Pokazywanie postów oznaczonych etykietą katolicyzm. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą katolicyzm. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 30 czerwca 2008

Wakacje - Sektofobia - Paranoja Antysektowa

WAKACJE A SEKTOFOBIA I PARANOJA ANTYSEKTOWA 



WAKACYJNE ATAKI OBŁĘDU U PARANOIKÓW I SEKTOFOBÓW 


Oczywistym jest dla że ze słowa 'SEKTA', paranoicy antysektowi próbują zrobić słowo które będzie przyklejane do wszystkiego co nie zgadza się z ich poglądami czy raczej ideami nadwartościowymi. Heretykofobia była znana 1600 lat temu, a hagiofobia i teofobia nawet w czasach Hipokratesa, czyli bardzo dawno temu. O New Age wtedy nikt nie słyszał. Nawet języka angielskiego jeszcze nie było. Dlatego chorobliwą demagogię paranoików antysektowych (antykultowców), że niby wszystkie sekty to New Age poznać nawet mając tylko niewielką znajomość historii. Termin sektofobia używał chociażby znany psychiatra Assagioli w początkach XX wieku, kiedy także o New Age jeszcze nikt nie słyszał. A terminy takie jak „paranoia anomala catholica” na określenie wiadomych patologicznie destrukcyjnych wobec innowierców inkwizycyjnych zachowań (potępiających, znieważających, oczerniających, podejrzewających o wszelkie zło) używał w klasyfikacji chorób psychicznych już chociażby Heinroth w 1818 roku czyli 190 lat temu. Warto o tym wiedzieć, żeby w ramach ulegania paranoi pieniaczej antysektowej nie odwracać kota ogonem i nie dawać się manipulować paranoikom antysektowym i heretykofobom, którzy w historii zawsze w końcu doprowadzali do morderczych rzezi i pogromów na innowiercach, na mniejszościach, czy to religijnych czy światopoglądowych.

Inkwizycja - ludobójcze pieniactwo chrześcijańskie pochłonęło 100 milionów ofiar

Obserwujemy w Polsce szczególne nasilenia ataków paranoi pieniaczej antysektowej i sektofobii w okresie maj- czerwiec czyli przed rozpoczęciem wakacji. Ciekawe, że ta choroba psychiczna tendencyjnie nasila się na lato, tak współcześnie jak i przed wiekami. Tak jak depresja światłozależna wybucha na jesień tak wszelkie nasilenia ataków sektofobii, heretykofobii czy psychoz antysektowych nasilają się u jednostek chorych na lato, kiedy młodzież rozpoczyna szkolne wakacje. Dlatego tu ostrzegam przed kontaktem w wakacje z jakimiś chorymi na antysektowe fobie czy urojenia osobami, które zajmowałyby czas twoich dzieci na demagogiczne kursy i wykłady o rzekomo szkodliwych czy destrukcyjnych sektach, bo takowe istnieją jedynie w chorej wyobraźni tych psychicznych pacjentów, którzy nie raczą leczyć się z fobii czy psychozy. Całkiem możliwe, że część tych chorych na fobie antysektowe i psychozy pieniacze podnosząc larum przeciwko tak zwanym przez siebie „sektom”, próbuje odwrócić uwagę społeczną od faktycznych zagrożeń takich jak pedofilia, a może ty być z chęci zamaskowania swojej szkodliwej dla dzieci i młodzieży orientacji seksualnej. Tak przynajmniej uważa część badaczy zajmująca się problemem dewiacji seksualnych jak pedofilia i radzi się uważać, czy demaskator i tępiciel rzekomych sekt nie jest w swej istocie kamuflującym się pedofilem, który wymyśla zagrożenia fikcyjne po to, żeby zamaskować te własne, którymi sam jest w swej osobie. Z doświadczeń USA, Australii, Kanady i Irlandii bowiem wiadomo, że im większy działacz antysektowy gromiący rzekome zło w postaci „sekt”, tym większe prawdopodobieństwo że jest pedofilem czy pedofilką i może molestować dzieci. Jak bowiem wiadomo z lektury antysektowych paszkwili, działacze formalnie antykultowi za najbardziej niebezpieczne i destrukcyjne sekty uważają jakoś dziwnie tylko te organizacje, które są mocno zaangażowane w pomoc ofiarom molestowanym seksualnie w dzieciństwie, jak np. Scjentologię czy ruch TM, a w Polsce, Bractwo Himawanti. Przykładem dyżurnym  w antysektowych pralniach mózgów i wylęgarniach sekto-fobii jest w tym 2008 roku akurat Scjentologia.

