poniedziałek, 6 stycznia 2025

Duchowe Nauki od Mohandźi - 2024 rok

Perły Wiedzy Duchowej - Rok 2024 Master LMB - Mistrza Mohandźi


*** Często powtarzane nauki zebrane z roku 2024 jako Perły Wiedzy i Mądrości w tematyce duchowości i ezoteryki, uzdrawiania, aury, wiedzy duchowej - szczególnie wschodniej - przebudzenia, oświecenia, gnozy i magii, trójwiedzy, astrologii, numerologii, akaszy, czakr, tarota, wróżenia i predykcji oraz spraw społecznych, jako że nie ma rozwoju duchowego bez wiedzy duchowej o społeczeństwie i jego rozwoju... *** 

Śri Mohandźi

Czakroterapia bywa bardzo pomocna w terapii z traumy dla ofiar pedofilskiego kleru chrześcijańskiego! Synchronizacja czakr, często nazywana także równoważeniem czakr, to praktyka Jogi, która przywraca harmonię i równowagę w systemie energetycznym człowieka. Czakry, inaczej czakramy lub ćakry, są centrami energetycznymi w ciele eterycznym, w powłoce witalnej sthula śariram, a ich równowaga jest kluczowa dla zdrowia fizycznego, emocjonalnego, mentalnego, jak i duchowego. Ważne jest, aby podchodzić do synchronizacji czakr z otwartym umysłem i cierpliwością oraz ostrożnością, ponieważ rezultaty mogą się różnić w zależności od osoby. Regularna praktyka i zaangażowanie są kluczowe dla osiągnięcia trwałej równowagi. Otoczenie czakr starannie oczyszczamy ze szkodliwych energii, emocji, myśli, wpływów hipnotycznych oraz wszelkich śladów demagogii. Praca z czakrami pomaga uwolnić się i przebudzić z otumanienia i odurzenia przez sprytnych hipnotyzerów, ideologów, propagandystów i wszelkie łajno polityczne, od wszelkich gogów i magogów. Pewnie dlatego niektórzy szkodliwi ludzie nieznoszą czakroterapii...

W rozwoju duchowym ludzie często długo pracują bez efektów bo źle pracują pomijając bardzo istotne i ważne rzeczy. Niestety, z samej szyby nie będzie okna. Bez wody nie ugotujesz zupy. Trzeba zacząć spełniać wszystkie warunki konieczne dla rozwoju wewnętrznego, żeby coś ruszyło. Zajmowanie się mnóstwem rzeczy, które nic nie dają, nie pozwoli na rozwój. Na sto ofert rzekomo dla rozwoju ponad 90 to kursy śmieciowe, dla rozwoju nieprzydatne.

Psychuszki sądowe powinno się generalnie likwidować, bo większość zaburzeń psychicznych leczy się ambulatoryjnie, a do tego pięć największych i najbardziej szkodliwych chorób psychotycznych znakowanych literkami to od 40 lat już jest kasta rządząca Ameryką i Europą, zatem nie ma powodu trzymać w zamknięciu pozostałych psychoz i obsesji. Psychiatryzmu koszarowego zakazać i już...

Podstawowy Aksjomat Astrologii, i omijamy wszystkich nawiedzeńców plutonowo-chironowych. Bajdurzenie o rzekomych wpływach Plutona w zepsutych wersjach astrologii powstało w latach 30-tych XX wieku, po odkryciu Plutona, gdzie źle oszacowano jego wielkość, wydawał się wielokrotnie większy, a jest malutki i bez znaczenia dla astrologii. Obiekty o jasności do ostatecznej granicy 6,5 magnitudo mogą mieć jakiś wpływ na horoskop i wydarzenia w życiu człowieka. Pluton jest za mały, za daleko i zbyt słabo świeci. Pluton nic nie znaczy w horoskopie. Na astrologii trzeba się znać, dobrze nauczyć się podstaw! Astrozofia to generalnie podstawy filozoficzne i duchowe astrologii.

Gurujoga to generalnie najbardziej istotna praktyka każdej formy Jogi, szczególnie tantrycznej Jogi, takiej jak Hatha Joga, Sahadża Joga, Krija Joga czy Radża Joga. Jak praktykować Guru Jogę od podstaw nauczysz się na warsztatach Tantry, jako że bez solidnej praktyki Guru Jogi nie ma postępów w praktyce Jogi ani w rozwoju. Tantra oznacza wysubtelnienie, wyzbycie prymitywności, uwznioślenie, oczyszczenie ku uduchowieniu. Tantra to zaawansowana Joga. Tantra to także uwalnianie się od nieudacznictwa w życiu i problemów związanych z byciem niedowartościowaną osobą w życiu. Głęboka praca z uwalnianiem się od traumy braku pieniędzy, od uwarunkowań do biedy i nędzy, które to w podświadomości robią spustoszenie i poczucie braku tego, co potrzebne do życia.

Drzewo Długowieczności. Prawdopodobnie najstarsze w Europie, ponad 4000-letnie drzewo oliwne w Grecji na Krecie! Drzewo to zaczęło rosnąć przynajmniej około 2000 roku p.e.ch., w epoce brązu, kiedy upolowano ostatniego mamuta włochatego, 7-a dynastia Egiptu dobiegła końca, a ludzie odkryli istnienie szkła. Drzewo to było świadkiem przejścia ludzi z epoki brązu do epoki atomowej, było świadkiem zmieniającego się świata i przetrwało wiele wojen. Widziało narodziny i śmierć wielu królów, polityków, wojowników i proroków, i nadal produkuje oliwki każdego roku! Nie ma calkowitej pewności co do wieku drzewa, który szacuje się na około 3000 do nawet 5000 lat, gdyż przyrasta od około 0,3 do 1 mm rocznie na długości promienia pnia u podstawy, a przy 4,6 metra średnicy mamy spory szacunek wieku. Początki drzewa sięgają więc jeszcze czasów kultury minojskiej na Krecie. Drzewa z gatunku Olea europaea są długowieczne. Za najstarsze na świecie uznaje się tzw. „Siostry Noego" rosnące w libańskiej wiosce Behealeh. To szesnaście wciąż owocujących drzew, których wiek szacowany jest na co najmniej 6000 lat! Im starsze drzewo oliwne tym bardziej jego oliwki wspomagają długie życie i trzeba ze trzy oliwki z takiego drzewa dziennie zjadać! 

Granice Jogi to ważny temat, bo fitness zachodni pod szyldem Jogi, nie jest Jogą, chociaż może czasem coś tam podobnego do Jogi bywa, jednak, to, że but jest podobny do Adidasa, nie znaczy, że to Adidas, a ludzie pokrzywdzeni są z marginesu czy szarej strefy, która nie jest Jogą, a jedynie używa szyldu Joga dla pseudojogicznych wygłupów!
Tradycja Jogi, wszystkie Dwanaście autentycznych linii przekazu Jogi, jest całkowicie zgodnych, że: Nie ma Jogi bez Guru, a co więcej tylko Guru lub jego uprawniony Aćarya (Wysłannik) ma prawo uczyć Jogi, nikt inny. Sprawdzamy zatem dokładnie czy ktoś podający się za jakiegoś instruktora Jogi jest inicjowany przez Guru i do jakiej uznanej tradycji Jogi należy, gdzie jest jego Gurukulah, jaka Dewata jest w centrum praktyki.
Samozwańcy zawsze są oszustami. W ciągu zwykle od roku do pięć lat praktyki zapoznawczej, osoba początkująca, zainteresowana, podejmuje Inicjację w Jogę, w Linii Sukcesji Guru. Nie ma Jogi bez inicjacji od Guru. Nie ma Guru, nie ma Jogi. Nie ma inicjacji, nie ma Jogi. Nie ma Linii Przekazu, nie ma Jogi.
Tyle podstaw minimalnie należy się nauczyć i nie latać do oszustów na plugastwo ani fitness od potwora z Loch Ness. Szczególnie omijamy zachodnich oszustów samozwańców, co nawet u Aćarji żadnego się nie uczyli! Uczymy się wyłącznie od Guru lub uznanego Aćarjii Guru! Nie ma Guru, nie ma Jogi. Coś tam, gdzie nie ma Guru, nie ma Aśramu, nie ma Dikszy czyli Inicjacji, zgodnie z tradycją, na pewno nie jest Jogą!
Warto jeszcze pamiętać jakie typy osób zwalczają ideał Guru, Inicjację w Jogę, a i uczenie się Jogi od Guru, a nawet ogólnie Autorytety, bo są to te same szkodliwe typy osobowości, co są bardzo problematyczne na innych polach społecznych, w tym w związkach, jak psychopaci i psychopatki, socjopaci i socjopatki, osoby narcystyczne, chorobliwie egotyczne i ksobne, zboczone rozmaitymi dewiacjami,  zaburzone paranoicznie, w tym z osobowością paranoiczną, paranoidy, a także z psychozą paranoiczną (ten ostatni gatunek to często także krzykliwy inkwizytor antyjogowy). Ajurweda i Joga zna tą patologię zwalczającą Jogę, Guru, Dikszę i generalnie wszystko co jest dobre i nie daje się oszukać.

Saturnalia czas powszechnie świętować w grudniu! W naukach duchowych jest spora ilość informacji o tym starożytnym święcie magicznym kultywowanym na Wschodzie i na Zachodzie. Siedem dni, siedem planet chaldejskich, siedmiu władców, siedmiu mędrców. Saturnalia to czas wtajemniczenia w świętą wiedzę opartą na astrologii i poznaniu planet zwanych planetami chladejskimi, dwa Światła, pięć jasnych planet i dwa węzły księżycowe.

Przypominany także, że ważny czas Pełni na Święto Vesak, czas Jedenastu Wielkich Kriyah zaczyna się już Trayodaśi, ostatnie trzy dni do pełni Buddhów, zwykle w końcu kwietnia lub w maju, gdy Księżyc jest w Znaku Byka. Ćaturdaśi jest po Trajodaśi, a sama Purnima to kulminacja Święta Vesak, a dokładne godziny sprawdzamy w wedyjskich kalendarzach księżycowych. Potem już Pratipada, czyli 16-ta doba albo dzień po Pełni. Bardziej gorliwi w praktyce duchowej to już w Ekadaśi pięć dni przed Pełnią Wesaku zaczynają kilka dni praktyki z okazji Święta Wesak! Medytujemy ze Światłem Pełni Księżyca! To dzień świąteczny Oświecenie Serca i Duszy, stania się Żywym Buddhą.

Sadzenie i hodowla lasu. Japończycy od ponad 700 lat pozyskują drewno bez konieczności wycinania drzew, wykorzystując unikalną technikę zwaną daisugi, która powstała według niektórych źródeł w X-XI wieku. Metoda daisugi polega na specjalnym przycinaniu drzew, przypominającym formowanie ogromnych bonsai. W ten sposób drzewa, takie jak cedry, mogą być pielęgnowane tak, aby dawały drewno o wyjątkowych właściwościach - prawie idealni proste, jednorodne i pozbawione sęków. Dzięki daisugi drzewa nie są wycinane, lecz pielęgnowane, co pozwala nie tylko korzystać z ich zasobów, ale także zapewnić im trwałość dla przyszłych pokoleń. Tym lepszym jest kraj im więcej starych drzew rośnie w jego granicach! Stare drzewa dają dużo tlenu i ratują przed zatruciem CO2, które może lokalnie wzmagać się do toksycznego poziomu. Sadź drzewa, sadź mądrość.

Pluton czyli wielka pomyłka astrologów od 1930 roku i przyczyna uszkodzenia zdolności predykcyjnych we współczesnej astrologii. Krótki zarys jak powstały bujdy o rzekomych wpływach Plutona, podczas gdy cykl jowiszowo-saturniczny nieuki astrologiczne pomijają, a nawet nie znają. Czytamy i korygujemy błędy w astrologii, bo Pluton nie ma praktycznego znaczenia, jeśli o wpływy astrologiczne chodzi, gdyż jest za mały i zbyt słabo świeci...

Anioł Stróż, Boski Opiekun, Strażnik Dusz, Bóstwo Ochronne czy Opiekuncze - tak właśnie działa jak ptak nad pisklętami, osłania pisklęta własnymi skrzydłami...

Tak wygląda demon, dajmonion, asura, szaitan, ghul lub dżin, strzyga, demon lucyperyczny: nie ma twarzy choć ma skrzydła, wykorzystuje grę zewnętrznych świateł jak aktor, nie ma własnego światła, postać dobrze się ustawia aby udawać związek ze światłem, nawet czasem udaje krzyż nad głową czarny oczywiście. Uczyć się mistyki i demaskować mroczne byty bez twarzy, demony mroku z czarnymi krzyżami w koronie, z ciemnymi skrzydłami, ciemnością w sercu.

Wiedza numerologiczna oparta na cyfrach i liczbach jest ezoteryczną nauką o wiele szerszą i głębszą niźli ludzie powszechnie sądzą i nie należy jej traktować jedynie jako zabawy z przymrużeniem oka. Mędrcy starożytni w kulturze Europu i Azji, a także Egiptu dobrze znali nauki o zamianie liter alfabetu na cyfry i gematrycznym odczytywaniu ukrytych w nich znaczeń. Dwa podstawowe i komplementarne, uzupełniające się sposoby odczytywania wiedzy z liczb to interpretacje z daty urodzenia oraz imienia z nazwiskiem, a także nazw miejscowości czy dat ważnych i istotnych zdarzeń, jak miejscowość urodzenia. Zwyczajne imię dziecka dawane podczas urodzenia, nadawali starożytni tak, aby inicjał, pierwsza litera imienia była w harmonii z datą urodzenia. Przez pokolenia zauważamy jak pewne imiona wychodzą z mody i znikają, a inne wchodzą na ich miejsce dając zupełnie nowy typ ludzi, osobowości i karmana. W duchowości i ezoteryce indyjskiej oraz tybetańskiej, numerologia jest zwykle częścią astrologii wedyjskiej, której nie należy mylić z astrologią hinduską z połowy XX wieku, gdzie ani numerologii nie ma ani Punktu Równonocy Wiosennej, zatem nie ma prawidłowych 12-tu solarnych Znaków Zodiaku.

Chodząc czasem krakowskimi uliczkami, przy bramie jednej z kamienic, można zauważyć mały szyld z napisem "Centrum Sterowania Wszechświatem". Można pomyśleć: ha, duch w narodzie nie ginie. Właśnie to pytanie to znaczy: Kto rządzi światem, a nawet kosmosem?, było  podstawowym pytaniem programowym, w tym  wielu partii prawicowych i skrajnie prawicowych, ale też lewicowych, pod koniec dziewiętnastego wieku i w pierwszej połowie dwudziestego.
Nie do wiary, ale właśnie to pytanie, trochę filozoficzne, trochę infantylne, miało i ciągle ma dla wielu takie znaczenie. Odpowiedzi było i jest wiele, a to, że masoni, iluminaci, a to że pewien naród z Bliskiego Wschodu, a to że międzynarodowa finansjera, jak to wtedy określano. I odpowiedzi na to pytanie, doprowadziły do powstania przelicznych teorii spiskowych, było ich tak wiele, i często tak absurdalnych, że nie warto ich przytaczać, ale jest to pewien rodzaj myślenia, dodajmy myślenia z cechami urojeniowymi i często paranoicznymi.
Rzeczywistość w której żyjemy, nie do końca informuje nas o rzeczywistych problemach świata i ludzkości, gdyż pod tymi problemami, kryją się prawdziwe przyczyny, które są ukryte. Bada je astrologia, numerologia, a także wyrocznie i dywinacje jak chociażby chiński I Ching czy Tarot, bada prawo karmiczne i filozofia Jogi. W Biblii mowa o Nistarot czyli o boskich sekretach, podobnie w Grecji los ustanawiali Bogowie z Olimpu. Dlatego potrzebny jest klucz do odkrycia prawdziwej rzeczywistości, a tym kluczem na pewno nie są teorie spiskowe, chociaż ich twórcy czasem się starają aby było ciekawie.
Właśnie te spiskowe teorie doprowadziły do niewyobrażalnych tragedii, jak było to w przypadku nazistów i reżimu Adolfa Hitlera. I dzisiaj również  w Polsce, obserwujemy szczególnie w partiach prawicowych, ale także lewicowych, ten rodzaj myślenia, a tu wystarczy często spojrzeć w niebo aby zobaczyć przyczyny wojny, kto jest po słusznej stronie, kto wygra, a kto przegra jakąś batalię, jakie szkody wyrządzi partia polityczna źle założona, w złym czasie, niezależnie od programu. Karman to koło historii, która się powtarza i powtarzać musi.  Dla rozwoju Duszy trzeba się nauczyć, że nawet samo plucie w górę do nieba, bogów, mistrzów czy gwiazd, to gwarantowany powrót charcholiny na własny ryj, z przyspieszeniem grawitacyjnym...

Podstawowy Aksjomat Astrologii, i omijamy wszystkich nawiedzeńców plutonowo-chironowych. Bajdurzenie o rzekomych wpływach Plutona w zepsutych wersjach astrologii powstało w latach 30-tych XX wieku, po odkryciu Plutona, gdzie źle oszacowano jego wielkość, wydawał się wielokrotnie większy, a jest malutki i bez znaczenia dla astrologii. Obiekty o jasności do ostatecznej granicy jasności 6,5 magnitudo mogą mieć jakiś wpływ na horoskop i wydarzenia w życiu człowieka. Pluton jest za mały, za daleko i zbyt słabo świeci. Neptun zresztą także ma za małą moc świecenia, balajyoti, żeby brać go na poważnie w Horoskopach. Jak Pluton, tak i Neptun, nic nie znaczy w Horoskopie. Na astrologii trzeba się znać, dobrze nauczyć się podstaw!

Niektóre specjalne praktyki duchowe, zwykle wschodnie, ale też znane w gnozie, hunie czy magii, mogą zawiesić, wyłączyć czy wygasić część karmana, część złego losu czy ciemnego złoża sanskar, nasion losu. Karman można zawiesić, czasowo wyłączyć, ale trzeba robić specjalne praktyki rozpuszczania karmana, zwykle przez 7-15 lat. Nie wszyscy mistrzowie, guru, swami czy magowie stosują te metody, a zachodnim psychologom wyglądają często jak treści wyparte lub silnie tłumione. Zawieszony karman może wyglądać jak wyparcie czy silne tłumienie, ale zniknie jeśli praktyki duchowe będą kontynuowane aż do końca wymaganego okresu transformacji.
W czarnej dupie będzie każda psycholska naukowa  pindzińska, nawiedzona psycholsko-ciemnotowo, co swoją demagogią i szkodliwym psychoryjem zamąci kogoś i przerwie ten proces praktyki, bo siedem razy tyle karmana zwrotnego dostanie na swój durny psycholski łeb czartowski za szkodnictwo uniemożliwiające oczyszczenie i głębszy rozwój duchowy człowieka. Nie wpieprzać się z psycholskimi ryjcami do osób praktykujących z Mantrami i ze Światłem rozpuszczającym zawieszony karman (tego rodzaju praktyki mają zwykle wyraźny charakter inicjacyjny, w tym z Wysokiej Magii). Szczególnie szkodliwe są amerykańskie psychoterapie krótkotrwałe i rzekomo celowe, bo częściej wybijają człowieka z duchowej praktyki neutralizującej ciemny karman. Skutkiem porzucenia takiej potężnej praktyki duchowej dla rozpuszczenia zawieszonego karmana jest zmarnowanie wcielenia, tak zwany powrót świni umytej do kałuży błota.

Medytacja - Dhjanam - metoda porządkowania i trenowania umysłu, od myślowego chaosu do uporządkowania myśli, emocji, życia i życiowych spraw, do kreatywności i twórczości, do umiejętności skupiania się na tym, co istotne a także rozwinięcia wewnętrznego poczucia błogości. Zapraszamy do czytania i głębszego studiowania, kontemplowania treści kolejnych Przekazów Nauk Mistrza LMB opisującego w skrócie etapy nauczania Sztuki Medytacji. Człowiek został stworzony, aby być Panem i Władcą Myśli, Jaźni Myślącej, więc chaos, lęki, smutki, depresje, słabość myśli trzeba oczyścić, wyeliminować i to jest dla was, o ludzie, przedszkolny etap pracy, który wszyscy powinniście szybko opanować.

Egzorcyzm to jedna z najtrudniejszych terapii duchowych, a tylko nieliczni uzdrowiciele się do tego nadają. Trzeba mieć w sobie taką silną energię duchową, która z miejsc i ludzi wypędza ciemne byty astralne, wypędza demonów, sithów, asurów, dżinnów, szedów. Warto pamiętać, że podawanie psychotropów powoduje zwykle jedynie pogorszenie stanu, otępienie i przedwczesną śmierć pacjenta z opętaniem. Pacjenci otępiali i zmarli wskutek podawania psychotropów jednak byli opętani, a psychiatrzy ich zamordowali, choć to tylko kilka procent z ogólnie leczonych, a tym zwykłym chorym dobrze dobrane medykamenty pomagają. Tantra indyjska i tybetańska posiada bardzo mocne techniki egzorcyzmu, ale guru lub lama musi być bardzo mocny energetycznie. Zamiast krzyża jest zwykle wadźra podwójna i purbha oraz święty znak pranavah, są to zresztą mocniej działają amulety, ale muszą być poświęcone i naładowane duchową energią praktyki egzorcysty zwanego czasem groźnym mistrzem.

Cena za oczyszczanie domów. Jak dom to jeden pokój albo kawalerka, to 3 tysiące zł za oczyszczanie jest drogo, a jak dom to pałac w Wilanowie albo Hotel Zagroń w Szczyrku, to pewnie te 3 tysiące jest tanio. Cennik za posługi ezoteryczne i magiczne powinien uwzględniać wielkość domu czy mieszkania. Podobnie jak przy analizie cieków wodnych czy poradach feng shui lub vastu, które w tym samym celu zresztą działają. Zabiegi bioenergetyczne oraz duchowo energetyczne, podobnie modlitwy intencyjne czy rytuały magiczne na pomieszczenie działają przez jakiś czas, a potem po prostu trzeba je powtórzyć. Czasem to tylko miesiąc, a czasem kilka lat. Zależy od mocy działania szamana czy maga i sposobu życia mieszkańców lokalu. Jak jakiś rytuał magowi nie wychodzi, nie działa, klienci nie są zadowoleni, to powtrzać aż do skutku! Oczywiście charytatywnie, taka jest cena nauki spraw magicznych i wysokiej magii!

