Justin Bieber - Idol Nastolatek - Skradacz Serc - Blaski i cienie kariery...
Justin Drew Bieber znany także jako JBiebs, Biebs, JB, Jus, urodził się 1 marca 1994 w kanadyjskiej miejscowości London w Ontario – jest kanadyjskim wokalistą popowym, teen popowym i dance popowym, autorem tekstów i aktorem, laureatem Nagrody Grammy 2015 oraz Brit Awards 2016. Śpiewa tenorem, gra na gitarze, fortepianie, perkusji, trąbce. Numerologicznie rocznik 1994 dając wibrację sumy cyfr (23) wskazuje na ciężkie przejścia lub ekstremalne zachowania (takie tendencje rocznika). Wibracja całej daty urodzenia (suma wszystkich cyfr) to jednak (27) sumowane dalej do wibracji (9) czyli perfekcja i doskonałość, co włącznie z cechami rocznika może się podobać. Jus Bieber określony został przez media mianem „skradacza serc nastolatek”. Od dzieciństwa interesował się muzyką na tyle, że gdy miał drugie urodziny, mama podarowała mu zestaw bębenków dla dzieci.
Justin Drew Bieber - 2015 rok |
Justina Bieber został „odkryty muzycznie” za pośrednictwem serwisu internetowego YouTube w 2008 roku przez Scootera Brauna, który następnie objął funkcję jego menedżera. Braun zaaranżował spotkanie Justina Biebera z Usherem, a krótko po tym Justin związał się z Raymond Braun Media Group (RBMG), czyli joint venture pomiędzy Braunem i Usherem, by następnie podpisać kontrakt płytowy z wytwórnią Island Records, zaoferowany przez L.A. Reida. Od początków swojej kariery w 2008 roku Justin Bieber otrzymał szereg nominacji i nagród muzycznych m.in. statuetkę dla Artysty Roku, zdobytą na gali American Music Awards 2010, nagrodę Billboard Music Awards 2016 w kategorii Top Male Artist oraz Top Social Media Artist. Justin Bieber po raz pierwszy wystąpił w Polsce 25 marca 2013, dając koncert w łódzkiej Atlas Arenie w ramach trasy koncertowej Believe Tour. Po raz drugi wokalista wystąpił w Polsce 11 listopada 2016 w hali Tauron Arena w Krakowie, w ramach trasy Purpose World Tour.
Wokalista Justin Bieber spotykał się z amerykańską piosenkarką Seleną Gomez, para rozstała się w październiku 2014 roku. Jest właścicielem posiadłości w Calabasas, apartamentu w Nowym Jorku oraz rezydencji w Los Angeles. Wśród własnych ulubionych muzycznych idoli wymienia Mariah Carey, Michaela Jacksona oraz Boy II Men. W 2017 roku wyznal w Australii, że marzy o poznaniu kobiety z którą chciałby spędzić życie, ale dotąd takiej nie spotkał, co rozpaliło pożądanie milionów jego fanek i psychofanek do białości. Piosenkarz mierzy 1,75 metra wzrostu czyli 5'9" (pięć stóp i dziewięć cali). Fani Jusa określają siebie mianem "Beliebers".
Dzieciństwo i dorastanie - 1994–2007
Justin Bieber urodził się 1 marca 1994 w szpitalu św. Józefa w kanadyjskim mieście London, w prowincji Ontario, zaś dzieciństwo spędził w Stratford, również w prowincji Ontario w Kanadzie. Matka Biebera, Patricia Lynn „Pattie” Mallette, w momencie jego narodzin miała 19 lat, a syna wychowywała z pomocą swoich rodziców, Bruce’a i Diane. Mallette, samotna matka, wykonywała nisko opłacane prace biurowe. Justin Bieber utrzymywał kontakt ze swoim ojcem, Jeremym Jackiem Bieberem, który posiadał własną rodzinę: żonę i dwójkę dzieci, stąd Justin Bieber uchodzi także za idola młodzieży z niepełnych rodzin. Rodzice Jusa Biebera nigdy nie byli małżeństwem, a sam Justin jest dzieckiem romansu swoich rodziców. Bieber uczęszczał do dwujęzycznej (angielsko-francuskiej) szkoły katolickiej Jeanne’a Sauvé'a w Stratford.
Ze strony ojca Jus ma dwoje rodzeństwa przyrodniego, Jazmyn (ur. 2009) i Jaxon (ur. 2010).
W dzieciństwie Justin Bieber interesował się hokejem, piłką nożną i szachami, nie ujawniając większości swoich muzycznych aspiracji. Dorastając, Justin Bieber opanował naukę gry na fortepianie, perkusji, gitarze i trąbce. W 2007 roku Justin Bieber wziął udział w lokalnym konkursie wokalnym; śpiewając piosenkę „So Sick” Ne-Yo, zajął drugie miejsce. Jego matka opublikowała wideo z tego występu w Internecie, by rodzina i przyjaciele mogli je zobaczyć. Następnie kontynuowała umieszczanie w serwisie YouTube filmów, na których Justin Bieber wykonywał covery różnych piosenek R&B, rozsławiając postać Justina Biebera wśród internetowej społeczności. Chris Hicks, odpowiedzialny za A&R w Island/Def Jam, wytłumaczył powód rosnącej wówczas popularności Justina: „Robił coś innego. Był atrakcyjnym, białym dzieciakiem śpiewającym pełne emocji hity R&B. To odróżniało go od pozostałych, bo nikt nie nagrywał tego typu coverów. Jednak równie ważnym czynnikiem było to, że wierzyłeś tym piosenkom – ich wykonania były prawdziwe. Dlatego chciałeś usłyszeć więcej.” I tak oryginalne wykonania tego czego nikt inny nie robił oraz usilna promocja ze strony własnej matki uczyniły Justina sławnym idolem nastolatek w wieku około 13 lat.
