, głupkowata i nie myśli słuchać wieszczy ani jasnowidzów, ani nawet mądrych pragmatycznych i trzeźwych ludzi o zdrowym rozsądku.

Podkowa przynosi szczęście

Kiedyś trzeba było jednak żelazną podkowę w domu powiesić przy drzwiach wejściowych. Ale jak ktoś głównie w Internecie mieszka, to chyba w Zakładkach przeglądarki musi sobie powiesić... I oglądać jak wchodzi w net i jak wychodzi... Jak w domu przy drzwiach wejściowych... Zostanie tylko problem aury prawdziwego żelaza... Zgodnie z legendą podkowa z żelaza wykuta na szczęście chroni dom przed nawiedzeniem diabła i demonów, dlatego powinna wisieć na drzwiach wejściowych lub tuż nad nimi. Jest to jasny sygnał, że dom jest chroniony. Podkowa żelazna powieszona przed wejściem do domu emanuje energią i tworzy ochronę dla całego domu i znajdujących się w nim domowników.

Badanie poziomu przeciwciał antycovid w klasie IgG metodą ilościową

Tak jak na obrazku wyglądają wyniki z laboratorium, gdzie badana jest krew na różnorakie parametry. Ponad 3 tysięce BAU/ml (mililitr), to dobry poziom odporności, przy którym zarazę można już nawet przeżyć. Najmniejsza oznaczana jako posiadanie przeciwciał granica to jednak 7,1 BAU/ml, i nie gwarantuje to ich realnego wzrostu w wypadku zarażenia się wirusem CoV-SARS-19 lub kolejną jego odmianą, bo przyrost ilościowy przeciwciał najczęściej jest u ludzi znacznie wolniejszy niż masywna inwazja zarazy. Podobnie przy granicznej 30 BAU/ml, gdzie poprawna odpowiedź immunologiczna jest już znacznie częstsza. W praktyce, najbezpieczniejszy poziom przeciwciał na SARS-a, to trzycyfrowy, ale bliższy tysiąca BAU/ml, wtedy też ma się największe szanse, że organizm poradzi sobie z kolejnym szczepem metodą ilościową. Znaczy posyła dużo żołnierzy, którzy giną w jego obronie, jak armia radziecka w czasie II wojny światowej z hitlerowcami. Trzeba jednak tych żołnierzy mieć już w gotowości do walki, bo jak są nieliczni, to słaba infekcja może skończyć się łatwo zgonem nawet po kilku dniach.

Na testach z kreskami ze sklepów, oznaczają albo poziom, że jest powyżej 7,1 albo poziom, że jest powyżej 30 BAU/ml, dlatego, tych gówno testów nie honorujemy i nie uznajemy za wyniki badań odporności. Jeśli wyniki są w innych jednostkach niż BAU/ml należy je przeliczać, zwykle robi to już laboratorium, gdzie oddajesz krew do analizy. 

Wysoki poziom przeciwciał uzbrojonych na antycovid możemy mieć dlatego, że już chorowaliśmy wcześniej w życiu na cięższe przeziębienie lub paragrypę (objawowo) koronawirusową, tyle, że był to inny gatunek koronawirusów, bo jest ich jakieś dziesięć, co epidemicznie atakowały ludzi (tak jest też u mnie). Mogliśmy zetknąć się z nosicielem zarażającym nas lub przechorować lekko covidozę, myląc ją z lekką grypą czy przeziębieniem (niektórzy całkiem ignorują lekkie przeziębienia/grypki) - objawy wszak są podobne, te główne i najczęstsze. Wzięcie szczepionki też zwykle podnosi wyraźnie poziom ochrony z pomocą przeciwciał (u większości ludzi dopiero zaczyna się proces wytwarzania przeciwciał w ciągu 2 do 6 tygodni). Wszystkie sposoby na jakie wykształca się odporność, u większości ludzi mają tę wadę, że po kilku miesiącach, 4-6 miesięcy poziom przeciwciał na CoViD nieco spada (w tym u części osób nawet drastycznie spada), w tym nawet po szczepieniu, w czym pomagają wyraźnie kolejne mutacje wirusa CoV SARS-19 (aktualnie delta, omikron i sporadycznie deltokron, czasem dwie odmiany na raz też atakują, albo SARS CoViD i grypa na raz - co trudniej przeżyć).