Wielu myśli, że jak ktoś wróży z run, tarota, kart, ichinga, fusów, monet, lotu ptaków, a nawet z gwiazd czy wersetów Biblii, to jest to starsza dusza, ktoś bardzo zaawansowany duchowo. Nic bardziej mylnego. Wróżki i wróżbici, nawet jak wybitni w fachu, często nie mają nawet pojęcia o rozwoju duchowym. Są bardziej jak zdolni artyści czy rzemieślnicy w swoim fachu. Znają się na robocie, ale z tego, że ktoś umie grać na flecie lub gitarze nie wynika, że jest rozwinięty duchowo, nawet jak przygrywa do mantr czy modlitw. Znajomość grania z nut nie czyni uduchowionym. Muzyk może być duszą całkiem młodą, a nawet niemowlęcą. Podobnie jest z rzemiosłem wróżbiarskim, i podobnie jak z twórczością artystyczną, całkiem często spotykamy sytuacje, że wróżbiarstwo utrudnia lub stopuje możliwość rozwoju duchowego człowieka.
Starsze dusze czasem wróżą ludziom, bardzo rzadko jednak, bardziej uczą jak wróżyć jeśli już, ale same generalnie nie korzystają z wróżb ani usług wróżbitów. Wróżby są dla młodszych dusz, aby nadać im lepszy kierunek w życiu... Starsze dusze wiedzą, znają kierunek, widzą co się dzieje w tym, i w tamtym świecie. Młodsze dusze rozwijają różne umiejętności, także w dziedzinie sztuk mantycznych. Może to być częścią przygotowania duszy do wtajemniczenia, przejścia na wyższy etap rozwoju, ale nie musi i najczęściej nie jest. Muzyka, dobra muzyka, łagodzi obyczaje, ale muzyk może się degenerować zamiast rozwijać duchowo, co często widzimy u artystów. Podobnie jest ze sztukami wróżbiarskimi, które ogólnie należą do kategorii sztuki.
Młodsza dusza idzie drogą i co chwilę pyta czy dobrze idzie, gdzie skręcić, z kim iść razem, a na skrzyżowaniu w którą stronę dalej ruszyć. Starsza dusza, zna tę drogę, widzi drogę w czasie, wie gdzie iść, wie gdzie skręcić, wie z kim iść razem, a z kim nie, o nic nie pyta. Idzie świadomie aż do celu.
Młode dusze dużo pytają, a jeszcze błądzą, odpadają, zawieszają się. Starsze dusze nie błądzą, nie zawieszają się, nie odpadają od ścieżki (trzech klejnotów), znają i stosują dobre stare reguły pielgrzymów Wielkiej Drogi, przychodzą na czas, zawsze są na tym, co ważne i istotne.

Jogi Świadomego Odchodzenia i Długiego Życia, często znana jako Joga Śmierci i Umierania oraz Długowieczności, to m.in.: uwalnianie lęku przed śmiercią, uwalnianie od fatalnych klątw i uroków, oczyszczanie doznań sennych i astralu, techniki przenoszenia świadomości w wyższe wymiary egzystencji, zjawisko śmierci klinicznej, anioły i bóstwa, w Jodze po prostu upadewy oraz dewy, mrtyudewy - opiekunowie odchodzących z tego świata...

Superksiężyc, Księżyc miesiąca Lwa i znak Wodnika. Wszystko to, jest ze sobą powiązane i ma znaczenie podczas sierpniowej pełni Księżyca. Energia pełni od wieków jest wykorzystywana w aspekcie duchowym i warto także i tym razem zwrócić na te wibracje uwagę. Kiedy powinniśmy wypatrywać superksiężyca na niebie i czego możemy się wówczas spodziewać?
Superksiężyc to zjawisko astronomiczne, które ma miejsce, gdy pełnia Księżyca zbiega się z jego perygeum, czyli punktem na orbicie najbliżej Ziemi. W rezultacie Księżyc wydaje się większy i jaśniejszy niż zwykle, ponieważ jest bliżej naszej planet, i może wyglądać o około 14% większy i o 30% jaśniejszy niż wtedy, gdy jest najdalej od Ziemi. To zjawisko będziemy mogli oglądać właśnie 19 sierpnia o godzinie 20.27.
Wygląd, to jednak nie wszystko, co tej nocy zaoferuje nam ziemski satelita. Sierpniowa pełnia zwana jest wśród Indian w Ameryce Księżycem Jesiotrów. Skąd w ogóle ta nazwa się wzięła? Księżyc Jesiotrów to tradycyjna nazwa pochodząca od północnoamerykańskich plemion indiańskich, takich jak Algonkinowie, które nadały ją w odniesieniu do czasu, kiedy jesiotry - duże ryby słodkowodne - były najłatwiejsze do złowienia w Wielkich Jeziorach oraz innych większych zbiornikach wodnych. Księżyc Jesiotrów symbolizuje okres obfitości, zbiorów i przygotowań do nadchodzącej jesieni, oczywiście głównie w Ameryce. Tradycje greckie i babilońskie kojarzą pełnie z miesiącami znaków solarnych, zatem ta pełnia jest w miesiącu Lwa, chociaż Księżyc jest w znaku Wodnika!
Wodnik będzie przyświecał sierpniowej pełni. Przygotuj się na emocjonalny czas racjonalizacji doznań, studiowanie mistycznej symboliki. W astrologii Pełnia Księżyca w znaku Wodnika ma szczególne znaczenie. Wodnik to znak zodiaku związany z innowacyjnością, niezależnością, wolnością myśli i działaniem na rzecz społeczności.
Pełnia Księżyca w Wodniku często jest czasem refleksji nad relacjami społecznymi, grupowymi oraz nad własną indywidualnością w kontekście grupy. To moment, w którym możemy poczuć silniejszą potrzebę bycia sobą, a jednocześnie angażowania się w sprawy społeczne czy humanitarne. Wodnik promuje zmiany, reformy i oryginalne podejście do problemów, dlatego ten okres może sprzyjać nowym pomysłom i niekonwencjonalnym rozwiązaniom.
Warto także pamiętać, że Wodnikowi patronuje planeta Saturn, a to także ma znaczenie podczas tej pełni Księżyca w znaku Wodnika. W astrologii Saturn w Wodniku działa inaczej niż w znaku Koziorożca, jest planetą, która symbolizuje zmiany i innowacje, usprawnienia, a nawet bunty i rewolucje oraz nieprzewidywalność, jednak przy zachowaniu konserwatyzmu moralnego i tradycyjnych wartości. Saturn w Wodniku to sprzeciw wobec dewiacji, wynaturzeń i zboczeń, postęp bez patologicznego zwyrodnienia moralnego.
Saturn to planeta wyładowań karmicznych, związana jednak w znaku powietrza z nowoczesnością, technologią, oraz z tym, co nietypowe i oryginalne. Saturn wyłącznie rządzi znakiem Wodnika, co w żywiole powietrza dodatkowo podkreśla jego związek z ideami wolności, niezależności i postępu społecznego, wyzwolenia od sił ciemności i mroku. Saturn w Wodniku to także ostentacyjny bunt przeciwko zwyrodnieniu moralnemu, wyłączeniem, szkodliwym wynalazkom etc.

Odnośnie Bhaiszadźji i Uzdrawiania. Nawet ładnie zebrane w artykule produkty przeciwrakowe, stosowane w profilaktyce i wspomagające leczenie z raka w diecie i ziołach... Jeśli ktoś niektórych nie cierpi, to może być tak, że podłoże przyszłego raka już się broni przed zniszczeniem lekiem... A taki czosnek ma ponad 30 substancji antyrakowych. Tylko jeść, dobrze rozgnieść i żuć po 10 minutach...  Adepci zajęć Ajurwedy Bhaiszadźji powinni dobrze pamiętać o tych środkach, a jak demencja pogubiła coś, to taki przypominacz akurat pod ręką, bo nie wiadomo kiedy i kogo rak dojedzie z nagła. Rak wykluwa się długo i powoli, ale atakuje z nagła i szybko jak już ma okazję...

Tak to niestety jest jak jakaś dziedzina medycyny w sumie nawet nie szuka możliwości naukowego zbadania i wyleczenia pacjenta, tylko szuka okazji do wyprodukowania kolejnego narkomana na psychotropach dokonując subiektywnej oceny stanu zdrowia wedle widzimisię, niestety często błędnej, bo nie ma nawet metod podnoszących jakość takiej diagnozy jak medyczne konsylium interdyscyplinarne czy stosowanie metody falsyfikacji przez drugiego lekarza weryfikatora diagnozy. Około 30-40 procent pacjentów zdiagnozowanych jako schizofrenia, wystarczy przez miesiąc lub dwa podawać antybiotyki przeciwko toksoplazmozie i kilkunastu podobnym zakażeniom, zwykle odzwierzęcym, i pacjent zostaje wyleczony, no chyba, że od domowego zwierzaczka znowu złapie bakcyla i się ponownie zarazi. Nie lizać się z kotkami, pieskami, króliczkami, świnkami, nie bzykać suczek, loszek ani knurków. Niestety toksycznie zakochani w swoich zwierzątkach trzymanych w sypialniach jako domownicy często są też psychiczni objawowo, ale najbardziej od chorób odzwierzęcych. Tryperek wciągnięty doustnie też czasem oprócz ciężkiej anginy robi zaburzenia w mózgu, ale to antybiotyki się podaje, a nie psychotropy. O zaburzeniach w rodzaju neuropsychiatrycznych przy ukrytej i przetrwałej kile u syfilisków też jest dużo wiedzy, tyle, że to nie u psychiatry się leczymy wtedy wenerycznie, już bardziej u weterynarza.

Demony i demonice, podobnież zdemoniali ludzie rozpoznawani są po wynaturzeniach czyli po pewnych deformacjach proporcji sylwetki ciała lub jego części. Specyficzny garb skierowujący twarz w kierunku ziemi, w tym garb smartfonowy, to jeden przykład demonicznego wynaturzenia ciała. Duża głowa i chudy tułów jak i mała głowa, a duży tułów, to także typowe oznaki rakszasa jak w Indii zwie się ludzi o naturze asurycznej, demonicznej, ludzi popadłych w sidła strzyg, asurów. Zbyt małe lub zbyt wielkie oczy, to znak, jaki może wystarczyć do rozpoznania demonicznego wcielenia. Zbyt małe lub zbyt wielkie usta także, bardzo małe lub bardzo duże uszy również. Skłonności samobójcze, liczne sznyty, tatuaże, zwykle liczy się do skłonności demonicznych, nawet jak to rysunki bóstw albo śmierć samobójcza dla Boga. Wielki tyłek, bardzo uwypuklony, a mała głowa, to także oznaka rakszasa. Podobnie duża sztywność, a mała giętkość lub duża giętkość ale mała siła lub duża siła i wielka sztywność, należą do oznak rakszasa czyli osoby demonicznej. Duża aktywność seksualna lub rozpłodowa i brak zainteresowania ludzkim potomstwem, także wyraźna niechęć do posiadania potomstwa, kastrowanie się, żeby nie mieć dzieci, to cechy demoniczne. Skłonność do żywności sztucznej, zjadanie insektów, także nie jest ludzka, podobnie jak deformowanie dobrych tradycji duchowego rozwoju, takich jak chociażby Joga przez dodawanie swoich wymysłów, rzeczy których nie było nigdy w tradycji Jogi czy innej, odpowiednio. Operacje plastyczne zwykle nie usuwają demonicznej natury, trudniej tylko ją dostrzec.
W miarę rozwoju człowieczeństwa w tym moralności poprzez jej kultywowanie, demoniczne cechy ulegają zanikowi, a ludzka forma ciała staje się bardziej harmonijną, zaczyna bardziej pasować do zarysu doskonałej postaci ludzkiej zwanej Iśa, Iśwara. Demoniczne cechy i demoniczne natury oraz opętania i wpływy, to obszerny dział ezoteryki, okultyzmu, parapsychologii oraz mistyki i ogólnie duchowości...

I takie to są specjalistki od przepitej wątroby, co to mylą Duszę ze smrodem i się jako nauczycielki duchowe promują, prosto z Indii. Vaasanaa to w ajurwedzie sześć zapachów czy raczej smrodów po których identyfikujemy choroby głównych narządów, np. wątroby, czyli zgniło-zjełczały, skisły czy jelito grube mdląco-cuchnący. Jak ktoś Duszę z przepitą wątrobą i jej smrodem pomylił, to rzeczywiście jest zajebisty zapach. Sanskrytu to się trzeba nauczyć! I tyle o bajdurzeniu bredni rodem z USA na konto sanskrytu jak się ma zryty łeb i chce się błysnąć na portalach ogłoszeniowych i społecznościowych, ale się nie wie o czym się mówi ani pisze. To niestety żenujący poziom wielu osób co próbują pod szyldem Jogi lub Ajurwedy występować i jakieś kity oraz bredy zmyślone wciskać...

Prana Joga lub Pranabheszadźja to intensywna i bardziej terapeutyczna metoda pracy z oddychaniem oraz afirmacjami, pozytywnymi myślami nawiązująca do Krija Jogi mistrza Mahavatara Nagaradża Babadżi, tego z 203 roku ech, jednej z jego pierwszych manifestacji. Pranabheszadźja to na Zachodzie taka terapeutyczna metoda praktyki oryginalnie znanej szerzej jako Prana Joga, zatem Joga pracy z energią życiową, praną (chi, ki, mana etc) oraz rozwijaniem siły myśli, potęgi umysłu poprzez ćwiczenie się w skoncentrowanej myśli nazwanej afirmacją. W Jodze to tak zwana Sankalpa czyli postanowienie, intencja. Kto szuka w Jodze, w Krija Jodze bardziej terapii, uzdrawiania, a także rozwiązania swoich problemów, oczyszczenia wnętrza, to akurat Prana Joga jest dla takiej osoby, chociaż Qigong też może być pomocny...

Dzieci powinny ćwiczyć sztuki walki, wschodnie sztuki walki, dużo ćwiczyć, od małego!

Toksycznie szkodliwa odzież markowa coraz częściej zawala sklepy całkowicie. Słowo ASURA w Sanskrycie oznacza demona, czorta, istotę diabelską, ale dosłownie a-sura to nienaturalny, nienormalny, wynaturzony, odcięty od natury, odcięty od przyrody, sztuczny. Tak tam sobie demonieją ludziska oprócz łapania alergii na te wszystkie źródła mikro i nanoplastiku. Zatem cywilizacja asurów w rozkwicie, przynajmniej w Unii Europejskiej, ze stolicą w Brukseli, gdzie promują szkodliwe pokarmy, w tym robactwo mielone na mączkę - co jest wynaturzeniem i zboczeniem, zapewne z chęci pozbawiania ludzi człowieczeństwa. Tak właśnie działają demoniczne rządy Szatana - Władcy tego świat, podobne do tych, które sprawował asura Rawana - demon Lanki, którego obalił Mistrz Jogi Śri Ramaćandra!
W prezencie dla wszystkich od UE, trochę robactwa ludzie już żrą i piją w ramach E dodatków. Ma być jeszcze więcej, i tak stają się śudrami (niewolnikami, zniewolonymi), a nawet ćandalami (upadłymi, zepsutymi). O plastyku też trzeba wspomnieć, chociaż to nie robak ale niszczy mózg, mikroplastik i nanoplastik, bo się pije napoje z butelek plastikowych i zjada żywność z opakowań plastikowych, a to gorsze od robali świństwo sztuczne...

Tysiące ludzi, więcej, miliony ludzi we współczesnym świecie zastanawia się jak przezwyciężyć silne poczucie wyobcowania, osamotnienia czy izolacji. Jak pokonać samotność, otworzyć Serce, aby znaleźć nowych Przyjaciół, a także nową Miłość w Życiu. Samotność ma jednak wiele przyczyn i trzeba dobrze rozeznać, jakie one są w życiu każdego człowieka z osobna, gdyż od tego, co jest powodem samotności zależy dobranie skutecznych metod jej przezwyciężania. Najczęściej przyczyną samotności i wyobcowania w życiu są rozmaite urazy, zawody i rozczarowania, jakie człowiek przeszedł. Jednak równie częstym powodem samotności są twórcze natchnienia, które artystycznym duszom nakazują wyłączenie się z życia towarzyskiego i miłosnych związków. Inspiracje duchowe, albo silne zaprogramowanie dogmatami religijnymi też bywa przyczyną patologicznej samotności w ludzkim życiu. Kompleksy z dzieciństwa, poczucie bezwartościowości i nie nadawania się do roli kobiety, mężczyzny czy matki lub ojca, także bywa przyczyną samotności.

Stara przypowieść o spotkaniu Prawdy i Kłamstwa
Pewnego dnia na drodze spotkały się Prawda i Kłamstwo.
- Dzień dobry - powiedziało Kłamstwo.
- Dzień dobry - odpowiedziała Prawda.
- Piękny dzień - powiedziało Kłamstwo.
Wtedy Prawda wychyliła się, by sprawdzić, czy to była prawda. Była.
- Piękny dzień - powiedziała wtedy Prawda.
- Jeszcze piękniejsze jest jezioro - powiedziało Kłamstwo.
Wtedy Prawda spojrzała w stronę jeziora i zobaczyła, że Kłamstwo mówi prawdę i kiwnęła głową. Kłamstwo podbiegło do wody i powiedziało:
- Woda jest jeszcze piękniejsza. Popływamy?
Prawda dotknęła wody palcami, a ona naprawdę była piękna. Obie zdjęły ubrania, weszły do wody i zaczęły pływać. Chwilę później Kłamstwo niespodziewanie wyszło z wody, ubrało się w szaty Prawdy i odeszło. Kłamstwo pięknie mówi o miłości, a za chwilę wychodzi że związku, z twoim majątkiem!
Prawda, niezdolna do przebrania się w Kłamstwo, zaczęła chodzić bez ubrań, a ten widok wszystkich przerażał. Prawda nie lubi cudzych ubrań, nie nosi rzeczy po kimś, Fałsz chętnie się przebiera w cudze, nawet długopis zapindoli... Prawda woli skromniej ale z własnym. Prawda nie podrywa cudzych żon ani mężów, Kłamstwo chętnie bierze to co cudze, pod pozorem uczynności i wsparcia dobiera się do tego, co cudze...
Fałsz często skierowuje bieg myśli i uwagę na jakiś poboczny i mało istotny temat, odwodzi od istoty rzeczy. Kłamstwo często jest bardziej przymilne i lepkie, nachalnie klei się do swoich ofiar i jest ekstremalnie uprzejme aż do obrzydzenia. Szerzenie fałszywej ideologii opiera się na bombardowaniu miłością, a kłamliwi politycy ciągle utrudniają nam życie, niby dla naszego dobra. Łatwo odróżnić Prawdę od Kłamstwa, jeśli dobrze zrozumiemy zasadę różnicującą...
Kłamstwo często zaczyna od mówienia Prawdy aby uśpić czujność swojej ofiary. Tak działają złodzieje i oszuści finansowo- matrymonialni. Oczywiście, złodziejki i oszustki tym bardziej....
I tak do dnia dzisiejszego ludzie wolą pięknie ubrane Kłamstwo, niż nagą Prawdę.

Kłamstwo w przebraniu Prawdy jest powierzchownie Prawdziwe w sprawach nieistotnych i błachych, a głębiej, w sprawach ważnych, istotnych i zasadniczych totalnie Fałszywe...

Harbhajan nie jest Joginem jak go reklamują jako Yogi Bhajan razem z aferkami seksualnymi, tylko oszustem, w terminach Jogi, złodziejem Dharmy (dharmasteyin), a jego wymysły nie spełniają warunków uznania nawet za praktyka Jogi. Nie ma nawet jednego ćwiczenia wskazującego na związek z prawdziwą Kundalini Jogą, o której nie ma zielonego pojęcia. Zwykły prymitywny sikhijski oszust i oszołom, który szyld Jogi oraz Kundalini wykorzystywał do bezprawnej działalności, wykorzystując brak wiedzy o Jodze i Kundalini na Zachodzie. W Indii prawdziwi Guru od Jogi mówią wprost, że to asura, demon, opętaniec, oszust, psychopata, i tyle w temacie. To wie każdy kto praktykuje Jogę, taką autentyczną, z Indii, nie z amerykańskich i europejskich ośrodków New Age mających swoje filie w Indiach, zatem nadużycia takiego czegoś nie są problemem Guru od prawdziwej Jogi, tylko zachodniej szarej strefy satanistycznej, dewianckiej i oszukańczej, która z Jogą nie ma nic wspólnego. Rasputin też nie jest tantrycznym Joginem, jak jakieś zboki czasem wypisują. W Indiach Sadhu od zakonów Śankary i Adwaity oraz Śaiwy i Waisznawy to gonią uzurpatorów, oszustów, samozwańców i zwyrodnialców oraz zboczeńców seksualnych. Może czas skandalistów na Zachodzie też pogonić, tylko, że lista będzie długa z oszustami, a z samozwańcami, to już bardzo długa, dłuższa niż w Indii...

Ciągle aktualne choroby demoniczne, które nasilają się zawsze, gdy Uran mija Algola czyli co około 84 lata. Rozmyślamy o tym jak ludzie zajmujący się z pozoru ezoteryką czy duchowością chętnie podpinają się z własnymi pomysłami pod starożytne tradycje takie jak TANTRA czy JOGA i starają się wypaczać te nazwy oraz przeinaczać prawdę o tym czym są takie systemy praktyk, a nawet coś innego, co nie jest Jogą czy Tantrą usiłują wcisnąć pod szyldem tych szacownych starożytnych nazw. To samo spotkało na Zachodzie już REIKI, a także HUNĘ czy POLARITY. Ciekawe co jeszcze zechcą wypaczyć ludzie o widać spaczonych charakterach algolicznego czasu Urana w znaku Gorgony.