środa, 27 lutego 2008

Listy od chorych na sektofobię

LISTY OD CHORYCH NA SEKTOFOBIĘ! 


Od czasu do czasu dostaję listy takiego mniej więcej rodzaju:

Przeczytałam(-em) twój blog w całości z zapartym tchem i bardzo mi się podoba. Chciałam(-em) cię jednak zapytać czy nie uważasz, że taka czy inna grupa (tu nazwa jakiegoś ruchu „XYZ”) jednak jest SEKTĄ, bo gdzieś tam coś o niej ktoś pisał czy mówił…

Otóż odpowiadam wam drodzy czytelnicy i czytelniczki, że uważam iż tak postawione zapytanie jest już niestety objawem dolegliwości psychicznych osoby piszącej takiego posta. Samo obawianie się że coś czy ktoś, jakaś tam grupa religijna jest sektą wskazuje na psychotyczny lęk, na chorobliwe obawy, z których radzę się jak najszybciej leczyć. Mogą to też być zaindukowane przez innego chorego, zwykle na paranoję pieniaczą, początki indukowanej psychozy. Potocznie, w polityce, są to nagonki ze strony katolickich bądź luterańskich działaczy tzw. ośrodków informacji o nowych ruchach religijnych i sektach i podobnie szkodliwych patologicznie przestępczych tworów chorych umysłów.

Inkwizycja - sektofobia i paranoja antysektowa, ludobójstwo i pieniactwo

Co gorsza, pytanie, sposób jego postawienia pokazuje, że osoba nie przeczytała z bloga wiele albo, że nie rozumie tego, co czyta. Taki stan czytania, ale bez zdolności zrozumienia tego co się czyta, to też jest objaw bardzo niepokojący. Może świadczyć o poważnych zaburzeniach świadomości, charakterystycznych dla cięższych stanów psyche…

sobota, 9 lutego 2008

Inkwizycja - zbrodnicza paranoja i ludobójstwo

Geneza Powstania Inkwizycji 


Rozważanie inkwizycji w kontekście zjawisk chorobowych takich jak herezjofobia, a dzisiejsza sektofobia czy paranoja antykultowa, w swej istocie religijne pieniactwo anty-innowiercze musi być bardzo ostrożne ale i historycznie precyzyjne. Musimy pokazać nie tylko ofiary zjawiska ale mechanizmy na bazie których inkwizycja przerodziła się w obłęd. Patrząc na dzisiejszy islam i jego państwowe kary śmierci za odstępstwo od wiary muzułmańskiej w Arabii Saudyjskiej, Malezji, Iranie czy Afganistanie widzimy jakby średniowiecze tej religii jeśli chodzi o podejście do wiary i patologię w zakresie swej inkwizycyjności, policji religijnych i podobnych zjawisk. Obserwowanie inkwizycji w islamie pomaga jednak zrozumieć mechanizmy społecznej paranoi powodującej ludobójcze nastawienie do heretyków, odstępców czy nowych ruchów religijnych jakie pojawiają się w społeczeństwie. Zanim Izabela i Ferdynand Katoliccy ustanowili masową Inkwizycję w roku 1478, instytucja ta posiadała już swoją długą historię. Zanim chrześcijaństwo nie stało się religią Imperium Rzymskiego w IV wiek e.ch., kościół chrześcijański dysponował i straszył takimi środkami w walce z herezją (odstępstwem) jak perswazja, pokuta i ekskomunika. Legalizacja chrześcijaństwa w 313 roku, a następnie ogłoszenie go rzymską religią państwową w 380 roku nie zmieniły tych metod, zmieniło się jednak w zasadniczy sposób położenie kościoła chrześcijańskiego w państwie. Imperatorzy rzymscy, zgodnie ze starożytną tradycją rzymską, według której cesarz był najwyższym kapłanem (pontifex maximus), chcieli być zwierzchnikami kościoła chrześcijańskiego i ingerowali również w kwestie doktrynalne.