Szukając w Internecie filmiku konkretnego artysty, Scooter Braun, były dyrektor marketingowy So So Def, przez przypadek kliknął na jeden z klipów Biebera z 2007. Pozostając pod wrażeniem tego wykonania, Braun zlokalizował teatr, w którym odbywał się konkurs, następnie znalazł adres szkoły do której chodził Justin Bieber, by w końcu nawiązać kontakt z jego mamą Mallette. Jego matka, jak sama przyznała, początkowo nieprzychylnie odebrała postać Brauna ze względu na to, iż był on Żydem, jednak ostatecznie wyraziła zgodę, aby Braun zabrał trzynastoletniego wówczas Justina do Atlanty, gdzie miał z nim nagrać swoje pierwsze materiały demo.
Rozwój kariery w Atlancie
Tydzień po przylocie do Stanów Zjednoczonych, Justin Bieber uczestniczył w spotkaniu z Usherem, prezentując swoje wokalne możliwości. Krótko po tym, Justin Bieber związał się z Raymond Braun Media Group (RBMG), czyli joint venture pomiędzy Braunem i Usherem. Muzyczną opiekę nad początkującym Justinem Bieberem chciał również przejąć Justin Timberlake, jednak ostatecznie przegrał tę „walkę” na rzecz Ushera, który pomógł w znalezieniu odpowiedniej wytwórni płytowej dla Justina Biebera, organizując przesłuchanie przed Antonio L.A. Reidem z Island Def Jam Music Group. W następstwie, młody Justin Bieber podpisał kontrakt z wytwórnią Island Records w październiku 2008 roku. W tamtym okresie Justin Bieber wraz z matką przeprowadzili się do Atlanty w USA, by tam rejestrować materiał, a także na bieżąco konsultować się z Braunem, który objął funkcję menedżera Justina Biebera.
Pierwszy, a już przechodzacy wśród nastolatek do legendy, singel Justina Biebera, „One Time”, został wysłany do stacji radiowych, gdy sam wokalista był w trakcie nagrywania swojego debiutanckiego albumu. Piosenka uplasowała się na 12-tej pozycji notowania Canadian Hot 100, a także dotarła do 17-tego miejsca Billboard Hot 100. Ostatecznie, singel uzyskał status platyny w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie, a także status złoty w Australii i Nowej Zelandii, gdzie Justin Bieber stał się od razu muzyczną gwiazdą młodzieżową.
Debiutanckie wydawnictwo Justina Biebera, minialbum My World, ukazało się 17 listopada 2009 roku. Poza „One Time”, z płyty pochodził singel „One Less Lonely Girl”, a także dwa single promocyjne: „Love Me” i „Favorite Girl”. My World uzyskał status platynowego albumu w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych. Młody Justin Bieber promował płytę w kilku programach telewizyjnych, a w tym w m.in.: The Today Show, The Ellen DeGeneres Show, Good Morning America, Chelsea Lately oraz 106 & Park. Pod koniec 2009 roku Justin Bieber pojawił się gościnnie w jednym z odcinków serialu komediowego True Jackson.
W 2009 roku, podczas specjalnego, dorocznego koncertu Christmas in Washington, Justin Bieber wykonał utwór „Someday at Christmas” Steviego Wondera przed amerykańską parą prezydencką, czyli prezydentem Barackiem Obamą i pierwszą damą Michelle Obamą. Justin Bieber był jednym z prezenterów podczas 52-ej ceremonii rozdania Nagród Grammy, 31 stycznia 2010 roku. Justin Bieber był również jednym z wokalistów, którzy nagrali remake utworu „We Are the World” w 25-tą rocznicę jego powstania, by wesprzeć ofiary trzęsienia ziemi na Haiti z 2010 roku. Wschodząca gwiazda Justin Bieber śpiewa w nim pierwszy wers, w oryginale wykonywany przez Lionela Richie. W marcu 2010 roku premierę miała wersja piosenki „Wavin' Flag” K'naana, którą nagrała grupa młodych kanadyjskich artystów – Young Artists for Haiti; wśród nich znalazł się między innymi Justin Bieber.
W roku szesnastych urodzin Justina, „Baby”, główny singel z debiutanckiego albumu studyjnego Justina, My World 2.0, został wydany w styczniu 2010 roku i osiągnął największy sukces w dotychczasowej twórczości wokalisty, plasując się na 5-tym miejscu Billboard Hot 100, niejako na prezent urodzinowy dla młodego artysty. Według bazy Metacritic, album uzyskał „generalnie pozytywne oceny” od krytyków muzycznych. My World 2.0 zadebiutował na szczycie Billboard 200, czyniąc Justina Biebera najmłodszym artystą, który zajął 1-sze miejsce tejże listy od czasu Steviego Wondera w 1963 roku. Płyta uplasowała się ponadto na pierwszych miejscach notowań w Kanadzie, Irlandii, Australii i Nowej Zelandii. Na My World 2.0 znalazł się między innymi utwór „Eenie Meenie”, nagrany wspólnie z Seanem Kingstonem. Promując album, młody Justin Bieber wystąpił w kilku programach telewizyjnych, włączając w to The View, 106 and Park i Late Show with David Letterman, a także wystąpił na gali Kids Choice Awards.
Rok 2010 - Z okazji 16-tych urodzin
W dniu 10 kwietnia 2010 roku Bieber był muzycznym gościem w programie Saturday Night Live. W tym samym miesiącu premierę miał drugi singel z My World 2.0, „Somebody to Love”; jednocześnie opublikowany został oficjalny remiks tego utworu, nagrany z udziałem mentora Justina Biebera – Ushera. Dnia 4 lipca 2010 roku Bieber zaśpiewał w Nowym Jorku podczas dorocznego pokazu fajerwerków, organizowanego przez Macy's. W dniu 23 czerwca 2010 roku Justin Bieber wyruszył w swoją pierwszą trasę koncertową, My World Tour, promującą albumy My World i My World 2.0. W lipcu 2010 ogłoszono, że Justin Bieber był ówcześnie najczęściej wyszukiwaną postacią w Internecie, głównie oczywiście przez nastolatki zafascynowane jego głosem i stylem. W tym samym miesiącu jego wideoklip do piosenki „Baby” wyprzedził „Bad Romance” Lady Gagi i stał się najczęściej oglądanym oraz najczęściej komentowanym filmem w historii serwisu YouTube. We wrześniu 2010 roku poinformowano natomiast, że aż 3% postów w serwisie Twitter poświęconych było Justinowi Bieberowi.
