wtorek, 29 września 2015

Lucyfer - demon udający światłość

Lucyfer - demoniczna ciemność udająca światłość


Lucyfer. Znany także jako Luzbel, Luzbell. Jest to bardzo zły demon udający dobrego aniołka, posiadający władzę nad wschodnią częścią imperium piekielnego świata podziemnego, świata ciemności. Wedle demonologów i samych czarnoksiężników jest demonem starszym niż Szatan często kojarzony jako odpowiednik Arymana. Stał się twórcą niewłaściwych zasad, niewłaściwych reguł, gdyż Lucyfer tworzy fałszywe zasady i rozsiewa kłamstwa, które wprowadza w życie materialne ludzi, a także doprowadza do pomylenia w dziedzinie rozwoju duchowego czy wewnętrznego. Nazywany jest cesarzem piekieł, imperatorem mroku, a po upadku w ciemność jako demon zwykle znany jest jako Lucyper. Nosi zwykle szary strój, niebieskawe pończochy i czerwone spodenki ozdobione wstążkami. Jego rozkazom najłatwiej ulegają ludy europejskie i niektóre azjatyckie. Pojawia się w snach i wizjach czarnoksiężców oraz ludzi zwodzonych pod postacią najpiękniejszego dziecka. Kiedy jest rozzłoszczony ma rozognioną twarz, lecz nawet wtedy nie widać w tym nic potwornego. W piekłach jest egzekutorem zajmującym się karaniem innych demonów, diabłów i złych duchów za niesubordynację. Towarzyszy przy awići czarnych magów i czarnoksiężników wiodąc ich na całkowite unicestwienie

Lucyfer - demon szarości i mroku, zwodziciel udający anioła światłości

Przeciwstawienie się Lucyfera Bogu ma swą analogię w opozycji demona Wrytry wobec Boga Indry w mitologii hinduskiej, demona Arymana wobec Boga Ormuzda w mitologii perskiej. Wśród diabłów i demonów, podobnie jak wśród aniołów i bóstw nieba, istnieje hierarchia stopni – najwyższym ich zwierzchnikiem jest demon Lucyfer (właściwie: Lucyper), cesarz piekieł, któremu wszystkie inne są niewolniczo podległe. Rewolta Lucyfera była i jest buntem sił zła i wszelkiego oszustwa oraz pomylenia umysłowego (ideologicznego) przeciwko siłom dobra, buntem sił ciemności przeciwko siłom światłości. W swym zadufaniu Lucyfer nie rozpoznał prostego faktu, że największy Umysł (Sutrama Manas) we wszechświecie stwarzając jego, aniołów (bóstwa nieba) oraz rodzinę ludzką dysponuje znacznie większą mądrością, wiedzą i mocą niż wszystkie Jego stworzenia. Na tym właśnie polega jego wielki błąd wynikający z pychy, dumy i arogancji na wschodzie zwanych skażeniami wrytrowymi lub arymanicznymi. 

Jednym z największych i początkowo najpiękniejszych bytów stworzonych z pierwotnego ognia był Lucyfer stworzony w drugim z siedmiu cykli stwarzania (literalny dzień w mistyce znaczy cykl lub eon, analogicznie jak na Wschodzie tzw. Dzień Brahmana). Miał się opiekować stworzeniami wcielonymi na materialnym planie egzystencji. Przyzywany przez czarnoksiężników i czarnych magów oraz upadłych bywa najczęściej w poniedziałki, gdyż to w tygodniu symboliczny drugi dzień, drugi cykl stwarzania, co pomaga łatwo pomylić go z duchami księżycowymi i światłem księżycowym, chociaż blask księżyca nie jest podobny do szarości - koloru lucyferycznego. Rabdomanci kolor lucyferyczny zwą zielenią ujemną, co oznacza rozmaite odcienie szarości. W darze ofiarnym dla czarnoksięskich inwokantów przyjmuje myszy i podobne gryzonie, o szarej i jasno szarej sierści (dlatego religie bliskowschodnie zakazują spożywania gryzoni takich jak myszy). Nasyła na ludzi obsesyjny pociąg seksualny do dzieci i osób bardzo młodych czyniąc z osób przez siebie owładniętych pedofilskich zwyrodnialców. Nasyła także obsesyjne skłonności biseksualne i homoseksualne oraz zoofilskie, a także obłęd pomieszania tożsamości płciowej - stąd wiemy co się dzieje w ruchach lucyferycznych w czasie tak zwanych demonicznych orgii. 


Jako upadły i zdemoniały z wysokiej rangi aniołów (bóstw niebiańskich), z grupy najważniejszych w niebiosach, zachował pewną arystokratyczną prezencję oraz zdolność wytwarzania na krótki czas stanów świetlistych czegoś w rodzaju poblasków imitujących wieczne światło oraz anielską duchowość i boskość, jednak złudną, oszukańczą i próżniaczą. Stąd nazywany jest demonem udającym światłość, przebudzenie duchowe i oświecenie (iluminację), co potrafią także w pewnym stopniu demony zwodzące jemu podległe, gdyż udziela im takiej zwodniczej mocy zawsze kiedy osobiste doświadczenie może pomóc omamić i ubezwłasnowolnić jakąś ludzką duszę (jaźń). Wymyślił koncepcję tak zwanej własnej ścieżki oraz mistrza w sobie czy siebie samego jako mistrza dla siebie, a także uwalnianie od aniołów i bóstw nieba (od bogów i elohimów) - po obsesyjnym głoszeniu którego rozpoznajemy osoby wyraźnie opętane lub zwiedzione przez demony lucyferyczne. Jest demonem fałszywego przebudzenia, fałszywego oświecenia i fałszywej ścieżki, która wiedzie do upadku duszy w ciemność i mrok. Nie chce mieć nad sobą żadnego bóstwa ani Boga i w taki błąd demoniczny wiedzie tych, których opętuje, że odrzucają wszystko co boskie i samego Boga, Absolut. 

Pojawiając się w postaci dziecka rozbudza tęsknotę za posiadaniem dzieci, a potem kieruje ją do narządów płciowych blokując sumienie, co powoduje, że jego opętańcy stają się bardzo często zwyrodniałymi zboczeńcami seksualnymi. Reprezentuje wszelkie zwyrodnienia i zboczenia seksualne, ucieleśnia wszelkie wynaturzenia, dewiacje i patologie sfery seksualnej, w tym obsesyjne chorobliwe zakochanie prowadzące do zabójstw z miłości, gwałty i zaburzenia orientacji seksualnej ukierunkowane na nekrofilię, sodomizm, pederastyzm, biseksualizm, homoseksualizm, efebofilię, pedofilię, a także zoofilię oraz lalkarstwo (seks z lalkami wielkości osoby dorosłej). Dawniej nazywany także demonem sodomicznym, demonem lubiżności i zdrady, demonem satyryzmu oraz erotomanii. 