Około, wedle badań, 18 procent ludzi ma przeciwciała naturalnie, bo chorowała w swoim życiu na przeziębienie lub chorobę grypopodobną z powodu innego gatunku koronawirusów, i dzięki temu organizm umie rozpoznać i bronić się przed kolejnym gatunkiem tego wirusa i chorobami CoViD powodowanymi przez koronawirusy (mają wszystkie swoją specyfikę okrutnych  powikłań). Nie oznacza to jednak, że mając niewielką ilość przeciwciał, organizm zdoła wytworzyć dość przeciwciał, gdy rzeczywiście zachoruje przy masywnym zakażeniu. Reszta nie ma wcale przeciwciał, chyba, że po zetknięciu z zakażeniem SARS CoV-2 się już zrobiły i są to ozdrowieńcy. Problem jest jednak w tym, że im masywniejsze zarażenie, i brak przeciwciał, tym wirus szybciej się namnaża, a organizmy ludzi, im starsze lub bardziej dysfunkcyjne, tym bardziej zbyt wolno namnażają przeciwciała. I po prostu organizm nie zdąża wyprodukować antidotum, żeby zapobiec zarówno ciężkiej chorobie jak i śmierci. Jak zawsze wyglądasz młodziej jak na swój wiek, to może zdąży, a jak starzej, to pewnie nie zdąży - to taka konotacja symboliczna, lepiej widoczna w zużyciu organów wewnętrznych na podglądzie typu tomograf albo chociaż USG. Ci bardziej imprezowo/życiowo zużyci, mają znacznie mniejsze szanse przeżycia, i zwykle poziom przeciwciał, nawet po szczepieniach znacznie niższy, w tym są ci, co żyją w ciągłym stresie, strachu, złej atmosferze, w ciągłym pośpiechu, niewyspani, zmęczeni, przemęczeni, emocjonalnie drażliwi - bo w takich warunkach produkcja przeciwciał wyraziście zwalnia, spada, i system odporności jest bardzo niewydolnym (i jak mi jakiś zajechany umęczony, zestresowany, żyjący w gonitwie krakusek wyraźnie psychicznie wykończony chce wmówić, że ma wysoką odponość naturalną, a nie chce pokazać rzetelnych badań laboratoryjnych, a do tego aktualnych, ino jakieś testy-wydmuszki podobne do ciążowych, to taki typ mroczno-ciemny antyszczep od razu dostaje kopa z buta w niedorobioną dupę - chyba jeszcze ostrogi na but będę zakładać na takich debili, żeby ich bardziej bolało).

Zatem, badanie poziomu przeciwciał metodą ilościową z pobranej krwi, tak najdalej co pół roku (co 4-6 miesięcy) jest konieczne, jeśli chcemy dokładnie wiedzieć, czy poziom odporności antycovid się utrzymuje (naturalny się zwykle długo trzyma, a te wytworzone po ozdrowieniu lub szczepionką, to różnie bywa). Jak spada, to się w szczególności szczepimy, bez żadnych dyskusji, przez cały okres trwania epidemii. Medycyna Ajurwedy i Medycyna Chińska nazywają szczepienia leczeniem prewencyjnym. A Medycyna Chińska szczególnie słynie z zapobiegania zachorowaniu bardziej nawet niż z leczenia pacjentów już chorych! Bieganie kilka minut boso po śniegu też zwiększa ogólną odporność organizmu, ale na razie nawet nie wiadomo czy na tę chorobę jaką jest SARSik działa jako metoda szczególnie przydatna. Nikt to jeszcze nie zbadał.

Przypomnę, o czym już kilka razy pisałem, że jakieś 70 procent zakażeń koronawirusami jest przez nos, przez nozdrza, przez śluzówki nozdrzy, a około 30 procent przez usta, a także rzadziej przez oczy, uszy i narządy płciowe. W Polsce głupki, nie tylko głupki antyszczepionkowe, ale ogólnie głupki, chodzą w maseczkach, ale z odsłoniętym nosem. To są najgłupsi z ludzi, najwięksi debile w skali prezydenckiej! Nos powinni sobie zamaskować i zatkać najlepiej. To by zakażeń było znacznie mniej. Ale oni usta zasłaniają, a nos odsłaniają, żeby mieć większe szanse zdechnąć na CoViDozę (cowidoza/kowidoza jak sarkoidoza i inne choroby ładnie brzmi). Należy też przypomnieć, że maseczki są dość skuteczne, ale tylko przez 15-20 minut (jak kominiarza przyjmujemy albo listonosza czy innego inkasenta), aż zawilgną od środka, wtedy mogą być nawet pomocą dla wirusów do zarażenia. Nie ma sensu siedzieć w maseczkach przez kilka godzin, chyba, że się je zmienia ze trzy cztery razy na godzinę, na nową. Inaczej tylko bardzo profesjonalne i drogie maski z filtrami za kilkaset złotych dają wielogodzinną ochronę. Wentylacja odsysająca o wiele lepiej chroni w pomieszczeniach niż tanie maseczki, które chronią przed masywnym zakażeniem kropelkowym, ale tylko w krótkim okresie czasu przed przypadkowymi osobami z którymi nie przebywamy dłużej, a zaledwie kilka minut (akurat na krótkie zakupy w sklepie). Dekontaminacja mgiełkowa czyli spryskiwanie całej postaci wraz z odzieżą dobrze działa nawet na kilka godzin chroniąc przed zarażeniem (częściej się ludzie zarażają przez kontakt z odzieżą na której osiadły wirusy czy bakterie różnych chorób niźli przez kropelki z ust/nosa do nosa/ust etc) niźli maseczki tanie powszechnie używane...