Justin Bieber rozpoczął pracę nad materiałem na swój drugi album studyjny w Nowym Jorku, w lipcu 2010 roku. Swoje zaangażowanie w produkcję albumu wyraził wówczas brytyjski tekściarz i wokalista Taio Cruz. Justin Bieber pojawił się gościnnie w premierowym odcinku 11-tej serii serialu telewizyjnego CSI: Kryminalne zagadki Las Vegas, wyemitowanym 23 września 2010 roku; zagrał on ponadto w 15-tym odcinku tej serii, w którym jego postać została uśmiercona. Dnia 12 września 2010 Justin Bieber wykonał miks utworów „U Smile”, „Baby” oraz „Somebody to Love” na gali MTV Video Music Awards 2010. W październiku 2010 roku wokalista przyznał, że planuje wydać album akustyczny, My Worlds Acoustic. Płyta ukazała się w Stanach Zjednoczonych w Czarny Piątek i zawierała akustyczne wersje piosenek z wcześniejszych wydawnictw Biebera, a także nowy utwór – „Pray”.
Jeszcze przed wylotem do Atlanty, Braun chciał „wzmocnić markę Justina w YouTube”; w tym celu Justin Bieber nagrywał kolejne domowe filmiki, na których śpiewał covery znanych piosenek. Ponadto Justin utworzył swoje słynne konto w serwisie Twitter, by tam na bieżąco utrzymywać kontakt z fanami. W listopadzie 2010 roku jego profil obserwowało już ponad 6 milionów fanów i fanek; od tego czasu, każdego dnia, liczba „śledzących” zwiększała się średnio o następne 24 tysiące osób.
Rok 2011 - Jus jako 17-to latek
W dniu 11 lutego 2011 roku premierę miał biograficzno-koncertowy film 3D Justin Bieber: Never Say Never, poświęcony Justinowi Bieberowi. Za jego reżyserię odpowiadał Jon Chu, który nakręcił między innymi Step Up 3D. Pierwszego dnia wyświetlania Justin Bieber: Never Say Never przyniósł dochód w wysokości 12.4 milionów dolarów, zaś po pierwszym weekendzie jego zarobek wynosił 30.3 milionów dolarów; film zadebiutował jednocześnie na 2-gim miejscu amerykańskiego box-office’u. Obraz niemalże wyrównał rekord dla najbardziej kasowego otwarcia dokumentu muzycznego, który w 2008 roku ustanowił film koncertowy Hannah Montana & Miley Cyrus: Best of Both Worlds Concert. Obrazowi towarzyszył drugi album z remiksami w karierze Justina Biebera, Never Say Never – The Remixes, wydany 14 lutego 2011 roku. Na płycie znalazły się remiksy utworów z debiutanckiej płyty wokalisty, z gościnnym udziałem innych artystów, a w tym Miley Cyrus, Chrisa Browna i Kanye Westa. Drugi album studyjny Biebera, złożony ze świątecznych piosenek Under the Mistletoe, miał premierę 1 listopada 2011 roku. Płyta zadebiutowała na szczycie Billboard 200, rozchodząc się w pierwszym tygodniu w 210 tysiącach egzemplarzy na terenie samych Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej (USA). Dnia 11 grudnia 2011 roku Justin Bieber był głównym artystą dorocznego koncertu Christmas in Washington; gości honorowych stanowiła, jak zawsze, między innymi para prezydencka Stanów Zjednoczonych.
W 2011 roku brytyjski The Observer opublikował raport mówiący, że Justin Bieber jest postacią bardziej wpływową w sferze sieci społecznej niż Barack Obama lub Dalajlama. Pod koniec grudnia 2011 roku jego profil obserwowało około 16 milionów osób. Według Jana Hoffmana z The New York Times, popularność wokalisty wynika w dużej mierze z jego kanału w serwisie YouTube; na długo przed premierą minialbumu My World, internetowe widea Justina Biebera notowały miliony odsłon. W czerwcu 2011 magazyn „Forbes” umieścił Biebera na 2-gim miejscu listy najlepiej opłacanych postaci show-biznesu poniżej 30-tego roku życia; w okresie 12 miesięcy zarobił on bowiem 53 miliony dolarów amerykańskich. Justin Bieber był jednocześnie najmłodszą osobą, a zarazem jednym z zaledwie 7 muzyków w zestawieniu.
W 2011 roku miał miejsce pierwszy publiczny skandal z udziałem Jusa Biebera. Kobieta założyła mu sprawę o ojcostwo podając, że jest ojcem jej dziecka. Zlecone przez sąd testy DNA wykazały jednakże, że Justin nie jest ojcem jej dziecka, a kobieta pomyliła się lub jako psychofanka myślała, być może, że dla świętego spokoju młody artysta uzna jej dziecko i będzie płacić wysokie alimenty. Sąd jednakże powództwo oddalił. Bieber śpiewa o skandalu w utworze "Maria".
Rok 2012 - osiemnastka Justina Biebera
Pod koniec 2011 roku Bieber rozpoczął pracę nad swoim trzecim albumem studyjnym, zatytułowanym Believe, na którym gościnnie pojawili się między innymi Kanye West i Drake, a w dniu 28 lutego 2012 premierę miał utwór „Live My Life” formacji Far East Movement, nagrany z udziałem Justina Biebera. W lutym 2012 roku, Justin Bieber ogłosił za pośrednictwem swojego konta w serwisie Twitter, że pierwszy singel z jego nowego albumu studyjnego ukaże się w marcu 2012 roku, prezent urodzinowy dla fanów i fanek. Następnie, podczas wizyty w programie The Ellen DeGeneres Show, wokalista doprecyzował, że singel „Boyfriend” zostanie wydany 26 marca 2012 roku. Współautorem utworu był wokalista Mike Posner. Z kolei w maju 2012 premierę miał drugi singel z Believe, „Die in Your Arms”. W 2012 roku „Forbes” wyróżnił Justina Biebera na 3-ciej pozycji zestawienia najbardziej wpływowych postaci show-biznesu, z rocznym dochodem w wysokości 55 milionów dolarów. W USA, Kanadzie i Australii mawiano, że koniec świata zapowiadany na 2012 rok został odwołany, bo Bóg kocha słuchać Justina Biebera.