Demon zajmuje się wychwytywaniem oraz pożeraniem światła od osób i dusz świecących boskim światłem aby potem dostarczyć je demonom w piekłach dla rozjaśnienia piekielnych ciemności. Lucyferyczne demony, legiony lucyferyczne trudnią się podkradaniem światła i pożeraniem światła podobnie jak ich piekielny przywódca, a to znaczy, że wyraźnie wampiryzują na energii życiowej. Lucyfer upadly (Lucyper) stara się cały czas utrzymywać wpływy na ziemi. Rozsiewa wokół siebie tylko oszczerstwa i potwarze tak samo czynią jego zwolennicy, którzy niczego lepszego nie chcą robić. Ale nie jest możliwe obalić Prawdę Bożą (Emet, Satyam) i stanąć ponad nią z własnymi wymysłami. Zawsze tak było i nadal tak jest, że demoniczni słudzy Lucyfera upadłego starają się gromić wysłanników Bożych, mistrzów duchowych, świętych i proroków czy boskich guru. Jeśli widzicie podobne poczynania ludzi na Ziemi miejcie się na baczności, bo to opętani przez ideologie lucyferyczne i pomniejsze demony czarnego czy raczej czarciego ognia. Wielu z nich chroni demona Lucyfera aby utrzymać jego władzę i żyć z wampiryzowania, z wykradania energii światłości. Lucyfer ma dzisiaj na świecie, na początku XXI wieku większą ilość zwolenników niż w czasach Zaratusztry, Mojżesza, Jezusa czy Buddy. Lucyper stara się niszczyć i zaciemniać Boże Prawdy, stara się wyrugować prawdziwą duchową ścieżkę niebios na rzecz własnych dziwactw, chorobliwych wymysłów i zboczeń satanistycznych pomyleńców. Uzdrowienie duchowe oraz przebudzenie duchowe ludzkości wymaga głębokiego oczyszczenie ludzkich umysłów z lucyferycznych ideologii i zboczeń. 

Lucyper i Lilith 

Według starej ezoterycznej legendy czy magicznej opowieści, Lucyfer na początku istnienia Świata w szóstym cyklu stworzenia zapałał miłością i pożądaniem do pewnej ziemskiej kobiety znanej jako Lilith. Szóstego bowiem cyklu stworzenia bladym świtem spłynęła na ziemię kobieca przepiękna istota, świeżo stworzona Lilith, co znaczy Promień Nocy, która miała być żoną pierwszego człowieka, Adama (Purusza), ale zachciało jej się romansować z Lucyferem. Ezoteryczna legenda głosi, że Lilith i Lucyfer wdali się w zakazany przez niebiańskie prawa romans międzygatunkowy (Lilith była kobietą ludzką przeznaczoną dla Adama, a Lucyfer upadłym czyli byłym aniołem, ex-malakiem). Lucyfer został jednak za liczne zbrodnie jakich się dopuścił strącony do otchłani, do podziemia (patalah, tartar) przez co nie mógł wyjść do niej, na ziemię. Anioły z najniższej niebiańskiej sfery, widząc jego tęsknotę i pragnienia, zdecydowały się poprosić Boga, by upadły Lucyfer mógł się związać z kobietą, którą kochał. Po wielu namowach, anioły zdołały przekonać Boga, Jego decyzja była taka, że Upadły Anioł może wychodzić na ziemię z otchłani raz na sto lat, gdyż inaczej dopuszcza się zbyt wielu przestępstw w tym do judzenia do wszelkich zboczeń i dewiacji seksualnych. W ten sposób Lucyfer został znacząco poskromiony, ponieważ po stu latach spędzonych w Otchłani, gdy wreszcie wolno mu było wyjść na ziemię, owa kobieta już dawno zakończyła życie. 

I tak legenda głosi, że raz na sto lat Lucyfer błąka się po Ziemi, patologicznie tęskni, szukając tej, która już dawno odeszła i jest uwięziona w innej sferze piekieł, jednak podsyca innych do wszelkich dewiacji i przestępstw seksualnych, co powiększa skalę jego zbrodni. Lucyfer nasila patologiczne tendencje, pobudza zbrodnicze i dewiacyjne fantazje, dlatego w rozwoju duchowym trzeba się z nich oczyszczać i ćwiczyć się w powstrzymywaniu od takich natrętnych myśli czy zboczonych fantazji. Gdyby przy kolejnych wyjściach nie próbował szkodzić ludziom, jego los mógłby się jeszcze odmienić. Okresy jego wyjścia z Otchłani są tymi samymi, w których raz na stulecie mnożą się ruchy satanistyczne i lucyferyczne, co także ułatwia identyfikacje dusz o złych skłonnościach, które lgną do satanizmu czy lucyferyzmu oraz ideologii wszelkich zboczeńców i dewiantów. 

Demoniczny upadły Lucyfer kradnie energię magicznego promienia światła wenusjańskiego jakie kierowane jest do ludzi na ziemi mających magiczne zdolności. Stąd w Rzymie kojarzono tego demona piekielnej władzy z Wenus, ale na wykradaniu energii świetlistej jaka płynie z Wenus, związki demona z planetą Wenus się kończą. Moc Promienia Wenus normalnie pobudza Ośrodek Serca do Rozwoju Duchowego, budowania w oparciu o Harmonię, Piękno i Sztukę. Lucyfer to zatem demon wypaczający i niszczący duchowość Ścieżki Serca oraz demon wypaczający Sztukę (powstaje demoniczne malarstwo, demoniczne filmy, demoniczna muzyka itp).  Lucyfer przez swój wpływ na ludzi może też uszkadzać ich serca, stąd tyle różnych chorób związanych z sercem i jego funkcjami. 

Podsyca też żądzę władzy u osób zdeprawowanych tak, aby z otchłani poprzez swoich ziemskich zboczeńców i zwyrodnialców mógł rządzić ziemią i ludzkością. Kieruje się żądzą władzy nad ludźmi i ludzkością, próbuje także wyrugować aniołów opiekuńczych i zastępować ich swoimi piekielnymi emisariuszami o demonicznym charakterze (czarnymi panami). Jego dobroduszne w odczuciu osób naiwnych działania i wpływy są pokierowane chęcią zdobycia władzy nad światem. Politycy służący temu demonowi wiele i pięknie obiecują a potem pchają całe narody w nędzę, niewolę, ucisk ekonomiczny, w wojny i ogromne cierpienia. Mając władzę ukazuje się tam jako rzekomo wyrozumiały władca w przeciwieństwie do Ludzi Boga. Ułaskawia ochoczo wszelkiej maści złoczyńców i zbrodniarzy, ale dobrych ludzi cierpiących niewinnie pozostawia w więzieniu lub nakazuje stracić. Broni zygoty i komórki w łonie matek przed rzekomym zamordowaniem, ale zapomina o ochronie tych już urodzonych, żyjących dzieci ludzkich. Lucyfer upadły jest symbolem zepsutego i skorumpowanego sądownictwa oraz wszelkich patologii władzy sądowniczej, policyjno-prokuratorskiej i politycznej. 

