Oxytree, Kiri Tree, czyli drzewko tlenowe to szansa na uratowanie świata
Dużo mówi się o tym, jak blisko stoimy przepaści, i jak niewiele robimy, żeby coś w tym kierunku zmienić. Chodzi oczywiście o globalne ocieplenie, którego skutki są coraz bardziej widoczne. W tym momencie nie ma szans już zatrzymać tego procesu, możemy go jedynie spowolnić. Ile potrzebujemy drzew, aby wyposażyć jednego człowieka w tlen? – To można policzyć, jednak jest to bardzo zmienne – mówi dr Tomasz Rożek w audycji dla polskiego radia. – Wszystko zależy od gatunku, wielkości, wieku i warunków zewnętrznych drzewa. Wartości się zmieniają i to nawet w ciągu jednego roku – tłumaczy ekspert. – Jedna duża sosna produkuje w ciągu doby tlen dla trzech osób, a duży buk nawet dla czternastu – dodaje.
Korona drzewa Oxytree Paulownia |
Raport Organizacji Narodów Zjednoczonych nie pozostawia złudzeń co do zmian klimatu i pustynnienia Ziemi. Niekorzystne zmiany klimatyczne przyspieszają, niosąc falę ekstremalnych zjawisk pogodowych, powiększają się pustynie, nasila zjawisko stepowienia gruntów. Kataklizmy pogodowe zobaczymy nie tylko na ekranach telewizorów, ale odczujemy na własnej skórze i w stratach materialnych. Jak bardzo zmieni się nasze życie i ile stracimy na ociepleniu klimatu możemy tylko szacować, ale rachunek będzie bardzo słony. Stuletni buk pochłania rocznie nawet blisko 5 ton CO2 i produkuje 3,5 tony tlenu. To wystarcza akurat dla 10 osób rocznie, ale pamiętajmy, że lasy dostarczają tlen ogromnej ilości zwierząt, nie tylko ludziom. Mimo to, w wielu miastach wciąż bezmyzmyślnie wycina się stare drzewa. Prawdopodobnie odpowiedzialni za to urzędnicy w swej głupocie nawet nie zdają sobie sprawy ze zbrodni jakie popełniają przeciwko ludzkości.
"Sadzimy przecież nowe drzewka, to nie wystarcza" - pytają zdziwieni prezesi firm i urzędnicy. Nie, to nie wystarcza. Taki jeden stuletni buk daje nam tyle samo tlenu, co mniej więcej 1700 młodych 10-letnich drzewek bukowych. Powierzchniowo jest to blisko 265 razy więcej. Skoro drzewa wycinamy, rozumiem, że nie mamy na nie miejsca, więc raczej nie zmieścimy teraz setek tysięcy nowych drzew, a tyle trzeba nasadzić natychmiast po wycięciu jednego starego drzewa mającego sto lat życia.
Na szczęście istnieją ludzie, którzy wiedzą, iż z głupim kapitalistycznym systemem nie da się walczyć inaczej jak w trybie rewolucji robotniczo-chłopskiej (to jedyna jak dotąd skuteczna metoda) i trzeba szukać nowych własnych rozwiązań, w tym drzew o wysokiej wydajności w produkcji tlenu. Tak można powiedzieć o naukowcach z hiszpańskiego Uniwersytetu Castilla La Mancha. Wyhodowali oni nową odmianę drzewa, które pochłania blisko 10 razy więcej CO2 od średniej dla typowych drzew.
Paulownia mieszańcowa Oxytree z angielska częsciej znana jako Kiri Tree, to roślinna hybryda stworzone przez naukowców by zaspokoić potrzeby dzisiejszego świata, w którym jest coraz mniej miejsca na drzewa. Szybko rośnie, oczyszcza powietrze, wytrzymuje ekstremalne temperatury i świetnie radzi sobie na jałowych glebach. Drzewo posiada certyfikaty Unii Europejskiej jednak niektórzy ekolodzy są pełni obaw, gdyż drzewo to rozmnaża się tylko w laboratorium. Drzewo to powstało w laboratorium hiszpańskich naukowców pod Walencją, którzy korzystając z metody in vitro skrzyżowali dwa gatunki paulowni: puszystą oraz fortunei. Ten wyjątkowy mieszaniec został nazwany Oxytree, ale sadzonki trzeba produkować laboratoryjnie. Jak zapewniają twórcy paulownia była dokładnie badana na polach doświadczalnych i dowodzą, że w przeciwieństwie do barszczu sosnkowskiego nie rozprzestrzeni się samodzielnie w sposób inwazyjny ponieważ gatunek ten wytwarza bezpłodne nasiona (jest roślinnym mułem) i można go rozmnażać tylko w laboratoriach przez klonowanie.