Inkwizycja katolicka - paranoja pieniacza i obłąkane ludobójstwo chrześcijańskie

Wszelkie próby podważenia autorytetu religii państwowej cesarze traktowali jako zamachy na cały porządek państwowy. Przykładowo już w 387 roku prawa cesarskie inspirowane przez biskupów Rzymu przewidywały śmierć na stosie dla przywódców manichejczyków. Codex Teodosianus przyrównywał herezję do najcięższej ze zbrodni, za jaką uważano obrazę majestatu władcy, podobne stanowisko znalazło swój wyraz w prawodawstwie cesarzy Leona i Justyniana. W 453 roku cesarz Teodozjusz II uznał herezję za przestępstwo równe zdradzie stanu i przewidział za nie karę śmierci przez spalenie żywcem. Podobne postanowienia zawierał słynny kodeks Justyniana z 534 roku (Corpus Iuris Civilis). Było to jednak ustawodawstwo świeckie, a nie kościelne, ale wprowadzone pod naciskiem politycznym ludzi kościoła chrześcijańskiego do świeckiego prawa na podstawie znanych nauk Jezusa Chrystusa, Żyda z Palestyny (z Betlejem). Duchowieństwo chrześcijańskie często krytycznie odnosiło się do cesarskich ingerencji w sprawy wewnątrzkościelne, a za takie uważano sprawy herezji, jednak kościół rzymski nie zdobył wtedy jeszcze na tyle władzy, żeby samodzielnie rozprawiać się z odstępcami i innowiercami. Tym niemniej, kościół chrześcijański znany później jako katolicki poszedł w ślady innych religii państwowych i opierając się na władzy świeckiej, zaczął stopniowo sam stosować przemoc i terror wobec swych przeciwników i odszczepieńców. Należy podkreślić, że termin HERETYK był i jest używany nie tylko do osób, które odrzuciły wiarę katolicką i głosiły biblijną ideologie samodzielnie odkrywaną, ale generalnie do wszystkich osób, które głosiły nauki odbiegające od dogmatyki rzymskiej i watykańskiej.

wtorek, 1 stycznia 2008

Paranoja pieniacza - Obłęd antykultowy

Paranoja Pieniacza i Obłęd Antykultowy


Wgłębiając się szczegółowo w objawy jakiegoś rodzaju paranoi warto zapoznać się czym jest w ogólności ta jednostka chorobowa, która występuje znacznie częściej niż podają statystyki diagnostyczne, a to dlatego, że wielu chorych żyje w społeczeństwie i względnie dobrze sobie radzi ze swoimi sprawami, chociaż ich otoczenie uważa na ich drażliwe strony. Współcześnie diagnozuje się zwykle zespół paranoiczny, rzadziej używając terminów klasycznych takich jak obłęd. Zespół paranoiczny zwany dawniej terminami takimi jak paranoja prawdziwa czy obłęd, to nazwa pochodząca z  języka greckiego od para – „obok, poza” i noos – „rozum, sens”.

Obecnie, według klasyfikacji międzynarodowej ICD-10, nazywana zespołem paranoicznym lub reakcją paranoiczną. W amerykańskiej klasyfikacji chorób psychicznych DSM-IV zespół ten nosi nazwę zespół urojeniowy „delusional disorder”. Generalnie są to usystematyzowane urojenia i oddziaływania, najczęściej prześladowcze, rzadziej wielkościowe lub inne. Istotnym jest z psychopatologicznego punktu widzenia, że urojenia paranoiczne są osądami, które są możliwe do zaistnienia, w przeciwieństwie do urojeń paranoidalnych. Historie opowiadane przez paranoików są racjonalne, prawdopodobne, a czasem wręcz zdumiewająco realistyczne, tyle, że oparte na błędnych przesłankach. Inaczej mówiąc ta część światopoglądu chorej osoby, która jest urojeniem opiera się na fałszywych założeniach i błędnych podstawach, chociaż wnioski i teorie oraz oceny sytuacji są logicznie poprawne. Typowe urojenia paranoiczne to wszystkei tzw. teorie spiskowe.