Przedstawiony jest jako diaboliczne gadzie monstrum z trzema paszczami w których znajdują się trzej najwięksi zdrajcy ludzkości jako jego słudzy (wójt, pan, pleban czy nowocześnie: polityk, biznesmen i ksiądz/pastor). Uwięziony jest w otchłani na samym dnie piekieł, w najniższych rejonach mrocznego świata piekielnego (zwanego w ezoteryzmie Ósmą Sferą, leżącą na pograniczu planu astralnego i eterycznego). Lucyfer judzi do wszelkiej zdrady, od zdrady żony czy męża, po zdradę narodu, ojczyzny i ludzkości, a szczególnie judzi do zdrady Boga i aniołów oraz do zdrady Guru czy do zdrady posłańców Boga (awatarów). Ci, którzy zdradzili proroków posłanych przez Boga czy dobre ruchy duchowe dane przez Boga (jak Judasz) są zawsze osobami pomylonymi umysłowo przez demona Lucyfera, a ich własne ścieżki wiodą prosto do piekła, chociaż wydają się wzniosłe, piękne i dobre. 

Ideologiami lucyferycznymi skażonych jest toksycznie wiele współczesnych nurtów początkującej duchowości New Age (Ciemny New Age, Ciemna Strona New Age), w tym szerzej znana antropozofia steinerowska oraz rozmaite sekty lucyferyczne nastawione na 'ja', 'mnie' i 'moje' oraz szybki czy natychmiastowy wzrost rzekomo duchowy, który zawsze okazuje się ślepą fikcją, oszustwem. Skażenie lucyferyczne to liczne wypaczenia demokracji, ekologii, techniki, literatury, sztuki, duchowości, erotyki, a nawet ezoteryki - wypaczenia które stają się trujące i toksyczne oraz seksualnie zboczone. I nawet kłamliwe czy z gruntu fałszywe ideologie, takie jak wiara w płaską ziemię czy współczesny obłęd na temat rzekomych chemtrailsów pochodzą od demona Lucyfera, który zresztą sam wprowadził ciemnotę średniowieczną jako paradygmat myślenia, z geocentryzmem i płaskoziemstwem, gdyż świat czy sfera w jakiej demon Lucyfer jest uwięziony, z powodu silnych więzów jest mocno spłaszczony i taką wizję utrzymują w swoich obłąkanych umysłach demony lucyferyczne oraz opętańcy owładnięci błędnymi i fałszywymi poglądami lucyferycznymi. jeśli skojarzymy,  że demony z Ósmej Sfery zwanej Otchłanią lub światem piekielnym, tartarycznym (narakaloką), ukazują się najczęściej w formie tak zwanych cieni, jako istoty cieniste, płaskie, to zrozumiemy dlaczego opętani przez te demony i złe duchy mają umysły zatrute ideologiami wiary w płaskoziemstwo. 

Głęboka ezoteryka i nauki hermetyczne podają całą historię demona Lucyfera, aktualnie, od chwili swojego upadku arcydiabła i imperatora wschodniej części piekieł. Wywodzi się on z cywilizacji półanielskiej i półmaterialnej jaka kiedyś żyła na planecie Wenus, zna tajniki magii wenusjańskiej. Został, będąc jeszcze aniołem Boga po stronie niebiańskich sił światłości, skierowany z Wenus do pomocy w pracy nad wzrostem duchowym ludzkości na Ziemi, co miało miejsce około 22 miliony ziemskich lat temu (ponad 61 tysięcy lat boskich temu). Po wielu awansach i wtajemniczeniach osiągnął w niebiosach Boga poziom Metathrona (JHWH Katan, Mniejszy JHWH), jednak pycha zawładnęła jego umysłem, poszarzał i ściemniał, rozpoczął proces upadku. Został usunięty z niebiańskiej hierarchii archaniołów Boga (bóstw nieba) i uwięziony w piekłach na samym ich dnie z grecka zwanym Tartarem. Miało to miejsce około 6 milionów ziemskich lat temu czyli ponad 16,5 tysiąca lat boskich temu. Od tego czasu Lucyfer jest demonem Lucyperem pozostającym w uwięzieniu i czeka na koniec cyklu Wielkiego Czasu (Mahakalpa) i swoją ostateczną zagładę w Otchłani (Jezioro Ognia i Siarki), na rozpadniecie się w próżni, w pustce co jest awići demonów - zagładą sił zła. Lucyper nasila także poglądy o nieistnieniu Jaźni, o nieistnieniu Boskiej Duszy, na wschodzie do ideologia znana jako Anatman, Bezjaźniowość, Bezduszność, Brak Duszy/Jaźni. Złe demony są odłączone od boskiej Duszy (Atmana), nie mając połączenia z Boską Jaźnią, nie mogą używać boskiej energii duchowej (daiva pranah) do szkodzenia i muszą kraść energię pozyskując energię metodami fizykalnymi i astralnymi aby móc dokonywać rzeczy magicznych, które zostały im zakazane w chwili upadku. 

Wedle rzymskich legend Lucyfer włada Watykanem, jest demonem Watykanu po italsku znanym jako Vaticanus, a kościół wiele tekstów o Lucyferze i Watykanie przez wieki tępił i palił. Wykorzystywany jest z pomocą religijnych rytuałów rzymskich przez papieży do sprawowania władzy politycznej nad światem i królami ziemi. Wedle niektórych wersji legendy Lucyfer czy raczej Lucyper ma być więziony lub trzymany w podziemiach Watykanu celem wykorzystywania jego mocy do sprawowania władzy nad światem przez Watykan i kolejnych papieży. Katolicyzm stał się poprzez wpływy i moce Lucyfera religią całkowicie demoniczną, zaślepiającą i inkwizycyjnie morderczą w całej swojej historii. Zbory demoniczne w postaci kościołów lucyferycznych istniały w obszarze Imperium Romanum oraz w Grecji nawet na 800 lat przed powstaniem chrześcijaństwa - zatem kult demona Lucyfera jest dobrze znany i opracowany w historii ezoteryki i hermetyzmu. Prorok Henoch (Enoch) uczył wypędzania demonów lucyferycznych, podobnie prorok Salomon i prorok Eliasz. Adeptów Magii dobrze zaznajomionych z ezoteryzmem i hermetyzmem czy okultyzmem nikt nie nabierze na ideologie lucyferyczne (a bełkot lucyferyczny jak płaskoziemstwo, chemtrailsy, singielskie czy swingerskie dupczenie z kimkolwiek bez miłości i trwałych związków czy hedonistyczne zadowalanie tylko ciała odpadają na sam początek)! Oczywiście, absurdalnie błędne dogmaty i idee nadwartościowe w religii czy rzekomym nauczaniu dla rozwoju wewnętrznego, adepci hermetycznych tradycji także rozpoznają. 