Jedna z wiodących, a do tego najlepszych szkół oryginalnej Jogi w Polsce! Zaglądamy zatem na jedną ze stron poświęconą m.in. czakrom, nadis oraz mudrom, co wiele osób solidnie praktykujących Jogę bardzo interesuje. Można się nauczyć także nada dhjany. Mahajoga, wielka Joga to Mantra Joga, Hatha Joga, Laja Joga i Radża Joga, a gdzieś pomiędzy Laja i Radża Jogą mamy ulubioną na Zachodzie Krija Jogę. Radża Joga to Karma, Bhakti, Dźńana i Budhi Joga.

Sarkazm na debilizmy unijne całkiem dobrze wygląda, a jakoś nikt nie mówi, że globalne ocieplenie to skutki wybuchów nuklearnych i wodorowych, zarówno naziemnych jak i podziemnych. 1030 amerykańskich, 962 radzieckich, 210 francuskich. Bomby atomowe i termojądrowe podgrzały planetę i klimat, to jest oczywiste, a do tego spowodowały tysiące silnych trzęsień ziemi oraz zabójcze fale nazwane tsunami, a jak wiadomo tarcie warstw skalnych także wydziela ogromne ilości ciepła, podgrzewa planetę od środka nie tylko sam wybuch ale fale sejsmiczne i tarcia.

Lucyfer w piekle przeprowadza inspekcje.
Podchodzi do pierwszego kotła, którego pilnuje aż 10 diabłów i pyta:
- Dlaczego aż 10 diabłów pilnuje tego kotła?
- Bo w tym kotle gotują się Amerykanie, oni są ambitni i każdy co chwilę usiłuje wyskoczyć!
Lucyfer idzie dalej i zauważa kocioł, a przy nim 5 diabłów. Podchodzi i pyta:
- Czy tu tylko 5 diabłów wystarczy?
- Tak, w kotle gotują się Anglicy, są ambitni, ale przy tym trochę  flegmatyczni więc 5 wystarczy!
Następnie lucyfer podchodzi do kotła przy którym stoi jeden diabeł i zadaje mu pytanie:
- Czy Ty tu sam wystarczysz, aby przypilnować kotła?
- Tak bo w kotle gotują się Niemcy, to zdyscyplinowany naród, więc jeden diabeł wystarczy!
Lucyfer idąc dalej zauważa kocioł, którego nikt nie pilnuje. Chodzi i szuka jakiegoś diabła, który by mu wyjaśnił zaistniałą sytuację, aż w końcu znajduje gdzieś odpoczywającego diabła, więc podchodzi i pyta:
- Dlaczego nikt nie pilnuje tego kotła?
- Bo w nim znajdują się Polacy
- Czy Ci ludzie nie chcą wydostać się z tego kotła?
- Ależ chcą, tylko jak już jeden próbuje się wydostać i wspina się na ściankę, to reszta go łapie i ściąga z powrotem na dół...

Wielu znanych joginów oraz tantryków opisywanych było jako ludzie dzielni, odważni i bohaterscy, skutecznie walczący ze złem, w tym z demonami, a wszelkie próby przedstawiania ich współcześnie jako porywczych  czy przemocowych przez pseudo jogicznych buców i dewiantów są wyraźną profanacją Jogi, zarówno wedyjskiej jak i tantrycznej. Nawet w legendach dotyczących genezy nazw asan jest wiele pokazów Jogina bohatera i zwycięzcy, który Światłem i Mocą Śakti pokonuje siły ciemności i wszelkiego zła, i nie ma w tym przemocy, rywalizacji, ale za to jest klątwa i magia siddhów (Ashtavakrasana), której nie pojmują współczesne nieuki i buce ze swoim nieudacznym fitnessem podszywający się pod prawdziwą starożytną Jogę. Trójząb Jogina oraz danda zakonów śankarysjkich służy nie tylko jako symbol, ale także w warunkach pustelni pozwala bronić się skutecznie przeciwko dzikim zwierzętom oraz atakom zbójców. Współcześnie trzeba zacząć się skutecznie bronić przeciwko zezwierzęconym zbójcom, którzy profanują i skażają Jogę swoimi chorymi wymysłami i dewiacjami, a przy tym bezczelnie używają szyldu Jogi i praktyk Jogicznych do swojej nielegalnej autopromocji. Kto nie jest Inicjowany przez Mistrza Jogi, Guru lub Sadhu, nie ma prawa uczyć Jogi, a już w szczególności Hatha Jogi!

Jak znaleźć dobre kursy i obozy Jogi, w tym Tantra Jogi? Można spojrzeć na czas zajęć oraz istotne terminy, to jeden ze wskaźników...
Podstawowy czas praktyki w sesji Jogi to pańćatattwa czyli cykl dwie godziny zegarowe, pięć tattw po 24 minuty na podcykl, a także jedna yama czyli trzy godziny zegarowe, 1/8 doby, jeden cykl czy jedna czata dobowej Dharma Ćakry. To takie cykle czasowe prawidłowej praktyki Jogi w tym Hatha Jogi. W czasie odosobnień jogicznych są zwykle cztery sesje zajęć poświęcone praktyce: poranna, przedpołudniowa, popołudniowa i wieczorna. Czasem jeszcze nocna, piąta.
W Hatha Jodze ćwiczy się często także intensywnie przez dwie pańćatattwy czyli cztery godziny do momentu prawdziwego południa w czasie lokalnym miejscowości. To w Polsce w przybliżeniu od 8-12tej lub od 9-13tej w czasie zimowym lub letnim.
Najważniejsze godziny na medytację i pranajamę to Brahmamuhurta, która jest w czasie świtu, przed wschodem Słońca, co w czerwcu i lipcu jest bardzo wcześnie rano w Polsce, w stosunku do Indii.
Pamiętamy, że praktyki dawnych solarnych magów czyli siddhów, jak Surya Namaskarah, to pozdrawianie, powitanie i pożegnanie Słońca, robi się z mantrami, w czasie jak Słońce wschodzi oraz jak zachodzi, twarzą do Słońca, patrząc w Słońce. Nie ma pozdrawiania Słońca po zachodzie, jak Słońce zaszło, w nocy. Tarcza Słońca musi być widoczna do praktyki Surya Namaskarah...
Joga kultywuje posty, dni bez jedzenia, a nawet bez jedzenia i picia, znane jako ekadaśi, jedenasty dzień, tithi, jasnej oraz ciemnej połowy cyklu miesiąca księżycowego. W niektóre dni cyklu księżycowego bardzo intensywnie praktykuje się ćwiczenia Jogi. W tym są dni 13 i 14 jasnej oraz ciemnej połowy cyklu, przed pełnią i przed nowiem.
Intensywne programy zajęć Jogi często są w czasie ważnych duchowych terminów w ciągu roku, jak 8 do 11 dni trwające cykle Navaratri, średnio 9/10 dni, w tym dziewięć długich intensywnych wieczorów mantryczno-medytacyjnych...
Joga u swych podstaw zawiera liczne mantry wedyjskie, Yoga Vakyam, Yoga Vidyam, na podstawie znaczenia których naucza się samej Jogi oraz jej filozofii wieczystej jako stylu życia. Klasyczne lekcje Jogi to ponad 20 Upaniszad i Jogasutry. Jeśli nie ma mantr wedyjskich w sanskrycie, to nie ma Jogi.
Mahaśiwaratri, Wielka Noc Śiwa Mahadewa to uniwersalne Święto Joginów wszystkich szkół Jogi. Wypada w lutym lub marcu wedle kalendarza księżycowego, który w Jodze jest bardzo ważny.
Święta Joginów to także dni i noce kiedy nów Księżyca wypada w poniedziałek czyli w dzień Księżyca. To zawsze początek kolejnego sezonu praktyki Jogi, zwykle trzy semestry rocznie.

Taka prawda, niestety, o ekologii i ociepleniu. Za wycinanie starych drzew i czteropiętrowych lasów powinny być surowe kary. Gospodarcze przetwarzanie lasów trzeba obniżyć poniżej 0,8 procenta areału, wtedy las zdąży nam odrosnąć. Lasy trzeba odnowić, a to wymaga nasadzenia milionów drzew w kotlinie kłodzkiej i w całym kraju. Inaczej susze, powodzie, huragany - naród Polaczków surowo pokarany! Za niszczenie lasów i starych drzew. Drzewo ma za zadanie pochłanianie wody i wilgoci czyli zatrzymanie w konarze drzewa wody poprzez korzenie. Kiedy nie ma drzew, korzenie ich nie wchłaniają i ziemia bardziej narażona jest na skutki powodzi. Dokładniej, powódź powstaje bo nie ma drzew, krzewów i ściółki wchłaniających opady deszczu. Drzewa silne i mocne zatrzymać potrafią wodę, ziemia bez wchłaniania wody z ziemi ma stan wilgotny, szybciej przez to zachodzi proces podłoża wilgotności i powodzi. Lasy niestety są bezmyślnie wycinane, nie ma nowych lasów, coraz trudniej o stare drzewa.

Polacy nie mają szczęścia do rządów w XXI wieku, w sumie każda opcja rządząca na szkodę społeczeństwa w jakiś sposób działała, w imię głupoty własnej lub obcych interesów. Burdel polityczno-decyzyjny w Polsce nie zależy od tego jaka partia jest akurat przy korycie. To zjawisko historyczne, dobrze znane przez wiele pokoleń. Nieszczęście złych rządów zaczęło się, kiedy Polacy za łapówki zwyrodniałych neandertalskich w genach i mentalności Niemców, Austriaków  oraz Francuzów zaczęli kierować agresję przeciwko braciom Słowianom na Wschodzie, przeciwko Wielkorusom, Białorusom i Małorusom. Nie ma wybaczenia za zbrodnie bratobójstwa, Słowianin nie może bezkarnie zabijać innych Słowian, straszliwy karman za bratobójcze najazdy na Wschodnich SŁowiań dojadą całą Polskę i ogłupiony Naród Polski. Nie ma słuchania diabolicznych demagogii niemieckich, francuskich, belgijskich ani austriackich. Neanderthal do piachu!

Dziennikarze to zwyrole i psychole, banda psychopatów, oni nie czują się winni nawet jak kogoś zamordują! Dziennikarze winni są bardzo wielu tragedii, które medialnie podsycali. Marihuana szkodzi na głowę i gardło, zresztą nie tylko konowałom dziennikarstwa! Rzecz oczywista, bo zryte dekle widać i czuć jako smrodek, ale jeszcze bardziej potwierdzone to jest naukowo dużymi badaniami. Nie ma żadnej leczniczej marihuany, są choroby psychiczne, samobójstwa i zabójstwa z powodu naćpania oraz epidemia raka, bo marihuana powoduje nowotwory, szczególnie szyi i głowy. Konopie indyjskie to nie zioło do jarania tylko trucizna, bardzo szkodliwa i zabójcza, zresztą podobnie jak ayahuasca i jady kambo!

Pattahbi Jois i Iyengar, Manoso oraz Sławomir Bubicz nigdy nie byli przemocowcami, uczyli asan jogicznych zgodnie ze starożytną prawidłową metodyką dla osób zdecydowanych na intensywny trening fizyczny. Można iść do szkół Jogi, gdzie nauka asan jest mniej intensywna, ale my ćwiczeni w szkołach, gdzie trening u Iyengara czy Bubicza to zaledwie przedszkole, a dzięki prawdziwej szkole i metodyce Jogi nauczyliśmy się dużo więcej, a do tego praktykujemy Sztuki walki, indyjskie, jogiczne, północny Kalarpayat - zawsze powiemy, że wymysły o rzekomej przemocy w treningu Jogi można do bajek dla ogłupionych ćpaniem marihuany i życiem burdelowym włożyć. Ćpuny są chorobliwie nadwrażliwe na ból i rzekomą przemoc, która u ćpunów od jarania marihuany, psylocybków i muchomorków jest urojona, zatem z syndromu ćpuńskiego trzeba się leczyć, za obsrywanie prawdziwej Jogi zsyłać do łagrów w Korei Północnej na dożywocie, tych wywrotowców, którzy psują wszystko, co dobre z powodu zaburzeń narkotycznych i prostytuckich, tak, dobrze napisane jest, bo wybujałe burdelowe prostytuctwo z częstymi zmianami obiektów seksualnych nie przystoi praktyce Jogi, i jak panienki oraz chłoptasie w nauczycielu Jogi widzą obiekt seksualny to niestety, ich jest wina, że oczekują dotyku adoracyjnego i intymnego (burdelówkom i burdelarzom wszystko z seksem się kojarzy), gdy tymczasem Joga oferuje dotyk korekcyjny poprawiający widoczne wyraźnie błędy, często jest dotyk bambusowym kijem lub innego typu dandą (laską, kijem, różdżką). I proszę tam dupskami nie szaleć przeciwko mistrzom, nauczycielom ani instruktorom Jogi, że uczą asan i mudr prawidłowo, tylko chucie i chore fantazje ze swoich narządów uległych dewiacji korygować w tych plugawych sektach oddominikańskich i satanistycznych szkalujących tradycyjną Jogę i jej prawidłowe metody prowadzenia zajęć jogicznych oraz tantrycznych. Joga ma dydaktykę liczącą ponad siedem tysięcy lat i trzeba się uczyć, a nie pluć zaćpaniem jakimś bełkotem zachodniej propagandy satanistyczno-burdelowej niszczącej wszystko co jest dobre i skuteczne. Bucowatość fitnesowych nieudaczników przeciwko Jodze trzeba nazwać skandalicznym chamstwem!

Każdy człowiek marzy o Szczęściu, Miłości i Dobrobycie, a często do tego stopnia, że kiedy osiąga Miłość i zdaje się być Szczęśliwy, jego marzenia tym bardziej przybierają na sile i intensywności. Jest tak, dlatego, że w głębi każdej ludzkiej istoty, w Jaźni, w Duszy, zapisane jest dążenie do Wyższego Szczęścia i do Wyższej Miłości, i człowiek z tego powodu nie pozostaje zadowolony przez to, co czynić go w zasadzie powinno zadowolonym na planie materialnym. Często widać to w życiorysach ludzi Sukcesu i Dobrobytu, którzy zdawałoby się, że zdobyli już wszystko i mogą mieć co tylko zechcą, ale jednak nie mogą za żadną cenę nabyć Wyższej Rzeczywistości, za jaką w głębi tęskni każda Dusza. I wtedy nagle rozdaje swój miliardowy majątek na Szpital dla Ubogich, a sam udaje się na kontemplacje chociażby i do buszu, na drugi koniec świata! Widzieliśmy już wiele pokoleń, które nie osiągnęły satysfakcji dobrymi rezultatami na materialnym poziomie bytu, chociaż wszyscy wskazywali ich, jako ludzi Sukcesu i spełnienia Miłości, co mogłoby dawać obraz Szczęścia. Ludzie jednak z nagła zwracali się ku metafizycznej, wewnętrznej rzeczywistości, aby z roli przysłowiowego Króla wcielić się nagle w Żebraka, który w łachmanach zwiedzał świat szukając innych, głębokich Wartości. Życie samo w sobie jest Wartością, a odkrywanie Celu swojego istnienia, jest niejako życiowym powołaniem, do którego ludzie zostają wezwani o nieznanej godzinie i w nieznanym dniu, bo nie wiadomo o jakiej godzinie Pan Dusz wezwie człowieka do siebie i skieruje ku jego Przeznaczeniu, aby spełnił siebie.

Rakszas, rakszasa, rakszasy to rodzaj złych istot, złych duchów jak i ludzi o złej naturze widocznej jako demony wojny, istoty chętne do wojny, do zadawania bólu, krzywdzenia, gwałcenia, dręczenia, torturowania i zabijania. Demoniczne monstra, w tym giganci lubujący się w wojnie, nie chcą pokoju, rozejmu ani paktowania, chcą wojować, gwałcić i rabować, zarabiają na wojnach, tacy najemnicy żyjący z wojny, dręczenia i przemocy. Demony chroniące lub dające coś za opłatą czy ofiarą, dokonujące przemocy lub tortur jak zalegasz z opłatą, ofiarą, coś jak mafijna ochrona gangu, włącznie z sankcjami, że u nich nic nie kupisz. Rakszas często pasożytuje w zamian za fikcyjne usługi ochrony, a potem się okazuje, że robi lewe interesy albo lokalnej mafii służy. Za życia rakszas to zły człowiek, a po śmierci demoniczny duch straszący i dręczący.  Rakszasowy system państwowy ma wysokie podatki, ochrona i opieka za wysoki haracz, to łatwo poznać kraje rakszasów...
Istnieje wiele gatunków rakszasów, od bardziej subtelnych, słuchających tylko siebie i swojego wnętrza, lubujących się w sobie i swojej wzniosłości, uchodzących za półboskie, aż do takich, co ożywiają czasowo trupy, opętują ludzi czasowo aby dokonać złych czynów lub pomsty, zakłócających rytuały ofiarne, ceremonie, procesje i nabożeństwa czy śluby, zrywających przysięgi i ślubowania duchowe, zdradliwych, takich, co lubują się w dziwactwach i dewiacjach oraz zboczeniach, gromadzących bogactwa za wszelką cenę, w tym poprzez wyzysk, wysokie ceny, oszustwa i kradzież,  aż do agresywnych wobec niebiańskich bóstw i aniołów oraz świętych i proroków czy awatarów, demonicznych gigantów zwalczających Boga i wszystko co boskie lub duchowe. Jak w przypadku demonicznej rakszasowej władczyni Jezebel, która prześladowała proroka Eliasza...
Rakszasy bywają nazywane szedami, dżinami, drudźami, są ateistyczne, materialistyczne, sataniczne, czasem uprawiają nekromancję, spirytyzm, channelingi z bytami, podróże astralne, jednak nie aspirują do świata wyraźnie boskiego, duchowego, pokazują awersję do Boga i niebios.
W ludzkich wcieleniach uchodzą zwykle za człeko- zwierzy, niższy rodzaj człowieka, gadoidy, reptilce, ludzkie gady, rzezimieszków, patologię społeczną, jakiś prymityw, ale bywa, że bohaterski za jakieś zasługi. W rozwoju duchowym trzeba oczyszczać ego z rakszasowych cech charakteru, ale niestety tak zwany rozwój osobisty skupiony na karierze często ducha gasi, a cechy rakszasów podkręca.

Numerologia profesjonalna. Wielu ludzi dziwią czasem oczywiste błędy i głupoty w dziedzinach opartych na matematyce czy arytmetyce, gdzie z zasady weryfikacja rażących błędów jest oczywista. Omyłki i błędy trzeba poprawiać, a utrwalone błędy usuwać jak chwasty z pola. Tym bardziej, że chwasty o numerologicznym nowym roku we wrześniu pochodzą od osób pomylonych satanistycznymi channelingami, gdzie pomyleni umysłowo chcieli sobie pochaosować trochę. Antrovis i mielnikizmy oraz gerylizmy od końca świata którego nie było w 2012 i nie będzie, są w tle. Prawdziwy numerologiczny Nowy Rok zaczyna się zawsze o północy z Sylwestra na Nowy Rok czyli 1 stycznia! I nie ma inaczej.

Część zwierząt widzi ludzką aurę, jedynie mało rozwinięty człowiek prymitywny na wszystkie strony wygaduje, że aura nie istnieje. Dobrze, że część ludzi jest wrażliwa czuciowo i z grubsza wyczuwa jakość aury (księża, pastorzy, pijaki, ćpuny zwykle nie potrafią, bo są zbyt prymitywni). Ludzi dobrze widzących aurę jak i ciało eteryczne, organiczne, jest w sumie niewielu, nawet wsród radiestetów i bioenergoterapeutów. Aurę zobaczyć łatwo, trudniej nadis czy mei, meridiany energii, a jeszcze trudniej zbiorniki energii oraz ćakry, gdyż ćakry są głęboko wewnątrz ciała eterycznego, linga śariram. Praca z ćakrami to istota praktyki z aurą i meridianami, ale trzeba się na tym dobrze znać, nie jest to zajęcie dla nawiedzonych wahadlarzy.
Każdy z ludzi wibruje energią, czyli świecimy jak żarówka czy lampa, która zmienia się w miarę podnoszenia się naszej świadomości. Każdy prawdziwy jasnowidz widzi energię aury wokół nas, a jak nie widzi, to nie jest jasnowidz tylko mitoman. Energie aury są jakby takim naszym wzorem, według którego tworzymy nasze obecne życie. Czarna i szara, w tym jasnoszara poświata wokół ciała to ludzie ignoranci oraz o świadomości fałszywej, wierzącej w kłamstwa, fiolet i biel to oznaka wolności i jasnego umysłu, a wyższa oktawa tychże, to znak mocnego uduchowienia. Nie każdy fiolet to wolność i uduchowienie, bo swawola na konto wolności szybko ściemnia fiolet ku czerni stanów demonicznych.
Jako, że ludzkie ciało pochodzi głównie z ciała i krwi matki, i będąc w łonie matki jesteśmy poddani wpływom jej energii, to sensowne jest, aby te energie były przynajmniej podobne. Ojciec jest bardziej w genomie z plemnika ukryty, jest bardzo wewnętrzną częścią dziecka, i jest archetypem Boga Ojca, archetypem ezoterycznym i duchowym. Takie same te energie może nigdy nie będą, ale kiedy istnieje duże podobieństwo, to wtedy jest dobry grunt do reinkarnacji dla nowej duszy. Dlatego osobowa jaźń, szykując się do nowej reinkarnacji, do nowego wcielenia na poziom ludzkiej świadomości, wnika w środowisko, miejsce i ogólne warunki podobne dla swojego przyszłego życia. Nie wybieramy sobie krewnych, rodzeństwa ani rodziców, tylko prawo podobieństwa kieruje nas w podobne środowisko. Wybieranie przez matkę na ojca kogoś, kto z zasady nie będzie pełnić roli ojca w realnym życiu jest zbrodnią na dziecku, zatem dzieci należy planować razem z przyszłym ojcem, tak aby była pewność, że mężczyzna będzie częścią życia dziecka.
Tylko po części, w niewielkim stopniu można czasem z poziomu duszy dziecka coś wybrać, na wysokim poziomie, kiedy nie ma na Ziemi dusz odpowiednich, i trzeba iść w to co żyje na tej ziemi, a do tego matki ani ojca już zwykle nie możemy tak sobie swobodnie wybrać, z uwagi na karman dusz oraz predystynację. Karman to los uwarunkowany, a predystynacja to wola nieba zapisana ta tablicy stałej z danymi, których nie można zmienić. To tak jak z datą i miejscem urodzenia, których nie da się zmienić. Imiona i nazwiska zaś można zmienić, aby zmienną część losu przeistoczyć...

Im bardziej oczyszczona osobowość, im bardziej czyste Ja, Jaźń, tym mniej punktów wspólnych z innymi osobami, zatem nie ma punktów jakimi można do siebie pasować, tworzyć wspólny karman. Joga i kaszmirski Śiwaizm opisują czystą Jaźń, Aham lub Om Aham, Śukla Aham, a także specyficzne funkcjonowanie takiej Czystej Natury zorientowanej duchowo oraz jej pryncypium moralne znane jako Aparigraha, nieprzyleganie, nielgnięcie do obiektów cielesnych, niewikłanie się w karman. Sufizm wspomina o Nafs Safiya czyli całkiem Czystym Ego, które nie ma ziemskich potrzeb ani dążeń, żyje dla wyższych celów. Nie ma też potrzeby bycia z kimś, tworzenia związków z ludźmi, zwierzętami czy innymi stworzonymi istotami. Nie potrzebuje robić coś dla siebie, nie szuka owoców swoich działań. Stąd w ostatnich wcieleniach, święte już czyli całkiem czyste dusze/jaźnie, zwykle żyją w świętej samotności, a do ludzi wychodzą tylko w celu przekazania nauk lub uzdrawiania, by zaraz wrócić do Eremu czy Aramu (Spokój, Światło, Prawda, Wieczność, Moc) jak zwie ten stan ducha kultura aramejska, semicka...
Niestety, satanistycznie pomyleni newageowcy zwykle nic nie wiedzą o czystości i świętości Jaźni, o skutkach procesu oczyszczenia osobowości oraz Jaźni, a tym bardziej o Duszy połączonej z Bogiem, ani o praktyce duchowej takich dusz. Większość ludzi to ego barbarzyńskie, prymitywne, zwierzęce, a nawet demoniczne, uszkodzone, wypaczone, wadliwe, psychopatyczne, sam ciemny dół i mroki chaosu (w sufiźmie Nafs Ammara). Do stanu czystego Aham czy Safiyah daleka droga kilku jasnych przemian...

W ostatnich latach taka chora moda, że osoba, co się podaje za instruktora Jogi nawet się nie umie ubrać odpowiednio do praktyki Jogi ani usiąść porządnie w pozycji do medytacji! Tragedia, farsa i obłuda. Wystarczy sobie poczytać w jakim stroju należy ćwiczyć Jogę jak jacyś dyletanci na jakimś pseudokursie zapomnieli nauczyć, bo takie wybrakowanie to podwójna tragedia albo tragifarsa! Strój do Jogi ma być luźny, nie może przylegać do ciała, tylko z materiałów naturalnych, zatem żadnego obcisłego kalesoniarstwa na zajęciach Jogi.
Nauczyć się może chociaż porządnie sukhasany na dobry początek, bo pewnie też instrukcji nie znają, gdyż większość, co lata po fitnessach nie zna instrukcji i nie umie poprawnie sukhasany, chociaż nie jest trudna. Warto pamiętać, że osoba, która nie jest w stanie siedzieć w padmasanie, minimalnej pozycji lotosu, chociaż 12 minut, ćwierć muhurty, nie ma prawa uczyć Jogi, szczególnie Hatha, Radża i Krija Jogi. Wymagać od instruktorów minimum i podstaw, nie łazić do byle kogo, co nic nie umie i pieprzy jakieś głupoty o flowingowaniu, co nie jest zasadniczym treningiem Jogi.
I przypominamy, że solidna reprymenda za ordynarne błędy w podstawach jest dobrze znana w tradycji Jogi jako słuszne narzędzie edukacyjne, zatem nie kłapać tam przypadkiem pojęciem Ahimsa, jako obłudne żmije fitnessu i pseudojogi, jak ktoś ochrzania jakąś nieuczkę za ordynarne błędy, żmije, co nie wiedzą też do czego dharma-danda służy w Jodze!
Na zdjęciach niby Jogi typowe przekręt w postaci złego stroju i złej asany, źle robionej mudry i źle robionej asany, zły strój przyciąga źle robione ćwiczenia, jak widać. I powstaje taki Trójbłąd, to jakby trzy choroby weneryczne złapać na raz. I taki jest stan wiedzy pseudo instruktorów po tandetnych kursikach 200 albo 500 godzin zajęć, gdy tymczasem porządna nauka podstaw to od trzech do dwunastu lat, tyle, że w aśramie, po 10 do 12 godzin nauki i praktyki dziennie. Zatem po ledwie roku kursu prawdziwego mamy 3600 do 4400 godzin nauki i praktyki Jogi...

Jak ktoś nie rozumie dlaczego nie lubimy wytatuowanej świrologii, to w historii kaligrafii chińskich jako tatuaży jest to dokładnie zobrazowane zjawisko, a do tego dość częste. Starsza pani znająca dobrze chiński zobaczyła tatuaż młodej dziewczyny i ze zdziwieniem zapytała jej dlaczego wytatuowała sobie napis: "Powtórnie nie zamrażać"... To tak oprócz podwyższonego znacznie ryzyka zgonu na kilkanaście chorób, w tym liczne nowotwory złośliwe, zawały, wylewy, stany septyczne, alzheimery czyli demencje jakie powodują tatuaże. Zawsze, nawet przy małym tatuażu istnieje zwiększone ryzyko, że jakaś choroba będzie się paprać, jątrzyć lub będzie nieuleczalna, bardziej agresywna. Tatuaż nasila stany zapalne w całym organiźmie, dlatego już w starożytności uważany jest za szkodliwy dla zdrowia. Po prostu medycy zauważali, że wytatuowanych trudniej jest zwykle wyleczyć jak na coś zachorują. Pewnie, w świetle badań naukowych, za 20-30 lat do tatuażów będą dodawać napis jak teraz na pudełkach papierosów. Pamiętam panienkę z osiedla, co miała na brzuchu chińską kaligrafię: "Sikam do łóżka". Pewnie jako znak szczęścia albo prosperity kupiła od jakiegoś świra albo źle przerysowała jakieś kreski.

Ciało to tylko czasowe ubranie dla duszy czy jaźni. Być starą duszą nie jest łatwo, być młodą duszą też nie jest łatwo, ale jest inaczej. Czym starsza dusza, tym więcej wolności ale też więcej odpowiedzialności i pracy. Czym młodsza dusza, młodsza jaźń, tym mniej wyborów, a więcej przymusów, ale także więcej ochrony. Młode dusze są powierzchowne, nie interesuje ich rozwój duchowy ani głębsza moralność. Młoda dusza poznaje życie od strony minusów, częściej lata na golasa. Stara dusza ma w sobie smutek, z którego nie można jej wyleczyć, zwykle ubiera się szczelniej i dostojniej okrywając ciało. Te są bardzo duchowe dusze, które zamieszkują na medytacjach i modłach. Młode dusze pomieszkują częściej na gwarnych lub hałaśliwych imprezach. Stara dusza chce do domu, do niebios, do Boga. Młodej duszy wszystko ciekawe jest tutaj i woli życie ziemskie, doczesne.

Stracony tam jest, każdy ekologiczny przyklejeniec jeden, jak go nikt nie zechce odkleić od asfaltu. A jak chce zmniejszyć poziom CO2 jakiś świrnięty klimaciarz jeden, to drzewa niech sadzi, bo więcej drzew, krzewów i trawników, starych dużych drzew, wielkich krzewów, to mniej CO2. Sadzić lasy, sadzić! Zakazać wycinki drzew przy drogach, nasadzać drzewa przy drogach i fabrykach! O lasy i nasadzanie nowych lasów trzeba walczyć i o zakaz wycinania drzew. To drzewa i krzewy przerabiają CO2, dwutlenek węgla na tlen, który jest dla ludzi i ssaków do życia potrzebny. Tak tylko piszę, jakby jakiś nieuk z gimbazy nie wiedział.

Noam Chomsky o sztucznej inteligencji przypominam, aby wszyscy pamiętali: "Ludzki umysł nie jest, jak ChatGPT i tym podobne, ociężałym silnikiem statystycznym do dopasowywania wzorców, przeżuwającym setki terabajtów danych i ekstrapolującym najbardziej prawdopodobną odpowiedź konwersacyjną lub najbardziej prawdopodobną odpowiedź na pytanie naukowe. Wręcz przeciwnie, ludzki umysł jest zaskakująco wydajnym, a nawet eleganckim systemem, który operuje niewielką ilością informacji: jego celem nie jest wnioskowanie o brutalnych korelacjach między punktami danych, ale tworzenie wyjaśnień... Przestańmy to nazywać" Sztuczną inteligencją"i nazywajmy po imieniu jako  oprogramowanie plagiatowe, ponieważ niczego nie tworzy ale kopiuje istniejące dzieła istniejących artystów, modyfikując je na tyle, aby uniknąć praw autorskich." --- Noam Chomsky

Każdy człowiek jest obarczony systemem gadzim, móżdżkowym, nastawionym do niszczenia i robieniem wszystkiego pod siebie. Mały człowiek aby przetrwać, swoim płaczem domaga sie pokarmu i "strefy komfortu". Swoim płaczem domaga się obsługi, a później, gdy trochę podroście, to dochodzi wrzask i tupanie nogami, nie patrzy, że mama dźwiga dwie torby z zakupami - chce na ręce i koniec. Niedorosłe panienki i paniczyki też ciągle wrzeszczą, fochują i nóżkami tupią pokazując swoje niedorozwoje.
Na szczęście z tego się wyrasta, jeśli się prawidłowo dojrzewa, lecz nie pozbawia to człowieka zdolności do bardziej wyrachowanych zagrywek i podejść do dochodzenie swEGO. Więc wybiera drogę legalnego cwaniactwa, poprzez ustawienie się, bo nikomu nie przyświeca zwykły altruizm, miłości i pragnienie uszczęśliwiania innych. Najprostszym  urządzeniem się  jest "bycie kimś". Więc garną się do polityki wszelkie szumowiny charakterologiczne, gadzinki, na duchowieństwo sekty politycznej też był dość duży popyt. Na sportowca albo błazna estradowego, teraz na celebrytę patologicznego.
Najlepiej płacą mafijne firmy korporacyjne o dużym zasięgu: aktywa powiernicze, farmakologia, medycyna, prawnicy. Firmy służalcze do chronienie dygnitarzy i śladowo społeczeństwa, bo jak coś to stają przeciwko ludziom, itd i itp. Warto wiec zastanowić się gdzie się samemu jest, skąd wywodzi oraz kto jest w obecnym czasie liderem, który prowadzi ludzi i przy tym zarabia. To taka dość prosta droga do weryfikacji i wyciągania wniosków.
Dlatego liderzy ciemnej strony new age, sataniści, lucyperyści, zboki i wszelkie kanalie, w tym dymane przez psychopatów zwanych samcami alfa, głoszą ci aby nic nie weryfikować i nie osądzać, nie oceniać - aby nie myśleć, tylko kochać - najlepiej bezwarunkowo i wszystko jak leci, medytować bezrefleksyjnie, tolerować wszelkie gówno oraz każdą patologię, słuchać bredni medialnych, oglądać szajs "rozrywkowy" taki jak sataniczna Eurowizja czy tvn i dać się prowadzić jak owieczka do strzyżenia i w końcu na śmierć drugą, śmierć duszy.
Pobudka! Bóg dał ludziom Rozum, aby rozumowali, rozeznawali, osądzali i oceniali. Człowiek stworzony na obraz i podobieństwo Boga potrafi sądzić wnikliwie, a także karcić i karać słusznie! Prawdziwa medytacja to rozważanie w boskim Świetle, słuszne wnikliwe osądzenie... Osąd i ocena z punktu boskiej Duszy, Wyższej Jaźni, to oznaka człowieczeństwa, w Jodze i Tantrze to Viveka czyli podstawa duchowego rozwoju... Gady tego nie potrafią, tylko bezmyślnie i szajsowato polecenia w korpo i partiach wykonują. I potem mamy masowe wyniszczanie ludzi mikroplastikiem, ocieplenie klimatu z powodu wyniszczania lasów i głupkowatego przycinania drzew, betonowania i kamieniowanie trawników. Bo rządy eurogadów to zgnilizna i wyniszczenie.

Tak to jest z partiami politycznymi i ich sekretami, i to nie tylko w Polsce. Polityk na szczycie, to zwykle najbardziej ślepa kreatura ze wszystkich członków partii politycznych. Jak z opowieści, gdzie ślepy kulawego prowadził i obaj w dół wpadli. Działalność i decyzje polityków, często alkoholików i ćpunów oraz nieuków powinna jakaś liczna komisja ekspertów naukowych kontrolować i to o wiele bardziej niż pomysły koncernów handlowych.

Joga Tradycyjna, Królewska, Joga Praświatła... Radża Joga to praktyki z Jogasutry i Upaniszad, praca z czakrami, wedyjska mantra Gayatri, wiedza astrologiczna czyli Dźjotisza, mądrość teozoficzna, i dużo więcej. Zajęcia z kręgów klasycznej Jogi, wedyjskiej i tantrycznej Jogi, jaka tradycyjnie kultywowana jest Aśramach Indii, w tym w aśramach Ryszi Bhrygu. W naukach i praktykach Radźa Jogi, Królewskiej Jogi, starożytnej czy antycznej, mamy całą oryginalną teozofię, różokrzyż, astrozofię, mistykę, gnozę, ezoterykę i magię. Od podboju Indii przez Portugalczyków i Brytyjczyków, nauki Jogi Królewskiej fragmentarycznie przenoszono na Zachód, są częścią różokrzyża, teozofii, okultyzmu z XVIII i XIX wieku, magii solarnej, astrologii, numerologii, wielu technik terapii, w tym Gestalt, Polarity, Czakroterapii, są w ruchu New Thought oraz ECP. Można ciągle czerpać ze Źródła zamiast z jego klonów i fragmentów często spłaszczonych przez słabo wtajemniczonych zachodnich pseudojoginów i akademików. Radźa Jogą inspirowali się także gnostycy w dawniejszych czasach, w okresie kultury aramejskiej, a popularna Krija Joga to wybór praktyk zwany też uproszczoną Radża Jogą. Na Radźa Jodze Siddhartha Gautama Buddha oparł swoje pierwotne, dziś już zapomniane, nauki i praktyki Dharmy. Radźa Joga pomaga oddzielić ziarno od plew i wskazać czyste pierwotne nauki oraz praktyki duchowego rozwoju człowieka. Radźa Jogę lub Jogę Światłości, Jogę Praświatła, praktykujemy cyklicznie na kolejnych zajęciach ukazując kolejne aspekty nauk i praktyk...

W numerologii podstawą liczbowania jest Jedynka, cyfra 1 przez pitagorejczyków i filozofów kojarzona jako Monada. Dobrze zapoznać się trzeba z podstawami numerologii orficko-pitagorejskiej oraz wedyjskiej i perskiej. Zero ma swoje znaczenie we współczesnym zapisie liczb, ale nie jest podstawą liczbowania w numerologii. W dawniejszych czasach chaldejskich zero nie występowało nawet jako liczba czy cyfra, tylko jako puste miejsce w zapisach liczb  sześćdziesiatkowych, warto zapis klinowy postudiować, łatwiej astrologię zrozumieć... Próżno też szukać zera w zapisie rzymskim liczb, z którego też wiemy jakie cyfry i liczby są szczególnie ważne dla numerologów, a pięć to V, zaś dziesięć to X, i nie ma zera w zapisie. W greckim dawnym 10 to litera jota z apostrofem po prawej, coś jak i'. Apostrof oznacza tu że litera jest cyfrą czy liczbą w odczycie.
Okultyści jako tradycja łacińska nie uważa zera za cyfrę ani za liczbę, chociaż tzw. pustą pozycję w zapisie cyframi arabskimi i perskimi interpretuje jako nic, sprowadzenie do nicości, pozbawienie, stratę. W numerologii nie ma dnia zero, miesiąca zero ani roku zero, nie ma też litery zero w alfabecie, wszystko zaczyna się od Jedynki. Nic czyli zero nie jest i nigdy nie było podstawą w numerologii ani w systemie analizy liczb naturalnych dodatnich N+ na którym numerologia się opiera, od zawsze, bo w czasach dawniejszych tylko zbiór N+ był znany jako liczby naturalne.
Jedynka czylipo grecku Alfa prime, to źródło pochodzenia wszystkich liczb w numerologii orficko-pitagorejskiej i chaldejskiej, z Jedynki budowane są inne liczby dlatego Eis jest Monadą. Jedność jest jednocześnie parzysta i nieparzysta oraz ani parzysta ani nieparzysta, a dodana do innej liczby zmienia jej jakość na przeciwną, jest zatem przyczyną zmiany. Jest jedyną liczbą mającą tylko jeden dzielnik, a w mnożeniu nie zmienia liczby przez którą jest mnożona, zatem jest neutralna dla mnożenia. Jednia jest ani męska ani żeńska, stąd specjalne traktowanie bliskich koniunkcji w astrologii. Monada, Jedynka, może cały czas w obrębie siebie zmieniać się, ale zmiany nie powstają w związku z następstwem czasowym i nie wpływają na stan zewnętrzny Monady. Warto zapoznać pojęcie Jedynki trygonometrycznej. Brak podstaw z arytmetyki powoduje wypisywanie bzdur w książkach zachodnich nurtów czarnego New Age i satanizmu, ale to sobie proszę skorygować, uzupełnić wiedzę, bo inaczej to będzie wielka pała z numerologii i błędy w interpretacjach...

W końcu czasem psy policyjne dojeżdżają pseudo szamańskich dilerów i ćpunów ayahuascowych ze zrytymi deklami, specjalistów od wciągania w silne uzależnienie i psychotyczne zaburzenia umysłowe z uporczywymi urojeniami płaskoziemstwa i wszechodporności nawet na covid, odrę, krztusiec i syfilis lekooporny, który szerzy się przez ćpuństwo marihuanowe i ajahuaskowe. Zryte dekle ćpunów są otwarte na urojenia, kłamstwa, brednie, a zamknięte na prawdę i fakty, z czasem prawdy całkiem nie przyjmują, ale w każde kłamstwo i brednię wierzą z uporem maniaka. To skutek uboczny ćpania wielu psychodelików, życie w świecie urojonym, fałszywym. I zwyrodnienie duszy fałszem. Takie ćpuńskie psychole i psycholki nie są w stanie rozwijać się duchowo, ani troszeczkę, jedynie w dół lecą, w ciemność.

O tym krzyżu wielkiej nieprawości, odwróconym krzyżu, jako o znaku Bestii, to już Albigensi uczyli, i Różokrzyżowcy, znana historia, tajemna nauka okultystyczna, a stare chrześcijaństwo, prawosławie, to podczas przeżegnanai się ze znakiem krzyża do pępka dotyka, a nie do mostka, i wtedy krzyż jest prawidłowy, postawiony właściwie. Bardzo łatwo to zaobserwować jak czynimy znak krzyża na sobie przed lustrem, wyraźnie widać długość podstawy krzyża..

Dusze upadłych aniołów, UA, to spory temat w świecie ezoteryzmu i okultyzmu, duchowości wedyjskiej, a także dla mistyki chrześcijańskiej, kabały i sufizmu. Rozpoznawanie dusz UA wcielonych w ludzkie ciała czyli jako ludzie odrodzonych, to dopiero ezoteryczna fabuła dla mistyki i gnozy oraz jogi. Upadłe anioły, upadłe dewy i ich rodzaje, buntownicy, ściemnione i poszarzałe światła lucyperyczne, dusze upadłych, świat upadłych czyli Patalah, Podziemie...
Rodzaje czyli ciężar gatunkowy upadłych, a zatem buntownicy i ci, którzy poszli za buntownikami. Kusiciele i ich ofiary usprawiedliwiające upadłych aż po niebiański syndrom sztokholmski. Moc upadłych czyli z jakiej sfery niebios pochodzi, w jaką antysefirę została zamieniona zbuntowana dusza, jakiej ciemnej przemianie uległa staczając się w mroczny dół, w szeol czy patal. Świat ciemności i mroku kończący się wirami chaosu oraz jego mieszkańcy, dusze zbuntowanych, upadłych, otumanionych przez siły ciemności.
Odzyskiwanie Światła, jasne przemiany, odzyskiwanie serca i skrzydeł, odzyskiwanie oka, światła oka, ponowne zjednoczenie, ścieżka powrotu. Joga w głębszym wymiarze praktyki to Ścieżka Powrotu, Zjednoczenia, także dla upadłych dusz, chociaż tym jest zawsze trudno uwolnić się od zniewolenia siłami ciemności i skierować na ścieżkę wyzwolenia. Nawet w oryginalnym Reiki jest trochę o duchowej walce z siłami ciemności, upadku i zła, oraz o utrzymaniu się na Ścieżce Światła. Oczyszczanie aury czy biopola z szarości i ciemnych plam to dobry początek rodzimej bioterapii, szkoda tylko, że brak głębszej kontynuacji...
Zainteresowanych oczyszczeniem jaźni zapraszamy na programy ezoteryczne w tematyce na bazie jogi i tantry...

Według seksuologów, nie tylko wedle nauk boskich guru ze Wschodu czy rodzimych okultystów, pierwszy stosunek seksualny ma zwwykle ogromny wpływ na całe przyszłe życie seksualne oraz zdolność do miłości. Dlatego bardzo ważne jest, aby zarówno dziewczęta jak i chłopcy, chociaż bardziej nawet dziewczęta, które zamierzają stracić dziewictwo, wiedziały jak przygotować się do „pierwszego razu” w życiu intymnym. Pozwoli to uniknąć nie tylko rozczarowania, ale także niechcianej ciąży czy chorób przenoszonych drogą płciową, jednak ważniejszym jest aby nie stracić szans na dobrą miłość i trwały związek miłosny w życiu. Pierwszy raz w upojeniu alkoholowym lub zaćpaniu narkotycznym, w zatruciu szkodliwymi psychodelikami spowoduje zwykle efekt, że osoba staje się nieświadoma miłości oraz niezdolna do wyboru kochającego partnera czy partnerki. Alkohol jak i narkotyki, podobnie brak związku miłości podczas współżycia seksualnego i pierwszy raz z kimś kogo wcale nie kochamy - to fundamentalne korzenie wszystkich nieudanych związków miłosnych, wpadania w pułapki oszustów i oszustek matrymonialnych (stany odurzenia podobne do upicia lub zaćpania), niezdolność do życia w związku z osobą która nas kocha i wszelkich podobnych problemów. Złapanie rzeżączki czy chlamydii to już mniejszy problem chociaż może być uciążliwy jak od przypadkowej osoby z wieloma zakażeniami złapiemy od razu kilka chorób wenerycznych. Nie leczone mogą doprowadzić do nagłego zgonu w wieku młodzieńczym czyli w ciągu kilku lat od pierwszego współżycia.
Generalnie każdy pierwszy raz - pierwszą miłość, pierwszy pocałunek, pierwszą pracę, pierwsze samodzielne wakacje, pierwszy stosunek seksualny - pamiętamy lepiej niż inne zdarzenia z naszego życia, gdyż są one głębiej kodowane, bardzoo mocno na poziomie podświadomym, a poza tym wiele razy odtwarzane i przypominane - stale wracamy do nich pamięcią, tysiące razy zwierzamy się z nich bliskim, analizujemy je, przetwarzamy, a świadome myślenie to tylko wierzchołek góry lodowej jaki znamy, reszta dzieje się głęboko w podświadomości, a nawet w nieświadomości zbiorowej. Te elementy naszej biografii, które są pierwsze, podobnie jak pierwszy oddech przy narodzinach, stają się punktami odniesienia dla późniejszych doświadczeń, odgrywają rolę wzorców, podświadomych schematów, wolitywnych wyborów, a więc zajmują szczególne miejsce w strukturze pamięci oraz podświadomych reakcji. To, co przydarza się nam we wczesnej młodości, decyduje o naszej tożsamości, o tym, jak siebie postrzegamy, w jakie relacje wchodzimy i jak oceniamy późniejsze swoje poczynania, jakie mamy wrażenia o życiu. Telegonia to bardziej okultystyczna teoria ale potwierdzona, że potomstwo często bywa podobne w wielu cechach do samców poprzednich na badaniach muszek owocowych, a nie do prawdziwego biologicznego ojca. Zjawisko programowania kobiecego łona przez pierwszego partnera seksualnego jest faktem znanym od wieków, a czesto także przyczyną dla której kobieta nie może wejść w związek miłosny z bardziej odpowiednim dla siebie mężczyzną. Pierwszy samiec, szczególnie samiec alfa, pozostawia w ciele kobiety swój materiał genetyczny do końca jej życia, mający wpływ na pozostałe jej dzieci już z innymi partnerami, a zasad tych muszą przestrzegać nawet hodowcy bydła, a już szczególnie zwierząt rasowych, i ogólnie dotyczy wszystkich ssaków. Praca z tym materiałem nie jest łatwo i skrywa się pod ogólnymi tematami jak praca nad związkami, trening więzi miłości, oczyszczanie podświadomości i podobne. Oczyszczanie z tych naleciałości czy raczej zmniejszanie ich niekorzystnych skutków, żeby były mniej dokuczliwe, wymaga zwykle dłuższego czasu.

Po takich kleszczach widać, że klimat się jednak ociepla, przynajmniej w naszej części Europy, bo wcześniej było im tutaj po prostu za zimno, a ci, co twierdzą, że ocieplenia klimatu u nas nie ma, niech się takim kleszczem z Afryki w tyłek ukąsają ze swoją demagogią. Zimy też już znikły, a kiedyś było nawet -30 i śnieg, i sanki przez całą zimę. O tym jak i dlaczego się klimat ociepla można i trzeba dyskutować, ale wycinkę lasów widać gołym okiem, a to drzewa i krzewy wielkich lasów spożywają dwutlenek węgla. Zakaz wycinania lasów i nakaz nasadzania milionów drzew to jest właściwy kierunek i społeczna konieczność...

Wibracje Bramy Wcielenia czyli miejscowości urodzenia, miejsca pochodzenia, zstąpienia duszy w ciało, to oprócz lepiej znanej daty urodzenia ważna część ascendentu numerologicznego. Warto także poznać metodę jak znaleźć dobre miejsce, miejscowość, do zamieszkania na bazie numerologii.

Osobom, które przysyłają swoje karty na dzień, tydzień, miesiąc lub rok przypominamy podstawowe zasady kartomancji, w tym Tarota. Karty stawia się tylko osobom, które przekładają karty. Nie ma zatem możliwości postawienia kart dniowi, tygodniowi, miesiącowi etc. Takie niedouki karciane w istocie rzeczy stawiają karty sobie samym na jakiś kolejny dzień, tydzień, miesiąc, i nie ma powodu aby się tym chwalić po necie. Czasem oczywiście można skonsultować taką wróżbę na odcinek czasu, ale generalnie nie stawia się kart zbyt często. Dobrzy kartomanci, tarociści, polecają stawianie kart w temacie raz na pół roku lub raz na rok, a na pewno nie częściej niż raz na trzy miesiące. Zatem nawet nie czytamy popierdółków co tam sobie wywróżyły na tydzień czy miesiąc. Złamanie, w sumie trzech reguł, bo generalnie nie wróżymy sobie samym, chyba, że wyjątkowo, okazjonalnie, to zawsze wróżbitek wybrakowany czyli po szkolnemu mówiąc, PAŁA z wróżenia. I kara złego losu za nadużycia od Starszyzny Świata Eterycznych Wróżek, co trzeba będzie ponieść. Stąd odrzuty bezsensownych prób wciskania takich wybraków i niedorozwojów karcianych...

W ostatnich latach taka chora moda, że osoba, co się podaje za instruktora Jogi nawet się nie umie ubrać odpowiednio do praktyki Jogi ani usiąść porządnie w pozycji do medytacji! Tragedia, farsa i obłuda. Wystarczy sobie poczytać w jakim stroju należy ćwiczyć Jogę jak jacyś dyletanci na jakimś pseudokursie zapomnieli nauczyć, bo takie wybrakowanie to podwójna tragedia albo tragifarsa!  Strój do Jogi ma być luźny, nie może przylegać do ciała, tylko z materiałów naturalnych, zatem żadnego obcisłego kalesoniarstwa na zajęciach Jogi.
Nauczyć się może chociaż sukhasany na dobry początek, bo pewnie też instrukcji nie znają, gdyż większość, co lata po fitnessach nie zna instrukcji i nie umie poprawnie sukhasany. Warto pamiętać, że osoba, która nie jest w stanie siedzieć w padmasanie, minimalnej pozycji lotosu, chociaż 12 minut, ćwierć muhurty, nie ma prawa uczyć Jogi, szczególnie Hatha, Radża i Krija Jogi. Wymagać od instruktorów minimum i podstaw, nie łazić do byle kogo, co nic nie umie i pieprzy jakieś głupoty...
Ponieważ wielu instruktorów oburza się jak im na ich rażące błędy zwracać uwagę, to przypominamy, że solidna reprymenda za ordynarne błędy w podstawach jest dobrze znana w tradycji Jogi jako słuszne narzędzie edukacyjne, zatem nie kłapać tam przypadkiem pojęciem Ahimsa, jako obłudne żmije fitnessu i pseudojogi, jak ktoś ochrzania jakąś nieuczkę za ordynarne błędy, żmije, co nie wiedzą też do czego dharma-danda służy w Jodze!
Na zdjęciu typowy przekręt w postaci złego stroju i złej asany, źle robionej mudry i źle robionej asany, zły strój przyciąga źle robione ćwiczenia, jak widać. I powstaje taki Trójbłąd, to jakby trzy choroby weneryczne złapać na raz.
Zastanawiać się trzeba czy to tylko taka głupota i skrajne nieuctwo czy też może niektórym ktoś płaci za robienie syfu pod szyldem Jogi. Jeszcze 20-30 lat temu nie widywało się aż takiej patologii...

Ukropnych Chazarów jak i Niemców, jako skrajnej swołoczy, nie powinniśmy wpuszczać na Polską ziemię. To nacje, które najwięcej Polaków wymordowały przez minione wieki. Wiemy przecież ze szkoły i uczelni, że dzieci i wnuki oraz dalsze pokolenia, są zawsze mieszanką genów swoich rodziców i dziadków, i prapra- dziadków, mieszanką jak najbardziej zdolną do powtórki tego, co robili ich przodkowie, a często jeszcze bardziej barbarzyńską, szczególnie jak neandertalską, a Neanderthal to wiadomo, Zachodnie Niemcy, Belgia, Holandia, Dania i Wschodnia Francja...

"Tarot" to kiepska nazwa dla systemu dywinacji. Lepsza jest nazwa od starej egipskiej transliteracji w postaci "Tharoth" albo w liczbie mnogiej "Taroty". Numerolodzy dobrze wiedzą dlaczego ale za darmo zwykle nie powiedzą...

Efekt Dunninga-Kruegera – szumnie reklamowany w półświatku psychologicznym to na Wschodzie efekt znany i stosowany od tysięcy lat jako zasada guru lub sensei, sifu, relacja mistrz-uczeń, a ściślej zasady uczniostwa i linie sukcesji sampradaya. Nic nowego pod Słońcem, w zachodniej ezoteryce także wiadomo, że Słońce jest jedno...
Psychologia: „Ludzie o niskich kwalifikacjach wyciągają błędne wnioski i podejmują błędne decyzje, ale nie są w stanie uświadomić sobie swoich błędów z powodu niskich kwalifikacji”.
Niezrozumienie błędów prowadzi do wiary we własne prawa, a co za tym idzie, do wzrostu pewności siebie i świadomości własnej wyższości.  Zatem efekt Dunninga-Kruegera jest paradoksem psychologicznym, z którym wszyscy często spotykamy się w życiu: mniej kompetentni ludzie uważają się za profesjonalistów, a bardziej kompetentni mają tendencję do wątpienia w siebie i swoje umiejętności.
Punktem wyjścia swoich badań Dunning i Kruger nazwali słynne stwierdzenia Karola Darwina:
„Ignorancja częściej rodzi pewność siebie niż wiedza” i Bertran Russell: „Jedną z nieprzyjemnych cech naszych czasów jest to, że ci, którzy są pewni siebie, są głupi, a ci, którzy mają jakąkolwiek wyobraźnię i zrozumienie, są pełni wątpliwości i niezdecydowania."
Na Wschodzie zawsze to wiedzieli, stąd uczeń ma słuchać guru albo shihana czy sifu, i robić tak jak mistrz kazał, a nie po swojemu wedle swoich błędów i wymysłów. Szczególnie w sztukach walki boleśnie odczuwa się błędy z ignorancji i głupkowatych wymysłów, ale w zabawach z duchami, obe czy energiami też.
W rozwoju duchowym i ezoteryce na Zachodzie, większość kursów wedle własnego ordynarnego widzimisię, to szajsik pełen błędów i głupot takich typowych, rażących błędów, jak w przypadku Żądło, Tolle, Lobos, Jóźwiak, Suliga, Butejko, Hellinger i głąb od którego pobłądzenie się na Zachodzie nasiliło czyli samo dno, sitowie błędów: Aleister Crowley. (Ćpunów ze zrytymi deklami po ćpaniu psylocybów, muchomorów, thc, lsd lub ajahujasek nie wspominamy, bo to patologia do leczenia odwykowego, gdyż do Oświecenia potrzeba umysłu trzeźwego i wolnego, bez psychodelików i ćpuńskich zniewalaczy.)
Stąd też częsta rada od tych bardziej kompetentnych, aby od tak zwanych autorskich kursów ezo czegośtam czy autorskich jogofitnessów, szybkich metod do oświecenia, trzymać się z daleka jak od potencjalnego szajsiku. A jak już korzystać, to bardzo ostrożnie, zaczynając od szukania błędów jak to chociażby czynili filozofowie greccy szukając i wyłapując sprzeczności oraz nadużycia w dziedzinie moralności czy łamania zasad dobrze znanych.

Kometa widoczna wyraźnie to znak złowieszczy jest od zawsze! Tyle z astrologii, a po zachodzie Słońca nisko nad zachodnim horyzontem kometę z warkoczem zobaczyć można już od dwóch wieczorów, będzie słabnąć, a i blask Księżyca ją trochę osłabia. Oglądał już ktoś? To przez tydzień czy dwa zamawiać sobie bezchmurne wieczorki z kometą. Szkoda tych, co się w tym czasie urodzą, kiedy kometa widoczna jest mocno. Uran na Algolu, a i co miesiąc Księżyc przechodzi przez oba, to dzień czy w sumie trzy dni kiepskie mogą być w miesiącu, 19 październik sobota w południe kulminacja algolicznej bramy, do tego ostatnie zaćmienia, a do tego jeszcze wyrazista kometa, znak nadchodzących czasów, jak dotąd nasila od miesięcy obie aktywne wojny. Przypomnijmy, że jasna kometa widoczna od grudnia 2019 przyniosła złowieszczą zarazę zwaną covidem...

Om (ओम् lub ओं) to podstawowa praktyka z Mantra Jogi oraz Maha Jogi i Radźa Jogi, często objaśniana w dziesięciu wielkich Upaniszadach. Om oznacza oczyszczanie, długie wibrowanie O oraz nosowe M. Om to bidźa mantra dla ośrodka Adźńa w głowie, uważana za mantrę sekretną, wysoką, zakazaną dla ćandalów czyli istot barbarzyńskich, niezdolnych do odczuwania boskiej obecności Brahmana, Boga Stwórcy oraz Dewów, jaśniejących bóstw nieba. Om-karam jest pisane w Upaniszadach jako praktyka zasadnicza czyli kultywujemy wibrujące powtarzanie Om. Om niszczy zasłony iluzji i demoniczności, usuwa jarzmo asurów i rakszasów dlatego demony i oszuści nie lubią Om. Om łączy z Brahmanem i jest Boską Sylabą, Imieniem Boga. Trzy składowe głoski omawiane w Upaniszadach, A, U, M, można recytować jako osobne dźwięki, kiedy jednak powstaje z nich Słowo, trzeba stosować reguły gramatyki Sanskrytu, a tu jest jasna reguła, że jeśli po literce A następuje literka U, to mamy czytając pochodną głoskę O czyli अ + उ = ओ zatem jako słowo zawsze czytamy Om, długie O i nosowe M.
Głoska Aum (औम्), Aun-karam, zapisana literką Au,  to mantra do oczyszczania lingamu w muladharze, tradycyjnie polecana dla oczyszczania ze stanów śudrowych, dla najniższych świadomości, aby mogły się zacząć rozwijać, także wstępnie oczyszcza płomień ognia w sercu. Dwie różne praktyki oparte na pradźwięku, odmiany pranawy, jednodźwięku, który brzmi jak polskie Ą ॐ. Wszystkie upaniszady trzeba czytać, a nie tylko jedną pomniejszą, zanim się zacznie uczyć o tajemnicach boskich mantr.

Mentalne leczenie z chorób i dolegliwości wskazuje, że za każdą chorobą są jakieś błędne poglądy i przekonania, błędne wierzenia, które są podłożem, przyczyną i korzeniem chwastu kulminującego w stanie chorobowym. Oczyszczanie dla uzdrowienia, leczenie mentalne, zawsze polega na badaniu poglądów, wierzeń, opinii, przekonań, i usuwaniu tych błędnych, fałszywych, kłamliwych, złudnych. Fałsz jest bowiem korzeniem choroby, a prawda jest lekiem. Kiedy zaczyna się komuś choroba powinien badać swoje przekonania i usuwać, korygować, wszelkie błędne i fałszywe zamieniając na prawdziwe. Tylko to ciężko jest ludziom rozstać się z mrokiem fałszu chorobogennego, czy z powodów politycznych, medialnych czy rodzinnych... Najlepiej przebadana naukowo jest toksyczność myśli o podłożu lękowym i gniewno-agresywnym... Jest wiele innych chorych poglądów, chorych, bo z czasem stają się widocznymi chorobami. Prawda uzdrawia, i to jest leczenie ezoteryczne...

W dawnych czasach, do wielu Aśramów Wedyjskich oraz Jogi, kandydaci na solidną naukę musieli przejść po linie nad przepaścią, a także wspinać się po skałach, wykazać się zrównoważeniem, pewnym skupieniem, odwagą, nieustraszonością jogiczną, poświęceniem. Tak nad przepaścią można sobie było podstawy jogicznej równowagi poćwiczyć, a i jeszcze mantrę intonować! Latającego Hanumana też spróbować można, ale trzeba umieć tak skakać, żeby doskoczyć. Jak się z liny spada, to się ją chwyta i wstaje na linę ponownie, tyle, że nad przepaścią. Dziś też są takie aśramy w Pamirze, Hindukuszu, Tybecie, w Himalajach, tyle, że z Zachodu niewielu tam gości, zwykle przechodzą obok wejścia, i nie zaglądają, bo ze strachu by zawału dostali widząc Jogina jak siedzi na gwoździch albo musząc przejść przez bramę po tłuczonym szkle lub bardzo ostrych kamieniech na boso. W Jodze do poziomu zaawansowanych nie tylko ładne asany trzeba prezentować, ale odporność na zimno i gorąco, odporność na ból, nieustraszoność. Dupki i buce pseudojogiczne zwalczające łagodne w sumie metody B.K.S. Iyengara nie mają szans na poziom zaawansowany i nie nadają się na nauczycieli Jogi. Yogaśala, Dom Jogi, powinien być wśród drzew pranicznych, chyba, że jest bardzo wysoko w górach, takich jak Himalaje, to mogą być drobniejsze górskie rośliny praniczne. Nie ma Wiragam, nie ma Jogina...

Symbole, omeny i znaki z pola duchowego błędnie i troszkę głupkowato zwanego przez nieuków amerykańskich polem energoinformacyjnym mają jednolite znaczenie uniwersalne i do tego wyraźnie jest to znaczenie ponadczasowe i ponadosobowe czyli transcendentalne. Trzeba się nauczyć podstaw ezoteryki aby to wiedzieć i głupot nie wypisywać po necie o rzekomym indywidualnie przemawiającym kodzie, tylko dla jakiejś wróżki czy wróża. Gdyby tak było, nie istniała by wiedza tajemna, okultyzm, ezoteryka, hermetyzm, magia ani astrologia czy numerologia, a każdy wieszczyk pieprzyłby co innego w niezrozumiałym bełkocie. Nie jest to możliwe ani w budownictwie, ani w matematyce, ani w ezoteryce. Przypały w sztukach mantycznych poznajemy po tym, że mają jakieś rzekome własne systemy odczytu, i tych schorzałych akurat unikamy. Często to także opętańcy zamroczeni jakimś ciemnym astralnym bytem, który sam jest ślepy i głupi. Numerologii, astrologii, tarota, chirologii czy ichinga trzeba się jednak najpierw porządnie nauczyć, i do tego, co ważniejsze rzeczy odziedziczyć, otrzymać jako przekaz wiedzy w relacji mistrz-uczeń czyli ucząc się w aurze czy w Obecności Mistrza, nauczyciela...
Posiadanie daru okultystycznego widocznego w horoskopie oraz znakach na dłoniach poświadczających aktywność daru nie oznacza pieprzenia dyrdymałków zmyślanych na poczekaniu na konto rzekomej intuicji czy przecieków z pola energoinformacyjnego, jak to niektórzy sobie równie mętnie, co naiwnie tłumaczą. Przy okazji, przebudzenie Kundalini także widać w Horoskopie oraz w znakach na dłoni, a oślice i osioły zapraszające na rzekomą aktywację Kundalini muszą mieć także znaki umożliwiające przekaz Śaktipat. Niestety, te rzadko występują i mnóstwo osiołów od rzekomej aktywacji Kundalini to jedynie grono tępych mamicieli i oszustek. Byty ściemniające, ciemne duchy astralne,  przyczepiają się do osób o aurze kiepskiej jakości i niewłaściwym prowadzeniu od strony moralnej i psychicznej. Aurę czyścić regularnie, korygować błędne od strony moralnej zachowania oraz niewłaściwe nastawienia umysłu czy psyche, dokładnie omawiane w kabale, greckim hermetyzmie i ezoteryzmie oraz w rzymskim okultyzmie...

Podczas Medytacji Transmisyjnej - słynnej Medytacji Przekazywania Światła - ośrodki energetyczne zostają tak pobudzone jak w żadnej innej medytacji, dhjanie. MT (z angielska TM) jest duchową cieplarnią, procesem przyspieszającym rozwój ewolucyjny ludzkości. Służba ta głęboko przemienia człowieka. MT jest praktyką dawnych Magów i Hunów. Jest służbą Nowej Ery - Epoki Wodnika, która jest najmocniejsza gdy pełniona jest w grupie. Potrzeba dzisiejszego świata nigdy nie była tak wielka. Zatem jeśli czujesz zew serca do takiej służby zapraszamy na Medytacje, które są zawsze w czasie pełni księżyca. W miarę postępu również na Nów.

Gluten to jest bardzo potrzebny do regeneracji i tworzenia komórek nerwowych oraz do naprawy mieliny. Nie wolno wyrzucać z diety bo potem jest katastrofa, w tym dysfunkcje neurologiczne, liczne choroby neurodegradacyjne. Jeśli ktoś zjada zbyt dużo glutenu, może trochę ograniczyć spożycie, przy złej diecie nawet o połowę, ale nie za bardzo, bo sobie zaszkodzi tworząc niedobór!
Nadmiar jest szkodliwy, ale niedobór jeszcze bardziej, bo przestają się tworzyć nowe połączenia między neuronami. Po trzech do dziesięciu zwykle latach diety bezglutenowej zaczynają narastać problemy neurologiczne, zaburzenia w płatach czołowych mózgu, ubytek w istotach masy mózgowej, różne choroby neurodegradacyjne, przykładowo uogólniona sztywność mięśniowo-tkankowa albo utrata istoty czarnej mózgu, a potem to już często jest za późno, bo zmian nie da się cofnąć.
W jodze i tantrze trzymamy się z daleka od szkodliwych diet celebryckich i hollywoodzkich, joga ma solidne jarskie zalecenia jeśli o odżywianie chodzi. Kto nie stosuje się do zasad jogicznego odżywiania, ten nie praktykuje jogi ani tantry...

Wielka koniunkcja Jowisza z Uranem opiewana w mediach związanych z dziennikarską astrologią powierzchowną jest w toku, a faktycznie dokładniej mamy koniunkcję w trzeciej dekanie znaku Byka, ale niestety na Algolu czy dokładniej złowieszczej Gorgonie, zatem horror jak z okolic 8 maja 1941 roku, chociaż wtedy owa koniunkcja była jeszcze bardziej na Algolu zwanym Głową Diabła niż jest w 2024 roku wiosną. Druga wojna światowa wtedy rozkręcała się do swej pełnej kulminacji, a Polską jak obecnie najbardziej rządzili Niemcy i Volskdojcze, gdyż była już cała pod hitlerowską okupacją od 1939 roku, niestety. Rozpoczynało się masowe ludobójstwo na Polakach i Słowianach oraz na Żydach. Mamy ślady tego w dochodzeniu do koniunkcji Jowisza i Urana na Algolu z całym zwyrodnieniem wszelkiej władzy politycznej po każdej stronie barykady...

Tak to sobie działają Inspektorzy Ochrony Zwierząt w wielu okolicach, z nazwy niestety, a z działalności chora umysłowo banda wyłudzająca wszędzie kasiorę na swoją działalność. Tak im mało, że kradną już cudze psy, żeby tylko coś wyłudzić. Jakim tzreba być bydlęciem, żeby kraść cudze zwierzęta dla zdobycia szmalu i udawania działalności. Trzeba uważać na te płacze, że jakiemuś pieskowi dzieje się krzywda, bo to coraz częściej jednak skamlanie spryciarzy o kasę, a nie pomaganie zwierzętom. I sprawdzać komu psa ukradli z braku psów udręczonych na których chcieli zarabiać. Każdy leśnik jak i rolnik dobrze wie, że dorosłe zwierzę samo sobie radzi w Przyrodzie, a pies to potrafii także wrócić do właściciela jak się zgubi, bo wie gdzie jego dom jest...

Alergicy mają częściej prać i zmieniać pościel, a nawet częściej się myć, chyba, że mają alergię na środki piorące lub wodę z chlorem. Brytyjskie single zmieniają pościel średnio co cztery miesiące czyli trzy razy w roku! I już wiemy dlaczego są singlami! Singielizm to ideologia brudasów żyjących w zasyfieniu brudem. Neandertale pewnie albo Trolle, bo każdy Troll uwielbia brud, syf, kiłę i mogiłę. Wzrost zachorowań wenerycznych zapewne nie jest tu przypadkiem w całej Europie singielskiej.

Trochę gazu lub prądu wychodzi na to oczyszczenie wody z drobin plastiku, ale warto. I potem odstać kilka minut i zlać, żeby drobiny z osadem z dna usunąć. Nie pić osadu z dna szklanki nawet, bo to nie zawsze zwykły kamień, tylko kamień z palstikiem, z plastikowych rur i plastikowych urządzeń hydraulicznych. Generalnie, to żywność i napoje w plastikowych opakowaniach to zbrodnia przeciw ludzkości! Woda z plastikowych rur niestety także!

Joga Czakramów, intensywne obózy letnie i zimowe, czasem w górach, w Beskidach, w Sudetach, pod Tatrami, a czasem na Pomorzu lub na Warmii i Mazurach, praca z ośrodkiem serca oraz manipurą jako wiodąca w roku Manipuram. Czakroterapia oraz Nadi to znaczna część praktyki klasycznej indyjskiej i tybetańskiej Laja Jogi. Rozwój duchowy, czakry jako organy wewnętrzne boskiej Duszy, archetypy wewnątrz czakr czy właściwie ćakr, praca z kanałami nadi do płatków, sporo tajemnych mudr i mantr oraz świętych rytuałów, oryginalne instrukcje praktyk, nauki filozofii Jogi i Tantry, która pochodzi z archetypów czyli symboliki w czakrach, która jest bardzo bogata, i dużo więcej jak taniec śiwaicki czy opowieści praniczne dawnych mistrzów Jogi. Jakieś ostatnie miejsca są jeszcze wolne jak ktoś z praktykujących w STH jeszcze zechce dołączyć! Ludzie myślą, że oczyszczają czakry, ale w rzeczywistości tylko otoczenie czakr, gdyż do samych czakr, do ich wnętrza generalnie nie ma dostępu, i tylko solidną praktyką sadhan z czakrami można czakry ożywiać, rozbudzać, rowijać! Bez znajomości specjalnych praktyk tajemnych nie ma rozwoju czakr, tylko oczyszczanie ich otoczenia, co łatwo się robi metodami bioenergetycznymi lub radistezyjnymi. Każda czakra jest otoczona mocnym boskim polem siłowym, które zapobiega ingerencji z zewnątrz w strukturę wewnętrzną czakr, bo czakramy to ośrodki witalne boskiej Duszy, Atmana, i sam Bóg ochrania czakry przed uszkodzeniem i ingeregcją ezo oszołomów.

Częścią tradycji jogicznej są wszelkiego rodzaju ceremonie oraz rytuały. Na Zachodzie mniej popularne, na Wschodzie od tysięcy lat praktykowane, aby poprawić swoją praktykę, standard życiowy oraz odpędzić zły los. Polecamy zapoznanie się z materiałami poświęconymi Rytualnemu Obmywaniu Lingamu - Linga Pudźa, ale nie tylko Lingamu, także paleniu rytualnego Ognia. Można również zamówić taki rytuał w swojej intencji.

Wewnętrzne, duchowe formy jogi, jak krija, sahadźa, laja, radźa, dhjana czy buddhi joga, wiele nauk i praktyk poświęcają zjawiskom wychodzenia i powracania duszy do ciała, eksterioryzacji, wcieleniom, podróżom astralnym i duchowym. Intensywne afirmacje i modlitwy w miejscach mocy pełnych energii natury przynoszą znacznie szybsze i silniejsze rezultaty, także w podróżach wewnętrznych, które nie są oparte na wyobraźni. Uzdrawianie i rozwój człowieka w naturalnych miejscach mocy o silnej bioenergii znacznie przyspiesza! W rozwoju duchowym ruszamy do przodu i w górę, w stronę światła!

Trudno o znalezienie dobrych relacji, gdy planeta Uran ma długotrwały okres koniunkcji z Algolem zwanym też Okiem Szatana oraz Okiem Gorgony, a to cała mała konstelacja, Głowa Gorgony, Głowa Szatana i diabelskie oko znane jako Al-ghul czyli demon, ale taki diabolicznie zły i okrutny. Nie szuka się także relacji na wstecznej Wenus ani na wstecznym Merkurym. Nie umawiamy się zatem na pierwszą randkę, zaręczyny ani na ślub, bo nie dość że Uran, to jeszcze wsteczna Wenus lub wsteczny Merkury do kompletu.

Planetoida Westa, druga oprócz Urana ze słabo świecących obiektów ruchomych na niebie, która może być z pożytkiem interpretowana w horoskopie, ale tylko okresowo. Raz na 3,6 roku wchodzi w zakres widoczności i wpływu ale tylko na około trzy miesiące. Ciekawe dusze wcielają się w tym czasie, dusze z energią planetoidy Westy. Astrologia klasyczna, dwa Światła czyli Słońce i Księżyc, pięć jasnych planet, dwa węzły księżycowe od zaćmień, to są obiekty istotne, Uran oraz Westa to obiekty słabo świecące, o małej mocy, ale zaznaczalnym delikatnie wpływie.

Podstawy w numerologii i astrologii są bardzo ważne, bo jak ich nie ma to potem są bzdury wypisywane przez nieuków w tych tematach. W numerologii jako cudowne i mistrzowskie to są rozpatrywane sumy liczb, a nie liczebniki porządkowe. Data, 11.11, to jest zwykła suma 4 razem, 2 z dnia i dwa z miesiąca. Jedyną mistrzowską 11 z dnia miesiąca, urodzin czy wydarzenia, to jest suma z liczby 29, bo 2+9=11. Numerologii trzeba się nauczyć, a nie wypisywać gazetowe bzdury z kiepskich brukowców, gdzie piszą osoby nie mające pojęcia o numerologii ani ezoteryce.
Mistrzowskie wibracje zawsze brane są z sumy liczb, nigdy z liczebnika porządkowego, gdzie 11 to Dwójka, a 22 to czwórka, a do tego 11.11.1111 to Ósemka i to bardzo kiepska, prosta suma wszystkich jedynek, niestety w kwadracie pitagorejskim oraz magicznym jest tylko jedno pole zajęte, pole Jedynki, i jest z tej daty dużo wad oraz braków, puste strzały i puste diady hurtowo u pustaka...
Mistrzowskie daty w listopadzie to 1.11.2024,  10.11.2024 bo suma cyfr daje wprost 11, co łatwo policzyć. Można sobie tak każdy miesiąc policzyć, wszystkie daty. Dla przypomnienia powtarzamy abdżadowy czyli numerologiczny alfabet łaciński dla języka polskiego i innych europejskich, chaldejsko-orficko-pitagorejski, do przeliczania imion i nazw w numerologii prostej. Litery od A do I to cyfry od 1 do 9 itd...

Zapadł przełomowy wyrok z marca 2024 w Warszawie, w sprawie bezprawnej prywatnej cenzury na portalach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram i innych. Jeśli pójdziemy tym tropem i obok żądania przywrócenia wpisów czy grup i fanpejdży będzie żądanie wpłacenia odszkodowania (nawet na cel społeczny) - niech to będzie 1000 zł lub 10 tysięcy zł - to przy tej ilości usuwanych wpisów firma taka jak Meta albo zbankrutuje albo się ugnie i zacznie stosować do Konstytucji i prawa wolności słowa. Liczy się to, czy masy zechcą walczyć, skoro sąd pokazał, że można, chociaż generalnie to sądownictwo nie jest rychliwe ani sprawiedliwe. Czasem tylko takie perełki rozsądku są.

Korytarz zaćmieniowy - to mało przewidywalny i dający często niewłaściwe czy błędne decyzje okres w roku 2024 - trwający wyraźniej  od około 18 marca do 15 kwietnia. Jest to „strefa turbulencji” w funkcjonowaniu i decyzjach, gdyż zaćmienia są uważane za wydarzenia karmiczne, wyładowania ciemnej karmy dla ludzi i świata. Mają często ogromny wpływ na naszą przyszłość, a dokładniej, mogą częściej mieć wpływ aż na  18 lat lub na 9 lat naszego życia, w cyklu Saros lub połówka Saros. Tu często chodzi o naszą relację ze światem, naszym partnerem i nami samymi.
Korytarz zaćmienia przebiega na osi znaków Baran – Waga, tak układają się węzły zaćmieniowe. Na oba znaki Zodiaku wpływ zaćmienia jest zwykle silniejszy, podobnie na dekany i dwady czasu mroku. Dlatego każdy związek tych znaków jest zagrożony. Przyszłość i los zależą od prawidłowego zachowania podczas tych naturalnych zjawisk. Najtrudniejsze dni to okolice daty zaćmień. Mianowicie:
- Zaćmienie Księżyca 25 marca '24,
- Zaćmienie Słońca 8 kwietnia '24,
- Punkt środkowy pomiędzy zaćmieniami przypada na 1 kwietnia, co oznacza także początek wstecznego ruchu Merkurego i Merkurostanie. Retrogradacja Hermesa trwa od 1-25 kwietnia.
Już na tydzień przed pierwszym zaćmieniem ważne jest, aby wykazać się maksymalnym stopniem świadomości, nie ulegać szczególnym lękom, fobiom, obsesjom ani wahaniom emocjonalnym, agresjom ani radykalnym pomysłom. Zaćmienia zaczynają wyraziściej wpływać na nas i nasze życie na tydzień przed pierwszym zaćmieniem i trwają kolejne 7 dni po ostatnim w korytarzu zaćmień. Złe działania mają silniejsze i szybsze skutki zwrotne, a dobre działania mają słabsze i wolniejsze efekty w czasie trwania korytarza zaćmień z maksimum w czasie i obszarze widoczności zaćmienia. W czasie zaćmieniowym powinny być zakazane obrady parlamentu oraz wybory polityczne, aby ograniczyć działanie mrocznych sił zła.
Ale są dobre wieści, gdyż korytarz zaćmień to wyjątkowy okres, w którym mają miejsce zdarzenia, które mogą zmienić nasze życie zarówno na gorsze jak i na lepsze. O lepsze trzeba się starać, gorsze samo się zrobi. Jednakże, aby tak się stało, ważne jest, aby wiedzieć, co następuje. Zaćmienie jest potężnym katalizatorem, który wyzwala zmiany powodowane przez wpływ sił ciemności. To jak dołożyć więcej drewna do ognia i nie zważać na możliwość pożaru. Wszystko, co przydarzy Ci się w tym okresie, ma swój powód i przyczyny w dawnej karmie. Okres zaćmień to czas aby uważać co się robi, nie podejmować ważnych decyzji życiowych, poczekać na lepszy czas, nie liczyć na innych, wstrzymać się od eskalacji konfliktów i utrudniania życia innym.

Wiatraki z płatami śmigieł jakie widzimy to szkodliwe dla przyrody niszczenie planety Ziemi przez niemieckie lobby. Podwalina pod wiatrak około 1MW, fundament to przynajmniej 600 ton stali i betonu, głównie na użytkach rolnych albo terenach dziewiczych. To nie jest zielony ład, tylko zielony euroburdel pseudo ekologów, kpina z nas, zasyfianie Ziemi, niszczenie wód gruntowych i zieleni. Demony reptilskie są tak podstępne, niszczą przyrodę w imię ogromnych zysków z produkcji i budowy wiatraków pionowych z których jest gówno nie prąd, syf na całej Ziemi, totalnie zniszczony system wód gruntowych, stepowienie, niszczenie przyrody i klimatu...
Aby zmniejszyć ilość dwutlenku węgla trzeba miliony drzew posadzić, zwiększyć ilość lasów, a dewiacyjne eurozboki tylko niszczą lasy i wycinają drzewa, obcinają gałęzie drzew, bo są gadami z piekła rodem, reptilcami. Każda wycinka drzew i obcinka gałęzi drzew to zwiększanie ilości dwutlenku węgla w powietrzu! I zmniejszanie ilości tlenu w okolicy, co powoduje pomór ludzi i zwierząt, wymieranie, nagłe zgony...
Masa wieży wiatracznej oraz fundamentu zależy od  wymiarów tej wieży. Nie jest prawdą, że każda turbina wiatrowa będzie potrzebowała tej samej ilości betonu i stali. Przykładowo, publikacja The Concrete Centre podaje, że masa 100-metrowej wieży turbiny wiatrowej o mocy 4,5 MW jest równa 1 050 ton, a masa jej fundamentu wynosi 3 000 t. Według tej publikacji wieża o wysokości 70 m i mocy turbiny 2 MW może ważyć 450 t, a jej fundament – 1 400 ton. W tym oprócz stali i betonu jest 10-16 procent plastiku zatruwającego Ziemię. Masa wieży będzie się różnić także w zależności od jej średnicy, ponieważ zmieniać się będzie jej objętość, a im większy wiatrak tym większe parametry...

Ze względu na to, co aktualnie dzieje się w Polsce ale i na całym świecie wychodzą inicjatywy, byśmy zamiast kupować w marketach przetworzoną żywność bardzo mocno wątpliwej jakości, zaczęli wspierać polskie lokalne przedsiębiorstwa, które oferują całą gamę przeróżnych, naturalnych zdrowych produktów, bez oprysków oraz GMO i innych rzeczy, które doprowadzają ludzi do chorób. Pamiętajmy, że zdrowie mamy jedno, a pożywienie jest jego kluczowym elementem. Bez odpowiednich produktów w diecie nie będziemy w stanie żyć w zdrowiu, bo to pożywienie powinno być naszym lekarstwem. Dodatkowo mamy szansę wesprzeć lokalne przedsiębiorstwa, małe manufaktury i rolników, którzy tak dzielnie walczą za nas wszystkich, byśmy za kilka lat nie byli skazani na żywność z probówek czy mięso z drukarki 3D. Zbierzmy się w siłę i kupujmy, to co oferuje nam natura, a wachlarz jest przeogromny. Pod spodem tylko kilka przykładów zebranych z różnych grup. Jeśli masz jakieś zaprzyjaźnione gospodarstwa proszę o wklejanie linków. Niech będą na bieżąco uzupełniać post. Zagrajmy systemowi kapitalistycznego ogłupienia na nosie i bądźmy zdrowi!

Coś dla poważnie zajmujących się astrologią, która używa najbardziej współrzędnych ekliptycznych, chociażby do wyliczenia szybko ważnych punktów jak Tyche, Daimona, Ananke czy Eros. Almukantar/at też warto pamiętać, bo najmocniejsze sekstyle i trygony oraz kwadratury, także bliskie kilkustopniowe koniunkcje są wtedy, gdy dwie planety są na almukantarze, a tego nie widać w horoskopach z komputerków. Takie ważne rzeczy widzisz jako zjawiska i czujesz ich potężną energię jak obserwujesz niebo nocą lub korzystasz z planetarium do oglądu wyglądu nieba. W horoskopie wydrukowanym z kompika widzisz tylko rzuty obiektów na ekliptykę, ravimargę, na środek zodiaku, nie widzisz ich odległości kątowej od ekliptyki, a ta decyduje o sile ich wpływu. Nie widzisz czy Księżyc lub planeta czy gwiazda jest poniżej ekliptyki bliżej horyzontu czy wyżej nad ekliptyką, a to często zmienia jakość wpływu na właściciela horoskopu...
Jak jedna planeta jest mocno powyżej ekliptyki, a druga mocno poniżej, to koniunkcja ma inną jakość i jest słabsza, a jak obie planety są po tej samej stronie blisko siebie, to koniunkcja jest bardzo silna. Koniunkcja nad ekliptyką mocniej wpływa na urodzonych na północnej półkuli, a jak jest pod ekliptyką to na tych zrodzonych i żyjących na południowej półkuli ziemi. Jak chcesz praktykować astrologię, to obserwowanie nieba i ważnych obiektów oraz medytowanie z nimi, czucie ich energii jest absolutnym fundamentem. Astrolog zawsze korzysta z mapy nieba, to jest fundament, jak nie rozumie co się dzieje na niebie, nigdy nie widział zjawisk jakie ma interpretować, nie poczuł różnicy, zawsze wyjedzie na manowce i będzie jedynie popierdółką, a nie astrologiem.

Wzrost czy rozwój Świadomości (Ćittam, Citta) związany jest mocno z potęgą woli i siły myślenia, z kreacją rzeczywistości, ale także z percepcją Boga i wyraźną łącznością z wyższą Jaźnią, z Atman, 'Aumakua. Ćittam, Świadomość, to w istotny sposób daiva ćittam czyli świadomość boskości, świadomość Boga, światło moc i moralność.
Jest bardzo  wiele osób z ogromną wiedzą na wiele tematów i bardzo niskim poziomem rozwoju świadomości. Podawanie się za rzekomo obudzonych, świadomych, przebudzonych nie ma tu znaczenia, gdyż nie rozumiejąc słowa świadomość źle się kwalifikują, a są przy samym dnie pomimo pewnej szerokiej wiedzy. To tak samo jak cwaniak czy spryciarz, który nie jest tym samym, co geniusz o wysokim IQ, aczkolwiek cwaniaczki często udają inteligentnych, chociaż nimi nie są...
Te niskie poziomy około zerowe, to chociażby wszystkie naukowe kreatury ateistyczne, bezbożne, niemoralne oraz dewiacyjne i popierające dewiantów oraz kryminalizujące krytykę dewiacji i ateizmu, ale nie tylko. Dewianci i podżegacze wojenni (poplecznicy wojny), zwolennicy psychodelików (ćpuny i dilerzy), płaskoziemcy, programowi antyszczepionkowcy, prostytutki i żigole, osoby silnej wiary w teorie spiskowe lub absurdalne dogmaty oraz wrogowie bóstw i guru, duchowej hierarchii oraz Boga mają zwykle najniższą świadomość i najgorsze rokowania, często są niezdolni do rozwoju świadomości, lecą w dół w coraz gorszy stan. W najlepszym razie to tak zwane dusze niemowlęce lub zwierzęce, bez rozwiniętej świadomości czy dokładniej ze świadomością w stanie zalążkowym. Często z powodu swoich koncepcji spadają do kręgu zwierzęcego w kolejnej inkarnacji.
Generalnie jest Siedem Stopni rozwoju czy wzrostu  świadomości, cztery bardziej przyziemne i trzy bardziej czysto duchowe, kosmiczne, boskie stopnie. Nie można sobie ilości stopni rozwoju dowolnie pomnażać czy podwajać, nie ma bowiem większej liczby sfer niebios ani sfer mentalno-duchowych w budowie człowieka. O każdym stopniu można przez cały łykend opowiadać, a nawet przez tydzień. Można cały tydzień o pierwszych czterech stopniach aby odróżniać poziomy psychicznego i mentalnego dołu ciemnego od zdrowych roślin rosnących w górę...
Widujemy wiele osób, co zaliczyły 50 a nawet 150 różnych kiepskiej jakości kursów pseudo rozwojowych, niestety wszystkie jednorazowo, bez pogłębiania tematu i bez rozwinięcia umiejętności, bez realnej praktyki w codziennym życiu. To tak jak zaliczyć seks z taką ilością osób, zawsze jednorazowo. Nie ma z tego głębi miłosnych uczuć ani dojrzałej uczuciowości zdolnej do trwałych czy chociaż wieloletnich związków miłosnych. Ciągle zostaje się na poziomie kopulacji burdelowych bez zdolności do świadomej miłości. Tak to dno właśnie wygląda, nawet po 50 czy 150 odbytych jednorazowych kursach z których żaden nie spełnia kryteriów warsztatów rozwoju duchowego czyli rozwoju świadomości...

Terror faszystowski tak się wprowadza, że się likwiduje wszelkie silne grupy walczące o prawa dla ludzi i o dobro ludzi. Dlatego trzeba popierać tych, co walczą o dobro ludzi! I nie dać się zwalczyć politycznym siłom zła!

Kto naprawdę próbuje uczyć Jogi, a kto jest jedynie przebierańcem, fałszywym guru i tylko wykorzystuje bycie nauczycielem do zaspokajania swoich najrozmaitszych pragnień?
Czasem pytania takie musimy sobie zadawać, kiedy dowiadujemy o nadużyciach niektórych znanych nauczycieli Jogi. Molestowanie seksualne, mobbing, finansowe przekręty, otaczanie się luksusem – to tylko nieliczne przykłady zachowań, o których czasem słyszymy. Może wydawać się, że zjawiska takie kreuje współczesny styl życia – oparty o konsumpcję i pogoń za przyjemnościami. I pewnie coś w tym jest. Świat współczesny stwarza wiele pokus. Ktoś obdarzony charyzmą, otoczony uwielbieniem i szacunkiem, mający władzę nad umysłami swoich uczniów, musi wykazać się dużą samokontrolą i prawością charakteru, aby swojej pozycji nie nadużyć, ale ryzyko takich nadużyć nie jest niczym nowym.
Powstała najpóźniej w okolicach XIII wieku Dattātreyayogaśāstra przestrzega przed tymi, którzy z pozoru tylko są nauczycielami Jogi nazywając ich „tymi, którzy przywdziewają ubiór” (veṣadhārinaḥ). Autor dzieła przestrzega przed takimi „przebierańcami”, którzy „oszukują tylko ludzi”, bo sami nie przestrzegając zasad praktyki Jogi i „mówią o Jodze dla dobra swoich penisów i żołądków”... 
Jedną z podstawowych zasad jest podawanie wszystkich nazw ćwiczeń w sanskrycie i objaśnianie na podstawie nazw oraz imion sanskryckich, w brzmieniu sanskrytu. Nie ma sanskrytu nie ma Jogi, zatem od pierwszych zajęć są słówka w sanskrycie do nauczenia: Joga, Prana, Asana, Jama, Nijama, Ahinsa, Satja, ŚaućaDewa, Dźiwa, Swarga, Śiwa... Zasady takie jak Śauća - pierwsza Nijama w Jodze, wymagają czystości wewnętrznej i zewnętrznej, co oczywiste, trzeba się myć i pracać, a także usuwać różne zabrudzenia, w tym tatuaże, bo to po prostu zabrudzona skóra, brud w skórze. Nie ma zatem nauczycieli ani instruktorów Jogi z tatuażami ani manifestowania tatuaży na zajęciach Jogi! Oczyszczamy się!

Drugą połówkę do związku miłosnego najczęściej znajduje się gdzieś blisko siebie, w tym samym województwie. Tylko nieliczni znajdują w innych województwach. Zatem nie szukamy daleko, bo możemy przegapić...

Chrześcijanie na początku zawsze czytali i gorliwie studiowali Księgę Proroka Izajasza. Odstawiamy zatem winko i sycerę czyli wódeczkę, trzeźwiejemy, świninkę z wieprzy też odstawiamy i gryzonie wszelkie, nie jemy, a w mistyczne Nowie Księżyca wraz z pierwszym nowym sierpem, i w Szabaty pokłon Bogu JHWH składamy, Bogu czyli El, Eloah, Elah, Allah, Elohim! Taki czołem i twarzą do ziemi jak to pierwsi chrześcijanie robili od początku. I do nauk Proroka Izajasza się stosujemy! Szabat (Święto Soboty) zaczyna się w każdy piątek o zachodzie Słońca. Esseńczycy, uczniowie Proroka Jana, uczniowie Jezusa i apostołów, opierali swoje fundamenty na nauce bractw prorockich, a Prorok Izajasz doskonale je ukazuje. Pierwsze chrześcijaństwo to obszerny i ciekawy temat do praktyk duchowych... Modlitwa Abłun d'Baszmaja po aramejsku to podstawa dla praktyki duchowej...

Antysemici, antyelgiebete, brauniści z fobią na świece, osoby z alergią na psy oraz psie gówno, komuniści, rusofile, szamani i znachorzy, i tacy tam - zaraz są banowani, zatem nie ma wolności słowa, totalna fikcja, a nie wolność słowa, idea lipna bez pokrycia w rzeczywistości. Aby była wolność słowa, nie wolno nikogo banować, ograniczać ani karać za wypowiadane poglądy i przekonania, nawet jak są debilne. A że utopię ciężko zrealizować, to inna sprawaólnie, tyle, że trzeba surowo karcić i karać media społecznościowe za stosowanie shadowbanu i innych technik ograniczania zasięgów dla ludzkiej twórczości, szczególnie tej opozycyjnej, bo w Europie jest na rok 2024 gorsza cenzura prewencyjna mediów niż w Chinach, Iranie, Rosji i Korei Północnej. I jeszcze wiatraki nam szkodzą, a nawet krajobraz psują, nie tylko wody gruntowe niszczą swoimi fundamentami...

Jak powstaje upiorny zły karman opowiada pewna historia dawnych joginów. Konik na uwięzi...
Koń był przywiązany do pala na pastwisku, ale przyszedł diabeł (asura, piśaća, rakszas) i go rozwiązał uwalniając z uwięzi. Wystraszony ogier zaczął uciekać przez pola sąsiedniego rolnika tratując i rujnując jego żniwa. Właściciel ziemi się wściekł, wziął łuk i zabił uciekające zwierzę. Wtedy właściciel konia też się zdenerwował, wziął swój łuk i pomścił zabite zwierzę strzelając do chłopa. Żona zastrzelonego rolnika to zobaczyła i zabiła właściciela konia za to, że zabił jej męża. Potem syn właściciela konia dokonał gwałtu i mordu na żonie rolnika. Mężczyźni ze wsi słysząc o tragedii zabili mordercę żony rolnika i spalili jego dom rodzinny razem z pozostałą rodziną i inwentarzem. Tak powstaje zły karman..
Ludzie pytali diabła (asura, piśaća, rakszasa): dlaczego to wszystko zrobiłeś? Diabeł spokojnie  odpowiedział: Nie zrobiłem nic takiego, po prostu oswobodziłem konia z uwięzi, bo żal mi było tego zwierzaka. Największy diabeł, psychopata, uchodzi za niewiniątko, a nawet za dobroczyńcę...
Z powodu zakazu trzymania psów na łańcuchu ginie od kilkaset do kilku tysięcy dzieci rocznie w UE, zagryzionych przez te wolne od łańcucha psy. Pogryzione dzieci często umierają kilka tygodni w męczarniach bo jakiś diabeł uwolnił pieski z łańcucha w imię swojej zoofilskiej dewiacji...
MORAŁ: Diabeł (Zło) robi proste i pozornie niewinne rzeczy, a resztę robimy sami przez zło podjudzeni, skuszeni, wnerwieni. On, demon, wie, że zło jako nasienie czy zalążek tkwi w ludzkich sercach. Dlatego musimy myśleć zanim zaczniemy działać - często pochopnie, emocjonalnie.
Karman wywołany przez diabła, przez demony, zło, ma tendencję do eskalacji i masakrycznej tragedii, skutki bywają nieobliczalnie kolosalne, ogromnych rozmiarów... 
Pamiętaj: słowo ma moc sprawczą. Myśl zanim zaczniesz działać i pomyśl zanim użyjesz słów, których nie da się cofnąć, pomyśl, zanim strzelisz z łuku...

Tarot to wróżebny obrazkowy alfabet hebrajski, używany dla celów kabalistycznych, a także w gematrii jako porządek liter i liczb w alfabecie. W numerologii liczby są porządkowo według alfabetu ustawione, to jest zasada. Alef to Jedynka, Beth to Dwójka, jak zapisano w alfabetach hebrajskim i aramejskim. Karty Tarota są oznakowane liczbą o jeden mniejszą niż ich wartość gematryczna, co jest pewnym zabiegiem kabalistycznym, ale bardziej dla ukrycia genezy kart przed szalejącą w XV i XVI wieku i kwizycją. Zatem  jak chcemy odczytać numerologię z Tarota, to do liczby na karcie dodajemy Jeden. Zero jest Jedynką, a I jest Dwójką, II jest Trójką, a XXI to wibracja liczby 22. Tak do gry w Taroka zrobiono i zostało, a trzeba sobie pamiętać jaka litera jest za kartą i jaka liczba ukryta. Zasada tyczy także aramejskiego i innych języków semickich czyli także chaldejskich.
Nie ma tutaj przestawiania literek ani numerków, bo to rażący błąd. Alfabet, alef tow, ma ustalony od zawsze porządek liter czytanych też jako liczby. Zresztą stawianie Tarota było nazywane zamiennie Stawianiem Kabały, bo z kart można łatwo odczytać rdzenie słów hebrajskich lub aramejskich. Tarot mówi po hebrajsku i aramejsku, tylko trzeba znać litery oraz liczby gematryczne kart. Liczby setek powyżej 400 zapisuje się literami co mają postać końcową czyli sofitami. Podobnie jest w alfabecie greckim i łacińskim (łacina ma alfabet dla języków odłacińskich 26 liter i on jest numerologiczny), to znawcy numerologii chaldejskiej, orfickiej, pitagorejskiej powinni pamiętać, a jak nie wiedzą, to się trzeba nauczyć, szczególnie symboliki. Dużo więcej jak zawsze na warsztatach ezoteryczno-hermetycznych...

W dniu 21 luty 2024 zmarł Tomasz Komenda wyniszczony i w sumie zamordowany przez polski reżim policyjny, prokuratorski i sądowniczy. Bohater walki z reżimem ciemiężców, w imieniu tysięcy skazanych przez mafijne triady mundurowo- togowe, pełne bestialstwa sądowniczego, z tysiącami fałszywych oskarżeń wobec niewinnych ludzi rocznie, dokonywanych przez tę mafię kontynuatorów pedofilsko- katolickiej  inkwizycji sądowniczej...
Komenda Tomasz zmarł zamordowany pospołu przez reżim AWS, SLD, PiS, PSL i PO, i co tam jeszcze w Sejmie w dupie skargi miało... Taki polski Nawalny albo Snowden, co z więzienia ujawniał zbrodnie reżimu faszystowskiego sądownictwa, gestapowskiej policji i prokuratury! Zmarł podobnie jak Krystian Broll - ten wykończony przez księży i biskupów pedofilów oraz dodatkowo przez ścierwo mafijne zwane psychiatrią sądową, za ujawnianie zbrodni kleru katolskiego na dzieciach. Cześć jego pamięci!
Takich niewinnie cierpiących jest kilka tysięcy po aresztach, więzieniach i psychiatrykach sądowych.
Aleksiej Nawalny zmarł w Charp dnia 16 luty 2024 roku w więzieniu z powodu zatoru spowodowanego przez skrzep. Typowa nagła śmierć, szczególnie w więzieniu i areszcie oraz w sądowych szpitalach psychiatrycznych. W Polsce tak umiera mnóstwo aresztantów i więźniów, bo pomoc przychodzi za późno. Ludzie z zakrzepicą, po zawale, po udarze, po zatorze płucnym, oraz z nowotworami nie powinni być trzymani w aresztach ani więzieniach, gdyż w warunkach oferowanych przez więziennictwo w Polsce jak i Rosji są skazani na pewną śmierć. Podobnie może umrzeć Snowden, więzień polityczny zgniłego Zachodu...

Polecamy naukę posługiwania się, nieomal od jego powstania, programem GIMP, zwanym darmowym Photoshopem, chociaż teraz wielu woli apki z AI, jednak praca u podstaw ciągle jest bardzo przydatna. Naukę Esperanto także polecamy, gdyż w lepszej przyszłości stanie się językiem europejskiej cywilizacji i w znacznym stopniu całej ludzkości. Na lepszą przyszłość trzeba będzie poczekać, Epoka Wodnika jest wszak jeszcze odległa, ale łatwiej w kolejnych wcieleniach będzie nauczyć się obowiązującego języka.

Ascendent to znak wschodzący horoskopu, inaczej pierwszy dom. Cały znak zodiaku jaki wschodzi to z grecka topos, dom znakowy, dom ascendentu, dom wschodzący, wschodnik. Astrologia ezoteryczna nie pozostawia tu wątpliwości, definicja jest taka sama w chaldejskiej, helleńskiej, greckiej, perskiej, kabalistycznej jak i wedyjskiej astrologii. Kolejne znaki zodiaku po wschodzącym, to są kolejne domy w horoskopie. Chaldejczycy to profesjonalni magowie astrolodzy.

Ostatnimi czasy pojawiają się w necie rozmaici ezo oszuści oferujący usunięcie czakr. Na czym polega ich szkodliwy przekręt? Czakry to rdzeń ludzkiej Duszy, a Dusza poprzez Czakry i związane z nimi nadis, kanały energetyczne czyli meridiany, buduje całą formę swojej inkarnacji, od umysłu i ciał subtelnych po ciało fizyczne. Czakry to organy Duszy. Nie ma czakr, nie ma Duszy, nie ma organów ciała. Ktoś kto twierdzi, że usuwa czakry jest zatem bardzo wyjątkowo głupi, bezdennie głupi w tematach ezo oraz jogi. Dlaczego? Ano czakry generują powstanie organów fizycznych, nie tylko funkcji duchowych. Usunięcie czakry to usunięcie wszystkiego, co czakra tworzy w procesie inkarnacji. Przykładowo, bez Adżny nie mamy mózgu ani systemu nerwowego, bo natychmiast znika. Bez anahaty nie mamy serca ani skóry, bo czakra serca tworzy i utrzymuje płuca i serce oraz skórę. Bez muladhary znikają kości, zęby i paznokcie oraz narządy płciowe zewnętrzne. Nie ma czegoś takiego jak usuwanie czakr, a samo ich zasyfienie i lekkie nawet blokowanie lub osłabianie to choroby i zgony. Dlatego bredzenia oszustów o rzekomym usuwaniu czakr najlepiej mocnym kopem w tyłek trzeba leczyć (to jakby masaż nagły kości ogonowej, poprawia funkcjonowanie muladhary bo z takimi pomysłami jest strasznie zanieczyszczona)! Jak ktoś chce komuś usuwać czakry to znaczy, że chce go zamordować, zabić, zniszczyć i ćwiczy się do robienia czarnomagicznych egzekucji energetycznych. Takie podłe szuje nienawidzą ludzi i mają silne mordercze skłonności, to najgorsze zwyrodnialstwo. Demoniczna Kaka, samo zwyrodnienie!

Trening Aćarjów Szambali, Śambhalah w Jodze, raz w maju, a raz w listopadzie, w Ośrodku Śaiwa Jogi. W sobotę już od 9 rano, w niedzielę do godziny 18-tej. Trzy do pięć dni spędzamy na praktyce intensywnej dla rozwoju zdolności Aćarja i opanowaniu tajników Śambhalah. Koszt samych zajęć jak za warsztat w łykend, noclegi i wyżywienie we własnym zakresie, zatem wychodzi taniej niż za wiele innych warsztatów rozwoju duchowego. Aćara, Aaćaara to nieporuszony w praktyce, stały w pracy duchowej, ktoś kto dobrze się prowadzi i dobrze prowadzi innych. Ktoś o dobrych i szlachetnych zwyczajach, stały w działalności, niewzruszony. Aaćaarya to jeszcze wysubtelnione pojęcie, sercem zaangażowana osoba połączona z Szambalą jak potocznie pisze się o Śambhalah.

Istnieje skoncentrowana siła Światła, w której mają udział wszyscy bracia i siostry, którzy należą do Powszechnego Łańcucha Braterstwa. Ta skoncentrowana siła Światła jest Świętym Graalem i to istota tego Świętego Graala dotyka was. Przez wieki Święty Graal stał się potężną koncentracją intensywnej, uwalniającej siły. Jest to pole o tak intensywnym napięciu, że nie da się go z niczym porównać. Święty Graal symbolizowany jest przez puchar, a czasami także przez serce, z którego wypływa żywa krew. Jest to kapitał Gnozy, który został zgromadzony przez wieki. Ten niezniszczalny skarb powstał, aby was wszystkich uczynić promiennie szczęśliwymi. Ta intensywna koncentracja uwalniającej siły jest skarbem Katarów. Jest to skarb Różokrzyża, skarb tych, którzy przez wieki wytwarzali niezniszczalne
złoto. Jest to skarb Świętego Graala. Jest to majątek całego Powszechnego Łańcucha Braterstwa. --- Catharose de Petri „Trójprzymierze Światła”
Medytacje Światła są bardzo ważne w rozwoju duchowym człowieka... Im potężniejsze Światło, tym bliżej Źródła, Boga Stwórcy. W Jodze i Tantrze to tzw. Brahma Dźjoti, Światło Stwórcy... Zawsze 6 stycznia medytujemy ze Światłem!

O oszustach na polu Jogi i Ezoteryki wiele już napisano, ale ciągle trzeba przypominać fundamenty wiedzy. Kiedy jakaś nadmiernie miła pani, a czasem pan, z kolczykiem w nosie i/lub uszach oferuje zabiegi Reiki albo Bioenergoterapii czy leczenie energią, to omijamy wielkim łukiem, bo jest to typowa oszustka, która energii nie czuje, a o Reiki nie ma nawet zielonego pojęcia (pewnie fałszywy certyfikat kupiony online bez treningu). Ozdoby metalowe i także współczesne plastikowe w nosie oraz uszach, na języku, blokują przepływ energii w systemie kanałów energetycznych i są powodem wielu chorób, także psychicznych, co zresztą często można zauważyć u chorych po agresywnych reakcjach emocjonalnych jak się przypomina tę ważną i coraz bardziej potrzebną część wiedzy, chociażby z zakresu chińskiej medycyny, Huny, Ajurwedy czy Reiki.
Jedna z pierwszych zasad jaką usłyszysz na Reiki i Bioenergoterapii, to zdjąć wszelkie ozdoby, szczególnie metalowe i plastikowe. Rozluźnić paski i kołnierzyki, zdjąć kolczyki, obręcze, zdjąć paski z metalową sprzączką, pierścionki i obrączki zdjąć, bransoletki zdjąć etc. Dotyczy to zarówno dawcy jak i biorcy energii, bioenergii czy boskiej lub kosmicznej energii. Im silniejsza jest Bioenergia, także Reiki, Mana, Qi czy Prana, tym bardziej powoduje, że odrzucamy i usuwany wszystko, co szkodzi naszemu systemowi energetycznemu, ale niskie poziomy witalne u ludzi poznać właśnie po tym, że nie czują co jest szkodliwe i trzeba im zasady dać, a i jeszcze stanowczo ich wymagać, bo inaczej nigdy się nie wyleczą, ani nie zwiększą poziomu energii życiowej. Energia oczyszcza, zatem nie można być w Reiki i w gnojniku rzeczy toksycznych, które uniemożliwiają dopływ Reiki do meridianów i trzech zbiorników. Mikao Usui to nawet prowadził przez 15 lat badania, które wykazały, co blokuje i zakłóca przepływ energii w systemie meridianów, i to dla ministerstwa zdrowia w ramach studiów nad akupunkturą.
Oszustów i oszustki coraz łatwiej jest rozpoznać! Po kolczykach i piersingach w zakłamanej mordce, (i po robieniu "zabiegów" z pierścionkami i obrączkami na palcach), po mordce która czasem także, choć nie zawsze jest też mordką wampira energetycznego, a do tego, jak się na zwrócenie uwagi sra negując fakty o działaniu Bioenergii i wmawia ci chorobliwą lusterkową projekcją, że masz niskie wibracje, bo zwracasz uwagę na jej oszołomstwo, to mamy dodatkowy mocny dowód, że to oszust/ka bez zdolności do przekazywania Bioenergii, bez Reiki, bez zdolności do uzdrawiania pranicznego etc. Nie dajemy się nabierać na "terapię" rzekomo energetyczną u osób, co swoim wyglądem dowodzą, że są chore i mają bardzo niski poziom energii, tak poniżej 6500 Bovisów, a często nawet poniżej 5500. I nic ich bujdy o wyjątkowości nie pomogą, demagogiczne bajdurzenie takich osób to objaw choroby...

SNAP to jedna z kilkunastu większych organizacji międzynarodowych niosąca pomoc ofiarom nadużyć i przemocy ze strony kleru, księży, pastorów, mnichów chrześcijańskich. SNAP dokumentuje także cierpienia ofiar spowodowane przez kler chrześcijański, katolicki i protestancki.  Najczęstszym przestępstwem kleru jest pedofilia, co powszechnie wiadomo od około 30 lat. Najbardziej przemocowe, szkodliwe i zbrodnicze są kultowe ruchy chrześcijańskie typu "tylko Jezus"... Stąd ataki na Jogę i duchowość Wschodu przez te zwyrodniałe pedofilią i przemocą hordy dzikusów dżizisowych! Tymczasem terapie jogiczne pomagają ludziom z traumami! Czas się leczyć z chrześcijaństwa, przynajmniej tego pedofilią kleru zwyrodniałego... Zapraszamy do SNAP!

Telegonia to pierwotnie zjawisko opisywane przez środowiska hermetyczne, okultystyczne i ezoteryczne, zjawisko polegające na przejawianiu przez potomstwo cech pochodzących od samców poprzednich niż faktyczny biologiczny ojciec dziecka. Telegonia jest akceptowalna zarówno na poziomie genetycznym z powodu kontaktu łona z nasieniem samców jak i na poziomie szeroko ujmujących zagadnienie praw psychologicznych, gdzie znane jest zjawisko znaczącego podobieństwa dziecka także do mężczyzn jakich kobieta widziała i podziwiała w swoim życiu. Zjawisko nie pasowało do niektórych czysto materialistycznych koncepcji naukowych z drugiej połowy XX wieku, ale coraz lepiej poznajemy zarówno genetykę jak i epigenetykę, zjawiska takie jak mikroślady genetyczne, przenoszenie genomu przez wirusy, wchłanianie cząstek nasienia na poziomie komórkowym, możliwość wywoływania zmian genomu przez cząsteczki RNA - co razem daje coraz lepszą dokumentację tej starożytnej nauki metafizycznej, dziś bardziej psychologicznej i biologicznej zarazem. Telegonia w Europie znana była już w czasach wielkiego greckiego uczonego Arystotelesa, szczegółowo opisana oraz dowodzona eksperymentalnie, fizjologicznie, psychologicznie oraz zjawiskami znanymi już mitologicznie przez Pausaniasa w II wieku e.ch., jak historia narodzin potomka Posejdona i Kleopompusa czy bliźniaków Kastora i Polluksa. Nie tylko tantryczni Jogini ale także gnostycy w tym walentynianie i manichejczycy znali z doświadczenia wpływ silnych i intensywnych myśli oraz marzeń na wygląd i cechy potomstwa, ze szczególną podatnością kobiet na impresje i wrażenia jakie wywiera mężczyzna jakim się fascynują w czasie ciąży. Jeśli się kobieta nie fascynuje ojcem dziecka, tylko kimś innym, to potem potomstwo ma wiele cech i właściwości tego "kogoś innego" i częściej może zostać porzucone przez ojca, ponieważ ten czucje i widzi, że to nie jest jego potomstwo. Epigenetyka się rozwija...

Saturn w astrologii ma wielkie znaczenie i wiele zastosowań, w tym cykle i fazy przejścia Saturna przez Natalny Księżyc, na Wschodzie temat znany jako Sade Sati. To takie podstawy wiedzy ogólnej o Saturnie dla tych, co chcą dokładniej poznać astrologię, a bez znajomości trzeciego Sade Sati nikt nie jest poważnym znawcą astrologii. W astrologii chaldejskiej i helleńskiej jest to znane jako przejście Saturna przez natalny Księżyc...

Lawenda to roślina zarówno lecznicza jak i magiczna. Magiczne rośliny są specyficzne, gdyż jak ich ktoś nie lubi lub im szkodzi, to zwykle potem ma problemy na które roślina jest środkiem zaradczym, remedium. Dbajcie o magiczne rośliny, które macie w domach, w doniczkach, i w ogródkach, i na polach, łąkach, w lasach. Wycinanie starych drzew magicznych szkodzi na zdrowie, a i skraca życie, jak niszczymy stare dęby czy inne drzewa długowieczności. Zapomnicie podlewać albo niszczycie bezmyślnie, to duch rośliny wam się przypomni przy okazji. Lawenda to liść elfów, to z elfami za szkodnictwo też można mieć na pieńku, bo gdzie lawenda tam elfowie. Taki karman będzie w jaką relację z roślinkami magicznymi wchodzicie.

Kroniki Akaszy, znów modny temat, jak w początku lat 90-tych XX wieku. Studiujemy tematykę głębiej i omijamy szerokim łukiem pseudo jasnowidzów, co doradzają prywatnie, w cztery oczy, rzekomo czytając wprost z Akaszy. Tylko nie wiedzą, ani co to jest Akaśa, ani nie mają pojęcia czym jest Piąty Żywioł, nigdy z nim nie praktykowali. Ich wrażenia zwykle są dalekie od faktów, a jedynie bajerują i oszukują. Jak ktoś czyta z Akaszy, to musiał podjąć wielki wysiłek duchowej praktyki jogicznej, bardzo intensywnej, a zatem jest mistrzem lub mistrzynią Jogi...

Oto dlaczego nie powinniśmy plotkować, słuchać plotek, oszczerstw, pomówień, insynuacji bez solidnej weryfikacji.
W starożytnej Grecji Mędrzec Sokrates miał reputację człowieka wielkiej mądrości. Pewnego dnia ktoś przyszedł do tego filozofa, do miłośnika wiedzy i mądrości, i powiedział mu:
- Czy wiesz, co właśnie usłyszałem o twoim przyjacielu?
- Chwileczkę, odpowiedział Mistrz Sokrates. Zanim mi powiesz, chciałbym wypróbować trzy sita dla weryfikacji plotki, insynuacji.
- Trzy sita?
- Tak, kontynuował Sokrates. Zanim powiesz cokolwiek o innych, dobrze jest poświęcić trochę czasu na przefiltrowanie tego, co masz na myśli. Nazywam to próbą trzech sit.
Pierwsze sito to PRAWDA. Sprawdziłeś, czy to, co mi powiesz, jest Prawdą?
- Nie, właśnie to usłyszałem. - Bardzo dobrze! Więc nie wiesz, czy to Prawda.
Kontynuujemy z drugim sitem, sitem ŻYCZLIWOŚCI. Czy to, co chcesz mi powiedzieć o moim przyjacielu, jest dobre?
- O nie! Przeciwnie.
- Więc, zapytał Sokrates, chcesz mi mówić o nim złe rzeczy, a nawet nie jesteś pewien, czy to prawda?
Może jeszcze uda Ci się zdać test trzeciego sita, czyli test UŻYTECZNOŚCI. Czy to przydatne, że wiem, co zamierzasz mi powiedzieć o tym przyjacielu? Nie zupełnie.
- A więc, zakończył Mistrz Sokrates, to, co chciałeś mi powiedzieć, nie jest ani prawdziwe, ani dobre, ani pożyteczne. Dlaczego więc chciałeś mi to powiedzieć?
,,Plotki to zła rzecz. Na początku może to wydawać się przyjemne i zabawne, nawet dowcipne, ale w końcu napełnia serca goryczą i zatruwa nas!" I tak zatruci są jadem plotek, insynuacji, oszczerstw, spreparowanych pomówień wszyscy, co o wielkich duchem Joginach, Mistrzach, Guru, Mędrcach, Awatarach, wybitnych Uczonych, zasłużonych Mistykach i Magach oraz Szamanach jakieś gówno w postaci umniejszających lub kryminalizujących plotek rozpowszechniają, w szczególności jak gnojówka pomówień oraz oszczerstw pochodzi od środowisk dewianckich, zboczonych, lewackich,  naxalickich, seksualnie prostytucją i pięciowa dewiacjami skażonych jakie stały się przyczyną zagłady Atlantydy, o czym wiele pisze, nie tylko w greckiej mitologii...

Jak czytać karty Tarota, to fundamentalne pytanie, a jakoś od czegoś trzeba zacząć odczyty tarotowe... Zwykle uczymy się od wykładania jednej karty, potem dwóch, i studiowania ich znaczenia, ale najważniejsze to trzy karty, dla Wielkich Arkanów, WA, rdzeń słowa po hebrajsku i ogrom znaczeń... Spokojnie i z wczuwaniem karty tasujemy, w końcu przekładamy, zwykle klient/ka przekłada lewą ręką, od serca, szczególnie dla odczytów sercowych...
Podstawowa kolejność czytania kart to kolejność pisania. U Żydów od prawa na lewo, u Japończyków i Chińczyków z góry w dół. W alfabetach europejskich od lewa na prawo. I oczywiście linijki wersów u nas z góry w dół, u Żydów i Arabów też. A w japońskim i chińskim linie wersetów od prawa do lewa. Traktowanie kart Tarota jak alfabetu pisma obrazkowego nawiązuje do tradycji egipskich i źródeł tych kart w Egipcie oraz hermetyzmie.
Hieroglify egipskie są zapisywane albo w kolumnach od góry do dołu albo w rzędach od prawej do lewej bądź też odwrotnie. Każdy znak posiada swoje lustrzane odbicie używane do zapisu w odwrotną stronę. Przy czytaniu musimy „spotykać się” z przedstawionymi hieroglifami, tj. czytać od strony, w którą „patrzą” postacie przedstawione przez znaki. W kartach Tarota odpowiada to kolejności wykładania kart w danym rozkładzie...
Oprócz tego są pewne rozkłady, stosujemy np. Trzy Karty, pierwsza w środek, drugą po lewej, trzecia po prawej. Jeśli to same WA, czytamy słowo z nich po hebrajsku od prawej do lewej bo Tarot WA to alfabet hebrajski, a karty, środek teraźniejszość, lewo przeszłość, a prawa przyszłość. I stosowna analiza symboli na które pada wzrok, inna zwykle dla innych imion i dat. Trzy Karty często bierze się z Trzech kupek, z WA, z KD, kart dworskich oraz z KN, kart numerologicznych, zatem talia może być na trzy gatunki kart hieroglifów podzielona, nie tylko na wielkie (WA) i małe arkana (MA)...
Czytanie kart Tarota to sztuka, która wymaga praktyki, oczyszczenia intuicji i, przede wszystkim, zrozumienia podstawowych elementów, które składają się na czytanie. Te elementy to zrozumienie symboliki kart i znaczenie pozycji kart. Zrozumienie symboli na kartach jest kluczowe dla interpretacji kart Tarota. Na przykład, kolor czerwony może symbolizować pasję lub gniew, podczas gdy biały może symbolizować czystość lub niewinność. Zwierzęta, takie jak lew, mogą symbolizować siłę i odwagę, podczas gdy ptaki mogą symbolizować duchowość i wolność. W nowej talii gruntownie zapoznajemy się z symboliką karty, minimum trzy symbole być powinny, a dla bardziej obeznanych 7 do 11 symboli na karcie!
Pamiętamy, że WA, to 22 litery alfabetów semickich, zatem alfabet fonetyczny, chaldejski, aramejski i egipski stary, można czytać słowa po hebrajsku, a karta głupiec to Alef, pierwsza litera alfabetu, karta świat ostatnia, Tow, Taw. Karty Dworskie, KD, stany pałacowe i życiowe, kasty, stadia rozwoju jaźni, zapisy akaszy, to znaki ideograficzne, zaś KN, karty numerologiczne to znaki determinatywne, Liczba i Żywioł, As to Jedynka. Mamy tu całą klasyczną numerologię, z elementami czyli Żywiołami. Liczby od 1 do 10 odpowiadają Słońcu (1), Księżycowi (2), jasnym pięciu planetom, węzłom i Ascendentowi (10) w astrologii. Węzły to północny Rahu (4), południowy Ketu (7). Jasne planety to Jowisz (3), Merkury (5), Wenus (6), Saturn (8) i Mars (9).
Pozycja karty w rozkładzie Tarota ma duże znaczenie dla jej interpretacji. Na przykład, karta w pozycji przeszłości może mówić o wydarzeniach, które już miały miejsce i wpływają na obecną sytuację pytającego. Analogicznie karta w pozycji przyszłości może wskazywać na możliwe wyniki lub wydarzenia, które mogą nastąpić w przyszłości.
Rozkład Trzech Kart: Jest to prosty rozkład, który jest idealny dla początkujących lub dla szybkich czytań, jak przy poradach na grupach FB. Karty reprezentują przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Zrozum pytanie: Przed rozpoczęciem czytania, upewnij się, że dobrze rozumiesz pytanie lub sytuację osoby o jaką pytasz. To pomoże Ci skupić się na odpowiednich aspektach podczas interpretacji kart w Tarocie. Nie zaczynaj od pytań o siebie i dla siebie, jak masz problem poradź się wróżki lub maga.
Zwróć uwagę na kontekst: Karta może mieć różne znaczenia w zależności od kontekstu, w którym się pojawia. Na przykład, Karta Śmierci zwykle oznacza koniec i nowy początek, ale w kontekście pytania o miłość, może oznaczać koniec związku. Pamiętaj, że karty odpowiadają na pytanie, zapisuj pytania, jeśli masz kłopot z ich zapamiętaniem. Dopytuj osobę o co chodzi, ludzie często sami nie wiedzą o co im chodzi, źle formułują pytania, robią swoje skróty myślowe i możesz ich nie jarzyć... To tyle w skrócie dla początkujących w sztuce mantycznej…

Tak dla przypomnienia, żeby się w błąd wprowadzonym przez mylące bardzo kiepskie channelingi od totalnych nieuków nie myliło, rok numerologiczny w kalendarzu zachodnim, rzymskim, okultnym, liczymy zawsze od 1 stycznia do 31 grudnia, gdyż tak on trwa. Nie ma innej możliwości!
Żydzi mają inny kalendarz, ale dla nas w Polsce nie ma sensu liczenie roku wedle żydowskiego kalendarza, zatem poprawiamy ten ordynarnie rażący błąd i w kalendarzu rzymskim, okultystycznym w duchu i tradycji, liczymy rok numerologiczny zawsze od 1 stycznia do 31 grudnia, chociaż były czasy, kiedy rok rzymski liczono od marca.
Dla Żydów religijnych tylko od nowiu we wrześniu/ październiku i jako wibrację roku zliczamy 5784 aktualnie, a nie 2024. Tyle, że dni i miesiące także trzeba brać z kalendarza żydowskiego dla analizy dat, a nie od opętanych kiepskimi channelingam od duchów mrocznych, którym się kalendarze pomyliły i pindolą głupoty w swoich rojeniach, niestety, często uporczywych rojeniach. Błędy trzeba co szybciej poprawiać, szczególnie takie oczywiste błędy, a nie tam jak co bardziej pomylone osoby, dorabiać absurdalne teorie mające utwierdzać rażące błędy.
Rok 2024 dla numerologów profesjonalnych zaczął się 1 stycznia o północy i skończy się w Sylwestra, 31 grudnia o północy. Nie ma innej możliwości, i to jest rok o wibracji 8. Od paranoi uzasadniającej ochoczo wszelkie swoje ordynarne błędy i omyłki trzymamy się generalnie z daleka, jak od płaskoziemia.
Rok żydowski liczymy tylko w diasporach żydowskich myślących tym kalendarzem i teraz to wibracja z 5784 czyli 24/6 zatem znacząco inna liczba. Żydowski kalendarz tyczy tylko  ludzi żyjących tym kalendarzem, w ich kulturze dat i świąt. Prawda, że Jezus żył tym kalendarzem, ale to nic nie zmienia dla współczesnych...
Rok numerologiczny w kulturze islamu jeszcze inaczej liczymy, teraz jest 1445 czyli 14/5, a od 7 lipca jest 1446 czyli 15/6, i tego liczenia dla różnych kultur i systemów kalendarzy czyli egregorów wibracji trzeba się solidnie nauczyć na podstawowym kursie numerologii. Kto nie umie, myli kalendarze, niestety nie ma elementarnych podstaw do zajmowania się numerologią z daty...
W lutym, w dniu 10 luty 2024, azjatycka społeczność chińska celebrowała Księżycowy Nowy Rok, 4722 w chińskim kalendarzu, który jest rokiem Smoka. Numerologicznie to wibracja 15/6, a nie 2024 i cyfra 8...
Numerologia nie opiera się na absurdalnych rojeniach channelingowych, a bardziej na matematycznej teorii liczb, a także na alfabetach typu abdżad oraz na datowaniu w konkretnych systemach kalendarza. Nie ma tu miejsca na zmyślony absurdalny kit do wciskania naiwnym jakoby rok 2024 zaczynał się we wrześniu 2023, bo wtedy był rok 2023, a nie 2024. Pitagoras jednak słusznie wyrzucał ze szkoły ezoterycznej bezmyślnych nieuków niezdolnych do opanowania podstaw matematyki i geometrii. Nie było tam miejsca na skandaliczne warcholstwo i pociskanie kitów, bo od razu było pakowanie manatków i wyjazd do domu bez prawa powrotu w szeregi ezoterycznej rodziny.
Błędy w numerologii trzeba poprawiać, bo numerologia to matematyka, a tu trwanie w absurdalnych błędach i omyłkach to katastrofa!

Numerologicznie, Tarot jako Imię, osobonazwa, tak zapisywana, pokazuje swoje wady, zalety i ograniczenia na portrecie G-NPS. To taki zbiorczy obraz podstawowych operacji w numerologii greckiej i kabalistycznej. Kolumna Gematrikonu to podstawowa operacja w Gematrii, a kolumna Soma to podstawa numerologii prostej najczęściej używanej. Liczba Duszy 7, liczba Osobowości czy Ekspresji 13/4. Liczba Serca, Thyme 2. Tarot najbardziej przydatny jest dla poziomu liczb ludzkich, mniej dla zwierzęcych, i praktycznie wcale dla anielskich, boskich. Korekta funkcjonowania na poziomie ludzkim jest silna, ale najsilniejszą dla poziomu merkurycznego czyli zorientowanych hermetycznie. Tarot będzie, z uwagi na cykl stagnacyjny, najbardziej pomocny tym, co się go dobrze nauczą, i będą podtrzymywać przez długi czas czyli ciągle używać. Także tym, co się przyzwyczają i będą regularnie korzystać z porad. Komunikacja oraz przekazywanie Tarota najlepiej w grupach 5 do 11 osób lub w grupie 25 osób.
Osoby, które krótko i pobieżnie uczyły się Tarota, szczególnie do 2 lat, a chcą zarabiać i oprzeć się na Tarocie w rozwoju, łatwo wpadną w kryzysy, fizyczne i duchowe lub mentalne. O tym mówi wibracja 2O w Soma i w Nous, typowe, to kryzysy w parze, w związku miłosnym lub spółce, przyjaźni. Także wyczerpanie psychiczne i zmęczenie fizyczne, zatem trzeba sporo odpoczywać i dbać o regenerację po operacjach tarotowych. 20 w Nous pokazuje też, podatność na opętania i omotania czy obsesje lub zależności od osób silnych i potężnych. Siedem lat intensywnej nauki plus cztery lata stażu dają silną Psyche, która oprze się wpływom i duchom.
Psyche 74 to taka liczba, że tutaj wskazuje konieczność posługiwania się magią w celach ochronnych oraz wymaga znajomości niższej magii, lunarnej, żywiołowej. W sumie jak w astrologii dla aspektów zdolności czy darów astrologicznych. Jeszcze lepiej jak wróż/ka ma rodzinę akceptującą sztuki magiczne zanim zajmie się  wieszczeniem z Tarota "nałogowo", to solidna dobra ochrona. Najpotężniejszymi w mocy Tarota będą osoby w wieku ponad 74 lata po 28 latach studiowania Tarota oraz takie, co zajmują się Tarotem ponad 74 lata... Generalnie, silna magiczna Psyche jest potrzebna do Tarota. Idealnie, jak ktoś zajmujący się Tarotem ma w personaliach, miejscu lub dacie urodzenia liczbę 44. Oczywiście można napisać dużo więcej, jak z portretu imienia.

Granice Jogi to modny temat wśród osób, które nie mają pojęcia o Jodze ale używają szyldu Jogi dla celów śmieciowo fitnesowych i złośliwej autopromocji. Coraz częściej pojawiają się osoby nachalnie szkalujące i oczerniające Jogę lub Liderów Jogi na Zachodzie, szczególnie w patologicznych USA i UK oraz Kanadzie, ze swoimi urojeniami i chorymi zmyśleniami oraz absurdalną nadwrażliwością urojeniową na temat Jogi i kultury duchowej Wschodu. Musimy zwrócić uwagę na pewne zjawiska jakie za tym stoją, zjawiska znane psychiatrii klinicznej jak i pradawnej ajurwedzie, i z tego powodu  prosimy owe kategorie złych i bardzo zdegenerowanych osób pilnie do psychiatry na leczenie się udać, na leczenie długoterminowe, zamiast robienia syfu wokół Jogi swoimi histeriami o rzekomej przemocowości w Jodze.
Psychiatria zarówno ajurwedyjska jak i zachodnia doskonale zna agresywne formy zaburzeń urojeniowych wobec liderów, przywódców, osób znanych, prominentnych, od których doznały panienki lub chłoptasie i homosie odrzucenia (80-90 procent zaburzeń stwierdza się u kobiet). Lider jakowyś, w tym instruktor lub mistrz Jogi, nie wziął jakiejś tam ciżi do łóżka bo ma żonę albo nikogo nie szuka i nie chce bo woli samotność i acezę (samnyasa), to toksyczne zauroczenie miłosne zamienia się u panienki lub chłoptasia w nienawistną agresję polegającą m.in. na obraźliwym i dyskredytującym pomawianiu (obrabianiu tyłka, plotkowaniu ze zmyśleniami) z urojonymi treściami o charakterze seksualnym i przemocowym. W Jogasutrach mamy nawet dwa rodzaje insynuacji i oszczerstw wspomniane, Vikalpa i Viparyaya. Jest to medycznie rodzaj paranoi pieniaczej z rysem urojeń psychoseksualnych, zatem rodzaj obłędu, psychozy. Dla tych osób u psychiatrów miejsce na pewno się znajdzie, terapie pomogą w znacznym stopniu, a leczyć trzeba z tak zwanego toksycznego zakochania bez wzajemności oraz syndromu odrzucenia przez lidera grupy. Nakłada się na to toksyczne zjawisko yuppies i grupies, także dobrze znane psychiatrii i psychopatologii.
My w Jodze tradycyjnej, trochę medycyny Ajurwedy jak i Akademickiej też musimy znać, o kontuzjach, także o kontuzjach głowy, a nie tylko stawów coś umieć, i wiemy gdzie jest miejsce tych i podobnych bestii psychotycznie szczerzących kły do liderów, nie tylko jogicznych zresztą, co ich nie chcieli i nie wpuścili do sfery prywatnej, często dlatego, że zachowywały się toksycznie i szkodliwie w grupie jogicznej. Yuppieski gruppieski chore psychicznie, z toksycznymi roszczeniami, z zaburzonymi emocjami i chorymi żądzami, potrafią nawet zamordować z powodu swoich urojeń psychoseksualnych, a nie tylko pomawiać i fałszywie oskarżać, tak ta paranoja pieniacza jest niebezpieczna! O innych zaburzeniach różnych osób i ich szkodliwych występkach przy innej okazji, w innym wpisie.
Asany Psa ćwiczyć można, ale nie szczekać i nie warczeć swoimi obrażonymi i zawiedzionymi żądzami, że nie udało się uwieść czy tam wyrwać i owinąć wokół palca jakiegoś lidera czy mistrza, uwieść organami z okolic czakry muladhary, nie szczekać i nie warczeć na boskich guru, mistrzów, aczarjów ani świętych ryszich, dzięki którym Joga i tradycja Jogi istnieje, a także linie przekazu licznych Guru dla których zawsze wdzięczność, cześć i chwała, z pokłonem do Ziemi jak naucza Joga od swego początku i na zawsze.

(Fragmenty z nauk duchowych i mistycznych oraz wiedzy ezoterycznej przekazywanych w 2024 roku przy okazji różnych wystąpień oraz spotkań, w tym w pouczeniach dla uczniów i sympatyków przez Mistrza Duchowego Śri Swami Paramahansa LalitaMohan Babadźi G.K.)

LINKI: 


Nauki duchowe i ezoteryczne z roku 2023 poczytasz w kolejnym artykule: 


Nauki Żywego Guru - Święta Księga Wiedzy


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Duchowe Nauki od Mohandźi - 2024 rok

Perły Wiedzy Duchowej - Rok 2024 Master LMB - Mistrza Mohandźi *** Często powtarzane nauki zebrane z roku 2024 jako Perły Wiedzy i Mądrości ...