Rok 2013 - afera z dziennikarzem
W 2013 roku Justin Bieber podczas swojego tournee zaatakował podobno reportera Diego Pesoę, któremu wyrwał aparat i telefon. Fotoreporter oskarżył go o napad, wobec czego sąd nakazał Bieberowi stawić się na przesłuchaniu w Buenos Aires w przeciągu dwóch miesięcy. Przez prawie dwa lata Justinowi do Buenos Aires jakoś nie było po drodze. Wobec tego argentyński sąd chciał, by Justin Bieber był ścigany przez Interpol, a w przypadku aresztowania groziło mu nawet 6 lat więzienia! Trochę dużo, jak na wyrwanie aparatu zapewne zbyt nachalnemu paparazzi! Jednak od tego czasu żadne państwo nie zdecydowało się na ekstradycję Justina Biebera i na szczęście argentyński sędzia w końcu odpuścił. Justin Bieber kilkukrotnie nie stawił się na wezwanie argentyńskiego sądu w sprawie pobicia fotoreportera. Groziło mu nawet ściganie przez Interpol. Justin Bieber musiał ostatecznie stawić się w sądzie, ale jak podał portal Yahoo.com, sam mógł wyznaczyć sobie datę rozprawy. Argentyński sąd ostro wkurzył się na Justina Biebera!
W lipcu 2013 roku Justin Bieber wysikał się na zdjęcie byłego prezydenta USA mówiąc przy tym siarczyste: "Fuck Bill Clinton", za co później musiał się przed mediami pokajać.
Rok 2014 - Justin Bieber aresztowany za jazdę po pijanemu, wyszedł za kaucją
Policja w Miami na Florydzie w USA zatrzymała Justina Biebera w wynajętym lamborghini za jazdę pod wpływem alkoholu - podawała jako pierwsza stacja NBC Miami. Niespełna 20-letni wokalista na ulicach miasta Miami urządził sobie z kolegami wyścigi samochodowe i prawie dwukrotnie przekroczył dozwoloną prędkość. Policja twierdzi, że przed aresztowaniem palił marihuanę i pił piwo. Po południu Justin Bieber pojawił się w sądzie, który ustalił, że może wyjść za kaucją w wysokości zaledwie 2,5 tysiąca dolarów. Piosenkarz opuścił areszt. - Incydent miał miejsce w czwartek 23 stycznia 2014 roku rano w Miami Beach. Justin Bieber ścigał się po okolicy z innym samochodem. Nie udało mu się przejść testu trzeźwości na miejscu i został aresztowany za pijaństwo. Drugi kierowca (piosenkarz Crazy Khalil) również - powiedział stacji NBC Miami sierżant Bobby Hernandez. - Nikt nie został ranny - dodał. Lokalna policja potwierdza, że niespełna 20-letni wokalista jechał wynajętym lamborghini pod wpływem alkoholu i prawie dwukrotnie przekroczył dozwoloną prędkość. Okazało się, że pił piwo, palił marihuanę i był pod wpływem leków antydepresyjnych, a do tego miał też nieważne prawo jazdy. Odrobina sławy i zaraz w głowach się przewraca, komentowali starsi mieszkańcy Miami.
To nie pierwsze zresztą kłopoty z policją u idola nastolatek. Tydzień wcześniej w jego willi w Los Angeles policja znalazła narkotyki, a jeden z jego kolegów został aresztowany za posiadanie zabójczej ilości kokainy (koki). Ponadto, sąsiedzi kilka razy wzywali także policję, skarżąc się na głośną muzykę na jego imprezach, które trwają do wczesnych godzin rannych. Nieco wczęśniej inny sąsiad oskarżył Justina Biebera o spowodowanie szkód w wysokości tysiąca dolarów, bo miał po pijanemu rzucać w jego dom jajkami. W lipcu 2013 roku urzędnicy na granicy USA-Kanada znaleźli marihuanę w autobusie, którym Justin Bieber wraz z muzykami jeździł w trasie koncertowej. Justina Biebera w tym czasie nie było w pojeździe. Później tłumaczył, że narkotyki nie należały do niego. Plotkarskie serwisy regularnie donoszą, że muzyk ma problemy z nielegalnymi używkami, a jego najbliżsi chcą wysłać go na odwyk z powodu coraz silniejszego uzależnienia od narkotyków. Policyjne zdjęcia z kartoteki zatrzymanych, bez retuszu, z pryszczami - zrobiły jednakże w intermecie furorę, a tysiące fanek zaczęło natychmiast pisać do swojego idola miłosne listy, pragnąc pocieszać go w swoich namiętnych ramionach.
W czerwcu 2014 roku pojawiło się w sieci wideo na którym niespełna 15-letni Jus Bieber (w roku około 2009) podśpiewuje piosenkę wyrażającą delikatnie mówiąc pogardę dla Murzynów i ludności o czarnym kolorze skóry, a także mamrocze, że gdyby zabił jakiegoś "Czarnucha" mógłby stać się częścią Ku Klux Klanu. Idzie to w parze z zapewnieniami, że jest gorliwym wierzącym w Boga chrześcijaninem. Sam we krwi po przodkach ma kilka narodowości, w tym troszeczkę tubylczej natywnej z Kanady, a także po matce francusko-kanadyjskiej, a po ojcu niemieckiej, a także angielskiej, szkockiej i irlandzkiej. Za swoje ekscesy oczywiście publiczność przepraszał dodając, że rozliczanie się wyskokami młodości sprawia mu duży stres i jest ciężkim wyzwaniem. W 2014 roku właśnie, po jego ujawnionych dotąd wyskokach, przynajmniej 270 tysięcy Amerykanów podpisało petycję do Prezydenta w Białym Domu o wydalenie czyli o deporację Justina Biebera z USA za niegodne i przestępcze zachowania. Nie została jednak rozpatrzona, pomimo wymaganej liczby głosów. Kto ma pieniądze ten rządzi Ameryką.