Naukowcy z Instytutu Badań Energetyki Odnawialnej z Wydziału Technologii, Agroleśnictwa, Nauk oraz Genetyki z Uniwersytetu Castilla La Mancha zapewniają, że ich Oxytree nie zagraża miejscowej roślinności konkurencyjnością w pozyskiwaniu wody (potrzebuje dużo wody do rozwoju) oraz składników odżywczych. W przeciwieństwie do nich bowiem posiada swój niezwykle głęboki system korzeniowy. Co więcej, w miejscach narażonych na osuwanie, sadzenie Oxytree zapewnia świetną stabilizację gruntu. Szybko rosnących drzew najbardziej nie lubią ekolodzy, którzy sprawili, że w USA i Ameryce Południowej zakazano sadzenia tego drzewa. Ekolodzy dowiedli, że ze względu na stopień wyjałowienia ziemi po uprawie paulowni, nic już po niej może nie wyrosnąć, a gleba wymaga głębokiej rekultywacji.
Krzyżówka wyhodowana przez hiszpańskich naukowców i w 2011 roku zarejestrowana jako odmiana Oxytree (Paulownia Clon in vitro 112) jest nie tylko przystosowana do naszych warunków klimatycznych, ale też rośnie szybciej od innych odmian i daje lepszej jakości drewno. Wcześniej wielokrotnie próbowano sprowadzić z Azji do Europy drzewa będące krzyżówkami różnych odmian Paulowni — drzewa popularnego i szeroko wykorzystywanego w Azji. Jednak okazywało się, że naturalne odmiany nie radziły sobie w europejskich warunkach klimatycznych. Dlatego za przełom w pracy nad wprowadzeniem Paulowni do Europy uważa się zarejestrowanie odmiany Paulownia Clon in vitro 112 we Wspólnotowym Urzędzie Ochrony Odmian Roślin i dopuszczenie jej do sprzedaży międzynarodowej w Europie.
Tym, co wyróżnia drzewo tlenowe są ogromne liście, które wytwarzają więcej tlenu niż rodzime gatunki drzew liściastych. Można więc powiedzieć, że sadząc te drzewa, przyczyniamy się do poprawy środowiska, w którym żyjemy. Drzewa sadzi się w odstępach około 5 metrów od siebie, aby jako dojrzałe nie zabierały sobie wzajemnie przestrzeni.
Oxytree - drzewo przyszłości, które ma szansę uratować świat
Drzewko nazwane Oxytree (Kiri Tree, Paulownia) rośnie w bardzo szybkim tempie i już po 6 latach osiąga wysokość 16 metrów i grubość pnia 35 cm. W przypadku buku, jednego z najlepiej rosnących drzew liściastych w Europie, to tempo wzrostu wynosi zaledwie 40-60 cm rocznie, a więc średnio taką samą wysokość osiągnie dopiero po 32 latach. Naukowcy hiszpańscy sądzą, że drzewko Oxytree po tych kilku latach można spokojnie ściąć. Z drewna zapewne nigdy nie przestaniemy korzystać, a więc to też jest nam potrzebne. I nie ma powodów do obaw, z wyciętego pnia samoistnie wyrośnie kolejny, który już po czterech latach osiągnie podobne rozmiary, a cały proces można powtórzyć nawet czterokrotnie. Na razie tyle razy udało się doświadczalnie spowodować odrost.
Oxytree to krzyżówka dwóch odmian Paulowiny - elegant i forunei. Aktualnie jest jednym z najszybciej rosnących drzew na świecie. Jego drewno doskonale nadaje się do budownictwa, stolarstwa a także jako źródło biomasy. Ogromne liście drzewka są elementem rozpoznawczym Oxytree. To dzięki nim, drzewo jest w stanie pochłaniać tyle CO2 i wytwarzać tlen w dużych ilościach.
Oxytree - Paulownia - Szybko rosnąca odmiana po sześciu latach hodowli |
Drewno z drzewa Oxytree popularnie nazywa się "drewnianym aluminium". Zasługuje na taki tytuł, bo jest około 30 procent lżejsze od drewna, o podobnej twardości. Jest też bardzo trwałe, nie kurczy się i jest dosyć odporne na deformacje. Dodatkowo nie posiada sęków, co trochę ujmuje wartości estetycznej, ale znacznie przyśpiesza proces obróbki. Około 70 procent masy Oxytree to drewno. Pozostałe 30 procent zawiera się w liściach, gałęziach, kwiatach i korzeniach. Te można wykorzystać spokojnie jako biomasę. Dodatkowo liście posiadają wysoką zawartość azotu, a więc mogą być także substytutem nawozu.
Drzewo Oxytree można wykorzystać wszędzie tam, gdzie wycięto większą ilość dużych starych drzew i potrzeba pilnie rekultywować klimat oraz zalesienie. Spółdzielnie mieszkaniowe powinny nasadzć drzewka Osytree oprócz oczywiście innej roślinności tak, aby na każdego mieszkańca budynku była odpowiednia ilość drzew i tlenu w pobliżu osiedla mieszkaniowego. Przeciętnie na jednego mieszkańca potrzeba od 8 do 20 drzew, starych, w pełni dojrzałych drzew (zależnie od gatunku). Człowiek wdycha tlen, a wydycha dwutlenek węgla. Drzewa wdychają CO2, a wydychają w procesie fotosyntezy tlen potrzebny ludziom i zwierzętom. Mieszkańcy posiadający w domach zwierzęta powinni oczywiście doliczyć odpowiednią ilość drzew dla zapewnienia tlenu. Zakaz trzymania zwierząt domowych, szczególnie dużych w blokowiskach mieszkalnych także jest czynnikiem poprawiającym natlenienie. Drzewa, żywopłoty, krzewy, roślinności na dachach (zielone ogrody na płaskich dachach) - to wszystko wspomaga prawidłową utylizację CO2 i produkcję tlenu dla ludzi.
Jednymi z najlepszych drzew tlenowych w produkcji tlenu są sosny, szczególnie sosna kalifornijaska, która ma duże roczne przyrosty, w sprzyjających warunkach nawet 3 metry rocznie. Do drzew tlenowych należą także figowce (drzewa figowe), eukaliptusy, robinie, wiąz chiński czy chitalpa. Do tego różne gatunki jodły, buków i topoli także produkują duże ilości tlenu. Sekwoje, dęby i osiki należą do średniej wydajności drzew tlenowych. Nie wszystkie drzewa dokładnie przebadano pod względem wydajności w produkcji tlenu i pochłanianiu CO2. Nie jest jednak trudno zorganizować parki tlenowe z odpowiednio dobranych drzew ani zabezpieczyć minimalną ilość drzew w aglomeracjach i wokół miast oraz osiedli mieszkaniowych.
Ciekawe dane o drzewach
Lasy to wielkie pochłaniacze dwutlenku węgla, fabryki tlenu i nawilżacze powietrza. Lasy pełnią fundamentalną rolę w obiegu CO2 w atmosferze, warunkując równowagę klimatyczną. Niestety, w wyniku wzrostu zapotrzebowania na surowiec drzewny oraz tereny pod uprawy rolne zalesienie ulega znacznemu zmniejszeniu. Rośliny w procesie fotosyntezy pobierają z powietrza dwutlenek węgla, a oddają życiodajny tlen. Jedna dorosła sosna “produkuje” tlen niezbędny do życia trzech osób. Trzeba pamiętać, że zwierzęta żyjące w lesie oraz fermy hodowlane także zużywają tlen a produkują dwutlenek węgla i potrzeba dużo drzew aby to zbilansować energetycznie. Lasy, które wyróżniają się bardzo wysokim zalesieniem, znakomicie pełnią funkcję filtra oczyszczającego powietrze i wodę. Poprzez liście i szpilki drzewa wychwytują cząsteczki pyłów oraz sadzy, a także rozmaite szkodliwe substancje gazowe zanieczyszczające powietrze.
* Jedno duże drzewo o wysokości około 25 m pochlania tyle CO2 (dwutlenku węgla) ile dostarczają dwa gospodarstwa domów jednorodzinnych!
* Jedna 60 letnia sosna wydziela tyle tlenu ile zużywają 3 osoby, a hektar lasu zaspokaja potrzeby nawet 45 osób!
* Zdrowe 10 metrów wysokie drzewo produkuje średnio około 118 kg tlenu rocznie, człowiek zużywa go 176 kg – dwa drzewa średniej wielkości zaspokajają potrzeby jednej osoby!
* Jeden 100-letni buk „wytwarza” w ciągu godziny 1200 litrów tlenu – taką ilość jest w stanie „wytworzyć” około 2700 młodych drzewek!
* W ciągu godziny jeden samochód zamienia w spaliny tyle tlenu, ile zużywa do oddychania w tym samym czasie 800 osób! Samochody zatem bardzo mocno odpowiadają za produkcję CO2 i innych gazów zużywających tlen. Ograniczenie ruchu samochodowego jest zatem priorytetem w gospodarce (likwidacja dojazdów do pracy).
* Samolot odrzutowy średniej wielkości wydziela w czasie startu takie ilości spalin jak 6000-7000 samochodów! Spalając paliwo staje się producentem dużych ilości CO2 i innych gazów zużywających tlen!
* Samolot odrzutowy średniej wielkości zużywa w czasie startu tyle tlenu ile w ciągu całego dnia wytwarza połać lasu o powierzchni 169 kilometrów kwadratowych; ta ilość tlenu wystarczyłaby dla 4600 ludzi na okres jednego roku! Ograniczenie ruchu lotniczego jest jednym z priorytetów w racjonalnej gospodarce.
* Drzewa ograniczają zapylenie o ¾. Jedno drzewo w ciągu roku filtruje 28 kg substancji zanieczyszczających powietrze. W Chicago udowodniono, że drzewa, znajdujące się w tym mieście i na terenach okolicznych, usunęły z powietrza 5575 ton różnego rodzaju zanieczyszczeń w ciągu tylko jednego roku.
* Drzewo w ciągu roku chłodzi powietrze jak 5 klimatyzatorów działających bez przerwy. Dlatego lepiej mieć kilka drzew pod oknami budynku mieszkalnego.
* Hektar zadrzewienia w mieście pochłania w ciągu godziny przynajmniej 8 kg CO2 – tyle, ile oddychając, wydala 200 osób. Należy pamiętać, że zwierzęta, w tym psy i koty, także produkują CO2.
Rośliny w sypialni nocą są bezpieczne dla ludzi
Rośliny mają i proces pobierania CO2 zamieniano w procesie fotosyntezy na tlen, najbardziej w ciągu dnia, gdy jest dużo światła słonecznego, jak i trochę zużywają tlenu, szczególnie nocą. Sprawa dotyczy mechanizmów fotosyntezy, która, jak wiadomo, polega na wykorzystywaniu przez roślinę energii słonecznej, dwutlenku węgla, wody i soli mineralnych do wytwarzania substancji organicznych tworzących komórki roślinne, jednak ten opis dotyczy tylko i z grubsza fazy jasnej (dnia). Z kolei w fazie ciemnej (nocą) rośliny wykorzystują zdobytą w ciągu dnia energię do syntezy związków organicznych. Nie można jednak zapomnieć, że rośliny również oddychają tlenem, co oznacza, że m.in. pobierają tlen z powietrza. I o to toczy się internetowa awantura wśród dyletantów, bo w ciągu dnia to pobieranie tlenu równoważone jest równoczesnym wytwarzaniem tlenu, a jak to wygląda nocą wiedzą tylko specjaliści.
Prosta prawda dla mniej obeznanych z tematem jest taka, że rośliny generalnie wydzielają tlen w dzień, w czasie tzw. jasnej fazy fotosyntezy – następuje wtedy fotoliza wody i wydzielanie O2 (tlenu) – i jednocześnie oddychają, więc tlen również zużywają. W nocy (w ciemnej fazie) natomiast wyłącznie oddychają, więc tlenu nie wydzielają, tylko go „zabierają”. Ważne jest jednak to, że ostatecznie netto jesteśmy na plusie, bo choć wszystkie rośliny pobierają tlen, by oddychać, to jednocześnie przy okazji fotosyntezy wydzielają także O2 (tlen), którego jest więcej, niż zużywają na własne procesy oddechowe. Jednak trzymając się uporczywie myśli, że rośliny nocą zużywają nam tlen, trzeba by wystawiać je wszystkie w tym czasie z sypialni, co jest oczywistą bzdurą, bo nie śpimy w szczelnych pomieszczeniach, obstawieni sięgającą sufitu roślinnością. Co najwyżej jest to kilka doniczek z niewielkimi roślinami, które w porównaniu do potrzeb oddechowych człowieka praktycznie nie oddychają (nie mają istotnego wpływu na ilość tlenu w pomieszczeniu). O wiele ważniejsze jest aby nie udusić się z powodu braku wentylacji i zbyt szczelnych okien, bo człowiek produkuje dużo dwutlenku węgla co obniża zawartość tlenu w powietrzu sypialni. Spać w pomieszczeniach o dobrej wentylacji, przy uchylonym wystraczająco oknie i w dobrym zaciemnieniu, bo ludzka bezsenność często wynika ze szkodliwego oświetlenia sypialni.
Tak więc nie należy przejmować się tym, że rośliny w sypialni mogą nam zabrać odrobinę tlenu nocą, bo posiadanie ich w sypialni daje nam różne inne korzyści. Głównym bonusem z ich strony jest dla nas zwiększanie wilgotności powietrza, zwłaszcza w zimie, co poprawia znacząco komfort oddechowy (i cerę). Warto tu dodać, że spora grupa roślin doniczkowych pochłania i neutralizuje toksyny wchodzące w skład smogu, w tym trichloroetylen, aldehyd mrówkowy, benzen, ksyleny i amoniak. Są to substancje, które często wydzielają się z farb, wykładzin, ścian czy instalacji w budynkach i przez codzienne wdychanie nam szkodzą. NASA, obmyślając najlepszy zestaw roślin do hodowli na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, wytypowała 18 gatunków najlepiej radzących sobie z tymi zadaniami, a przy tym pospolitych w naszych domach. Na pierwszych miejscach znalazły się: chryzantema wielkokwiatowa, dracena odwrócona, skrzydłokwiat, bluszcz pospolity i sansewieria gwinejska (czyli wężownica). Dr hab. Marcin Zych zaleca również trzymanie w domu paproci, które są łatwe w hodowli, a jednocześnie świetnie radzą sobie z wiązaniem toksycznych substancji. Istotne jest również to, że dużą rolę w oczyszczaniu powietrza odgrywają żyjące w glebie mikroorganizmy i układ korzeniowy roślin. Dlatego warto im zapewnić cyrkulację powietrza, by pracowały dla nas wydajniej. W tym celu można kupić specjalne doniczki, które ułatwiają glebie „oddychanie”.
Ocean drugim płucem planety
Nie bez powodu lasy tropikalne określa się często płucami świata. Rzeczywiście jest w tym dużo racji, ale las i puszcze to tak naprawdę tylko jedno płuco planety Ziemi. Drugim płucem metaforycznie moglibyśmy nazwać ocean. To przede wszystkim dzięki fotosyntezie malutkiego i niedocenianego fitoplanktonu powstaje około połowa produkcji tlenu na planecie Ziemi. Poza tym, w pochłanianiu dwutlenku węgla z atmosfery bardzo pomocny okazuje się też zooplankton wykorzystujący CO2 do tworzenia swoich niewielkich pancerzyków. Tych samych, które później tworzą, chociażby rafy koralowe. Zatem, jak podkreśla Czesław Druet z Komitetu Badań Morza PAN, to właśnie z wód oceanicznych emitowana jest jedyna tlenowa nadwyżka tlenu do atmosfery.
Tlen z oceanu to spora i ważna część jego ogólnej emisji. Dlatego też dbanie o środowisko oceaniczne, morski ekosystem okazuje się przynajmniej równie ważne, jak opieka nad lasami. Natomiast tematami do poważnego rozważenia pozostają przede wszystkim kwestie związane z tzw. deadly trio. Trzema głównymi czynnikami niszczącymi oceaniczną florę i faunę, czyli zakwaszeniem, ociepleniem i dezoksydacją (powstawaniem obszarów beztlenowych). Pierwsze formy życia, które posiadały zdolność fotosyntezy tlenowej, pojawiły się aż 2,7 mld lat temu i to właśnie wtedy można się doszukiwać początków kształtowania się naszej bogatej w tlen atmosfery. Takiej, która umożliwiła dalszą ewolucję i rozwój życia. Natomiast prawdziwy skok ilości tlenu w powietrzu, określany wielkim zdarzeniem oksydacyjnym bądź też katastrofą tlenową, miał miejsce 300 mln lat później.
Lasy i drzewa oraz oceany i drobny plankton oceaniczny - to dwa skarby ludzkości wymagające ochrony.
Stary zwyczaj, aby na każde rodzące się dziecko zasadzić w okolicy (gospodarstwie) jedno drzewo dające tlen i dbać o to drzewo aby dorosło, trzeba uznać za bardzo praktyczną mądrość ludzkiej cywilizacji. W swej istocie, lepiej jakby to było kilka lub kilkanaście drzew. Każdy człowiek powinien mieć w pobliżu miejsca swego życia co najmniej jedno stare drzewo - które uznane za święte - nie może być wycięte. Jeszcze lepiej, jak tych drzew będzie w praktyce od ośmiu do dwudziestu na głowę mieszkańca, zależnie do gatunku i zdolności tlenotwórczej. Staw z planktonem także był dobrym pomysłem.
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz w bazie twórczości portalu:
https://mohan-ryszard-matuszewski.blogspot.com/p/tworczosc.html
Jeden z moich ulubionych produktów. Zdecydowanie warto się w niego wyposażyć.
OdpowiedzUsuń