Adolf Hitler - paranoja pieniacza i władza polityczna

Paranoja w obecnej klasyfikacji ICD-10 opisywana jako uporczywe zaburzenia urojeniowe jest chorobą rozpoznawaną w medycynie dość rzadko, jednakże wielu autorów skłania się ku przypuszczeniu, że jest to stan patologiczny występujący znacznie częściej, niż wynika to z oficjalnych statystyk. Wynika to z tego, że w chorobie tej doznawane przez chorego urojenia są na tyle prawdopodobne, że otoczenie traktuje to raczej jako cechę charakteru, poglądy czy zwyczaje niż chorobę. Można pokusić się o stwierdzenie, że każdy zna jakąś osobę, która ma pewne poglądy nie oparte na żadnych przesłankach, które podzielałoby otoczenie i w tych poglądach jest niewzruszona. Choć wszyscy wokół uważają, że poglądy tej osoby są, delikatnie mówiąc, niezwykłe lub dziwaczne, to jednak wskutek częstego faktu, że człowiek ten właściwie wypełnia swoje role społeczne jako pracownika, ojca/matki, kolegi czy obywatela, urojenia paranoiczne nie są uważane przez innych za chorobowe, dopóty nie są szkodliwe dla jakiejś grupy osób lub pojedynczej osoby.

W omawianym temacie należy dodać, że klasyfikacja DSM-IV zabrania rozpoznawania chorób psychicznych jeśli zachowania czy wypowiedzi osoby tyczą przedmiotu wiary religijnej, z natury swej opartej na przesłankach nie możliwych do udowodnienia czy oceny ich prawdziwości. Nie można bowiem dowieść istnienia przedmiotu wiary jakim jest jakaś forma czy wyobrażenie Boga lub Bóstwa, zatem wierzeń z tym związanych nie należy diagnozować.

środa, 8 sierpnia 2007

Skrajna paranoja antysektowa

Skrajna Paranoja Antysektowa u Antykultowców 


Skrajna paranoja antysektowa, w tym także antymasońska, antyiluminacka czy antysemicka przynosi wiele szkody i problemów osobom wyznającą odmienną niż katolicka wiarę religijną, gdyż chrześcijańscy paranoicy antykultowi nie uznają przeciwników czy rywali postrzeganych jako zdrową konkurencję, a jedynie wrogów, zaś wrogów trzeba wedle urojeń paranoika zniszczyć, wytępić, stąd hasła wzywające do zwalczania i wytępienia sekt i kultów wschodnich, do zakazu ich działalności czy demagogiczne wmawianie destrukcyjności i szkodliwości, jak to czyni pedofilsko-rządowy raport antysektowy stworzony przez grono kilku chorych psychicznie paranoików katolickich.

Łączymy serca i dłonie przeciwko zbrodniom katolickich antysekultowców

Z wrogami jakich sobie uroi chrześcijański paranoik antysektowy nie może się on wdawać w kompromisy ani pertraktacje, z wrogami nie może nawet dyskutować, wrogów się wedle paranoika nie nawraca ani nie pozyskuje, wrogów się tylko niszczy – taki jest obraz typowego paranoika antysektowego (Ryszard Nowak, Dariusz Pietrek, Paweł Królak). Nośne hasła typu: „sekty pozamykać”, „sekty są szkodliwe”, sekty są niebezpieczne”, „sekty trzeba wytępić”, to wszystko typowe poglądy chorej osoby po których można poznać antysektowego paranoika pieniaczego wymagającego hospitalizacji.

Jedną z przyczyn wzrostu występowania inkwizycyjnej paranoi religijnej jest widoczny upadek własnej wiary, odchodzenie ludzi od katolicyzmu i chrześcijaństwa z powodu jego śmiesznych dogmatów i tuszowania własnej zbrodniczej historii. Paranoik usiłuje zwalić winę za upadek jakiegoś własnego kościoła czy zboru na inne wiary religijne, szuka kozła ofiarnego, widzi winę we wszystkim, tylko nie we własnej obłąkańczej religijnej ideologii, na którą coraz bardziej brakuje chętnych z powodu jej śmiesznych zwyczajów czy dogmatów jak paranoiczne zwalczanie kondomów czy obłąkane bronienie prawa zygoty do życia!

poniedziałek, 6 sierpnia 2007

Urojone poczucie zagrożenia przez sekty

PATOLOGIA UROJONEGO POCZUCIA ZAGROŻENIA PRZEZ SEKTY! 


PARANOJA ANTYSEKTOWA

Obraz Patologii Uwarunkowanej Urojonym Poczuciem Zagrożenia

Paranoja antysektowa podobnie jak paranoja polityczna jest złożonym zjawiskiem z pogranicza psychologii, antropologii, historii, religii politycznej i oczywiście psychiatrii. Paranoja polityczna jest stosunkowo dobrze opisana w literaturze i łatwa do zdiagnozowania. Paranoja antysektowa znana także jako paranoja antykultowa posiada podobne cechy jeśli chodzi o jej rozpoznawanie, jednak jej podłożem jest patologicznie wyznawany system wierzeń religijnych, który staje się pożywką dla typowych cech paranoika religijnego takich jak podejrzliwość, ksobność czy wrogość, dla stylu paranoicznych wypowiedzi i retoryki osobowości wojennej. Inkwizycja to zjawisko gorsze od faszyzmu i nazizmu ale jest typowym zjawiskiem paranoji antysektowej tak w literaturze jak i w działalności pseudoreligijnej polegającej na tworzeniu ośrodków antykultowych służących do zwalczania wszelkich innowierców wyzywanych od heretyków czy sekciarzy.

Katolicka Inkwizycja - Pieniaczy Ludobójczy Obłęd Antysektowy - Paranoja Antysektowa

Inkwizycja chrześcijańska, szczególnie papieska inkwizycja katolicka z jej wojnami krzyżowymi i paleniem milionów ludzi na stosach pochłonęła jakieś 200 milionów ofiar (łącznie ze zbrodniami hitlerowskimi), ale liczba ta może być dużo większa, gdyż nie wszystkie dane zostały zachowane. To jest największy znany wytwór paranoi antysektowej, paranoji typowo religijnej, wytwór chorych ciężko umysłów psychotycznych. Interesującym jest to, że paranoik antysektowy, podobnie jak paranoik polityczny potrafi zarazić swoją chorobą tysiące innych osób zmuszając je do dokonywania pogromów na Żydach, Ruskach, katarach, albigensach, masonach, jehowych czy ludobójczego mordowania Indian. Jest to zjawisko psychozy udzielonej, chociaż niektórzy autorzy skłonni są uznać istnienie nie wykrytego jeszcze zarazka paranoi. Kaligula, Hitler, Pol Pot, Idi Amin to typowe przykłady paranoi politycznej spotykane w literaturze przedmiotu. Polityka zagraniczna w mentalności szukania wroga i robienia zimnej wojny jest paranoją polityczną, a wzajemna wrogość i 1000 lat prawie trwająca schizma pomiędzy katolikami i prawosławiem jest typowym, szkolnym wręcz obrazem długotrwałej katolickiej paranoi antysektowej, gdzie braci i siostry w wierze uważa się za odszczepieńców, sekciarzy czy godnych pogardy heretyków (bo nie chcą politycznej władzy papieży).

Paranoja charakteryzuje się uporczywymi, nie ulegającymi zmianom, spójnymi pod względem logicznym urojeniami, przeważnie dotyczącymi rzekomego zagrożenia, poczucia własnej wielkości, jedyności, racji czy prześladowań. Paranoja antysektowa to urojone poczucie rzekomego zagrożenia ze strony innowierców połączone z poczuciem wyższości własnej religii i jedynosłuszności własnej sekty takiej jak babtystyczna, katolicka, luterańska czy prawosławna. Paranoik antysektowy wyzywając inne religie od sekt czy herezji nie dostrzega, że sam jest członkiem sekty odpadłej w 1084 roku e.ch. od chrześcijaństwa w wyniku politycznych nieporozumień i kłótni. W istocie taki działacz antykultowy (Ryszard Nowak, Dariusz Pietrek, Paweł Królak etc.) z chorobowo zmienioną świadomością opluwa innych jakoby byli destrukcyjną i szkodliwą społecznie sektą, a sam nie dostrzega, że najwięcej zła wyrządziła katolicka sekta do której należy, mordując za przekonania miliony ludzi odmiennej wiary religijnej.

piątek, 2 marca 2007

Centurie Prorocze

Centurie Prorocze 


Mohan Ryszard Matuszewski - Mistrz Wschodnich Sztuk Walki

1.

Czas wojtylizmu już przemija
Belzebub się do Piekła zwija;
Babilon Wielki się rozpada
Katolicyzm czeka zagłada!

Nie chcemy tu gwałtu na dzieciach
Ani ludzi grzebiących w śmieciach;
Niech katolictwo już upadnie
Niechaj zły system się rozpadnie!

Niech ludzkie odrodziny traci
Komu dominikanin płaci;
Ten, kto chodzi na Jasną Górkę
Za dom mieć będzie chlew, obórkę!

Niechaj papiestwo już umiera
Niech je porwie czarcia cholera;
Wy pod mostami żyć będziecie
Mordercze, wojtyłowe śmiecie! 

czwartek, 2 czerwca 2005

Apel Ekumeniczny

Apel Ekumeniczny


1. Zwracamy się z żądaniem zaprzestania dokonywania nienawistnych ataków, oszczerstw i złośliwości wymierzonych w działające w Polsce mniejszościowe wspólnoty wyznaniowe, w szczególności zaś we wspólnoty powstające w ramach ogólnego nurtu współczesnej reformacji i odrodzenia religijnego zwanego potocznie nową falą religijną (NNR), New Age Movement lub Erą Wodnika, a także wywodzące się z kultury Dalekiego Wschodu, a w szczególności wywodzące się z Indii (Joga, Sufi). Żądamy zaprzestania i zakazania napastliwej kampanii oszczerstw i pomówień wysnuwanych przez organizacje faszystowskie i tzw. Inkwizycyjne Centra Antysektowe przeciwko mniejszościowym organizacjom religijnym, ich liderom, ośrodkom, wspólnotom oraz zasadom moralnym według których żyją. 


2. Uprzejmie też przypominamy, iż popularny epitet sekta posiada zabarwienie i wydźwięk negatywny, a zjawisko występowania innej niż rzekomo „panująca" kultury religijnej to nie jest żadne sekciarstwo ani diabelstwo, tylko zwyczajna działalność misyjna i duszpasterska czyniona zgodnie z zasadami proponowanej kultury religijnej. Żądamy zaprzestania przerabiania Rzeczpospolitej Polskiej, naszej Ojczyzny, na pedofilsko-watykańskie ranczo i wprowadzania przez rzymskich opusdeistów i inkwizytorów represji totalitarnych przeciw mniejszościom duchowym, religijnym, filozoficznym i światopoglądowym. Wszystkie religie są sobie równe i domagamy się całkowitego równouprawnienia dla wszystkich związków wyznaniowych i kościołów, także w sferze politycznej i prawnej. Tajne dyrektywy zbrodniczych departamentów edukacji zabraniające dyrektorom szkół nawet wynajmowania pomieszczeń organizacjom religijnym pozakatolickim stanowią jedynie zbrodnicze naruszenie praw obywatelskich demokratycznego kraju jakim chciałaby się mienić skatoliczona III RP. Oszczercze pomówienia o 'szkodliwą działalność' to nic innego jak współczesne inkwizycyjne polowanie na czarownice i stosowanie zbiorowego piętnowania mniejszości wyznaniowych.

3. Występujące ostatnimi laty agresywne i ślepe ataki, szczególnie organizacji faszystowskich i pedofilsko-katolickich ośrodków antysektowych wzbudzają diabelskiego ducha również diabelskiej inkwizycji, która jeszcze nie tak dawno była narzędziem wyrafinowanych mordów i tortur. Czy ktoś chce władzy opartej na gestapowskiej inkwizycji? Już samo określanie mianem sekta w stosunku do wszystkiego co ze Wschodu (nawet do sztuk walki) budzi nieprzychylne skojarzenia i wzbudza zbrodniczego ducha inkwizycji i wznosi katolicko-morderczy pedofilsko-watykański miecz potępienia. Prosimy o używanie nazwy "sekta" i innych ciemnych, a obrazoburczych epitetów najpierw w odniesieniu do siebie i własnej religii katolickiej pedofilią księży i biskupów skażonej, aby dobrze sobie uświadomić, że w istocie jest się jedynie członkiem jednej z wielu subkultur religijnych. Kulturalnych i pięknych określeń jest dużo, chociażby ustawowa nazwa: związki wyznaniowe. A może miano SEKTA rzymsko-katolicka podoba się katolikom? 

wtorek, 17 maja 2005

Polska - Terapia Narodu

Polska - Terapia Narodu Polskiego 


Spojrzenie na ponad tysiącletni okres okupowania Narodu Polskiego przez obcego, rzymskiego imperialistę oraz cały ideologiczny horror, jaki przeżywała dusza Narodu Polskiego z powodu rzymskich czystek etnicznych i światopoglądowych już od końca X wieku e.ch. daje obraz społeczeństwa podszytego lękiem i grozą, społeczeństwa zdominowanego przez paniczny strach, chęć ucieczki oraz bunt przeciwko każdemu obcemu wpływowi i naleciałości, dodajmy bunt całkiem ślepy. Już od wielu stuleci wielcy myśliciele Narodu Polskiego podnosili kwestię konieczności, palącej wręcz potrzeb, aby z ludzi w całej Polsce zrobić Polaków, a każdego Polaka uczynić obywatelem dla swojego kraju, gdy przed X stuleciem plemiona Polski były dobrze zintegrowanymi, demokratycznymi w rzeczywisty sposób, samorządnymi społecznościami, a od końca X wieku Polskiej, Słowiańskiej społeczności imperium zła z siedzibą na siedmiu wzgórzach Rzymu narzuciło obcą władzę, obcą kulturę, obcą religię, wynaradawiając i niszcząc rodzimą Polską kulturę oraz religijność narodową, szczerą, słowiańską! Brak poczucia godności narodowej, brak poczucia tożsamości kulturowej, brak właściwej dla duszy narodowej religii i religijności prowadzi kraj nad Wisła i Odrą do wynarodowienia i ruiny, a przecież cała Polska, Słowiańska ziemia była dawniej kwitnącą oazą dobra, spokoju, pokoju i bogactwa. Naród Polski dał wyraz swego niezadowolenia wobec obcej, rzymskiej, katowskiej okupacji, wynaradawianiu i odreligijnianiu w latach trzydziestych XI stulecia, a był to najpotężniejszy, masowy zryw Polan do wyzwolenia spod rzymskiego batoga niewoli, która przyniosła jedynie ciemnogród, pijaństwo, rzezie inkwizycji, analfabetyzm, a także syfilis i znijaczenie charakteru społeczeństwa jako całości. 

Patologie narodowo-katolickie: alkoholizm, pijaństwo, narkomania

Cóż można powiedzieć o ludności, o społeczeństwie kraju, w którym całe XIX stulecie poświęcone było wytępianiu zjawiska ludożerstwa, gdyż głodne rodziny zjadały swoich krewnych albo dzieci, uważając ich mózgi za przysmak, a niechlubne przypadki kanibalizmu, głownie pośród wiejskiej, skatoliczałej ciemnoty zdarzały się jeszcze często i na początku XX wieku, zaś wcześniej ludzie bali się podróżować samotnie, a nawet wychodzić nocą z chałupy w obawie przed pożarciem przez grasujące głodne bandy kanibali. Ciężko pojąć kanibalizm w czasie okrucieństw narodowych powstań zgładzonych rękami papieży, kardynałów i biskupów czy w czasie pierwszej i drugiej wojny światowej, a co dopiero w czasie spokoju, a nawet w okresach względnego dobrobytu społecznego. Utrata narodowych korzeni kultury Słowiaństwa niewątpliwie wypaczyła i znijaczyła całe społeczeństwo, które najbardziej potrafiło pod rzymskim batogiem ideologicznym jedynie uprawiać pijackie burdy w karczmach, później remizach, bijąc światowe rekordy w pijaństwie na umór oraz bijatykach pomiędzy rywalizującymi wioskami. A i współcześnie przecież dobrze wiadomo, że wiele nieodnalezionych zaginięć ludzi to nie tylko nagłe ucieczki do innych krajów, wzięcie przez UFO czy porachunki gangsterskie, ale też posiłki kanibali, którzy głodni i bezdomni pragną zjeść dosłownie wszystko, nawet rodaka. Leczenie, terapia tak zapijaczonego Narodu musi być niewątpliwie gruntowne i kompleksowe i nie nadają się do tego katecheci ani rzymscy księża, których młodzież boi się potwornie z uwagi na ciągłe, masowe acz ukrywane molestowanie seksualne i pedofilskie gwałty! 

Numerologia Miejscowości Pochodzenia

Numerologia Miejscowości Pochodzenia i Znajdowania Miejsca Zamieszkania Co miejscowość pochodzenia człowieka, miejscowość narodzin, mówi o l...