Rok 2015 - sprawa z wypadkiem w Kanadzie
Justin Bieber nie wymigał się od wyroku i został skazany w sprawie o spowodowanie wypadku i napaść na kierowcę z połowy roku 2014! Justin Bieber uznany winnym spowodowania wypadku i napaści na kierowcę! Sąd nie miał jednak wiele litości - nie pomogły tłumaczenia, że prawdziwą winę ponoszą paparazzi, na których artyści nie zawsze są odporni, a także często tracą do nich cierpliwość. Justin Bieber został skazany przez kanadyjski sąd w sprawie kolizji drogowej i naruszenia nietykalności osobistej, a chodziło o głośną sprawę z 29 sierpnia 2014 roku. Justin Bieber przebywał wówczas w rodzinnej Kanadzie, w pobliżu domu swojego ojca w okolicy Ontario.
Przypomnijmy - Justin Bieber uderzył quadem w jeden z samochodów, a następnie wdał się w pyskówkę z kierowcą poszkodowanego vana. Piosenkarzowi puściły nerwy i w pewnym momencie zaczął popychać mężczyznę. Wszystko to działo się przez obiektywami paparazzi, którzy jechali za Justinem Bieberem. Poszkodowany kierowca oskarżył Justina Biebera o fizyczną napaść. Dodatkowo kanadyjska policja uznała, że to Justin Bieber spowodował wypadek przez nieostrożną jazdę, chociaż sam piosenkarz tłumaczył, że winni są śledzący go paparazzi. Dnia 4 czerwca 2015 odbyła się rozprawa w sądzie karnym. Piosenkarz Justin Bieber nie uczestniczył w niej osobiście - kanadyjski sąd zezwolił na telekonferencję przez Internet, co jest już rutynową praktyką w tamtejszych sądach. Sąd nie uznał argumentów piosenkarza, który próbował zrzucić winę na napastliwych fotoreporterów. Ostatecznie sędzia uznał, że Justin Bieber jest winny spowodowania wypadku i naruszenia nietykalności osobistej mężczyzny. "Justin Bieber zdawał sobie sprawę z tego, co robi" - powiedział w uzasadnieniu wyroku kanadyjski sędzia. Na szczęście wyrok nie był wysoki, a Justin Bieber został ukarany zaledwie mandatem w wysokości 750 dolarów kanadyjskich.
Justin Bieber w połowie 2015 roku został shejtowany przez fanów Metalliki za noszenie koszulki zespołu. Lady Gaga gra Johna Lennona, Madonna coveruje Led Zeppelin a wówczas Justin Bieber postanowił okazać swoją sympatię dla Metalliki. Amerykański gwiazdor podzielił się na Instagramie zdjęciem w t-shircie Mety. Niestety zamiast sympatycznego odzewu spotkał się z ostrymi reakcjami fanów - pytanie tylko czy to fani Jamesa, Larsa i reszty, czy Biebera. Justinowi Bieberowi nieźle się oberwało, można powiedzieć, że spotkał go internetowy lincz i hejt. Wściekli fani obrzucili go epitetami i pozostawili setki komentarzy w stylu: "Nie masz prawa tego nosić!", "Noszenie tej koszulki jako modowej manifestacji nie jest tym, czym powinieneś się zajmować. Metallica to legendy. Ty nią nie jesteś. Nie powinieneś nosić tej koszulki. nie jesteś metalowcem. Jesteś popową diwą", "Ha ha ha ha, Justin Bieber nosi koszulkę Metalliki?". To oczywiście tylko wybrane komentarze.
Czyżby Justin Bieber był fanem Mety? Dla przypomnienia dodamy, że w jednym z wywiadów w 2013 członkowie Metalliki zapytani zostali czy są "Belibierami" (fanami Justina, tak dla wyjaśnienia). James Hetfield powiedział: "Czy jesteśmy Beliebersami? Tak!". Z kolei Lars Ulrich zapytał: "Czy nie można go po prostu szanować, bez bycia jego fanem? Myślę, że dzieciak jest naprawdę utalentowany i naprawdę przejście przez to, przez co on w tak młodym wieku przeszedł, mogło nieźle zryć beret. Fakt jest taki, że on ciągle tu jest, daje sobie radę. Podziwiam to i myślę, że jest naprawdę utalentowany". Z kolei basista Mety, Rob Trujillo dodał: "Do póty, do póki on [Justin] trzyma się z dala od kłopotów, ja będę Belieberem". Jak widać, Justin jest fanem Mety, a meta podziwia Justina. Ponoć Bieber kiedyś zdradził, że One i Fade To Black to "jego" numery...
Rok 2016 - kolejne przesłuchania w sprawie z jajkami
W ostatni weekend sierpnia 2016 roku internet obiegły nowe zdjęcia Justina Biebera i Sofii Richie zrobione podczas ich wspólnego wypadu do Meksyku. Justin Bieber zabrał dziewczynę do Cabo San Lucas, meksykańskiego kurortu niedaleko Kalifornii. Miał to być prezent z okazji jej 18-tych urodzin. Niestety paparazzi postarali się o to, aby romantyczny wypad nad ocean stał się dla córki Lionela Richie koszmarem. Wszystko przez zrobione z ukrycia zdjęcia, które ukazały się w sieci jeszcze zanim Justin Bieber i Sofia Richie zdążyli opuścić Cabo San Lucas. Na fotkach widać nie tylko, jak Justin Bieber i Sofia Richie całują się przy hotelowej plaży. Pokazano także zdjęcia, na których widać, jak ubrany w same kąpielówki Justin Bieber kładzie się na dziewczynie. Na jednym ze zdjęć widzimy nawet goły tyłek piosenkarza. Zdjęcia zrobione są z dużego dystansu, a Justin i Sofia są częściowo zasłonięci. Według wielu komentarzy nie można wykluczyć, że w chwili fotografowania uprawiali seks. Niewykluczone, że sprawa zakończy się w sądzie, bo wiele wskazuje na to, że tym razem paparazzi posunęli się za daleko. Przypomnijmy, że nieco wcześniej podobna sprawa zakończyła się gigantycznym odszkodowaniem, w którym Hulk Hogan dostał od serwisu Gawker aż 115 mln dolarów za to, że ten opublikował jego seks taśmę.