Jak widać na obrazku, z ostatniego badania u mnie, poziom przeciwciał wyraźnie ponad 3000 (tak trzy tysiące) BAU na mililitr, to taki przyzwoity poziom gotowości organizmu do zajęcia się atakiem kowidozy (armia rosyjska też czeka w gotowości bojowej z dobrym uzbrojeniem na ewentualny atak wrogich sił zachodnich dewiantów). Jak ktoś ma nawet 30 BAU/ml to ma jednak sto razy mniejszą zdolność do natychmiastowego przeciwdziałania niż jak ma 3000 BAU/ml (jak WOT, wojsko niby jest ale bardzo mało, a i amunicji nie wyprodukowali jeszcze), i nie wiadomo czy zdąży przed chorobą zacząć ją porządnie zwalczać (na nowy szczep/wariant, armia musi się przezbroić trochę, ale ilościowo może już walczyć, bo ma żołnierzy w miarę uzbrojonych i doświadczonych poligonowo lub w walce z inną kowidzką armią)...
I to by było chyba na tyle w kwestii laboratoryjnego badania poziomu przeciwciał z pobranej krwi, do którego serdecznie zachęcam...

Europa bez Esperanto jest gnojnikiem

Tak właśnie, Esperanto powstało głównie po to, aby wszystkie ludy Europy mogły się ze sobą łatwo i dokładnie porozumiewać, dogadywać. Nie ma Europy bez Esperanto. Europa bez wspólnego języka jakim jest Esperanto to szambo, gnojówka i bezhołowie. Jeśli nie przyjmą w Unii Europejskiej Esperanto jako języka Europy, to nie ma co mówić o Europie małych narodów, wspólnych Ojczyzn ani o jedności europejskiej, pozostanie burdel, a przecież od wieków wiadomo, że w każdej Unii czy Federacji najistotniejszym jest wspólny język, inter lingua. Pewnie Europa skończy jak Atlantyda, a zwolennicy wielu jasnowidzów i wieszczów, co to już prorokowali, nadymają się jak Wielkie Pawie, z dumy, że proroctwo ich wieszcza się spełniło. Skoro polscy politycy nie walczą o język Esperanto jako dziedzictwo kulturowe Europy pochodzące z Polski, to znaczy, że są złowieszczym dnem i zgnitą moralnie przyczyną rozkładu, a nawet zagłady całej Europy. Może jednak Armagedon ma być tym, co będzie?

Mistrzów i uczniów ścieżki duchowej poznać po sposobie siedzenia

Jak siedzą uczniowie i mistrzowie na zajęciach praktyki Jogi widać na zdjęciach od prawdziwych mistrzów i nauczycieli z Indii. To, o którym mówimy, z miejscowości Kumbhakonam w Indiach. Nawet dzieci siedzą ładnie, w porządnych pozycjach. Widać, że tradycja duchowa prawdziwa po sposobie siedzenia uczestników, a nawet po tym jak praktykujący stoją. Niektórzy mają inicjacyjne sznury bramińskie, to Gayatri Mantram praktykują na pewno trzy razy dziennie po 108 razy, bo tak tyle się praktykuje w Jodze Wedyjskiej (Vaidika Yogah), a nie tam trzy razy po trzy czy coś podobnego. I nie garbimy się, ani siedząc ani stojąc, żadnych krzesełek dla rakszasów (demonów wcielonych w ludzkie ciała). Wielu z tych uczniów prowadzi własne aśramy, bardzo porządne, a ci co chcą podpierać ściany na wykładzie wprowadzającym do jakiejś medytacji albo leżeć lub siadać jak demony ze szkitami wyciągniętymi do przodu, to nawet do takiego porządnego aśramu prawa wstępu nie dostaną...