Celem uwolnienia się od demonicznych wpływów lucyferycznych często unikamy kolorów szarych i czarnych, unikamy także znaków i symboli oraz miejsc i osób promieniujących szarościami, co metodami rabdomantycznymi można i zwykle trzeba dokładnie sprawdzić. Osoby owładnięte przez depresję czy melancholię promieniują szarościami, osoby z gruntu leniwe i niechętne do pracy emanują szarościami, osoby zniechęcające do aktywności fizycznej czy umysłowej emanują szarościami, osoby "kraczące" w stylu: "na pewno się nie uda" - także emanują szarościami. Najsilniej emanują szarościami osoby odmawiające walki ze złem i sprzeciwiające się walce ze złem i patologiami wytwarzanymi przez siły zła oraz osoby zaburzone seksualne, cierpiące na rozmaite zboczenia, dewiacje czy parafilie jak zoofilia, pedofilia, efebofilia, biseksualizm czy homoseksualizm. Adepci, Uczniowie i Kandydaci szkół ezoterycznych oraz hermetycznych zwykle od tych patologii lucyferycznych trzymają się z daleka, o rzeczy w kolorach szarych czy czarnych zakładają jedynie jak muszą z uwagi na panujące lokalnie zwyczaje (np. czarny strój na pogrzeb). 

Osoby opętane przez upadłego w diaboliczność Lucyfera często w amoku ślepego i owczego pędu dążą do władzy politycznej, agresywnie lub podstępnie przejmują władzę w różnych organizacjach duchowych i religijnych, usuwają przebudzonych duchowo i oświeconych mistrzów duchowych z należnego im miejsca, wypaczają klasyczne nauki ezoteryczne, hermetyczne i magiczne wprowadzając do nich podstępnie ideologię satanistyczną, tak jak to przytrafiło się Steinerowi, który lucyferycznie wypaczył teozofię. Agresywne zwalczanie Boga Absolutu, hierarchii archaniołów, mistrzów, świętych i proroków Boga - to dzieło Lucyfera i jego zwyrodniałych demonów, oszustów i zwodzicieli o spaczonych umysłach. Przykładem panowania Lucyfera jest działalność katolickiej inkwizycji w tym krzyżaków i krzyżowców czy zbójeckiego państwa islamskiego sekty wahabitów w Iraku i Syrii (w XXI wieku), a także pewne niewielkie sekty dokonujące zbiorowych samobójstw czy oczekujące na koniec świata i powszechną zagładę lub przemianę w wyższą gęstość. Celem demonów lucyferycznych jest zniszczenie świata ludzi przed zagładą Imperatora Piekieł Lucyfera, zatem narody pchane są do rzeźniczych wojen, a wieszczenie końca świata ma nawoływać do zagłady, konfirmować w świadomości ludzi zagładę. 

Lucyfer lubi się rozdwajać grając braci bliźniaków, gdzie jeden jest dobry a drugi zły lub jeden lepszy a drugi gorszy, co jest tylko grą cieni i odcieni w lucyferycznej szarości, a o czym szerzej uczył już Święty Prorok Magów Spitama Zarathusztra oraz liczni mistrzowie szkół magii, ezoteryki i hermetyzmu, w tym Święty Prorok Henoch znany lepiej jako Hermes Trismegistos, który został nowym Metathronem (JHWH Katan) w miejsce upadłego Lucyfera, który stał się Lucyperem. Ogień duszy normalnie w ludziach i aniołach Bożych jaśnieje jasnym słonecznym płomiennym blaskiem, jednak w sercu demonów i samego Lucyfera jest ogniem czarnym, czarnym płomieniem. Widzący łatwo odróżniają demoniczne inkarnacje od niebiańskich inkarnacji Dobra, Światła i Prawdy po rodzaju Ognia jaki płonie w ich sercach. Ogień w sercu Lucyfera jest nazywany diabelskim czarnym słońcem lub czarnym płomieniem zła, źródłem potworności i zniewolenia, źródłem czarnej magii i czarnoksięstwa. Lucyfer to okrutny demon (asura, daimonion, szed, dżinn) który nie daje ani wolności ani oświecenia - a jedynie zabiera w czarną otchłań w której dusze zostają zabite, na zawsze zniszczone w procesie znanym od tysiącleci jako awići - samozagłada. 

Lucyfer słusznie bywa nazywany synem Jutrzenki czy synem Wenus, gdyż pochodzi z linii ewolucyjnej aniołów wenusjańskich, jednak od chwili upadku w mrok jest demonem, istotą upadłą przebywającą w ciemnościach piekielnej otchłani, gdzie jest więziony aż do czasu unicestwienia wszystkich sił zła, czyli odpadków aktualnego cyklu ewolucyjnego. Jego dawne pozycje i zasługi jako byłego archanioła (ex-cherubina) są już przekreślone i na zawsze wymazane z Księgi Życia, a każdy jego zwolennik pracujący dlań jako demon czy demoniczny człowiek zostanie unicestwiony razem z nim, nawet jak tylko jakąś głupawą teorię spiskową głosił przez całe swoje życie, która od Złego Lucypera pochodziła. Wyznawcy wielu dewiacyjnych lucyferycznych kultów i tak zwanych kościołów lucyferycznych, o ile w biegu aktualnego życia nie odwrócą się od demona Lucyfera i jego szarawych oraz mrocznych sług, nie ulegną naprawie, nie odpracują swoich błędów (ilu zwiedli tylu muszą niebiosom Boga przywrócić plus wymagane 20% - przyprowadzić na zawsze) - podzielą los zwyrodniałej demonicznej bestii obrazowanej jako trójgłowy smok piekielny. 

We wschodniej perskiej magii, Lucyfer to Angra Manju, Zły Duch, demon udający dobro i światło celem zwiedzenia i wyprowadzenia na manowce lub celem upodlenia, w średnioperskim to Ahriman, Aryman, chociaż w tamtejszej metafizyce i demonologii, to dwa różne byty. Lucyfer to zwyrodniały przeciwnik dobrego i światłego Ahura Mazda później znanego także jako Ohrmuzd. Ahura Mazda/h znajduje się w nieskończonej Niebiańskiej Światłości zwanej po persku Asar Roshniih. Lucyfer a także Ahriman czy w spolszczeniu Aryman wytwarza jedynie fałszywe światło, chwilowe i złudne stany pseudo oświecenia powodujące pychę, chorobliwe nawiedzenie oraz paranoję. Lucyfer, Angra Mainju wytwarza stany Akem Manah - złego myślenia, fałszywej ideologii, błędnego myślenia, wadliwego myślenia, a także stan Achistem Manah - najgorszego myślenia co oznacza także fałszywe nauki w duchowości, mistyce i ezoteryce wprowadzane przez pomylonych umysłowo wysłanników Lucyfera. Wszelkie niewłaściwe konstrukty myślowe, błędne poglądy na tematy ezoteryczne i hermetyczne muszą być przez Magów oraz dobrych nauczycieli i mistrzów duchowych natychmiast korygowane, bezwzględnie tępione - inaczej uczniowie popadają w stany lucyferycznego pomylenia umysłowego i opętania. Przykładowo wszelkie usprawiedliwianie, popieranie czy tolerowanie lucyferycznych zboczeń i dewiacji to typowe złe myślenie ludzi o zepsutych przez nienawiść umysłach. Podobnie przypisywanie Bogu (Ahura Mazda, Ormuzd, Elohim, JHWH, Allah, Brahman, Śiwa-Śakti, Mahadewa) zła jest oznaką lucyferycznego pomylenia umysłowego. 

Lucyfer od początku, od stworzenia Adama, Lilith, a potem Chawy (Ewy) nienawidził ludzi jako gatunku istot. Postanowił uczynić wszystko, aby przyczynić się do ich upadku i wyniszczenia. Skusił Ewę w rajskim ogrodzie z pomocą Wężownika (Asmodeusza) i stał się pierwotną przyczyną wszelkiego grzechu, zła, zboczeń i nieprawości. Kochał za to Lilith i uwolnił ją z miłości do Adama (Człowieka) chcąc, aby razem z nim rządziła piekłem. Ona jednak była zbyt pyszna i nie mogła mu wybaczyć, że jego rebelia przeciwko Bogu zakończyła się tak spektakularną porażką wyrzucenia z niebios i uwięzienia w piekielnym kręgu ciemności (w spłaszczonej znacznie Otchłani). Porzuciła Lucyfera i związała się z demonem Samaelem. Z nim jednak też nie wytrwała w stałym związku stając się archetypem Wielkiej Nierządnicy. Demonica Lilith stała się pierwszą demonicą, czyli istotą, która nie była już ani aniołem (upadłym) ani człowiekiem, a czymś należącym do piekielnego świata mroku, do asurów. Jako taka dała początek demonicznej rasie w tym sukubom i inkubom, a także archetypem ladacznicy, prostytutki, zwykłego kurwiszonka o puszczalskim i zdradliwym charakterze. Jest w ezoteryce nazywana Matką Demonów oraz Wielką Nierządnicą, Królową Nierządu i Czarnej Magii. Do tradycji ezoterycznych czy może raczej do nauk demonologicznych przeszła jako istota lubieżna i zła, mordująca kochanków i zabijająca noworodki, jako lubieżnica cudzołożnica uwodząca i odbijająca cudzych mężów (co jest typową oznaką lilithowego zwyrodnialstwa). Zamieszkuje pustynie i odludne miejsca. Jej porą jest noc i pojawia się z silnym wiatrem. Lilith w folklorze żydowskim to wredna upiorzyca groźna dla kobiet w ciąży i niemowląt w pierwszych tygodniach ich życia; uważana za pierwszą żonę biblijnego Adama, którego plugawie zdradziła z Lucyferem i porzuciła. 

Lucyfer razem z Lilith jest symbolem tego wszystkiego co fałszywie udaje Boga i Światło, a także produkuje fałszywe systemy rozwojowe, usuwa z duchowości istotne filary aby systemy praktyki uczynić niezdatnymi, spłaszcza ideały duchowe do poziomu materii i zaspokajania żądz. Wcześniej w niebiosach był światłodawcą, wznosił na wyższe poziomy przebudzenia i oświecenia, ale zdolność tę utracił wskutek upadku, jednak próbuje ją imitować pewnymi sztuczkami, w tym wytwarzaniem na chwilę sztucznej iluminacji sprawiającej wrażenie kontaktu ze Światłością Odwieczną w której jest Bóg, Absolut. Różnica jest taka jak Słońce w dzień, a nocna iluminacja imitująca Słońce. Ci, co nigdy nie widzieli prawdziwego boskiego oświecenia łatwo dają się na takie sztuczki nabierać, ale ich przekonanie o własnym oświeceniu jest tylko oszukańczym złudzeniem, iluzją i zwiedzeniem. Na przełomie XX i XXI wieku z powodu czasu wychodzenia Lucyfera z otchłani na Ziemię raz na sto lat - znów ruchy duchowe i mistyczne zostały zapaskudzone demonicznie zwiedzonymi kreaturami lucyferycznymi. Niektóre stare prawdziwe szkoły ezoteryczne zmniejszyły lub wstrzymały nabory dla nowych kandydatów, aby ataki sił lucyferycznego zła przeczekać, co powtarza się raz na stulecie, co około 100 lat. 

Lucyfer jest jak herszt mafii, herszt bandy zwyrodniałych gangsterów zwanych demonami czy asurami. Na początku, gdy się do gangu przyłączasz, traktuje cię dobrze, masz wrażenie, że nie robisz nic złego. Pilnujesz jego posiadłości, bawisz się na jego imprezach i masz wrażenie, że dostępujesz jakiegoś wtajemniczenia. Z czasem uczestniczysz w lżejszych zbrodniach jak rozpowszechnianie kłamstw na temat Boga, aniołów, niebios, świętych, mistrzów duchowych, proroków, guru uczysz się zasad świata przestępczego obowiązujących w gangu lucyferycznym. Każde kłamliwe oszczerstwo jest jednak przestępstwem i tak zbierasz sobie zły los (zły karman) i tworzysz paskudną przyszłość w piekłach. Trochę niby dla zabawy powampiryzujesz, ale wampiryzm to dokładnie kradzież, złodziejstwo, rabowanie cudzych środków do życia, prymitywna kradzież. Z czasem tak wciągasz się w popełnianie rozmaitych występków, przestępstw i zbrodni które powodują, że nie masz już odwrotu. Herszt Lucek się nie spieszy, poczeka aż się z jego gangiem zepsutych istot oswoisz, aż się do jego przybocznych przyzwyczaisz, aż będziesz słuchać tylko jego, aż poczujesz się ważną figurą w jego mafii, aż będzie okazja aby wciągnąć ciebie w tak poważne zbrodnie, za które piekielna kara jest nieunikniona, a jej nadzwyczajne zmniejszenie na zasadzie łaski czy okoliczności łagodzących nie wchodzi już w grę. Dopiero wtedy wpadasz w spiralę ciemności i zniewolenia, a piekielna otchłań zagłady, wir totalnego unicestwienia zaczyna cię pochłaniać. Wiesz, że coś poszło źle, ale nie ma już dla ciebie ratunku ani wybawienia. 

Wpływy lucyferyczne w horoskopach pokazują maleficzne aspekty, szczególnie Algola, Saturna i Marsa oraz Merkurego oraz kilku różnych gwiazd stałych, włącznie z maleficznymi planetami. Wpływy maleficzne widać także jeśli są maleficzne (złoczynne czy po prostu kiepskie) aspekty planet przebywających w rejonie Tronu Arymana (Tronu czy Bramy Lucyfera) - jak nazywa się południowe przecięcie Drogi Mlecznej z ekliptyką. Wpływy lucyferyczne pokazują także maleficznie obsadzone aspekty Węzłów Księżycowych (Rahu i Ketu), a także zaćmienia Słońca oraz zaćmienia Księżyca. Astrologia perskich magów bardzo dobrze zajmuje się identyfikowaniem demonicznych inkarnacji na podstawie badania Horoskopu Urodzenia oraz Numerologii. Wszelkie ideologie gloryfikacji czy nawet tylko usprawiedliwiania upadłego Lucyfera pojawiają się w umysłach zniewolonych rozmaitymi zboczeniami i dewiacjami oraz także często rozmaitymi poważnymi psychopatiami, socjopatiami, trwałymi deformacjami osobowości, spaczeniami umysłów i charakterów. Tylko spaczone, obłąkane przez demony osoby lgną do rozmaitych kościołów czy zborów lucyferycznych (z demoniczną ideologią) oraz przyjmują różne ideologie lucyferyczne jako swoje życiowe filozofie. 


Cechy lucyferyczne


- piękne ciało i próżniactwo, piękne lico i pustogłowie; 
- nienawiść i awersje do Boga Stwórcy, do Absolutu; 
- nienawiść do bogów nieba, mistrzów duchowych, świętych Bożych, guru; 
- zboczenia seksualne, w tym pedofilia, zoofilia, pederastia, biseksualizm, homoseksualizm; 
- udawanie dobrego i uczynnego dla zdobycia władzy (zboczenie polityków mamiących lud z okazji wyborów); 
- spaczenia sztuki pozbawionej zasady harmonii; 
- szybkie czy błyskawiczne oświecenie; 
- własne ścieżki zamiast ścieżki duchowego rozwoju (ścieżki niebiańskiej); 
- autoinicjacje (inicjowanie się samemu); 
- wymysły o własnym mistrzu wewnątrz samego siebie; 
- krotochwilność, filozofia bycia tylko tutaj i teraz; 
- rzekoma gra sił lucefyrycznych i arymanicznych (pseudofilozofia steinerowska); 
- chorobliwe zakochanie w którym nie przyjmuje się do wiadomości odmowy, śmierci, niestosowności (żądze do dzieci lub zwierząt) lub wyboru innej osoby (wymuszanie zdrady); 
- arogancja przeciwko naukom objawionym przez Boga; 
- aroganckie zachowania wymierzone w mistrzów duchowych i nauczycieli ezoterycznych; 
- ładne ustawianie się do kamer i piękne politycznie wypowiedzi oraz stwierdzenia; 
- zło zawsze stara się wypaść lepiej od dobra, stara się imitować dobro; 
- demoniczni liderzy lucyferyczni starają się pozować na dobrych nauczycieli i mistrzów, a do swoich błyskotek szybko przyciągają tłumy; 
- ruchy lucyferyczne nagle pojawiają się nieomal znikąd, aby po kilku/nastu latach zgasnąć, zniknąć; 
- używanie błyskotek i świecidełek, magicznych gadżetów oszołamiających i olśniewających dla tłumów; 
- błyszczenie, cwaniakowanie, także arogancja wobec starszych i bardziej doświadczonych w drodze; 
- przesadne dbanie o wygląd, prezencję i autoprezentację; 
- szukanie w duchowości jedynie władzy i bogactwa lub tylko władzy albo tylko bogactwa; 
- pozowanie na Boga czy mistrza duchowego, imitowanie świętych istot w sposób zewnętrzny (ubiorem); 
- obwinianie Boga za wszelkie zło jakiego się doświadczało w życiu; 
- obwinianie mistrzów czy nauczycieli duchowych o wszelkie zło jakiego się doświadcza w życiu; 
- oczernianie iluminatów, masonów, mistyków, rozmaitych guru czy świętych - o spiski i wszelkie zło; 
- zły duch działający w tzw. synach nieposłuszeństwa czyli inspiracje własne osób sprzeczne ze wskazaniami moralnymi, naukami duchowymi tradycji hermetycznych i starych szkół ezoterycznych, a nawet niesłuchanie się jakiejkolwiek dobrej i słusznej rady; 
- złe myśli w postaci zboczonych fantazji i snów dewiantów; 
- sprytny acz pusty intelektualizm udający oświecenie, pseudoezoteryczne pustosłowie; 
- wszelkie nauki symulujące mistykę czy ezoterykę które nie powodują powstania braterskiej wspólnoty; 
- egotyzm, pycha, buta, arogancja, wynoszenie się ponad Boga, proroków, awatarów, mistrzów, świętych; 
- twierdzenia, że nie ma dobra ani zła, negowanie moralności jako podstawy duchowego rozwoju; 
- reguła, że nie ma żadnej reguły; zasada, że nie ma żadnych zasad;  
- czynienie swojej własnej woli bez liczenia się z prawami i zasadami wszechświata oraz niebios; 
- fascynacje demoniczną rozwiązłością seksualną reprezentowaną przez demonicę Lilith; 
- ścieżka lewej ręki, energetyczne obmacywanie grupowe pod pozorem nauki tantrycznej; 
- tworzenie środowisk dla grup rozłamowych w dobrych tradycyjnych ruchach duchowych i ezoterycznych; 
- stosowanie narkotyków halucynogennych jak marihuana czy ayahuasca ułatwia opętanie lucyferyczne; 
- skupienie na indywidualności i samo-oświeceniu oraz na samo-upoważnieniu do nauczania; 
- odrzucanie życia pośmiertnego duszy w zaświecie pomiędzy inkarnacjami; 
- filozofia bycia Obserwatorem, bez zaangażowania, milczącym Widzem wszystkiego (Nefilim to Czuwający, Obserwatorzy); 
- wiara w chaos, jakaś thelema, działania diskordiańskie czyli oparte na robieniu zamieszania, kłótni i niezgody; 