W grudniu 2016 roku Justin Bieber złożył do sądu podanie o utajnienie jego zeznań w sprawie złożonej przez sąsiada gwiazdy, a chodzi o pozew za obrzucenie domu zgniłymi jajkami i zniszczenie elewacji. Cały czas ciągnie się sprawa sądowa przeciwko Justinowi Bieberowi, którą złożyli w sądzie jego sąsiedzi. Chodzi oczywiście o dawny spór między kanadyjskim wokalistą a jego sąsiadem, którego dom Justin Bieber obrzucił kilka lat wcześniej zgniłymi jajkami. Odbywają się kolejne przesłuchania gwiazdy w tej delikatnej sprawie, jednak Justin Bieber chce, aby jego zeznania były upublicznione, choć takie jest amerykańskie prawo. Sąsiad piosenkarza, mimo że sprawa miała miejsce 2 lata wcześniej, nadal był niesamowicie wściekły na Justina Biebera. W związku z tym prawnicy gwiazdy obawiają się, że proces będzie niezłym spektaklem, z którego potem media zrobią tanią sensację. Ponadto Justin Bieber uważa, że kolejny pozew złożony przez sąsiada jest bezpodstawny, a sam Justin Bieber uważa sprawę za zamkniętą po tym, kiedy wpłacił na konto zirytowanego sąsiada 90 tysięcy dolarów zadośćuczynienia za wyrządzone straty materialne.
Rok 2017
Justin Bieber i Usher: w styczniu 2017 proces w sprawie piosenki Somebody To Love zakończony. W 2013 roku autorzy piosenek Devin "De Rico" Copeland i jego kuzyn Mareio Overton pozwali Justina i jego mentora, Ushera, o plagiat. Artyści mieli ukraść obszerne fragmenty ich piosenki Somebody To Love i wykorzystać je w swoim utworze o identycznym tytule. Mężczyźni domagali się z tego tytułu odszkodowania w wysokości 10 milionów dolarów. Rok później sąd odrzucił roszczenia Copelanda i Overtona, jednak mężczyźni odwołali się od tego wyroku i proces ruszył na nowo w sądzie wyższej instancji. Po ponad roku badania tematu sędzia orzekł ostatecznie: Justin Bieber i Usher nie dopuścili się kradzieży piosenki Somebody To Love. Copelandowi i Overtonowi nie udało się udowodnić, że Justin Bieber i Usher mieli dostęp do ich utworu, kiedy w 2010 roku pisali własną piosenkę, Somebody To Love. Justin Bieber i Usher nie muszą więc płacić wysokiego odszkodowania. Decyzją sędziego sprawa nie może zostać ponownie przywołana na wokandę. Wyrok jest więc ostateczny. Czasem się zdarza w historii, że różni artyści w podobnym okresie, wyczuwając trendy i potrzeby ludzi, piszą podobne teksty, podobną muzykę, a nawet malują lub rzeźbią podobne dzieła.
Justin Bieber znany jest nie tylko ze swoich piosenek, ale również ze swojego aroganckiego usposobienia. Wokalista wielokrotnie podpadał swoim fanom agresywnym zachowaniem oraz uczestniczeniem w bójkach. W drugiej połowie lutego 2017 po raz kolejny ma problem, choć tym razem może to nie skończyć się jedynie na "wyciszeniu sprawy". Wszystko zaczęło się w restauracji Serafina Sunset przed galą Grammy 2017. Wtedy to wokalista "przekomarzał się" ze swoim przyjacielem Kyle Masseyem. W pewnej chwili celebryta zobaczył, że całą sytuację nagrywa jakiś mężczyzna. Justin Bieber wielokrotnie prosić go, aby przestał kręcić film oraz aby skasował nagranie. Mimo wielokrotnych próśb mężczyzna miał stwierdzić, że woli to zachować dla siebie i Justin Bieber nie ma prawa "mu rozkazywać". Jak wynika z relacji świadków, Justin Bieber podszedł wtedy do mężczyzny i uderzył go z całej siły swoją głową. Choć na miejsce incydentu niemal od razu przyjechała policja, to piosenkarza już nie było, ale według portalu TMZ, mimo że ofiara nie chce wnosić pozwu, to sprawa i tak pójdzie do rozpatrzenia, gdyż wszystko nagrało się na monitoringu.
Dnia 29 marca 2017 Justin Bieber grał koncert w Rio de Janeiro w ramach Purpose World Tour 2017. Na lotnisku czekali na niego urzędnicy z prokuratury w Brazylii! Justin Bieber wrócił do Brazylii 3,5 roku po tym, jak dopuścił się złamania tamtejszego prawa! W listopadzie 2013 roku piosenkarz pomalował spray'em fasadę hotelu Nacional w Rio de Janeiro. To cenny zabytek, którego zniszczenie grozi kilkuletnim więzieniem lub wysoką grzywną. Ponieważ Justin Bieber został złapany na gorącym uczynku, prokuratura już wówczas wszczęła procedury, zmierzające do oskarżenia piosenkarza o złamanie prawa. Artysta opuścił jednak Brazylię przed zakończeniem postępowania, bo udał się w kolejne miejsce koncertów w ramach trasy Believe Tour. Wiosną 2017, kiedy Justin Bieber w Brazylii pojawił się ponownie, prokuratura wznowiła postępowanie! Mówi się, że jako idol milionów Jus ma zostać przykładnie ukarany!
Władze Brazylii przygotowały się odpowiednio na przybycie piosenkarza, oczywiście w głębokiej tajemnicy, aby nie płoszyć ptaszka. Justin Bieber już na lotnisku miał zostać przywitany przez urzędnika z dokumentami sądowymi. Procedura jest taka, że osoba obwiniona musi papiery podpisać, by poświadczyć, że została powiadomiona o wznowieniu śledztwa i jest świadoma, że toczy się przeciwko niej postępowanie. Jeśli dokumentów nie podpisze, może trafić do aresztu! Zakładamy jednak, że Justin Bieber dokumenty podpisał, by nie robić sobie kłopotów tuż przed show w Rio de Janeiro, gdyż aresztu uniknął. Przedstawiciele brazylijskich władz zapowiadają, że wyrok w sprawie zniszczenia mienia miejskiego ma zapaść jeszcze zanim Justin Bieber zdąży opuścić Rio. Czyli prokuratura nie zamierza powtórzyć błędu sprzed ponad trzech lat i dać Jusowi "uciec". Wszystko jest więc w rękach prawników Justina Biebera, którzy mają bardzo mało czasu na bronienie artysty przed brazylijskim sądem. Mamy nadzieję, że Justin Bieber dobrze przygotował się psychicznie i merytorycznie na wizytę w Brazylii. Zazwyczaj na lotniskach na piosenkarza czekają fotoreporterzy i fani. Urzędnicy raczej nie należą do komitetu powitalnego, na jaki liczy artysta!
W związku z wizytą w Brazylii Justin Bieber przeżywał spory stres. Artysta nie mógł bowiem być pewien, czy nie trafi nawet do aresztu w związku ze sprawą pomalowania spray'em fasady zabytkowego hotelu w Rio de Janeiro sprzed czterech lat. Do aresztowania jednakże nie doszło, a sam Justin Bieber dał w Rio świetny koncert. Potem został nawet w tym pięknym i barwnym mieście nieco dłużej. Justin Bieber bawił się w hotelu Fasano, gdzie poznał piękną brunetkę, Lucianę Chamone. Para została przyłapana przez paparazzich, jak razem opuszczała hotel i jechała do jego apartamentu, a w samochodzie Jus nie szczędził swojej towarzyszce czułości, tuląc i całując w czoło oraz głaszcząc uda. Romans Justina Biebera i Luciany Chamone nie był przygodą tylko na jedną noc, choć dziewczyna to zapewne tymczasowa. Następnego dnia fotoreporterzy wypatrzyli bowiem, jak jadąc samochodem artysta znów rozmawiał z dziewczyną na FaceTime. Luciana Chamone to młoda gwiazdka internetu i modelka instagramowa. Śliczna brunetka chętnie wrzuca do sieci zdjęcia, na których można podziwiać jej urodę i idealną, wysportowaną figurę, a do tego Luciana jest zdeklarowaną belieberką!
Rok 2017 przyniósł także plotki o tym, jakoby Justin Bieber i Hailee Steinfeld mieli romans. Rzekomy romans Justina Biebera i Hailee Steinfeld stał się wiosną 2017 roku bardzo głośną sprawą, a jeśli plotki potwierdziłyby się – wybuchłaby sensacja, zwłaszcza, że formalnie Hailee ma chłopaka. Krótko po pierwszych doniesieniach o zażyłej relacji Justina Biebera i Hailee Steinfeld o wszystkim wypowiedział się rzecznik aktorki. Zaprzeczył on wtedy jakimkolwiek relacjom Jusa i Hailee, które mogłyby wykraczać poza zwykłe koleżeństwo. Media sprawę drążyły jednak dalej, dopatrując się w ich przyjaźni śladów romansu. „Nie rozumiem, dlaczego ludzie robią z tego tak wielką sprawę. Jesteśmy przyjaciółmi. Przyjaźnimy się od lat” - powiedziała Hailee w programie radiowym Morning Mash Up. Justin ciągle ma w sobie ponadprzeciętną umiejętność przyciągania płci pięknej…
Justin Bieber wzruszył się, wygłaszając przemowę do publiczności na koncercie Ariany Grande, One Love Manchester gdy 4 czerwca 2017 na stadionie Old Trafford odbył się wielki koncert charytatywny. Justin Bieber był jedną z gwiazd wydarzenia organizowanego przez Arianę Grande ku czci ofiar zamachu z 22 maja 2017. Justin Bieber dał piękny występ podczas charytatywnego koncertu Ariany Grande, One Love Manchester. Justin wykonał swoje hity: Love Yourself i Cold Water, a także wygłosił wzruszające przemówienie. W trakcie koncertu One Love Manchester Justin Bieber wykonał akustyczne wersje swoich hitów: Love Yourself i Cold Water. Piosenkarz wygłosił także wzruszającą przemowę o Bogu i miłości. Nie jest tajemnicą, że jakiś czas temu Justin Bieber odmienił swoje życie i zaczął intensywnie chodzić do kościoła, a także podobno nawracać swoich znajomych. Występ na One Love Manchester Jus Bieber również wykorzystał, by przekazać ważne dla siebie i wielu innych osób przesłanie:
"Bóg jest dobry pośród ciemności. Bóg jest dobry pośród zła. Bóg jest pośrodku. Bez względu na to, co dzieje się na świecie, Bóg jest pośród tego. I on was kocha, jest tu dla was. Chcę wykorzystać tę chwile, by uczcić ludzi, których straciliśmy, którzy zostali zabrani. Bardzo was kochamy. Do ich rodzin - bardzo was kochamy." - powiedział Justin Bieber, po czym poprosił publiczność, by uniosła ręce w górę i wyraziła swój hołd oraz miłość dla ofiar zamachu z 22 maja 2017.
Po koncercie One Love Manchester w czerwcu 2017 Justin Bieber postanowił uzbierać jeszcze więcej pieniędzy na pomoc ofiarom zamachu z 22 maja 2017. Piosenkarz postanowił pójść krok dalej i wykorzystać do tego swoją drugą wielką pasję - sport. Obrońca drużyny hokejowej Manchester Storm, Paul Swindelhurst, powiedział w rozmowie z amerykańskim serwisem TMZ, że Justin Bieber w sobotę skontaktował się z jego klubem w celu zorganizowania przyjacielskiego meczu, zanim artysta opuści miasto. Udało się zorganizować takie spotkanie w poniedziałek, 5 czerwca 2017, gdzie Justin Bieber wziął udział w sparingu z członkami drużyny i strzelił nawet kilka bramek. Justin Bieber zostawił drużynie własny kij hokejowy! Ten ma zostać zlicytowany podczas najbliższego meczu charytatywnego Manchester Storm. W 2016 roku Justin Bieber przekazał na aukcję swoją bluzę, a ta "zarobiła" na cele charytatywne kilka tysięcy funtów. Członkowie klubu szacują, że kij hokejowy Justina Biebera może osiągnąć jeszcze wyższą cenę, a zyski z niego mają zostać przekazane na pomoc ofiarom zamachu w Manchester Arena oraz ich rodzinom.
Produkt zawodowych menadżerów
Usher Terry Raymond IV (rocznik 1978) skomentował fakt, że zarówno on, jak i Justin Bieber rozpoczęli karierę w tym samym wieku: „Miałem szansę dojrzeć do mojego sukcesu, podczas gdy w przypadku Justina Biebera wszystko stało się nagle”. W wyniku tego, jak przyznał, sam Usher, Braun, ochroniarz Justina – Kenny, a także inne osoby z otoczenia wokalisty, cały czas uczą go, jak radzić sobie ze sławą i wizerunkiem publicznym, który trzeba kreować i o który trzeba dbać. Po zawarciu kontraktu z Justinem Bieberem, Usher zatrudnił jednego ze swoich byłych asystentów, Ryana Gooda, by ten pełnił rolę menedżera trasy i stylisty młodego Justina Biebera. To on odpowiedzialny był za wykreowanie początkowego wizerunku Justina Biebera, kojarzonego z czapkami bejsbolowymi, bluzami i wysokimi butami - ulubionymi przez amerykańskie nastolatki. Amy Kaufman z The Los Angeles Times skomentował: „Choć to produkt klasy średniej z przedmieść Stratford w Ontario, styl ubioru i mowy Biebera („Wassup man, how you doin’?” lub „It’s like, you know, whateva'”) sugeruje, że naśladuje on swoich ulubionych raperów”.
Justin Bieber określony został przez zachodnie media mianem „skradacza serc nastolatek”. Sygnował kolekcję lakierów do paznokci, w celu podniesienia świadomości co do aktywności w zakresie działalności charytatywnej. Figury woskowe wokalisty znajdują się w muzeach Madame Tussaud w Nowym Jorku, Londynie i Amsterdamie. Zmiana fryzury przez Biebera w 2010 roku wymusiła konieczność przeprowadzenia poprawek w produktach powiązanych z wokalistą. To z kolei zostało przez część odbiorców nazwane „najdroższą fryzurą świata muzycznego wszech czasów”; jedna z firm wydała w sezonie świątecznym 2011 roku ponad 100 tysięcy dolarów na zmianę wizerunku Biebera w swoich produktach.
Ostatecznie, Justin Bieber zerwał ze swoim małolackim wizerunkiem grzecznego chłopca, korzystając z usług luksusowych prostytutek, a także za sprawą posiadania i zażywania narkotyków, co część fanów i fanek uznała za ciemną stronę mocy młodego Justina. Za obrzucenie domu sąsiada zgniłymi jajkami został ukarany dwoma latami w więzieniu z zawieszeniem oraz poniesieniem kosztów odszkodowania w wysokości 80,9 tysięcy dolarów. W roku 20-tych urodzin Justin Bieber został aresztowany w styczniu 2014 roku za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu podczas nielegalnych wyścigów na terenie miasta. Został również aresztowany za niebezpieczną jazdę quadem, uderzenie pojazdem w minivana i spowodowanie bójki, a następnie trafił do szpitala ze skręconym nadgarstkiem.
Z roku na rok grono rozczarowanych i rozgoryczonych fanów Justina Biebera powiększa się. Celebryta od dawna ma problemy z tym, że gromadzenie wokół siebie rzeszy fanek w celu wysokiej sprzedaży płyt i koncertów ma też swoją cenę. Piosenkarz trochę za często daje im do zrozumienia, że mu przeszkadzają, a coraz częściej wprost daje upust swoim frustracjom. Podczas gdy psychofanki, jak Angelika "Littlemoonster" Mucha uważają, że dotknięcie go jest ich "największym dokonaniem", po koncertach Justin Bieber woli spędzać czas z prostytutkami lub grouppies. Do tego coraz częściej jest agresywny wobec fanów. Grono osób gotowych zawsze i wszędzie usprawiedliwiać Biebera jeszcze się skurczyło. Do przykrej sytuacji doszło w Melbourne w Australii, gdzie Bieber pojawił się na ulicy ze świtą ochroniarzy. Oczywiście natychmiast przyciągnął uwagę fanek, a jedna z nich chciała zrobić sobie selfie z idolem. Zapytała się, czy zgodzi się na wspólne zdjęcie, co spowodowało, że się na nią zezłościł. Justin Bieber zarzucił 20-letniej Sabah Helal, że "naruszyła jego prywatność". Wsiadając do samochodu i jedząc coś z wykałaczki zrobił jej wykład na temat "szacunku", a ostatnie słowa mogły ją naprawdę zaboleć: "Przez ciebie czuje się źle". - powiedział wsiadając do limuzyny.
Gdyby nie te fanki, jako piosenkarz i artysta by nie istniał. Kiedyś chętnie się fotografował z fankami dzięki którym istnieje, a teraz zrobił się zbytnio zmanierowany i ma gdzieś laski dzięki którym zaszedł tak daleko. Są także granice wytrzymałości dla każdej popularności, nie dziwimy się że może być zmęczony fanami i fankami, gdy w każdym miejscu otacza go grupka psychofanek i nie ma ani chwili spokoju, ani chwili prywatności. Dzięki tym fankom jednak ma pieniądze i luksusy, więc powinien być wdzięczny że są, bo jak ich zabraknie, to on też przestanie istnieć...
Tak czy owak, cena sławy bywa ciężka do udźwignięcia...
Justin Drew Bieber - jako nastolatek w roku 2008 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz