wtorek, 8 kwietnia 2003

Astralne robaki, larwy i jaszczury

Astralne robaki i jaszczury, miedziany wąż Mojżesza a kwestia chorób rakowych 


Większość osób jasnowidzących, często rozróżnia w energetyce własnej i cudzej żywe astralne robaki lub węże rozmaitej wielkości i różnych koloru, a także rozmaitej wielkości astralne pająki i inne insekty. Mogą być dostrzegane wszędzie, zarówno wokół czakr, w ciałach aurycznych, ale też w energetycznych odpowiednikach narządów fizycznych. Czasem występują pojedynczo, a niekiedy po kilka sztuk, lub w znacznie większych formacjach grupowych. Robale czyli węże astralne praktycznie zawsze widoczne są przy chorych na różne rodzaje raka czyli przy nowotworach. Kiedy choroba rozwija się, kiedy atakuje, kiedy osoba ma tzw. przerzuty raka na kolejne organy, to węże rakowe zwane robalami widoczne są już nie pojedynczo, ale w ogromnych stadach. Oddając Bogu w modlitwie uleczenie z choroby rakowej, jej znamion i skutków, należy zawsze pamiętać o oddaniu do utylizacji także owych węży astralnych, robali czy we wczesnych stadiach rozwoju astralnych larw pasożytniczych. Robale czyli węże astralne pokazano dokładnie w wielu kulturach i narodach, zwykle niszcząc je u ofiary raka, u których osoby jasnowidzące widziały węże astralne w rozmaitych częściach ich ciał lub w aurycznej energii. 

Jaszczyry astralne - reptilce - astralne byty demoniczne

Oglądanie rycin i ilustracji astralnych robaków, pająków, larw i węży oraz astralnych latawców Castanedy, może spowodować, że komuś zakodują się cudze obrazy raka, w energetycznej formie obrazowej. Jednak warto wspomnieć jak to drzewiej bywało, a przecież w Indiach odzienie z węży astralnych nosi Bóg Śiwa na znak, że panuje nad tymi astralnymi bytami. W Ameryce Południowej zachowały się do dziś kamienne rzeźby ludzkich postaci, ubranych w sukienkowe girlandy zwisających zeń węży.  Możliwe, że był to rak dolnych części układu trawiennego, lub kości bioder, albo rak prostaty widziany przez ówczesnych widzących aurę i astral. Wiele bóstw, w wielu kulturach całego świat jako dumny atrybut posiadało węże, tyle, że najczęściej niebiańskie węże, a nie te szare, czarne czy brunatne - chorobowe i pasożytnicze węże astralne. Węże niebiańskie zostały bowiem opisane lub pokazane, bez odniesień do choroby raka czy innych dolegliwości. Nikt jednak z pośród wielbicieli bóstw nigdy nie łączył choroby rakowej czy innej ciężkiej dolegliwości z owymi wężami wystającymi, czy zwisającymi z ciała duchowego, bo wężowe stworki z ciała astralnego to zupełnie inna kategoria bytów, rodzaj demonów lub nagów (smokowęży) ze świata podziemnego. W Helladzie kobiety zajmujące się złośliwą czarną magią zwano meduzami lub gorgonami, gdyż z ich głów wystawały szare, brunatne lub czarne węże astralne (złe węże, asmodeusze). Jednej takiej kobiecie z syndromem meduzy, półboski Perseusz jako bohaterski heros, obciął głowę i nosił ze sobą, podobno przybitą do tarczy, aby jak mówi legenda, aby siać postrach z powodu pokonania złośliwej i szkodliwej czarnoksiężnicy. 

Silne związki raka i obecność astralnych robaków, astralnych węży, trwają także w XXI stuleciu. Dokładnie te same zależności można obserwować w klinkach onkologicznych, a także na miejskiej ulicy. Tam gdzie ludzki organ [narząd] zaatakowany jest rakiem, energetyka tła oraz samo ciało astralne zawsze są poszarzałe, czarne lub brunatne i zawsze widoczne są w nich ruchliwe węże astralne lub larwy astralnego robactwa. Musimy dobrze rozumieć, że goszczenie w czyimś ciele, lub w energetyce licznych postaci ze sporymi zębami musi mieć zawsze negatywne skutki. Pewnym tropem będzie tu kwestia opisana w Biblii a mianowicie wąż wykonany i odlany z brązu na zlecenie Mojżesza. [Księga Liczb. 21]. 

"W owych dniach podczas drogi lud stracił cierpliwość. I zaczęli mówić przeciw Bogu i Mojżeszowi: „Czemu wyprowadziliście nas z Egiptu, byśmy tu na pustyni pomarli? Nie ma chleba ani wody, a uprzykrzył się nam już ten pokarm mizerny”. Zesłał więc JHWH na lud węże o jadzie palącym, które kąsały ludzi, tak że wielka liczba Izraelitów zmarła. Przybyli zatem ludzie do Mojżesza, mówiąc: „Zgrzeszyliśmy, szemrząc przeciw JHWH i przeciwko tobie. Wstaw się za nami do JHWH, aby oddalił od nas węże”. I wstawił się Mojżesz za ludem. Wtedy rzekł JHWH do Mojżesza: „Sporządź węża i umieść go na wysokim palu; wtedy każdy ukąszony, jeśli tylko spojrzy na niego, zostanie przy życiu”. Sporządził więc Mojżesz węża z brązu i umieścił go na wysokim palu. I rzeczywiście, jeśli kogo wąż ukąsił, a ukąszony spojrzał na węża z brązu, zostawał przy życiu.” 

Owo boskie polecenie, dane było dla osoby, która od samego Boga otrzymała Dekalog, czyli dokładne wytyczne moralne obowiązujące przynajmniej w teorii, co najmniej 1 miliarda ludzi na Ziemi. Czy rzeczywiście Bóg kazał Mojżeszowi ustawić na słupie odlew węża z brązu do odczyniania choroby raka, lub do uzdrawiania od ukąszeń? W jakim celu Bóg dał mu jednak Dekalog wzywający do bezwzględnego posłuszeństwa wobec Boga, zakazał w nim w drugim przykazaniu idolatrii bałwochwalstwa, a za chwilę miał mu polecić ustawienie pośród niepiśmiennych ludzi, wężowego posągu w zasadzie bez czczenia ale do spoglądania. Przecież ci którzy patrząc na odlanego z brązu węża ozdrowieli z ukąszeń, lub z raka pozostali wdzięczni nie Bogu, ale bóstwu wężowemu. To wydaje się logiczne skoro pomógł im przecież odlew węża z brązu, więc posagowi byli wdzięczni, jednakże istotny jest ten kto poleca amulet, a nie sam amulet. To Bóg używał amuletu dla uzdrawiania, wiedząc kto i z jakiego powodu przychodzi patrzeć na amulet miedzianego węża mojżeszowego. 


Pamiętajmy też, że kult niebiańskich nagów - bóstw wężowych jest bodaj najstarszym z pośród kultów animistycznych, gdzie czczony jest Bóg, ale sprawy przyziemne załatwia się z rozmaitymi przyziemnymi istotami, także poprzez zwierzęce fetysze. Żydzi wyszli z Egiptu, pełnego dobrych białych magów ale i czarnoksiężników (czarnych magów), a tam przecież czczono półzwierzęce postacie bóstw i nie tylko je. Nawyki jednak pozostały w narodzie, bo na pustyni pozłociwszy krowom rogi, uczcili je na swój sposób, niepomni tego, że Wielki Bóg istnieje, że Wielki Bóg Mahadewa czy JHWH to wszystko widzi, ocenia i osądza. W eksterioryzacjach, snach oraz wizjach zjawy astralne w postaci istot jaszczurczych i węży, także atakujących, oraz robaków wypływających doczepiających się chociażby do rąk i nóg - to dosyć częsty rodzaj zjawisk. 

Wracając do omówienie astralnej idei choroby raka i podobnie ciężkich dolegliwości. Rak kobiecych narządów seksualnych często może mieć związek z aborcją dziecka, a nawet z samą tylko chęcią pozbycia się płodu. Rak szyjki macicy jako źródło może mieć brak orgazmu w seksie kobiety, mechanicznego współżycia dla zadowolenia mężczyzny bez doznawania orgazmu kobiecego. Pytanie nasuwa się samo dlaczego ona nie ma, nie chce, lub nie może tego łatwo doświadczać? Bez rozstrzygania podobnych kwestii, rak zwykle za podłoże ma jakiś dowolny wzorzec nienawiści do czegoś w sobie samym, albo do kogoś bliskiego z otoczenia. W tym wypadku do własnego seksualnego organu, do dziecka, do mężczyzny i jego penisa itp. Rak bywa też często powodowany noszeniem głęboko skrywanych drażliwych tajemnic takich jak zgwałcenie lub zdrada seksualna, a także jakieś perwersyjne zboczenia. Z psychologicznego punktu widzenia, rak jako choroba psychosomatyczna zawsze związany jest z jakąś traumą, urazem, szokiem, żalem, poczuciem winy, skrywaniem czegoś wstydliwego, plugawego lub zboczonego. 

W cytacie z Biblii podano zdanie, które tu doskonale pasuje: „Zgrzeszyliśmy, szemrząc przeciw Panu [JHWH Bogu]”. Przyczyną usunięcia lewej rakowej piersi u kobiety jest zwykle wcześniejsza aborcja córki lub chęć aborcji żeńskiego płodu, ale może być uraz do matki, siostry lub teściowej. Prawa zaatakowana rakiem pierś, to aborcja lub chęć abortowania syna, oraz własne wojownicze nastroje czy konflikty z mężem, ojcem, teściem, bratem etc. O ile istnieje coś takiego jak reinkarnacja, to Dusza kobiety mogła wcześniej żyć na ziemi jako mężczyzna, żołnierz. Kobiety w starożytności obcinały sobie także prawe piersi do celów lepszej walki, do strzelania z łuku i walki mieczem. Zwano je podobnie jak obecnie Amazonkami i możliwe, że w ten sposób odrzucały macierzyństwo i boskie dawane w tym celu oferty na rodzenie oraz wychowanie dzieci. W prawie karmicznym, zbędna, nieuwarunkowana ciężką chorobą amputacja jakiejś części ciała jest zbrodnią samookaleczenia, zbrodnią przeciwko życiu i zdrowiu własnego ciała oraz zbrodnią przeciwko duszy (jaźni) - i za to się płaci w dłuższej perspektywie czasowej. Wszak nawet nacięcia (sznyty), piercingi czy tatuaże są rodzajem samookaleczenia, nie mówiąc już o tzw. zmianie płci, która w swej istocie nie jest zmianą płci tylko kastracją, eunuchizacją. Zatem odrzucenie boskiej oferty na macierzyństwo, kombinacje wojowniczych Amazonek z własnymi piersiami także można uznać za "szemranie” przeciwko Bogu, oraz Jego woli. 

Astralne robaki mogą przybierać maskę nieruchomej ludzkiej twarzy, a odwłok chowają za twarzą

Robaki astralne podobne do larw muchy zawsze są widoczne dla jasnowidzów aurycznych w stwardnieniu rozsianym, białaczce i wielu innych chorobach. Można powiedzieć, że Bóg celowo stworzył świat astralny z wylęgarnią robactwa i pozwala astralnym wężom czy tam robalom na namnażanie się, Bóg celowo pozwala umieścić astralne węże w osobach "szemrających”, w ich ciałach i energiach. Jeśli jest tak, że głównym warunkiem wyzdrowienia, pozostaje uwolnienie się od intencji "szemrania” przeciwko Bogu, to cóż może być skuteczne w walce z chorobą niźli szczere odwrócenie się od popełnianych błędów i grzechów? Trzeba przestać obwiniać Boga (JHWH, ELoah, Elohim, Allah, Brahman) o jakiekolwiek zło, bo zostało dopuszczone do istnienia jedynie jako kara dla niegodziwych i to w dłuższej perspektywie istnienia duszy poprzez wiele jej wcieleń. Wielu mistyków i magów uważa przejścia przez różnorakie zjawiska na planie astralnym za rodzaj testu dla ludzkiej duszy, testu czy ulegnie mrocznym skłonnościom iluzorycznych ciemnych bytów planu astralnego czy też przebije się przez astralne ciemności i wzniesie do jasnego boskiego światła, do tęczowych świateł niebiańskich i wiekuistej nieskończonej jasności białego światła Absolutu, Boga Stwórcy. 

Białe robaki astralne podobne są do larw muchy, a astralną wielkość ciał, podobnie jak węże rakowe mogą mieć sporą lub całkiem malutką. Oba rodzaje pasożytów żerują głównie na gruczołach dokrewnych. To ich obecność jest zawsze przyczyną rozmaitych chorób autoimmunologicznych, czyli takich, które medycyna uznaje za oparte na wewnętrznej agresji organizmu. Białe robaki astralne [również te muchopodobne larwy] mają inne aparaty gębowe niż węże astralne, i szkody czynią w mniejszym zakresie. Z larw muchopodobnych z czasem mogą dojrzewać demoniczne istoty o naturze bezlzebubicznej. Ich długoletnie żerowanie na gruczołach przynosi zwykle choroby nieuleczalne, m.in. takie jak; Stwardnienie Rozsiane {sclerosis multipleks} i Białaczkę. W tym przypadku żerujące robaki widoczne są również na samym szpiku kostnym. Radioterapia i chemioterapia nie czyni szkody żadnym astralnym istotom, zatem przed nawrotami takich chorób solidne egzorcyzmy i oczyszczenia magiczne są pomocne. 

Pokazuje to w jaki sposób dzieje się, że tematyczne modlitwy do Boga w sprawie uwolnienia od raka, czy białaczki są skuteczne i często błyskawicznie przynoszą oczekiwane skutki. Są one ważnym i skutecznym lekarstwem, dającym trwałe uwolnienie, o ile człowiek oraz jego Dusza potrafią i chcą wznieść się ponad animozje, awersje i urazy wobec Boga, wobec siebie i bliźnich. Jeśli też zechcą zwyczajnie, prostymi słowami szczerej modlitwy poprosić o zdrowie zamiast "szemrać”, acz o tym, że często nie ma u chorych takich potrzeb jak "błaganie Boga o zdrowie", uzdrowiciele duchowi dowiadują się wielokrotnie w ciągu swojej posługi uzdrawiania. Początkowo ta negatywna postawa chorych zdumiewa uzdrowicieli. Z czasem rozumieją, że niewłaściwa postawa stanowi nie jakiś wyjątek, lecz jest stałym programem, powiedzmy że na dalsze życie chorego na takie ciężkie jak rak choroby. 

Przykładem nastawień niech jest wizyta terapeutów duchowych w grupie około dwudziestu osób chorych na raka. Większość nie miała włosów po przyjętej chemioterapii. Na pierwsze zdanie - "Tu jest osoba jaka miała raka kilka lat, a po modlitwie plamy rakowe znikły ze skóry w dni dni” usłyszeliśmy od pani prowadzącej biznes - "Proszę wyjść”. Terapeutów duchowych nie zatrzymał nikt z chorujących - nie chcieli nawet spróbować dowiedzieć się jakie byłyby warunki uzdrowienia. Bóg zazwyczaj nie jest oczekiwaną pomocą, a nawet nie jest "brzytwą” jaką chwyta się ktoś chorujący na ciężkie choroby. Bóg - czyli ten który wie wszystko o chorobie i który potrafi wszystko, pozostaje tym samym na ostatnim miejscu u większości poszukujących zdrowia, spełnień, pieniędzy czy miłości. Inaczej przecież nie było by cierpień, chorób, promocji cierpienia, zboczeń czy promocji pustki i idiotyzmów w umyśle. 

Robak jako insekt symbolizuje rozkład, rozpad, zgniliznę, żyjący w brudzie i często pod ziemią jest dla wielu ludów symbolem życia budzącego się z ciemności i śmierci. W średniowieczu utożsamiany z wężem, a zatem z siłami nieczystymi. Jung uważał robaka za symbol związany z libido człowieka, które raczej pozbawia i wysysa siły, niż daje życie, co doskonale pasuje do zjawisk astralnych. W alchemii robak jest kluczem do putrefactio, sczernienia i rozkładu, poprzedzającego przemianę, zmartwychwstanie i światło. Podobnie jak działanie robaków spulchniających gnijący kompost, który staje się następnie nawozem pod nowe życie. Z powodu swoich związków ze zgnilizną, rozkładem i smrodem robak we śnie symbolizuje zatrucie życia, środowiska lub powietrza i to w sensie dosłownym, pokazuje, że jesteśmy na jakimś śmietniku w rozkładzie moralnym lub psychicznym. Robak symbolizuje upodlenie, czołganie się, płaszczenie się przed lepiej sytuowanymi od siebie a zarazem podłość i małostkowość w poniżaniu słabszych i biedniejszych, uciemiężenie, pogardę w ten sposób okazywaną samemu sobie. W marzeniu sennym jest oznaką intruzów i nieproszonych gości. 

Byt astralny, pasożytniczy, to istota niematerialna, czasem duch osoby zmarłej lub przejęty przez demona trup astralny jakiejś zmarłej osoby, który żywi się energią istoty żywej, powodując zaburzenia typu moralnego, myślowego, wyobrażeniowego (omamy), ciągnąc energię życiową i powodując pecha lub choroby. Wbrew pozorom bardzo prosto jest paść ofiarą podłączenia do pasożyta astralnego. Wystarczy, że nagle zachorowaliśmy na coś lub mieliśmy drobny wypadek, szok, traumatyczne przeżycie. Nasza aura i meridianowy (nadyczny) system energetyczny ulega poważnemu osłabieniu, co jest zachętą dla larw astralnych i wszelkich wampirów energetycznych ze świata astralnego. Są to niejako przypadkowe podłączenia bytów astralnych. Innym przykładem może być "zabawa" w wywoływanie duchów kiepskiej jakości i rozmaitych channelingów (czeneling, czaneling). Nawet jeśli było to bardzo dawno temu, nie oznacza to, że nic astralnego nie pozostało przy nas. Na wywoływanie duchów nie ma przepisu jak na ciasto, chociaż jest wiele dobrych porad i instrukcji. Czasem wystarczy chęć i mimowolne wypowiadanie słów, a każde słowa mają jakąś moc (myśl ogólna typu: przybądź duchu, przybądź szatanie, może wiele osób zakodować czyli otworzyć na jakikolwiek mroczy byt astralny). 

Inny typowy przypadek to złe życzenie od kogoś, czarnoksięska klątwa lub urok, a także zwrot karmiczny z powodu złorzeczenia innym czyli z powodu bezmyślnego rzucania klątw, zaklinania innych w przeszłości (u osób z urodzenia magicznych to karman poprzednich żywotów). Jeśli mamy silną aurę i dbamy o aurę, jesteśmy z natury witalni i silni psychicznie, to może uda nam się ochronić, ale nie zawsze tak jest. Takie złe życzenia wracają co prawda do osoby, która je wypowiada, lecz mimo tego odbijają się też na nas i trochę z tego może się do nas przykleić. Są ludzie (szczególnie na wsi), którzy robią rzucanie uroków za pieniądze, a są też tacy, którzy znajdują np. w internecie, czy w różnych księgach specjalne formuły magiczne, które mają nam zaszkodzić. Nawet wypowiedziane w naszą stronę - w chwilach silnych emocji słowa, czy przekleństwa mogą działać jak klątwa i zły urok. 

Warto pamiętać, że minimalny cykl pracy oczyszczania, usuwania bytów astralnych czy zdejmowania klątw to dwie godziny zegarowe, a dłuższy cykl to chociażby codzienna praktyka przez dwie godziny w czasie odbierającego Księżyca, od Pełni do Nowiu. Wiele nieco silniejszych pasożytów astralnych można się pozbyć już w trzy dni, ale to są trzy dni solidnej, nieomal nieprzerwanej pracy nad oczyszczeniem i uwolnieniem od astralnego pasożyta czy uroku (czas spania się programuje, otacza amuletami albo mag czuwa nad osobą w pobliżu łóżka, w drugim pokoju). Dłuższy cykl może trwać dobrych sześć do siedem tygodni czyli półtora cyklu księżycowego. Zwykle najłatwiej pozbyć się większości astralnych pasożytów uczestnicząc w grupach praktykujących metody oczyszczania pod kierunkiem maga, mistyka czy osoby doświadczonej w rozwoju duchowym. Trzeba jednak brać realny udział w spotkaniach, przynajmniej dwugodzinnych przez wiele tygodni albo w dłuższych, kilkudniowych czy kilkutygodniowych, gdzie jest 8-14 godzin zajęć z praktykami oczyszczającymi dziennie! 

Przykład podczepionej larwy astralnej 


Osoba z problemem pisze: "Piszę, bo od dłuższego czasu miewam drobne stany lękowe. Mam słabość do czytania creepypast (opowiadania, które mają przestraszyć), lecz po niektórych miewam poważniejsze stany lękowe. Myśli samobójcze towarzyszą mi zaś od czasu mojej depresji około dwóch lat temu. Od tamtej pory czułam, że coś jest ze mną nie tak - a raczej, że obok mnie wciąż coś jest, ktoś stoi obok. Nieustanne uczucie czyjejś obecności mnie nękało. Czasem było lepiej, czasem gorzej. W międzyczasie zaczęłam interesować się magią i ezoteryką, i zaczęłam przypuszczać, że może przyczepiła się do mnie larwa astralna. Pracowałam nad sobą i zdawać by się mogło, że wówczas poradziłam sobie z problemem na długi czas. Ostatnio jednak znów poczułam niewyjaśniony lęk. Jest on tak silny, że pomimo obecności innych osób w domu mam opory przed zamknięciem się w łazience i spokojnym wzięciem prysznica. Strach mnie przytłacza. Spróbowałam zatem dawnego sposobu, który niegdyś mi pomógł. Dwukrotnie jednak nie udało mi się zupełnie oczyścić. Za mną po prawej dolnej stronie wydaje mi się, że na mojej aurze jest coś ciemnego. Jakby coś owalnego przyczepiło się i nie pozwalało napełnić tego miejsca energią. Wróciło także poczucie czyjejś obecności. Ze strachu nie mogę patrzeć w lustra, jak gdyby coś miało zza mnie się ukazać. Czy to na pewno larwa astralna? Jakich metod mogę użyć, by z tym walczyć i się tego pozbyć? Bardzo proszę o pomoc, bo nie jestem jeszcze doświadczona i czuję się bezradna. Moja praca nad sobą polegała na medytacji, starałam się też tworzyć wokół aury ochronną otoczkę oraz napełniać samą aurę energią. Kiedy wizualizuję sobie energię w postaci światła, mam wrażenie, że w tym miejscu najtrudniej mi ją "zaciągnąć". Poza tym, gdy czuję jakąś obecność, zazwyczaj pojawia się ona właśnie po prawej stronie za mną." 

- W takich przypadkach trzeba najpierw dobrze zbadać osobę, bezpośrednio, z każdej strony ciała, często mistyk czy mag po rozeznaniu sytuacji, podpięć, po obejrzeniu pacjentki czy pacjenta i jego towarzystwa z takimi i podobnymi przypadłościami, ręcznie, pewnym rytuałem, usunie takiego pasożyta astralnego, ale może to oznaczać kilka, a nawet kilkanaście zabiegów i rygorystyczne stosowanie się do zaleceń "terapeutycznych" (odpowiedni tryb życia, stosowanie magicznych ziół jako antidotum, wykonywanie specjalnej praktyki medytacyjnej, specjalne dźwięki jak dzwonki tybetańskie (trzeba sobie na nich grać), noszenie amuletów ochronnych czy recytowanie oczyszczającej formuły czy modlitwy magicznej etc. Z takimi przypadłościami zawsze trzeba do maga czy mistyka przyjść osobiście, oczyszczanie musi mieć miejsce w dobrym energetycznie miejscu, nie robi się tego byle gdzie ani "na szybko", ani przez telefon czy skype - bo sama taka oferta "usuwanie astralnych bytów na odległość" to pokazuje jedynie brak jakiejkolwiek wiedzy i umiejętności w temacie i chęć oszukiwania naiwnych w celach zarobkowych. 

Astralne pasożyty przybierają różne formy, zwykle szare lub ciemne

Astralne jaszczury - demony reptiliańskie 


Astralne jaszczury mają wiele ras i szczepów, a zwykle wyglądają jak te ziemskie. Pyski podobne jak chociażby u legwana - a nie jak u krokodyla. Wielkość w rzucie na plan fizyczny zwykle od 3 do około 6 metrów. Pasożytują na ludziach i Duszach ludzkich podobnie jak larwy czy robaki astralne, zwykle w zamian za inspiracje, za informacje, a nawet za ochronę, bo bywają groźne dla istot usiłujących atakować żywiciela. Potrafią udzielać chwilowo czy sytuacyjnie mądrych porad chociaż w dłuższej perspektywie czasu wiodą na manowce i zatracenie, gdyż wypaczają zarówno osobowość, charakter, emocje i myśli jak i samą Duszę deprawują. 

- Można z jaszczurami astralnymi porozmawiać w kościołach oraz zborach, gdyż w wielu z nich bytują deprawując księży, pastorów, biskupów i wiernych. 
- W bazylice Krzeszowskiej możemy astralne robale oglądać w podziemiach.
- Kilka czeskich miast posiada własne hodowle jaszczurów na miejskich rynkach.
- Z pewnością występują tam gdzie miasto posiada w herbie czarnego smoka lub jaszczura (zwanego także gryfem). 

Jaszczury astralne są i pokazują się praktycznie wszędzie. W wielu scenach pojawień widzimy osobno całe stado, osobno jego astralnego przywódcę. Często widoczne na planach filmu czy teatru, gdzie zobaczymy wpływ jaki jaszczury wywierają na aktorów przedstawienia, jak ich inspirują i podjudzają (szczególnie do kurewstwa i zboczeń). Rasa czerwonooka jaszczurów astralnych ma agresję we "krwi”. Podłączają się nawet do czyjegoś zabrudzonego trzeciego oka - podają myśli sugestie i rozkazy do lubieżności, sadyzmu, gwałtu, zdrady, zboczeń, wynaturzeń, głupich pomysłów. Podpięcia z ich strony mogą jednak zaistnieć do dowolnego meridianu na kanale czakrowym, także powyżej głowy lub serca. Gwardię ochronną złożoną z przynajmniej kilku lub kilkunastu sztuk utworzyło sobie wielu współczesnych liderów pseudo duchowości i pseudo ezoteryki, szczególnie rodem z USA lub zgniłego Zachodu, w tym Tolle, Larson czy Vishwananda, także w Polsce Edward Mielnik i jego pogrobowcy, Andrzej Struski czy Leszek Żądło i ich naśladowcy. Przebijają ich jednak przywódcy głównych nurtów tzw. kościoła satanistycznego oraz lucyferycznego - niektórzy mają całą armię jaszczurczą - nawet kilka tysięcy sztuk tych mrocznych potworków. Jaszczurczą gwardię przyboczną widujemy u znanych liderów zielonoświątkowych czyli pentekostalnych, pastorów i księży od ewangelii biznesu, baptystycznych, u znanych amerykańskich telekaznodziejów (nawet na filmie), u twórców silnych grup psychotronicznych oraz wyznawców filozofii lucyferianizmu... 

Jaszczury astralne mogą jak inne rasy starych bytów inkarnować na ziemi w ciałach fizycznych, czego nie mogą larwy czy robale astralne. Jaszczury astralne przyciągają przedstawicieli rasy jaszczurczej do własnych ziemskich rodzin. W Polsce dusze zielonookich jaszczurów posiadają dwaj znani bracia K. Jeden z tych "Jaszczurów” ma też żonę "anioła upadłego", służącą za projektor i wzmacniacz jego myśli. On tworzy idee, a ona daje pseudo anielskie energie na ich realizację. Współpracują ze znaną rozgłośnią radiową i dobrze jest prześledzić wzajemne energetyczne powiązania i astralnych mocodawców tego bliźniactwa. Jaszczurcze powiązania we wcieleniu ludzkim można w znacznym stopniu wykryć po cechach wyglądu oczu, układzie szczęk, rozstawie oczu i ust, wyglądzie czy kształcie ucha. Współżycie i współpraca z jaszczurczym rodem zawsze tak się prawdziwym ludziom układa, że człowiek prędzej czy później zostanie oszukany, wykorzystany wycyckany, wydrenowany, zarówno z bioenergii jak i ze środków materialnych (pieniędzy), generalnie jaszczur zabiera ci wszystko, a ty nie masz nic (albo nie wiele). Najlepiej trzymać się od jaszczurów i jaszczurzyc z daleka, zarówno od tych fizycznych w inkarnacjach jak i od astralnych. Im dalej tym lepiej dla człowieka. Są to nawet z wyglądu drapieżniki – nie kierują się wyższymi uczuciami (współczuciem), a jedynie prymitywnymi emocjami oraz instynktem rodowym (jaszczurczym). Kiedy inkarnują się w fizycznych ciałach ludzkich, zimna logika pozwala im działać w partiach, stronnictwach, biznesie, a także mataczyć na niwie religii politycznej czy w zwykłych oszustwach finansowych oraz finansowo-matrymonialnych. 

Ludzie kierują się uczuciami i emocjami – większość gatunków astralnych najbardziej kieruje się instynktem stadnym swojego gatunku czy rodu, więc rozemocjonowany człowiek a zwłaszcza bezwolna dusza ludzka stanowi dla nich łatwy łup. Wydaje się, że podobnie jak od astralnych węży i robali chroni nas od jaszczurów skutecznie jedynie boskie wsparcie i bardzo czyste intencje, łączność z boską światłością. Jednym ze sposobów w jaki działają astralne jaszczury lub ich ziemskie inkarnacje są wielorakie presje antyduchowe, antyreligijne, antyboskie - zwalczanie Boga, archaniołów, zwalczanie wielkich świętych Bożych (proroków, awatarów), zwalczanie kultu niebiańskich dobrych bóstw, zwalczanie oświeconych mistrzów duchowych, zwalczanie grup i wspólnot misteryjno-duchowych etc. Skupiona na Bogu Absolucie grupa czy wspólnota duchowa tworzy silną energię grupową, która z łatwością uwalnia członków od astralnych pasożytów, a także utrudnia lub nawet uniemożliwia astralnym jaszczurom i podobnie demonicznym istotom żerowanie na pojedynczych członkach takiej grupy. Zwykle poziom przynajmniej siedem do jedenaście osób skupionych na modlitwie, odpowiednim mantrowaniu czy medytacji światła w skupieniu na Bogu jest już wystarczający aby pogonić lokalne jaszczury i inne przyczepione byty pasożytnicze. Przeciwko silniejszym bytom demonicznym potrzeba zwykle przynajmniej grupy 28 do 33 dobrze zdeterminowanych praktyków zgromadzonych tak w jednym miejscu jak i czasie. 

Jaszczury to demoniczne istoty które nie uznają zwierzchności Boga jako Stwórcy (Brahman, Eloah, JHWH, Ahura Mazda, Mahadeva, Jassa) ani jako istotę nadrzędną nad wszystkimi stworzeniami, ani jako jedynego Sędziego. Jaszczury, jako istoty astralne, jako byty mroczne są rasą istot o pochodzeniu starszym niż ludzkość w materialnych ciałach, i często postrzegają ludzi jako rasę bytów służącą im do przysposobienia na niewolników, przejmowanych i hodowanych dla swoich celów. Jako konsekwencja tego, kłamią oni przekazami astralnymi, że brali udział w powstawaniu rasy ludzkiej i z tego tytułu wierzą że mają prawo własności i prawo do ingerencji w rozwój ludzkości, głównie powstrzymując i zatrzymując ten rozwój jako demoniczni gasiciele światła. Miej świadomość, że jaszczury wierzą, iż mogą kontrolować ludzkość używając wszystkich niezbędnych sposobów czarnoksięskich. Jaszczury uwielbiają podszywać się pod Duchowe Światło, boską wiedzę, duchowych przewodników oraz mistrzów wniebowstąpionych i są źródłem ogromnej ilości dezinformacji, oszust antyduchowych jak i systemów energetycznych które nazywają swoimi autorskimi systemami uzdrawiania i rozwoju osobistego (z TM oraz R czyli zastrzeżeniem autorstwa metody uzdrawiania czy rozwoju co pokazuje oszustwo i nieprzydatność w rozwoju duchowym człowieka). Jaszczury mieszają niewielką acz wystarczającą ilość prawdy z ogromną ilością plugawego kłamstwa aby pomieszać osądy nieświadomych i są po prawdzie głównym źródłem większości channelingowych przekazów "od wyższych istot", przekazów popapranych - powodujących pomieszanie ideologiczne, a w rezultacie upadek dusz ludzkich w ciemność i wieczną śmierć dusz w otchłani (tzw. "śmierć druga" w Biblii). 

Jaszczury są tymi astralnymi istotami, które są postrzegane przez większość ludzki jako “nieświęte siły” ciemności i mroku, które zniewalają i ograniczają świadomość jak i dusze ludzi. Jaszczury szukają w ludzkich istotach mrocznych emocji, szukają niższej emocjonalnej energii które ludzie generują w złości, lęku czy zazdrości i autentycznie karmią się nimi jak narkotykami, jak pożywieniem narkotycznym zapewniającym jednak ich trwanie w sferach mroku. 


Przykład spapranego życiorysu domorosłego czarnoksiężnika 


Coś jak krótka spowiedź pacjenta przed szamanem (magiem): "Mając lat 16 bez pamięci zakochałem w pewnej magicznej czternastolatce, którą kochałem przez 6 lat – do dnia, gdy okazało się, że się jej całkowicie znudziłem, bo znalazła kogoś znacznie bogatszego. Samotność, nostalgia i chęci samobójcze sprawiły, że przyciągnąłem do siebie zło, ciemność i mrok. Zło chyba zawsze pojawia się w chwilach poważnego emocjonalnego kryzysu. Przez trzy lata czytałem dużo i wszystko, co miało wartości czarnomagiczne i czarnoksięskie, satanistyczne. Czarnoksięstwo, czarna magia stała się moim nowym życiem, niestety pseudo ezoterycznym. Wkrótce zacząłem stawiać satanistycznego tarota (8 lat z szatańskimi kartami tarota Suligi) i robić czarnoksięskie amulety, także w celu odzyskania złej panienki. Spodobało mi się to do tego stopnia, że nie robiłem sobie nic z nieszczęść, które za mną podążały w formie pecha oraz chorób. Wśród nich było tyle operacji – w tym nowotwór złośliwy – ile lat się babrałem czarnoksięstwem. 

Po trzech latach teorii doszedłem do wniosku, iż nadszedł czas na wprowadzenie w praktykę tego, co już wiedziałem, wiedziałem dużo o satanizmie i czarnoksięstwie. Znalem także mroczną magię Piktów i Celtów (te mroczne części mnie interesowały). Miałem szczęście, bowiem poznałem osoby mające dojście do starodruków i papirusów z owych czasów sprzed ery chrześcijańskiej. A jakby tego było mało, teksty były przetłumaczone na język polski. Po owym okresie teorii uważałem się za co najmniej adepta czarnoksięskiej wiedzy tajemnej. Pycha i pewność siebie wzięły górę nad rozsądkiem i dobrym wychowaniem. Z wolna stawałem się zły, choć nie do szpiku kości. Nienawidziłem wszelkie religie, świętych, w tym chrześcijańskiego kościoła, księży i pastorów, i w ogóle wszystkiego, co miało z instytucją religii wspólnego. Obcowałem z istotami astralnymi osobiście, seksualnie, robiłem przekazy od astralnych bytów, tworzyłem tzw. elementale – larwy astralne w różnych celach (również niemoralnych). W moim pokoju „mieszkał” demoniczny duch astralny, a moce czarnoksięskie z niego nie wychodziły. Dobro miało mimo wszystko duży wpływ na mnie, przez co rozwój „raka” postępował powoli. 

Przez 10 lat babrania się w bagnie czarnoksięskiej głupoty brnąc drogą uoadku do ciemnego mroku Pandemonium (stolica Piekła) - wielokrotnie wykorzystywałem wiedzę tajemną w jej mrocznym ujęciu: satanizm, czarna wicca, lucyferyzm, rzucanie niszczących klątw na rodzinę i nowego chłopaka swojej byłej panienki. Wpływałem na ludzkie decyzje, na kobiety, zmieniałem niektóre biegi wydarzeń (była i jej nowy chłopak zginęli w wypadku samochodowym po kilku czarnoksięskich inkantacjach). Czarna Magia dawała mi sporą władzę nad ludźmi, ale jednocześnie na pewno oddalała mnie od Boga i Światłości, a sam Bóg jako idea niewiele dla mnie znaczył, tępiłem szczególnie Elohim i JHWH (Jahwe) oraz wschodnie bóstwa (Krysznę). Z czasem jednak z wolna Bóg zaczął do mnie docierać, a także jego Światło. Efektami były gwałtowne metamorfozy (2 razy po 21 dni), które przeistaczały mnie w gorliwego apostoła Boga i Królestwa Światłości oraz duchowej religii misteryjnej (wschodniej). W końcu, pod wpływem Boga i Boskiego Światła rzuciłem palenie (6 lat) i narkotyki. Zniszczyłem wszystkie powiązania do astralnych bytów, jaszczurów i demonów, całkiem oczyściłem się z satanizmu, dikordianizmu, chaosowania, laveizmu, crowleizmu, lucyferyzmu, regresingu i podobnych czarnoksięskich zboczeń. .." 

Sceneria astralnego bytu może być kolorowa, mozaikowa, energetyczna

Pasożyty astralne 


Byty astralne to istoty bezcielesne nie należące do zbyt inteligentnych. Są to „stworzenia”, które w hierarchii stoją co najwyżej na poziomie człowieka. Zasiedlają światy i międzyświaty, głównie plany astralu mającego siedem poziomów w tym cztery niższe wyraźnie ciemniejsze. Najwięcej paskudzących bytów astralnych znajduje się na pierwszych czterech podplanach astralnych czyli w tak zwanym niższym astralu (w ciemnościach i półmrokach planu astralnego). Są to te istoty z podpinających się pod żyjące stworzenia, które zabierają witalną energię celem podtrzymywania swojego istnienia, karmią się swoimi ofiarami, chociaż często nieświadomie. One, podobnie jak dusze, robią zazwyczaj tylko zamieszanie, tylko czasem się mszczą, wówczas potrafią napsuć w wielu aspektach naszego życia (stają się bytami powodującymi pecha, trudności, szkody, straty). 

Myślokształty czy myśloformy, także nasze myśloemocje (myśli obciążone reakcjami emocjonalnymi i uczuciowymi) nie są istotami w sensie bytów astralnych, lecz skupioną ideą, energią myśli, w niższej formie z towarzystwem pragnień, emocji. Czyste myśloformy nie są uwikłane cząstkami świata astralnego zwiemy ideami (powstają i utrzymują się w spokoju ducha). Myślkształty wędrujące są to formy, które przestały być zależne od ich stwórcy (człowieka, zwierzęcia, istoty bezcielesnej) i „krążą” sobie po świecie w poszukiwaniu źródła zasilania i uzupełnienia energii (np. inni ludzie), mają pewną cechę elementala (żywiolaka), jednak zwykle nie są agresywne, chociaż mogą tworzyć wielkie formy myślowe czy ideowe łącząc się w tzw. egregory - skupiska myśli podobnych w kształcie i celu. Zjawiska myślokształtów czy idei są czymś innym gatunkowo niźli byty astralne i generalnie znacznie odmiennym od zjawisk typu astralnych pasożytow, robaków czy jaszczurów. Myśloemocje częściej miewają formy pasożytnicze i żerujące na otoczeniu, a same czyste idee są jedynie myślokształtami mogącymi być natchnieniem mentalnym. 

Pasożyty energetyczne, robale, drobnoustroje czy wirusy energetyczne mające swoje odpowiedniki w świecie materialnym. Pojawiają się w rasach, gatunkach, od maleńkich drobnoustrojów do wielkich okazów, a ludzie i ich Dusze hodują je w sobie, we własnych energiach a nawet w energetycznym sercu. Mają proste umysły, podobne są w potrzebach i zachowaniach do ziemskich odpowiedników. Nie mając naturalnych wrogów ani fizycznego degradującego się ciała, są praktycznie niezniszczalne i wiecznie trwałe czy raczej długowieczne (żyją nawet dziesiątki tysięcy lat). Silne pasożyty astralne, zaawansowane larwy czy robale lub nawet demony towarzyszom oszustom i oszustkom matrymonialnym i finansowym, czasem nawet przez wiele wcieleń. Oszuści i oszustki matrymonialne nabierają ludzi na rzekomą miłość, którą świetnie udają wedle oczekiwań ofiary, a potem się okazuje, że ofiara zostaje oszukana i zwykle okradziona. Oszuści i oszustki matrymonialne działają jak typowe pasożyty astralne - kradną energię, zarówno uczuciową, czas, jak i środki czyli pieniądze lub majątek (to wszystko jest energią). Oszuści i oszustki matrymonialne są zwykle mocno zalarwionymi osobami z wieloma pasożytami astralnymi, w tym takimi, które z seksualnie i finansowo oszukanych osób czerpią swój negatywny pokarm energetyczno-emocjonalny (poczucie skrzywdzenia, wstydu, okradzenia etc). 

Larwy astralne to typy istot które zostały zwykle stworzone przez kogoś, czasem świadomie, czasem nieświadomie - zwykle przez zdolniejsze istoty astralne tworzone są byty larwiczne. Mogą być również niemalże pozbawionymi energii życiowej bytami które potrzebują uzupełniać ją, żerując na pewnych określonych negatywnych emocjach w taki sposób, że najczęściej potęgują ich działanie jednocześnie karmiąc się cudzym bólem, złością, nienawiścią czy strachem. Są dosyć prymitywnymi istotami, choć zdarza się, że wykazują w kontakcie jakieś minimum inteligencji. Mogą po dłuższym czasie żerowania na kimś doprowadzać żywiciela do depresji i prób samobójczych oraz do prób zabójstwa czy morderczych myśli, czasem niestety udanych. Larwy astralne napędzają wiele patologi jak alkoholizm, nikotynizm, narkomania, depresje, choroby psychiczne, awanturnictwo wojenne i barbarzyństwo. Cała polityczno-wojenna paranoja to skutek opętania polityków przez larwy astralne lub silniejsze demony! Larwy astralne bywają produkowane przez istoty demoniczne celem szkodzenia ludzkości, skłócania ludzi, podjudzania do wojny, odwetu, nieuzasadnionej zemsty czy zbrodni inkwizycji. 

Astralne węże Ludzie i ich Dusze hodują we własnych aurach, w swoim ścisłym otoczeniu. Astralne węże bywają groźne w zachowaniach, gdyż są inteligentne i potrafią manipulować nawet widzącymi je ludźmi. 

Astralne jaszczury - wiele jest ich ras i szczepów. Pasożytują na ludziach i Duszach w zamian za inspiracje, za informacje, a nawet za ochronę, bo bywają groźne dla istot usiłujących atakować żywiciela. Potrafią udzielać mądrych porad. Mój znajomy jeździł do Wrocławia aby z nimi porozmawiać w kościołach. Są praktycznie wszędzie. W wielu scenach Mahabharaty Petera Brooka zostały sfilmowane. Osobno całe stado, osobno jego przywódca. Ukazano wpływ jaki jaszczury wywierają na aktorów przedstawienia, jak ich inspirują. Rasa czerwonooka miała kiedyś agresję we "krwi”. 

Dusze zdeprawowanych osób zmarłych - pomiędzy kolejnymi wcieleniami wynaturzone dusze aby przetrwać w światach astralnych zabierają energię od żywych istot. Zdarzają się opętania przez złe dusze osób żyjących oraz przez byty astralne dokonywane zarówno za zgodą istoty poszkodowanej jak i bez takiej zgody. 

Astralne implanty energetyczne występują na karku i kręgosłupie sięgając swoimi kotwicami do aury ludzkiego serca. Mogą być implanty ze światów astralnych i tam założone. Mogą też być montowane na ziemi i w innych światach materialnych. Dobrze jest prosić o usunięcie śladów i ran po nich, kotwic i połączeń z naszymi energiami. Wysokie lub niskie opętanie i spisywanie przekazów od istot astralnych w formie czanelingów (channeling) zwykle także pozostawia astralne implanty i robale. Obrzędy i rytuały sekt satanistycznych oraz lucyferycznych to także bogate źródło mrocznych implantów od różnych demonów i kiepskiej jakości astralnych bytów. 

Serwitory (Służalcy) - są świadomie tworzonymi przez czarnoksiężników i złe demony istotami energetycznymi (elementalnymi) które otrzymują z reguły do wykonanie pewne zadanie choć zasada ich funkcjonowania jest w zasadzie podobna larwom astralnym. Z reguły jednak „odczepiają się” od żywiciela kiedy osiągną wyznaczony dla nich cel, chyba, że jest nim doprowadzenie do śmierci danej osoby - wtedy wracają dopiero po zabiciu pacjenta. Z reguły jednak nie zajmują się przypadkowymi przechodniami i zajmują się tylko swoją ofiarą wskazaną przez czarnoksiężnika. Może się jednak zdarzyć, że przypadkowo natykając się na taką istotę zostaniemy przez nią zaatakowani (gdy leczymy bądź pomagamy ofierze serwitora). Często powodują nagłe zasłabnięcia, silne bóle czy wrażenie umierania, bo demony i czarni magowie czarnoksiężcy chcą w ten sposób zniechęcić Pielgrzymów do podążania Ścieżką Światła i do pomagania ich ofiarom. Serwitory to takie eteryczne lub astralne golemy stworzone dla osiągnięcia doraźnych celów, coś jak roboty w przełożeniu na język materialnego świata, gdyż wykonują ściśle zadany program. Można je jednak też przechwycić i przeprogramować tak, aby neutralizowały swojego twórcę i niszczyły właściciela! 

Demony (dżinny, asury) oraz elementale - to często sztucznie stworzone energetyczne destrukcyjne myślokształty czy raczej myśloemocje. Upadłe anioły pierwotnie nazwano demonami, jednakże byty te są mocno ograniczone co do miejsca przebywania i generalnie skazane na zagładę u końca cyklu czasu, zatem aby pozyskiwać bioenergię czy siłę witalną, tworzą sobie potężne sztuczne byty, sztuczne demony, asury, które wykonują dla nich rozmaite zadania, przykładowo obietnicami wymuszają od złych duch o silnym stopniu deprawacji cyrograf samooddania demonowi nadrzędnemu będącemu upadłym aniołem, który w odpowiednim czasie przejmuje taką głupią osobę (ogłupioną duszę), a sztuczne demony ją usidlają i do swojego wodza doprowadzają siłą w zaświatach. Zwykłe elementale to chwilowe krotko żyjące byty powoływane do istnienia także przez ludzkich magów dla określonych prostych zadań, a stwarzane z energii żywiołów, stąd zwane są także żywiolakami. 

Jest sporo symptomów, które wskazują na to, że jesteśmy pod wpływem istot astralnych o naturze pasożytniczej. Oto niektóre częściej spotykane: 

* silne negatywne nastawienie 
* awersje, czarnowidztwo 
* depresja, pogłębiająca się apatia
* gwałtowne zmiany nastroju
* brak opanowania
* dążenie do zrobienia sobie krzywdy
* samookaleczenia, tatuaże, piercingi
* pobudzenie i agresja
* tendencje samobójcze
* choroby przewlekłe np. nowotwory, AIDS, choroby psychiczne itp.
* niska odporność organizmu na różnego rodzaju infekcje
* nałogi, silne uzależnienia 
* nadużywanie alkoholu, narkotyków
* nadmierna pobudliwość seksualna
* częsta zmiana partnerów
* agresja wobec religii, Boga, świętych i symboli uważanych za święte
* słyszenie różnych dziwacznych głosów, ryków, pisków 
* dziwne wizje oraz niekontrolowane zachowania
* powtarzające się koszmarne sny
* erotomania, zdrady, seksoholizm 
* poczucie umierania 

Kiedy małe dziecko padnie ofiarą złego ducha, ma:

* zły stan zdrowia
* jest nadmiernie pobudliwe
* reaguje agresją lub lękiem na wpływy otoczenia 
* często płacze i histeryzuje chociaż badania nie wykazują choroby fizycznej 
* źle znosi osoby z pasożytami astralnymi 

Nie ma znaczenia, czy osoba ma kilka miesięcy, czy 80 lat, czy jest to noworodek, czy staruszek. Małe dzieci są generalnie bardziej narażone na wszelaką agresję energetyczną, ponieważ ich aura jest świeża, ale słaba, bez ochrony. Ochronę dla nich stwarza pole auryczne rodziców, jeśli takie mają, ale niewielu rodziców dba o solidne amulety ochronne czy silny stan własnej aury. Jeśli rodzice są oni pod wpływem bytów astralnych bo się kłócą i awanturują, piją alkohol, biorą narkotyki, to niestety, noworodek dziedziczy złe astralne pasożyty od rodziców ze skłóconego domu. Pasożyty astralne odziedziczone po przodkach w miejscu zamieszkania są zwykle bardziej mocno osadzone w aurze i systemie energetycznym dziecka, które nabiera przez to cech asurowych, demonicznych. Wtedy zzwykle zaczynają się także problemy zdrowotne małego człowieka, a zdarza się, że byty astralne żerując na dziecku powodują jego nagłą śmierć. W bardziej duchowo zorientowanych czasach mądrzy rodzice chronili swoje dzieci poprzez rozliczne amulety, modlitwy i medytacje, prace energetyczne, a jakiekolwiek scysje, kłótnie czy silne emocje przy małym dziecku były zakazane, a nawet karane śmiercią lub pręgierzem...

Dużą rolę w astralu spełniają astralne pająki i ich larwy. Astralne pająki często mają ogromne rozmiary, bywają i mniejsze, jedne i drugie wywołują u człowieka wstrząs i strach, także fobie lękowe. Astralne pająki to demoniczne szkodniki powodujące u ludzi wiele szkód energetycznych i psychofizycznych, spotkanie z nimi może wywołać wiele groźnych chorób. Lubią przyczepiać się do ludzkiego kręgosłupa, tam mają największe rezerwy energii życiowej i nerwowej. Astralne pająki nie wykazują żadnego miłosierdzia (podobnie zresztą inne astralne insekty), przyczepiają się nader często do niemowląt, ponieważ dzieci mają bardzo czystą energię życiową. Jednak główną ich żywnością jest ludzka aura, a ubytki aury spowalniają nasze ciało, umysł, szwankuje zdrowie. Powolność ruchowa i decyzyjna może być skutkiem posiadania astralnego pająka czy podobnie szkodliwego insekta. Ludzie muszą nauczyć się współpracować z aniołami Boga Stwórcy, z niebianami i niebiańskimi bóstwami, tymi ze sfery przyczynowej, z dziewięciu sfer niebios (chociaż zwyczajnym ludziom zwykle dostępna jest pomoc z trzech najniższych niebios), a także z żyjącymi na Ziemi mistrzami duchowymi, z Duchową Hierarchią Mistrzów Mądrości, tak, aby móc z pomocą boskiej energii niebiańskich czystych duchów zwalczać wszelkie przejawy astralnej, demonicznej patologii niższego świata egoicznych bytów...

(Artykuł to fragmenty publikacji własnych Mistrza Duchowego Śri Lalitamohan Babadźi, wydane w skrypatach i broszurach oraz książkach w latach 80-tych oraz 90-tych XX wieku (najwięcej w okresie 1988-1993). Wcześniej niż na tym portalu, publikowane były we fragmentach na pierwszej polskiej internetowej grupie dyskusyjnej ezoteryka, jaka powstała na samym początku istnienia internetu w Polsce oraz na domenie "himawanti.ceti.com.pl, zamkniętej w 2002 roku). Wszystkim, którzy kopiowali i publikowali liczne fragmenty nauk i wykładów oraz książek Mistrza Mohandźi o tematyce świata astralnego i eterycznego na swoich grupach, forach, blogach i portalach, bez podania autora, a i jeszcze to czasem czynią, życzymy serdecznego "kopa w zadek na szybszy rozwój duchowy". Oryginalne książki i zeszyty ezoteryczne Mistrza są ciągle wydawane i dostępne dla uczestników warsztatów z Mistrzem i Jego uczniami, na warsztatach ezoterycznych i u lokalnych liderów, oczywiście! - Redakcja Portalu)  

LINKI 


O astralnych pasożytach, larwach i wampirach więcej poczytasz tutaj: 


(Artykuł przeniesiony ze starego, zamkniętego już serwisu internetowego autora). 

Inne publikacje: 

LINKI: 

Larwy astralne, robale i wampiry: 


Astralne robaki, larwy i jaszczury: 


Astralna Przyroda - Byty, Pająki, Muchy, Larwy: 


Lucyfer - Demon Udający Światłość: 


Lewiatan - Zły Duch Apasmara: 


Kerala - Kraj Demona Balina: 


Brahmarakszasy - Demony Udające Boskość: 



2 komentarze:

  1. Ta strona jest rewelacyjna i wszystko co się na niej znajduje. Szanowny autorze swojej strony dziękuje, że coś takiego stworzyłeś, bowiem od bardzo dawna szukałem tych informacji co znajdują się na Pana stronie i tylko przez przypadek ją odkryłem. Bardzo dobra strona.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też dziękuję za wiele wskazówek

    OdpowiedzUsuń

URAN - Oceany Wody na Księżycach i Astrologia

URAN - na księżycach oceany wody, a w astrologii najsłabsze wpływy Dwa księżyce Urana mogą mieć aktywne oceany pełne wody. Naukowcy uważają...