Wojna o Donbas

Historia operacji specjalnej wojsk Federacji na Ukrainie to temat akurat na portale kontrowersyjne typu Himawanti, bo sprawy mają drugie dno i wiele niuansów. Należałoby dobrze zapoznać się z tematami takimi jak Bandera, rzeź Wołyńska, krwawa niedziela, OUN, UPA, Małorosja, Galicja, Noworosja, Chazaria i jeszcze kilkanaście podobnych, aby pojąć złożoność sytuacji i skutki absurdalnej wojny rozpoczętej w 2014 roku przez Ukrainę i zamach stanu na Majdanie - i wiele innych rzeczy, których Polacy tak jakby nie rozumieją, nie ogarniaja, a do tego źle interpretują mając straszne braki w elementarnej wiedzy z historii. Jak ktoś nie rozumie, że ponad połowa ludności Ukrainy, to Rosjanie, którzy tam mieszkają od wieków, a do tego są od 8 lat terroryzowani i masowo zabijani (15 tysięcy pomordowanych w samym Donbasie) przez rząd z Kijowa i jego bojówki, to nie ma w temacie rzekomej inwazji dokładnie nic do powiedzenia, i niech nie zabiera głosu...

Mantra prawdziwych Joginów i Joginek

Jedna z typowych codziennych praktyk rozwoju duchowego w Jodze i Tantrze. Jak nie ma praktyki Mahamantry i Siddhammantry  Joginów i Joginek "Om Śivaaya Namah", to raczej nie ma w takiej grupie ani Jogi ani Tantry. To oczywiście Joga klasyczna, do której komentarze są w Jogasutrach, w mantrze mamy powtarzanie głoski Om, a wedle Jogi, mantra powinna zawierać w swoich słowach głoskę Om, inaczej nie jest mantrą, jako mantryczna fraza w Sanskrycie jest niepełna. Bhadźany są często w językach narodowych indyjskich, a  nawet w innych Indoeuropejskich, jednak Mantry są w Sanskrycie i muszą być porządnie recytowane. Pierwsza sylaba w Słowie Śiwa to sylaba Śi (wymawiać jak w słowach sitko, siła, siwizna). Wedle oryginalnych nauk Jogi, kto nie praktykuje tej mantry (mahamantry) siedząc w pozycji lotosowej na pewno nie jest Joginem (Joginią), i nie ma znaczenia jaki rodzaj gimnastyki cyrkowej uprawia - o Jodze nie ma pojęcia! Ach, co ważniejsze, uczyć Jogi może tylko osoba, która jako jedną z kwalifikacji uprawniających ma 1 mln 260 tysięcy recytacji tej mantry pod kierunkiem Guru wypraktykowanej z głębokim wprowadzeniem upoważniającym do nauczania tej mantry... Cóż, no aby coś uczyć, to trzeba coś umieć. To już wiesz jak omijać tych, co udają, że uczą Jogi, a nie maja o Jodze pojęcia, bo Jogi jeszcze praktykować nawet nie zaczęli...

Pieśń Danser Encore

Danser Encore, to świetna inspiracja dla lokalnych artystów, jak się dobrze w oryginalny tekst wczytają. Kilka przekładów spontanicznych można już od roku znaleźć w sieci netowej oraz na YouTube. Pieśń robi furorę jak w końcu XVIII wieku słynna Marsylianka, która była siłą nośną dla zmiecenia dawnego okrutnego i nieludzkiego reżimu, za co Chwała Iluminatom po wszystkie wieki. Danser Encore to nieformalny Hymn Ruchu Żółtych Kamizelek, takiego Ruchu Oporu przeciwko terrorowi policyjnego państwa nad społeczeństwem.

Jedenasty Dzień Księżyca

Ekadaśi - terminy na kolejny rok 2022 uzupełnione, można korzystać z optymalnych terminów na krótkie posty i głodówki, pamiętać, że czas od Ekadaśi do Pełni oraz od Ekadaśi do Nowiu na post kilku dniowy także należy do najlepszych w kalendarzu! łatwo znajdziemy terminy Ekadaśi, z angielska Ekadashi...

Rok Szóstki i Wenus

Rok 2022 - potret numerologiczny i horoskop Roku 2022 to spore wyzwanie, aczkolwiek zgodnie z gematrią liczby roku, Szóstka z trzech Dwójek, zatem współdziałanie Wenus (6) i Księżyca (2) łatwo może być odczytane jako credo na aktualny rok numerologiczny określony przez wibrację 2022. Horoskop na rok rozpoczynający się z Sylwestra na Nowy Rok w hucznych obchodach, także łatwo jest zobaczyć, a doskonale się uzupełnia z wibracją rocznika. Całość pisana tak, aby można się także trochę numerologii i astrologii poduczyć czyli z odniesieniem do wibracji, aspektów i wpływów...

(Jakieś pominięte złote myśli Mistrza Duchowego, jeśli zostaną jeszcze znalezione, będą dopisane) 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz