Pokazywanie postów oznaczonych etykietą filozofia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą filozofia. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 8 maja 2005

Toksyczne Idee Pseudoreligii

Toksyczne Idee Pseudoreligii 


Jako specjalista z zakresu psychologii religii i terapii psychicznej osób indoktrynowanych przez powszechnie na świecie znane toksyczne i destrukcyjne sekty, skreślę słów kilka o paru toksycznych ideach, które wypaczają rozum i niszczą duchowe życie jednostki, sprowadzając ją na manowce bezbożności. Istotą terapii deprogramingu jest skorygowanie chorych wierzeń, które mogą doprowadzić do prawdziwej tragedii, nie tylko w wymiarze jednostkowego życia ale i do tragedii społecznej, z których największą jaką zna historia jest ludobójstwo wojenne sankcjonowane przez „religijne” establishmenty. Znaczenie religii to „ponowne połączenie, ponowne zbliżenie”. Religia powinna być więc w swej istocie zbliżeniem i połączeniem narodów i wyznawców, ras i języków a nie oddaleniem czy oddzieleniem murzynów od białych czy żydów od muzułmanów. Separatyzm nie jest więc czymś co wynikałoby z istoty religii a jest tym, co jest zaprzeczeniem religii w samym sensie tego słowa. Religions, ponowne lgnięcie, łączenie, przybliżenie to takie samo słowo w językach Zachodu jak Joga lub Samjoga w językach Wschodu, która także jest połączeniem, zbliżeniem i lgnięciem w obu wypadkach do Boga, do Bóstwa będącego istotą wyższego rodzaju niż człowiek. 


Fałszywa religia - pijaństwo, narkomania, obżarstwo i sztuczne prezenty na święta

Toksyczne idee pseudoreligii możemy oceniać szczególnie na płaszczyźnie moralnej badając jak zachowują się wyznawcy jakiejś szkodliwej sekty o destrukcyjnych zachowaniach swych członków, a to jest oczywista przestrzeń naszej analizy. Toksyczne wierzenia możemy też oceniać na podstawie zaburzeń psychicznych na jakie cierpią wyznawcy danej społeczności religijnej czy tak zwanej kultury religijnej, gdzie pewne wierzenia się powszechnie utrzymują wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi. Badanie starych kultur religijnych pokazuje, że rytuały ku czci Bóstw w kamiennych kręgach istniały od zarania ludzkich dziejów a miejsca kultu religijnego takie jak w Turyngii, w Bilzingsleben z przed 370 tysięcy lat wcale nie należą do rzadkości. Najwięcej jest na całym świecie śladów kultu religijnego ku czci rozmaitych Bóstw (Aniołów) z okresu 70-50 tys. lat temu, co może oznaczać, że był to okres znacznego rozkwitu życia religijnego albo, że ślady z tego okresu zachowały się w większej ilości! Bóstwa zwane w kulturze greckiej Angelos, Aniołami to podstawa każdego rzeczywistego, religijnego kultu a najwięcej form kultowych wytworzył nurt wedyjsko-hinduistyczny, bo ponad jedną miriadę (10 tysięcy)!

Religia jest kolebką człowieczeństwa i widać to tak samo u ludów najbardziej pierwotnych jak i w tak zwanej wysokiej cywilizacji technicznej, w której ilość osób wierzących w istnienie Bóstwa zwykle nie spada poniżej 90 procent ogółu społeczeństwa, chociaż odsetek praktykujących w szkodliwych sektach pseudoreligijnego establishmentu spada, grożąc wielu sektom tradycyjnym całkowitym upadkiem z powodu ich antyreligijnych dewiacji i wypaczeń. Ateiści zwykle nie przekraczają 8-12 procent populacji, więc jest to jedna osoba na dziesięć, ale to wystarcza aby taka grupa, jeśli dobrze zorganizowana, przejęła kontrolę i władzę nad społeczeństwem, a nawet nad masowymi sektami religijnymi. Do sprawowania władzy i kontroli nad społeczeństwem wystarczy 3-5 procent dobrze zorganizowanej populacji w społeczeństwie, więc nawet mniej niż to wynika ze zdolności ateistów do przejęcia władzy, chociaż są statystyczną mniejszością w każdej kulturze ludzkiej historii. Licząca ponad miliard ludzi kultura wedyjsko-hinduistyczna oraz jakieś 600 milionów ludzi kultura buddyjska uważają filozofię ateistyczną za rodzaj prymitywnej religii prymitywnych osób, którym brak jest rozsądku i racjonalizmu z powodu niedorozwoju duszy. W kulturze orientalnej powiada się, że ateizm to filozofia konieczności i wyższości celibatu nad życiem seksualnym, głoszona przez impotentów z powodu ich wad wrodzonych, a Indyjska Medycyna Tradycyjna na ateizm zaleca roślinne lekarstwa będące lekami dla terapii zaburzeń psychicznych czy dokładniej umysłowego nieporządku. Nie można twierdzić mawiają wielcy Mędrcy, że nie istnieje Ocean tylko dlatego, że się go nigdy nie widziało, bo mamy doń za daleko! 

wtorek, 19 marca 2002

Neopitagoreizm a nauki pitagorejczyków

Neopitagoreizm a nauki pitagorejczyków i gnoza 


Geneza neopitagoreizmu nie jest jasna. Pitagoreizm pierwotny rzekomo miał wygasnąć już w IV wieku przed Chrystusem. Nie stworzył on szkoły, w wyniku czego rzekomo nie utrwaliła się pitagorejska tradycja, jednak historycy nie biorą pod uwagę, że pitagorejczycy byli nade wszystko grupą hermetyczną, ezoteryczną, której członkowie wcale nie afiszowali się swoim istnieniem. Rzekomo dopiero w I wieku przed Chrystusem ma miejsce odrodzenie się pitagoreizmu, a Aleksandria i Rzym stają się ważnymi ośrodkami pitagorejskimi, chociaż umasowienie ezoteryki lub hermetyzmu nie jest w duchu szkoły pitagorejskiej. 

Szkoła Pitagorejska - na pierwszym planie Theano - żona Pitagorasa

Pitagoreizm to system filozoficzno-religijny stworzony przez Mistrza Pitagorasa, który żył w VI wieku p.e.ch. w Krotonie, w południowej Italii. Założył tam rodzaj zgromadzenia hermetycznego czy ezoterycznego, którego członkowie podlegali surowej dyscyplinie, wymagającej klasztornego milczenia i wegetariańskiego sposobu odżywiania się. Głosił metempsychozę i boskie pochodzenie duszy ludzkiej uwięzionej w ciele, a wyjaśniając istotę wszechświata obficie czerpał z symboliki liczb i liczbowania. Pitagoreizm bardzo wcześnie połączył się z orfizmem czy raczej pochodził od misteriów orfickich i wywarł wpływ na Platona. Odrodził się w Rzymie mniej więcej w początkach ery chrześcijańskiej jako tak zwany neopitagoreizm. Jak wiadomo, podziemna bazylika przy Porta Maggiore była miejscem kultu neopitagorejskiego czy raczej kontynuacji misteriów orficko-pitagorejskich. 

Podczas gdy jeden szereg wczesnych greckich filozofów, od Talesa po Demokryta, żył i działał w Jonii, drugi występował w zachodnich jońskich koloniach, we Włoszech. Z tych „italskich" filozofów najwybitniejszą grupę stanowili pitagorejczycy. Koło połowy VI wieku p.e.ch., Mistrz Pitagoras z Samos, wedle greckich źródeł historycznych urodzony w 580 roku p.e.ch., założył związek etyczno-religijny, który stał się ośrodkiem badań nauko­wych; odtąd przez kilka wieków pitagorejczycy byli pionierami badań, szczególnie matema­tycznych i przyrodniczych. Połączenie mistyki religijnej ze ścisłymi naukowymi badania­mi stanowiło odrębność związku pitagorejskiego. A orientacja, z jednej strony religijna, a z drugiej ma­tematyczna, dała też szczególne piętno filozofii pitagorejskiej będącej kontynuacją misteriów orfickich. 

Neopitagoreizm stanowi pewną odmianę synkretyzmu zespalającego elementy platońskie, stoickie i perypatetyckie. Wedle historyków ważny etap w rozwoju neopitagoreizmu stanowił średni stoicyzm reprezentowany przez Panajtiosa i Posejdoniosa. Według Cycerona za odnowiciela pitagoreizmu w pierwszej połowie I wieku przed Chrystusem uchodzi Nigidius Figulus. Występuje u niego bardzo typowe dla tego kierunku połączenie mistyki z uczoną erudycją. W czasie tym krąży też szereg pism nazywanych pseudopitagorejskimi, w których pewne myśli staropitagorejskie giną w powodzi elementów bardzo rozmaitego pochodzenia. Pojawiają się w tym okresie przypisywane Pitagorasowi poematy: Złote wiersze i Święty poemat. 

Legenda i mistyka pitagorejska miała bardzo wybitnego apostoła w oryginalnej postaci Apolloniusza z Tyany (cały I wiek po Chrystusie). Ten gorliwy apostoł pitagoreizmu, okultysta, teozof, podróżnik i biały maguś, zyskał sobie sławę maga i hermetysty oraz cudotwórcy. Przewędrował wiele krajów Bliskiego Wschodu i z biegiem czasu utrwaliła się jego legenda cudotwórcy, proroka, a nawet wcielonego bóstwa niebiańskiego. Interesowała go mistyka pitagorejska oparta na analizach i badaniach liczbowych. Był autorem poczytnego Żywota Pitagorasa. Należy pamiętać, że nauki szkoły pitagorejskiej wymagały także dobrej znajomości astrologii, nie tylko arytmologii z łacińska zwanej numerologią, a sam Apoloniusz był zarówno astrologiem jak i arytmologiem i astromagiem. 

Pragnąc sprostować złą opinię spekulacyjnie wytworzoną wokół osoby Apolloniusza przez agresywnie wojującą część chrześcijaństwa, z początkiem III wieku jeden z późniejszych wyznawców pitagoreizmu Flawiusz Filostrat pisze literacko barwny i ciekawy żywot Świętego Apolloniusza z Tiany. Tworząca się w ten sposób mistyczna legenda przedstawiała go jako wcielenie bóstwa, co z kolei skłaniało chrześcijan do przekonania, że biografia napisana przez Filostratosa zmierza do tego, by Apolloniusza przeciwstawić Chrystusowi, a dokładniej ukazać jako prawdziwego Chrystusa i Mesjasza, Patriarchę i Posłańca Boga z I wieku epoki Ryb, która astrologicznie rozpoczęła się około 67 roku przed erą chrześcijańską. 

Trudno jest czasem w tym całym gąszczu podań i anegdot ustalić poglądy Apolloniusza - aczkolwiek na pewno był wszechstronnie wykształcony, a do tego hermetyczny, mistyczny i magiczny. Wyróżnia on naczelnego Boga i wylicza wielu bogów wtórnych. Twierdzi, że bogom mniejszym można i należy składać ofiary, ale z najwyższym Bogiem należy obcować tylko za pośrednictwem rozumu, nie wyrażając swej myśli w mowie i nie składając Mu ofiar. Jest to zgodne z ówczesnymi koncepcjami Bliskiego Wschodu, w tym Persji i Arabii, a także Indii, gdzie Absolut Brahman nie jest jak pomniejsze bóstwa związany z kultem składania ofiar, a poznać Go można jedynie przez praktyki mistyczno-ascetycznej tradycyjnej Jogi. 

Rozkwitający w trzech pierwszych wiekach po Chrystusie neopitagoreizm rozwija przede wszystkim mistykę liczb. Jeden z przedstawicieli tego kierunku, Moderatos z Gades, uważał, że dawni pitagorejczycy przedstawiali naukę Pitagorasa symbolicznie za pomocą znaków liczbowych, gdyż była ona zbyt trudna do wyrażenia w mowie potocznej. Wedle Moderatosa pitagorejskie spekulacje liczbowe nie są niczym innym jak symboliczną metafizyką, a ściślej, przemienioną w spekulację liczbową metafizyką platońskiego Parmenidesa. 

Taki jest właściwy sens arytmologii Moderatosa, w której występuje już, podstawowe w neoplatonizmie, pojęcie Prajedni i szeregu jedni pochodnych, oraz myśl, że za pomocą liczb możliwe jest przejście od świata cielesnego do rzeczywistości pozazmysłowej.

Myśl tę rozważa w II wieku Nikomach z Gerazy w swej teologii arytmetycznej. Liczby, tak jak idee, istnieją w umyśle Bożym jeszcze przed zaistnieniem poszczególnych rzeczy. Nikomach wykazuje wyraźną skłonność do rozważań liczbowych, które objawiają się w staropitagorejskim przeciwstawieniu jedności i dwoistości, i podkreślaniu podstawowej roli jedności. Jednakże granica między neopitagoreizmem a rozwijającym się w pierwszych wiekach po Chrystusie platonizmem jest bardzo trudna do określenia, gdyż oba nurty są sobie bliskie i znacząco na siebie wpływają, zresztą jako pokłosie orficko-pitagorejskiej tradycji naukowej i mistycznej, opartej także na analizie zjawiska snów oraz na doświadczeniach metafizycznych wyjścia duszy z ciała czyli na eksterioryzacji, a także na doświadczeniach mistyczno-wglądowych starannie badanych pod kątem ich prawdziwości. 

Rzetelni badacze tradycji pitagorejskiej doskonale wiedzą, że szkoła pitagorejska jako hermetyczna, nie tylko zawiera zewnętrzny przekaz z Mistrza do Ucznia, ale także naucza w sposób dzięki któremu adepci dobrze wykształceni odradzają się zgodnie z cyklami kolejnych wcieleń, zatem co pewien czas powracające pitagorejskie dusze odrodzą się i przypomną sobie nauki jakie odtrzymały,odtworzą je i przekażą potomnym uczniom w sposób zewnętrzny. Adepci byli przez Mistrza Pitagorasa, także przez Apoloniusza z Tiany bardzo dobrze przygotywani do tej roli. Od początku wiedzę hermetyczną z zakresu arytmologii trzeba było umieć na pamięć, tak dobrze, aby jej nigdy nie zapomnieć, a w kolejnym życiu natychmiast sobie przypomnieć. Wiedza nie ginie ludzkości, jeśli jest doskonale wbita do znakomitych umysłów ludzi oczyszczonych i uduchowionych na tyle, że ją przypomną sobie w kolejnych wcieleniach. 

Pitagorejczycy poszczególnym liczbą przypisywali znaczenie symboliczne, i tak: jedynka – oznaczała punkt, dwójka – linię, trójka – figurę geometryczną płaską i trójkąt, czwórka – ciało geometryczne płaskie i kwadrat, a ponadto świętość i siłę, piątka – własności ciał fizycznych na przykład barwę oraz gwiazdę pitagorejską; szóstka – życie i podwójny trójkąt; siódemka – ducha; ósemka - podwójną piramidę lub gwiazdę ośmiopromienną; dziewiątka – roztropność i sprawiedliwość oraz enneagram. Dziesiątce, „dekadzie”, jako liczbie najbardziej „doskonałej”, nadawali oni znaczenie boskie, doskonałość wszechświata, symbolikę wielkiego centralnego ognia wszechrzeczy. Pitagoreizm jest w sposób oczywisty pierwotną doktryną gnostycką, podobnie jak orfizm. 

Poglądy i doświadczenia pitagorejskie, podobnie jak orfickie, dotyczyły duszy i metempsychozy, a treścią swą daleko odbiegały od filozofii wschodnich Jończyków; sprowadzały się do kilku istotnych punktów: 

1) Dusza (Psyche) istnieje oddzielnie od ciała (aczkolwiek pitagorejczycy, jak wszyscy Grecy owych czasów, duszę wyobrażali sobie na podobieństwo ciała). 

2) Dusza może łączyć się z dowolnym ciałem. „Według mitów pitagorejskich" - powiada Arystoteles - „każda dusza może wejść w każde ciało". Było to również wierzenie dość rozpowszech­nione wśród Greków i znajdujące swój wyraz w uznawaniu „metamorfoz" ludzi w zwierzęta. 

3) Dusza jest trwalsza od ciała. Trwa nawet wtedy, gdy ciało ginie; jest bowiem doskonalsza i potężniejsza od ciała. 

4) Ciało jest dla duszy pewnym więzieniem, ograniczeniem. To było doświadczane przekonanie właściwe specjalnie orfikom i pitagorejczykom; wyrosło na tle przekonania o do­skonałości, potędze i trwałości duszy, którą znikome i łatwo zniszczalne ciało może tylko krępować i więzić. 

5) Dusza jest więziona w ciele za popełnione przez nią winy, ograniczona przez skłonności i wybory. Ucieleś­nienie duszy jest wynikiem jej upadku: była to właściwa pitagorejczykom, choć nie im jednym, próba wytłumaczenia, dlaczego dusza znajduje się w tym materialnym związku z ciałem. 

6) Dusza będzie wyzwolona z ciała, gdy się oczyści, a oczyści się, gdy odpoku­tuje za winy (grzechy i zbrodnie). Pokutą dla duszy jest właśnie wcielanie się; będzie wolna, gdy przejdzie koło wcieleń. Inny sposób oczyszczenia - kary piekielne - uznawany dobitnie przez orfików, nie zawsze znajdował popularność u wszystkich pitagorejczyków. 

7) Życie cielesne ma zatem cel: służy oczyszczeniu i wyzwoleniu duszy, a każda dusza ma jakieś lekcje do przerobienia w swoim cielesnym życiu. Życie pozagrobowe, które dla większości Greków było smutnym i bezcelowym błąkaniem się cieni, uzyskało w tych sektach religijnych swój sens. Z wiary zaś w pona­wiające się wcielenia wynikały przepisy etyczne, jak wegetarianizm (by nie zjeść ciała wcielonej istoty duchowej) lub zakaz składania przysięgi (by nie skłamać wobec zobowiązań danych w innych wcieleniach) jeśli nie można by jej dotrzymać. 

8) Nieszczęściu, jakim jest wcielenie, można zapobiegać przez praktyki religijne, ściślej poprzez misteria religijne. Takimi praktykami były misteria orfickie. Służyły na to, by przyśpieszyć zwol­nienie duszy lub by na czas jakiś zwolnić ją z więzów ciała i dać jej chwilową ulgę. Misteria miały w grupach wtajemniczonych postać nabożeństw, ale pitagorejczycy za podobnie skuteczne uważali życie ascetyczne, pobożne i sprawiedliwe - „pitagorejski tryb życia" (które musiało być częścią praktyk misteryjnych). 

9) Z ważnych rzeczy naukowych, jak to, w jakim świecie mieszkają te wcielone w ciała dusze, pitagorejczycy nauczali o doskonałości kuli i naukowo dowodzili kulistości ziemi. Oprócz tego opisywali kulistą harmonię sfer planetarnych i gwiazd stałych. Dziś wiadomo, że Wszechświat jaki postrzegamy jest najprawdopodobniej czymś w rodzaju oscylującej w czasie kuli czterowymiarowej, co nie jest już tak łatwo sobie wyobrazić ani narysować, ale jest znakomitym rozwinięciem wiedzy naukowej i metafizyki pitagorejskiej. 

Uświadomiwszy sobie kulistość Ziemi pitagorejczycy zauważyli, że Ziemia może krążyć dookoła swej osi, i nie poruszając jej centralnego miejsca we wszechświecie tłumaczyli jej ruchem osiowym zjawiska astro­nomiczne. Hipoteza obrotu Ziemi dookoła osi była znana, jak widzimy z Platona, koło połowy IV w. p.e.ch. Wszelako wśród pitagorejczyków była powszechna też koncepcja, że mianowicie Ziemia krąży dookoła idealnego ośrodka systemu planetarnego; jest to tzw. system pitagorejski. Nie wiadomo, kto pierwszy wytworzył tę hipotezę i teorię, ale wiado­mo, że bronili jej liczni pitagorejscy uczeni, jak Hiketas, Filolaos, Ekfantos, i zbliżony do nich platończyk, Heraklides z Pontu. Byli przekonani, że ruchem Ziemi tłumaczą się zjawiska astronomiczne, że ruch Słońca od wschodu do zachodu jest pozorny i realnie odpowiada mu odwrotny ruch Ziemi. Dziś wiadomo, że były to dużo starsze koncepcje, nie tylko orfickie i babilońskie, ale także wedyjskie. Ziemia, według pitagorejczyków, była kulą podobnie jak gwiazdy; nie miała przeto u pitagorejczyków (podobnie jak u Demokryta) rzadnego wyjątkowego miejsce we wszechświecie, jakie miała w mniemaniu dawniejszych nurtów filozoficznych, i stała się planetą między gwiazdami. 

Ta tajna nauka o duszy z gmin religijnych Grecji, przez Mistrza Pitagorasa, dostała się do środowiska ludzi uprawiających filozofię i inne nauki wyzwolone ówczesnych czasów i następnych pokoleń. Można powiedzieć, że wszystko to była gnoza pitagorejska albo hermetyzm pitagorejski. 

(Fragmenty z wykładów Mistrza Lalitamohandźi dla zainteresowanych duchowością i gnozą adeptów szkoły ezoterycznej i hermetycznej)

Numerologia Miejscowości Pochodzenia

Numerologia Miejscowości Pochodzenia i Znajdowania Miejsca Zamieszkania Co miejscowość pochodzenia człowieka, miejscowość narodzin, mówi o l...