***********

Lucyfer, a właściwie, po jego upadku Lucyper, na początku jawi się zwykle jako istota cudowna i wspaniała, pełna uroku, piękna, pełna miłości i współczucia, idealistyczna, z wizją pokoju, dającą przebudzenie i oświecenie, dodajmy, z nadzieją na szybkie przebudzenie całej ludzkości, przemianę świata, wstąpienie w wyższą gestąść lub w wyższy wymiar. Niestety, wejście w wyższy wymiar zamienia nas nie tylko w płaszczaka, ale nawet w robaka i to o rozmiarach pojedynczej linii. Potrzeba nam przynajmniej trzech wymiarów aby móc żyć i rozwijać się, inaczej ulegamy kolapsowi, a kto rozumie czym są wymiary doskonale rozumie w jaką pułapkę Lucyper wciąga naiwnych czy tam ogłupionych, omamionych. Nie ma czegoś takiego jak szybkie przebudzenie, a do tego całej ludzkości na raz. Każdy człowiek przepracowuje swój karman w innym tempie i w innym czasie będzie zdolny do przebudzenia duchowego, do otwarcia dla Boga i niebios, bo tym właśnie jest przebudzenie duchowe. W lucyferyzmach nauki o Bogu nie ma, nie ma teozofii, zatem są zupełnie nieprzydatne ani do przebudzenia ani do oświecenia, a cała pełnia piękna i miłości to tylko takie lucyperyczne oszustwo podobne do oszustwa matrymonialnego. Szybko okazuje się, że owa lucyperyczność to maskarada, za którą kryje się niestety tylko chwilowy rozbłysk i chwilowa euforia napędzana przez demoniczne sługi ideologicznie, a rzekoma oświecająca jasność to tylko pozór, zimne światło pozbawione słonecznego ciepła, dostępne dla nielicznych, a poza tym to ciemność widać. Astralny obraz Lucyfera to fałszywe światło o niewielkim natężeniu blasku zaślepiające początkujące w rozwoju dusze, zaślepiajce tak, że zostają nabitymi w butelkę fanatykami czegoś, co koło prawdziwego Światła Bożego nawet nie stało, ale do Światła Oświecenia, do prawdziwych mistrzów duchowych i Boga zniechęca. 

Lucyfer upadły czy Lucyper, to pewna gra cienia i światła, jak wtedy, kiedy mamy dużą ciemną chmurę, ale z jednej strony zostaje ona sprytnie podświetlona przez chwilowy blask Słońca - wydaje się wtedy taka piękna i jasna. I tak też jest z demonami udającymi światłość duchową, że ustawiają się odpowiednio tak, aby wydawać się bardzo jasnymi, a wtedy nie widać jak bardzo są ciemnymi chmurami. Wpływy czy doświadczenia z lucyperycznymi cieniami nie są dla ludzi czymś do przepracowania ani do integrowania, gdyż nie są to cienie bedące częścią ludzkiej psychiki, i nie wolno ich rozpatrywać w kategoriach pracy z cieniami osobowości znanymi z psychologii, to są obce cienie, stany pomroczne narzucane wpływani demonicznymi i trzeba się od nich uwalniać, usuwać je bardziej na modłę egzorcyzmów czyli usuwania wpływu złego ducha. Prawdziwym antidotum łatwym w kręgach mistyki chrześcijańskiej i gnozy może być praktyka ochronna z boskim archaniołem Światłości Odwiecznej, z Urielem, gdyż Uriel niesie prawdziwe Światło Boże, które nie jest grą cienia i taniego chwilowego podświetlenia. Uriel niesie pochodnię Światła oraz Ogień Boży, którym rzeczywiście rozgania wszelkie ciemności i mroki w taki sposób, jak Światło Świtu usuwa wszelki cień, usuwa całkowicie wszelką ciemność. W naukach ezoterycznych czy tantrycznych Wschodu taką funkcję mają  Dusze Oświeconych Mistrzów Mądrości, Dusze Ryszich z którymi medytujemy w szczególny sposób skupiając się na Świetle jakie płynie z ich postaci oraz umysłów czy niebiańskich dusz. Atmadźjoti czyli Światło Jaźni, Światło Duszym Światło WYższej Jaźni z Góry, to także praktyka duchowa jogiczna. Demony, asury, szedy czy dżinny nie mają jednak Atmadźjoti, nie mają Światła Duchowego, gdyż są odcięte od Atmana, od najwyższej boskiej części z powodu swego upadku w ciemność i mrok, są Anatmanami. Demony to tylko chorobliwe i obsesyjne egony, egotyzmy pozbawione prawdziwej boskiej duszy, której wyrzekły się podejmując bunt, sprzeciw i niezgodę wobec Źródła Stworzenia, wobec Boga Stwórcy, Absolutu, Brahmana. 

Lucyferyczna pseudoduchowość i lucyferyczny pseudorozwój osobisty zawsze kładą mocny nacisk na wzmacnianie Ego, na rozwój Ego, a nawet promują chorobliwie egotyczne postawy zaspokajania wszelkich swoich żądz i chuci, niby dla spraw duchowych, ale w praktyce jakby tylko dla zaspokojenia materialnej strony istnienia i ciała. Wszystkie metody mają wzmocnić produktywność, kreatywność, dochody, ilość przeyjemności seksualnej i tym podobne sfery, co już nawet zaczęto nazywać rozwojem osobistym. Lucyferyzm wspiera wypaczenia i dewiacje ludzkiego Ego, w tym miłość własną, miłość do siebie, kochanie siebie nade wszystko, a także autoerotyzm, masturbanctwo, dogadzanie sobie, dostarczanie wszelkich chwilowych przyjemności i uciech, które z punktu widzenia prawdziwego duchowego rozwoju nie są potrzebne, a bywa, że jeśli chodzi o narcyzm (silna miłość do siebie) czy erotomanię (zaspokajanie chuci seksualnych z każdym z kim się akurat zachce), są zbędne i zgubne, a nawet zboczone. Lucyfer jest demonem Egonem, nie ma w sobie boskiego pierwiastka, chociaż jest to Ego pamiętające o swojej boskiej przeszłości i świetności. Przypomina kogoś, kto wyrzucony z pozycji dyrektora, chodzi i wyłudza energię (środki na życie), pożyczając "na dyrektora" którym był w przeszłości, a omotani przezeń naiwniacy wciskają innym, że to taki oświecający ważniak. Prawda jest taka, że to tylko ciemna chmura Ego pozostałego po wielkiej niebiańskiej Boskiej Duszy, tyle, że Ego odcięte od tej Duszy, odcięte od pierwiasta Atmana, od Źródła czy Rdzenia Duszy, od Istoty Boskości. Upadli nie są istotami boskami, zostają demonami czy asurami, spadają z pozycji hierarchicznej, a część ich dawnej chwały zostaje po prostu wyłączona od strony Stwórcy i nie można jej włączyć kiedy się zechce wedle widzimisię Ego. Przypomina błąkające się ducha (zjawę, upiora) po utracie ciała wskutek śmierci, tyle, że upadek duszy z niebios, to śmierć duchowa, i oddzielenie jest po drugiej stronie, gdzie następuje utrata ciała atmicznego (ananda maya mana kośa, ciała wiecznej błogości i szczęśliwości), co jest śmiercią duchową, gdzie można być potem co najwyżej cwanym i mędrkującym potworkiem demonicznym. 

Słodka mowa oparta na czułym języku intymności, zakaz krytykowania, zakaz oceniania, zakaz osądzania - to są wyraźne cechy lucyferycznego środowiska i bełkotliwej ideologii lucyferycznej, gdyż demon Lucyper, upadły ważniak, po pierwsze nie lubi jak go krytykować czy oceniać, a po drugie wszelki sąd, szczególnie dokonywany przez Świętych i Mistrzów Duchowych w Imieniu Boga, źle się demonom kojarzy. Istnieje zasada dharmiczna, aby oceny i osądy robić rozważnie, dokładnie zbadawszy sprawę, jednak trzeba pamiętać, że rozróżnianie, ocenianie i osądzanie,s zczególnie w kwestiach moralnych, jest jednym z głównych filarów rozwoju duchowego, a brak osądzania i niezdolność do oceny to objawy uszkodzenia płatów czołowych i przedczołowych mózgu. Lepiej się do stanów chorobliwych nie doprowadzać, a  przecież mroczni paranoicy żyjący w absurdach fałszu jakimi są ich urojenia też nie cierpią oceniania i osądzania, a jakże, paranoja nie lubi Prawdy w formie oceny i kwalifikowania jej obłędnych pomysłów do dziedziny fałszu i rojeń. Ideologia lucyferyczna to takie właśnie urojenia na tematy duchowe, które są zupełnie lub w znacznym stopniu nieprawdziwe, w tym bardzo dużo jest w lucyferyczmach tak zwanych idei nadwartościowych, na których obsesyjnie się skupiają wyznawcy sekt z ideologią lucyperyczną. Ta słodka mowa oparta na intymności jakiej wymagają lucyperskie ideologie potrzebna jest do dokonywania oszustwa i mistyfikacji, czyli do czegoś takiego samego jak robią z ludźmi oszuści matrymonialno-finansowi obojga płci. Mamią pięknymi i słodkimi słówkami, a wszystko po to, aby wykorzystać energetycznie i finansowo, ale nie dają w zamian nic, co posłużyłoby rzeczywiście do rozwoju duchowego człowieka i przybliżenia do Boga, Absolutu. Człowiek zwiedzony i omamiony lucyferycznie wręcz zostanie pozbawiony wszystkiego, co prowadzi do przebudzenia duchowego i oświecenia, do zbawienia i wtajemniczenia duchowego, pozbawiony możliwości Powrotu do Boga, a o tych, co są przwdziwymi Przewodnikami Drogi będzie źle myślał odrzucając także Boga. 

Wysokie wibracje duchowe ma Prawda (Emet, Satyam), jakkolwiek wyrażona Prawda. Niskie wibracje ma kłamstwo, fałsz, oszustwo i mamienie, chociażby najpiękniejszymi słówkami przybrane kłamstwo - zawsze ma niskie wibracje i ciągnie na sam dół piekieł. Jeśli oszustowi czy idiocie mówimy, że jest oszustem czy idiotą, a jest to prawda i w jakiekolwiek słowa ubierzemy tę prawdę - zawsze mamy mowę wysokich wibracji. Jeśli komuś kłamiemy, miląc się czule, jak to bardzo kochamy i jak bardzo tej osoby potrzebujemy, a faktycznie kochamy i potrzebujemy kogoś innego, to zawsze jest to niska wibracja, bo kłamstwo i fałsz wszelki należy do najniższych wibracji jakie istnieją. To nie sposób mówienia pokazuje wysokie wibracje, tylko ilość Prawdy wypowiedziana w słowach czy napisana w piśmie. Jeśli zdradliwej puszczalskiej osobie mówimy, że jest kurwą albo kurwiszonem, zależnie od płci, i jest to prawda, bo osoba się puszcza, robi "skoki w bok" czyli się skurwia i zeszmaca, to jakkolwiek w słowach o tym powiemy, mówiąc Prawdę, mamy wysokie wibracje duchowe i należymy do istot uduchowionych! Im więcej Prawdy w słowach, tym wyższe wibracje duchowe, a im więcej kłamstwa i fałszu w słowach, tym niższe wibracje duchowe. Ci, co myślą, że jak mówią łagodnie, słodkimi słówkami, intymnie, pięknie, to mają wyższe wibracje, a jak ktoś mówi używając wulgaryzmów to ma niskie wibracje, są w błędzie, bo nie biorą tego, co w rozwoju duchowym jest najważniejsze czyli wyrażania Prawdy, stopnia Prawdziwości. Źle wychodzi, tylko wtedy, kiedy się pomylisz i wyrażasz nieprawdę czyli fałsz, kłamstwo. Jak mówisz do osoby, że jest taka miła i sympatyczna, taka wspaniała, cudowna, kochająca dla ciebie, a ta osoba obgaduje cię podle za twoimi plecami, kocha się z kimś innym albo puszcza na lewo i prawo, chociaż o tym nie wiesz, to też twoja mowa ma niskie wibracje, bo jest kłamliwa, fałszywa i należy do niskiej dziedziny zakłamania, do wzorców samokłamywania. Jak o kims mówisz mój synu albo mój tato, a to nie jest twój syn albo nie jest twój tato, to twoja mow ama niską wibrację zakłamania - bo ktoś nie powiedział ci Prawdy. Jeśli zostajemy oszukani i roznosimy kłamstwa na to konto, szerzymy owe niskie wibracje - dlatego wiele plotek jest niezdrowych duchowo. Czasem dobrze sie rozejrzeć, popytać znajomych i sąsiadów albo poprosić o pomoc detektywów i nie przeszkadzać im w pracy, aż Prawda wypłynie na wierzch, jak oliwa. 

*********** 

LINKI: 

Larwy astralne, robale i wampiry: 


Astralne robaki, larwy i jaszczury: 


Astralna Przyroda - Byty, Pająki, Muchy, Larwy: 


Lucyfer - Demon Udający Światłość: 


Lewiatan - Zły Duch Apasmara: 


Kerala - Kraj Demona Balina: 


Brahmarakszasy - Demony Udające Boskość: 



2 komentarze:

  1. Dziekuje za ten wspaniale wyyjasniajacy zagadnienie Lucyfera artykul

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak można pomóc osobom ktore czczą Szatana/Lucyfera?

    OdpowiedzUsuń

URAN - Oceany Wody na Księżycach i Astrologia

URAN - na księżycach oceany wody, a w astrologii najsłabsze wpływy Dwa księżyce Urana mogą mieć aktywne oceany pełne wody. Naukowcy uważają...